Autor „Metra 2033” poszukiwany listem gończym przez rosyjskie MSW
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji wysłało list gończy za Dmitrijem Głuchowskim. Rosyjski pisarz, autor głośnego „Metra 2033”, od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę krytykował politykę Kremla.
Informację o wysłaniu listu gończego za Dmitrijem Głuchowskim przez władze Federacji Rosyjskiej podał niezależny portal Mediazona, powołując się na bazę MSW. Moskiewski sąd miał ponadto zaocznie aresztować pisarza, poinformowała agencja prasowa Interfax.
Z bazy rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynika, że autor „Metra 2033” został objęty sprawą karną, choć na ten moment nie wiadomo, czego sprawa ta dotyczy. Nie określono, w jakim charakterze – ani z jakiego powodu – Głuchowski jest poszukiwany. Sam artysta twierdzi, że ma to związek z jego krytyką inwazji na Ukrainę.
Dmitrij Głuchowski na celowniku Putina
Według rosyjskiego pisarza podstawą do wszczęcia przeciwko niemu sprawy przez Komitet Śledczy ma być przepis dotyczący przekazywania fałszywych informacji na temat armii rosyjskiej.
Zdaniem Dmitrija Głuchowskiego chodzi o wpis, który pojawił się w jego mediach społecznościowych w marcu tego roku. Twórca opublikował wówczas nagranie, na którym blok mieszkalny zostaje ostrzelany przez rosyjski czołg.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że komentarze przeciwko wojnie i informacje o mordowaniu ludności cywilnej pojawiały się na profilu pisarza od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W lutym, nawiązując do najsłynniejszego cyklu w swoim dorobku, autor opublikował zdjęcie jednej ze stacji metra, na której tysiące osób szukało schronienia przed nalotami. „Nigdy nie myślałem, że to może się stać rzeczywistością. Tragedia”, napisał wówczas.
Такое происходит в Киевском и Харьковском метро. Никогда не думал, что это может стать реальностью. Трагедия. #нетвойне pic.twitter.com/LPC5vmfnLe
— Dmitry Glukhovsky (@glukhovsky) February 25, 2022
W wywiadach dla niezależnych mediów Dmitrij Głuchowski określał wszczętą przez Kreml wojnę mianem bratobójczej, a „specjalną akcję militarną” – napaścią.
Dmitrij Głuchowski w lubimyczytać.pl
Najpopularniejsza książka w dorobku rosyjskiego twórcy, wspomniane „Metro 2033”, rozpoczyna trzytomowy cykl „Metro”. Akcja powieści, na co wskazuje sam tytuł, rozgrywa się w moskiewskim metrze w 2033 roku, 20 lat po wojnie nuklearnej. W naszym serwisie oceniono ją przeszło 23,5 tysięcy razy, przy średniej nocie 7,8.
Moonlighteye, który przyznał jej aż 10 gwiazdek, pisze:
Przyznam, że z początku podchodziłem bardzo sceptycznie do tej książki, obawiając się, że postapokaliptyczna książka zaroi się od biegających zombie i walk „dobra ze złem” na zasadzie „zmutowane zombie nas chcą zjeść a my chcemy je wybić”. Jakże się ucieszyłem, gdy okazało się, że mój sceptycyzm był jedną z bardziej mylnych rzeczy! Książka wciąga od samego początku, buduje uczucie niepokoju i lęku bez wprowadzania dziwnych stworzeń – często jest zwykły lęk człowieka osadzonego w nieprzeniknionej ciemności. Świetnie wykreowany świat i bohaterowie.
Oczywiście można by się przyczepić, że ciągle trzeba zerkać na mapkę, ale czy warto to robić przy tak dobrej fabule?
Do serii zalicza się również „Ewangelię według Artema”, 16-stronicowy, nowy końcowy rozdział „Metra 2033”, nadający książce inną, zaskakującą wymowę.
komentarze [15]
Swoją drogą jest to przyczynek do bardziej rozbudowanego tekstu na temat sporego grona pisarzy niszczonych i potępianych w ten czy inny sposób przez system, władze, teraz i dawniej (przychodzi na szybko do głowy np. Dowłatow), w szeroko rozumianej Rosji, Polsce czy też Czechosłowacji.
Filmowcy mieli jeszcze gorzej, jak - dajmy na to - Paradżanow. Tutaj nasuwa się myśl...
Nie jestem wielką fanką jego twórczości, ale szacun dla niego jako człowieka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWielki szacun dla Głuchowskiego. Oby żaden kraj do którego uciekł go nie wydał.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
został objęty sprawą karną, choć na ten moment nie wiadomo, czego sprawa ta dotyczy
rosjanie czytają Kafkę. Rzecz jasna po swojemu i rozumiejąc opacznie. Inspiracje oczywiste.
Szacunek dla Głuchowskiego, że się nie boi, a mówi niepopularne rzeczy przeciwko ludziom bez godności i honoru, którzy chętnie zrobiliby z niego kolejny przykład jak to lepiej z nimi nie zadzierać.
...
Jestem właśnie w trakcie lektury "Futu.re" (przez ucho), ale muszę sobie dawkować, bo depresyjna to w przypadku tej książki bardzo eufemistyczne określenie. Mocna rzecz. Cenię też sobie wysoko jego "Tekst". Głuchowski to po prostu pisarz pierwsza klasa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@jolasia Niestety, stety, Głuchowski nie oszczędza bohaterów swoich książek, a wraz z nimi i czytelnika. I fakt, umie pisać. Niedawno skończyłem jego dwutomowy cykl "Outpost". Polecam, jak będziesz miała czas i chęć na literaturę postapo.
Pomimo tego, że "Futu.re" jest mroczna i bardzo brutalna to jest w niej pewna nadzieja. Coś tam leciutko, ledwo, ledwo świeci na końcu...
Głuchowski od kiedy pamiętam był antyputinowski. W jednym z wywiadów mówił, że ciągle kłóci się rodziną, bo byli przeżarci kremlowską propagandą i nic złego na Putina nie można powiedzieć. Uważali Głuchowskiego za zepsutego przez Zachód. Dlatego nie widzę ratunku dla większości Rosjan.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCo to dyskutować, po prostu ręce i wszystko inne opadają!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postRosjanie mają taką świetną literaturę. Pisarze to najlepsze, co wydaje ten dziwny kraj, naprawdę (Głuchowski jest wybitny w swojej kategorii). A politycznie taka zacofana nędza. Czy też unikatowa specyfika która jest zadziwiającym (w negatywnym sensie) ewenementem. Smutne i osobliwie fascynujące.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMam taką teorię, że najbardziej poruszająco, najpiękniej, piszą ci, którzy cierpią albo doświadczają właśnie nędzy czy innych tragedii, bo takie rzeczy otwierają umysł.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo typowe dla zbrodniczych reżimów, że każdy, kto odważy się je skrytykować, od razu będzie ścigany za swoje "przestępstwa".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNo niestety "USA is land of free" to też tylko na papierze, bo w rzeczywistości to tam różnie bywało.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPrawdę mówiąc, jak chodzi o Stany, to daleki jestem od idealizowania tego kraju, ale akurat jak chodzi o samokrytycyzm to niewiele jest narodowych popkultur które tak otwarcie kontestują własny kraj, jego rządy współczesne i historyczne, czy ustrój gospodarczy. Na pewno są Amerykanie z zabetonowanymi głowami, ale na każdego takiego przypada kilku pisarzy, filmowców czy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej