Smakowite lektury na tłusty czwartek
Dziś święto obżarstwa, lepiej znane jako tłusty czwartek. Tego dnia bez wyrzutów sumienia możemy zajadać się słodkościami. Wśród użytkowników lubimyczytać.pl jest wielu pożeraczy… książek, dlatego przygotowaliśmy krótkie zestawienie najbardziej apetycznych lektur.
Jakie książki najbardziej lubicie? Wielu fanów preferuje te publikacje, którymi można się długo cieszyć. Sprawdziliśmy więc bazę danych serwisu lubimyczytać.pl i wyszukaliśmy książki, które wyróżniają się pokaźną liczbą stron.
Apetycznie grube książki
W przerwach pomiędzy pochłanianiem kolejnych pączków warto sięgnąć po lekturę, ale dziś namawiamy do tego, aby wyboru dokonać ze względu na objętość danego tomu. Tłusty czwartek skłania do sięgnięcia po prawdziwie opasły tom! Dodajmy, że według Słownika języka polskiego PWN „opasły” ma kilka znaczeń: może dotyczyć zwierzęcia («dobrze wykarmiony, wypasiony») lub egzemplarza książki («bardzo gruby»).
Opasłe tomy na tłusty czwartek
1. „Najgrubsza książka wszechświata”
W oryginale zatytułowana „Das dickste Buch des Universums” mierzy 4,08 m grubości, ma 50 560 stron i waży – bagatela! – 220 kg. Swój publiczny debiut zaliczyła na Targach Książki we Frankfurcie w 2010 roku. Powstała na zamówienie niemieckiego Ministerstwa Transportu, które w ten sposób chciało uhonorować dziecięce prace przesłane na organizowany przez siebie konkurs. Tę publikację można kupić – kosztuje dokładnie 9999 euro.
2. „Wiedźmin” tomy 1–8, Andrzej Sapkowski
Bijący rekordy popularności „Wiedźmin” to całkiem smaczna lektura. Po zliczeniu stron każdego tomu otrzymujemy niebagatelną liczbę 3310. To kilka przyjemnych wieczorów z Geraltem, Jaskrem, Ciri i Yennefer. Z taką kompanią czas szybko minie!
Stephen King jest pisarzem o niezwykle lekkim piórze i z łatwością pisze strona za stroną. „To” – historia koszmarnego klauna o imponujących, ostrych zębiskach, pożerającego małe dzieci – liczy 1104 strony. Dłuższy jest „Bastion”, w polskim wydaniu mający 1166 stron. Według przelicznika lubimyczytać.pl ta lektura o podzielonej przez epidemię ludzkości wystarczy na dokładnie 19 godzin i 26 minut lektury.
4. „Łaskawe”, Jonathan Littell
Wielowątkowa epopeja o II wojnie światowej i Zagładzie musi liczyć wiele stron… a dokładnie 1044. Anita Brookner („The Spectator”) pisze o tej publikacji tak: „Diabelsko – używam tego słowa bardzo świadomie i celowo – zręczna i inteligentna powieść. Żadne streszczenie nie odda jej sprawiedliwości”. A skoro tak, to trzeba zarezerwować sobie na wieczory z tą książką ponad 17 godzin.
5. „Księgi Jakubowe”, Olga Tokarczuk
W powyższym zestawieniu ta książka wydaje się niepozorna – ma zaledwie 912 stron. Literacki rozmach noblistki pozwala na odmalowanie kilkudziesięciu wątków i postaci oraz stworzenie prawdziwego opus magnum.
Życzymy smakowitej lektury!
komentarze [33]
Żywe srebro
Przeczytałam to jest 1120 stron i polecam.
,,Mroczne Intrygi" Cassandry Clare są dość grube, szczególnie ostatni tom :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postGruba książka to nie zawsze dobra książka. Polecam "Lód" Dukaja. Czytałam kilka lat temu. Wybór, raczej oczywisty-szkoda, myślałam, że się zainspiruję, ale może nic straconego. Może polecicie jakąś fajną książkę, niekoniecznie grubą. Ciekawą.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ja za to nie postawiłam na ilość stron, ale na słodkość i lukier. Idealnie wyważona ze swoją cukrową posypką i wcale nie mdła.
Cress
"Wiedźmin" i "Bastion" to wspaniałe "tłustości" literackie. Pożerałem wiele razy :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMyślę, że "Lód" Dukaja to też całkiem zgrabny pączuszek
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wieża świtu
Zemsta najlepiej smakuje na zimno
Pączki i faworki
Ciasta smażone : pączki, faworki, racuchy
Pączek
Czekolada
Dobry tłuszcz. Najlepsze paliwo dla organizmu
Zamiast jeść lepiej poczytać -:). Ciekawy pomysł.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSię odchudzam. :( Więc raczej teoria niż praktyka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post