Nienawiść do literatury
Wydawnictwo: słowo/obraz terytoria, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego Seria: IMAGO publicystyka literacka, eseje
256 str. 4 godz. 16 min.
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Seria:
- IMAGO
- Tytuł oryginału:
- La Haine de la litterature
- Wydawnictwo:
- słowo/obraz terytoria, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
- Data wydania:
- 2023-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-01-01
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383313405
- Tłumacz:
- Tomasz Stróżyński, Krystyna Belaid
Literatura budzi zgorszenie. Zawsze budziła. To właśnie ją określa. Czytelniku, zostałeś uprzedzony: jeżeli nie chcesz się zgorszyć, wyrzuć tę książkę, nim będzie za późno. W przeciwnym razie – witaj i wiedz. To, o czym myślisz, że jest gorszące, nie zawsze takie jest.
Literaturę atakowano, opluwano, potępiano pod rozmaitymi pretekstami. Od dwóch i pół tysiąca lat jest oskarżana przez filozofów i teologów, kapłanów i pedagogów, uczonych i socjologów, królów, cesarzy i prezydentów. Książka ta dostarcza licznych dowodów nienawiści. Jednak nienawiść do literatury ujawnia ukryte oblicze historii literatury. To, które być może nadaje jej prawdziwy sens.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 16
- 8
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Literatura to dziedzina, na której „używano sobie” od tak dawna, że autor w swojej monografii sięga zaledwie do czasów Platona, niepodważalnego największego „inkwizytora” poetów, widzącego ich stanowczo poza granicami swojego idealnego państwa. Wiadomo jednak, że cofnąć można by się jeszcze sporo dalej w czasie. Czemu tak się dzieje? Znamienne będą tutaj dwa cytaty: „Nie ma literatury bez antyliteratury” oraz „Gdyby literatury nie było, antyliteratura w końcu by ją wymyśliła”. By zaistnieć, zyskać pogłos i znaczenie, warto mieć adwersarza, stworzyć pole do dyskusji, nawet bardzo ostrej, atakować i ataki odpierać. Literatura, jako pojęcie niezwykle pojemne, a zarazem niedookreślone, stanowi doskonały cel. Wbrew pozorom jednak agresja literatury w pewien sposób służy literaturze, nie pozwala jej osiąść na laurach i spokojnie zasnąć.
Wlliam Marx przywołuje eposy homeryckie jako przykłady literatury „nieskalanej”, pochodzące wprost od Muz, gdzie autor jest tylko rodzajem przekaźnika, gdyż przez niego właśnie przemawiają. To poezja będąca pierwotną prawdą, nie poddająca się badaniu, weryfikacji, a nawet ocenie. Pochodzi wprost ze źródła, jest owym źródłem, któremu nie sposób zaprzeczyć. Jej powaga i poszanowanie są zatem bezdyskusyjne. Dopiero z czasem literatura staje się przedmiotem manipulacji i wykorzystania. „Poezjożercy mieli się wkrótce ujawnić w pełnym świetle.” Co ich napędzało? Jaka siła zachęcała do ataku? Żądza władzy i monopolu na prawdę. Tak to się rozpoczęło, od powstania filozofii, która zaczęła uzurpować sobie prawo do najwyższego autorytetu i wychowawcy społeczeństw, jednocześnie zarzucając literaturze kłamliwość i rozwiązłość. Platon jako pierwszy zdecydowanie odmówił poetom prawa bytu: „Zatem jeżeli w ogóle ktokolwiek, to rządzący w państwie mają prawo kłamać; albo w stosunku do wrogów, albo do własnych obywateli dla dobra państwa. A inny nikt niech czegoś takiego nie próbuje.” Wziąwszy pod uwagę rozmyte granice „dobra państwa” wszystko staje się jasne i klarowne.
Autor w swoich rozważaniach zastanawia się komu i dlaczego przeszkadza literatura, śledzi to zjawisko na kartach historii, począwszy, jak pisałam, od Platona. Zatrzymuje się przy różnego rodzaju totalitaryzmach, gdyż właśnie one charakteryzują się wyjątkową alergią na literacki autorytet i robią doprawdy wiele, by zdecydowanie strącić go z piedestału. Sporo miejsca zajmuje tutaj chrześcijaństwo. Przyznam od razu, że w tych kategoriach nigdy dotąd go nie postrzegałam, jako ideologii kompleksu wobec wcześniejszej tradycji i „wyrafinowania” pióra twórców świata pogańskiego, którym przeciwstawiono prostotę, a nawet niedoskonałość formy jako gwarant prawdy. Po co silić się na estetykę, piękno przekazu, od teraz nie trzeba talentu, by być poetą. „Moją gramatyką jest Chrystus” rzekł Piotr Damiani, włoski eremita i święty Kościoła z XI wieku. Za nim powtarzało to wielu.
Autor odnosi się wielokrotnie do dychotomii: literatura-nauka, wykluczającej jakąkolwiek przydatność, nie wspominając już o wartości tej pierwszej. Omawia przy tym szereg niebezpieczeństw, groźnych pokus, jakie niesie takie postrzeganie kultury i takie wzajemne rozgrywanie jej dziedzin przeciw sobie. Przytacza konkretne przykłady dowodząc, choćby za Leavise`m: „Temu, że nauka powinna czynić ludzkie działanie bardziej skutecznym, nikt nie zaprzecza. Lecz, pyta krytyk, jakie będą cele takiego działania? Uczony w laboratorium nie jest w stanie tego rozstrzygnąć bardziej niż ktoś inny. Tymczasem nad tym właśnie zastanawia się literatura: nad celami ostatecznymi.” Literatura trzyma pieczę nad kwestiami estetycznymi i etycznymi, nauka bez moralnej kontroli… lepiej o tym nie myśleć! Zastanówmy się, skąd i dlaczego biorą się tak zaciekłe ataki na literaturę, komu służy podgrzewanie tego konfliktu i przeciwstawianie sobie dziedzin, które miast ze sobą walczyć, winny się uzupełniać.
Wciąga ta monografia niesamowicie. Przemieszczamy się między epokami, zapoznając się z fragmentami pamfletów, wykładów, mów antyliterackich, z ich, niekiedy absurdalną, zawsze zaś nietolerancyjną argumentacją. Poznajemy autorów owych tez, zwykle prowokujących głośną dyskusję. Jakie są ich motywacje, czemu umniejszają, wręcz negują znaczenie poezji, piękna, estetycznego wysublimowania, wolności i swobody myśli w imię sztywnych kanonów i obowiązujących w danym czasie prawd? Czemu doszukują się w nich złych intencji, brudu i perwersji? Wszystko to autor naświetla nam w kontekście społeczno-politycznym, który pozostaje w ścisłym związku z aktualną potrzebą takiej, a nie innej wizji kultury, winnej służyć, a co najmniej zgadzać się z panującym porządkiem. Jakiekolwiek nie padałyby przy tym uzasadnienia i argumenty, chodzi zawsze o jedno – o władzę i o wpływ na władzę.
Książka na wskroś aktualna, zwłaszcza teraz, gdy obserwujemy wzrost nacjonalizmów, wykluczeń, rozłamów i dychotomii, populistycznych oracji, cieszących się dużą popularnością i mącących ludziom umysły. Bez dobrej, szczerej, krytycznej i wolnej literatury, trendy te w perspektywie niosą mnóstwo zła i niebezpieczeństw, co mogliśmy zauważyć już w przytaczanych przez autora, w sposób przystępny i ciekawy, fragmentach historii. Ale i w życiu, doświadczając też na własnej skórze konsekwencji takiej narracji. To doskonała, nasycona sporą dawką ironii i świetnymi puentami lektura, błyskotliwa i mądra. Autor ma oczywiście własne zdanie. Stara się jednak być obiektywny, serwuje przykłady za i przeciw, rozważa je i uzasadnia swój pogląd. Można się z nim zgadzać, można dyskutować, można też oponować i przeczyć. Na pewno jednak warto przeczytać, przemyśleć, przechować jakiś czas w sobie własną wizję, przystawić ją do rzeczywistości z różnych stron, a z pewnością nasze spojrzenie na ów znaczący problem zyska szerszą perspektywę.
Pamiętać też należy o pobudzającej roli antyliteratury, która, wywołując społeczną burzę, paradoksalnie ożywia samą literaturę, wyróżnia ją, zwraca uwagę na jej znaczącą rolę. To dobrze. „O wiele gorsza bowiem od nienawiści do literatury byłaby obojętność. Oby bogowie nie dopuścili, by nadszedł jej czas.”
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/
Literatura to dziedzina, na której „używano sobie” od tak dawna, że autor w swojej monografii sięga zaledwie do czasów Platona, niepodważalnego największego „inkwizytora” poetów, widzącego ich stanowczo poza granicami swojego idealnego państwa. Wiadomo jednak, że cofnąć można by się jeszcze sporo dalej w czasie. Czemu tak się dzieje? Znamienne będą tutaj dwa cytaty: „Nie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTemat książki niezwykle wciągający, niestety, jak to refleksje akademickie - utknęły na Platonie i nikogo nieinteresujących wydarzeniach z przeszłości, z których podobno wynikają ważne rzeczy, ale jakoś ich nie czuć w książce. Warto sięgnąć jedynie po ostatni rozdział o Francji - tam kilka ciekawych refleksji na temat pogardy wobec literatury jako wyznacznika klasowego.
Temat książki niezwykle wciągający, niestety, jak to refleksje akademickie - utknęły na Platonie i nikogo nieinteresujących wydarzeniach z przeszłości, z których podobno wynikają ważne rzeczy, ale jakoś ich nie czuć w książce. Warto sięgnąć jedynie po ostatni rozdział o Francji - tam kilka ciekawych refleksji na temat pogardy wobec literatury jako wyznacznika klasowego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMuszę przyznać, że nieco mnie ta pozycja rozczarowała, ale to głównie dlatego, że oczekiwałam po niej czegoś innego. Spodziewałam się opracowania na temat działań wymierzonych przeciwko książkom, prześladowań wobec literatury i tak dalej. Autor jednak skupił się na dyskursie krytykującym poezję i literaturę piękną jako nie przynoszące wymiernych korzyści.
Począwszy od Platona, który poetów chciał wygnać ze swojego idealnego państwa, przez przedstawicieli francuskiego klasycyzmu, aż do powojennych myślicieli, którzy umniejszali znaczenie i wartość literatury wobec twórczości naukowej i badawczej.
Generalnie zagadnienie ciekawe i warte poznania - ale spodziewałam się po opisie czegoś innego...
Muszę przyznać, że nieco mnie ta pozycja rozczarowała, ale to głównie dlatego, że oczekiwałam po niej czegoś innego. Spodziewałam się opracowania na temat działań wymierzonych przeciwko książkom, prześladowań wobec literatury i tak dalej. Autor jednak skupił się na dyskursie krytykującym poezję i literaturę piękną jako nie przynoszące wymiernych korzyści.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPocząwszy od...