Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kiran Desai
3
1
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna, poradniki
Urodzona: 03.09.1971
Kiran Desai (hind. किरण देसाई) , ur. 3 września 1971, indyjska pisarka, pisząca w języku angielskim i mieszkająca w Stanach Zjednoczonych. Zdobywczyni Booker Prize i National Book Critics Circle w 2006 za powieść "Brzemię rzeczy utraconych" (The Inheritance of Loss). Jest córką pisarki Anity Desai.
6,6/10średnia ocena książek autora
670 przeczytało książki autora
823 chce przeczytać książki autora
10fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Aktualności
24
Varia
LubimyCzytać
225
Czytamy w weekend
Varia
Joanna Janowicz
6
Dobrze wyjść z pisarzem: Nagroda Bookera
Varia
Joanna Janowicz
1
Dobrze wyjść z pisarzem: Siri Hustvedt i Paul Auster
Podobno samo życie podsuwa gotowe opowieści, ale tylko tym, co potrafią opowiadać. Skoro tak, to może przeżycia zdarzają się tylko ludziom, którzy umieją przeżywać. Dziś prawdziwa...
Aktualności
LubimyCzytać
1
Festiwal Conrada coraz bliżej
Już po raz piąty tysiące miłośników literatury będzie miało okazję do bezpośredniego kontaktu z najciekawszymi pisarzami z Polski i ze świata. Krakowski Festiwal Conrada już w...
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Pieniądze to nie wszystko. Jest jeszcze ta prosta radość, wynikająca z tego, że się kimś opiekujemy a ktoś opiekuje się nami.
6 osób to lubi
Za zbrodnie popełnione w gigantycznych starciach między narodami, za zbrodnie popełnione w intymnych przestrzeniach między dwojgiem ludzi be...
Za zbrodnie popełnione w gigantycznych starciach między narodami, za zbrodnie popełnione w intymnych przestrzeniach między dwojgiem ludzi bez świadków, za te zbrodnie winni nigdy nie zapłacą. Nie było takiej religii ani takiego rządu, które złagodziłoby to piekło. (str 283).
5 osób to lubiNajwiększa miłość to taka, której się nie okazuje.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Brzemię rzeczy utraconych Kiran Desai
6,8
Kiran Desai potrafi pisać, pisać po amerykańsku, dodajmy, jak dla mnie - niestety.
To jest dobra powieść, nieprzypadkowo nagrodzona, losy dziecka i innych bohaterów nakreślone są spójnie, pewną ręką, bogato i interesująco, i dla mnie to by wystarczyło, już bez dziennikarskiego wyrzucania Amerykanom, że źle traktują imigrantów i Hindusom, że za dużo mają u siebie najróżniejszych "partyzantów". To z pewnością powieść ważna, w sam raz na listę bestsellerów jakiejś gazety, bo na poły publicystyczna, na poły autentycznie literacka, więc czego się czepiać? Ano tej dosłowności, tego zacięcia rodem z dziennikarstwa interwencyjnego, tej tyrady o złym losie emigrantów (np. hinduskich) w Stanach i o niestabilności społecznej i politycznej w Indiach. Ja jednak po literaturze pięknej oczekuję nie TVN24 (stacji bardzo, nawiasem mówiąc, niedobrze wpływającej na psychikę widza),lecz refleksji nad ludzkim losem, także konkretnym, w konkretnym kraju i takichż warunkach, ale bez nerwowej maniery reportażu.
Coraz niecierpliwiej wyglądam tłumaczeń prozy indyjskiej z Indii, a póki co - Kiran Desai. Z braku laku. Albo Kiran Desai w stu procentach literackiej, bez dziennikarskiej domieszki.
Zadyma w dzikim sadzie Kiran Desai
6,4
Nie porwała mnie ta lektura tak bardzo, jak poprzednia pozycja tej samej autorki, jednak coś w tej książce jest frapującego, co nie pozwala odłożyć jej na bok. Ma niewątpliwie drugie dno, którego ja nie do końca potrafiłam dostrzec (stąd moja ocena). Główny bohater Sampath, zmęczony nakazami rodziny (i w ogóle pracą i ludźmi, którzy go otaczają) wyjeżdża z miasta, lokując się na drzewie guawy w opuszczonym sadzie. Jego czyn nie pozostaje bez wpływu na najbliższych, a także miejscowe i dalsze otoczenie. Nie robiąc absolutnie nic, ustanawia jednak pewne swoje status quo. Od tej pory rzeczy dzieją się w kontekście jego osoby, ale bez udziału chłopaka. Wątek z małpami, które zawłaszczają sad i wprowadzają tam swoje zwyczaje, unaocznia jeszcze większy chaos, do którego wszyscy się przyzwyczajają i powoli próbują w tym żyć, a niektórzy, jak matka chłopca są w swoim żywiole. Jest jednak (tak jak w życiu) osoba - ojciec rodziny, który próbuje nad tym zapanować i wyciągnąć z sytuacji jak największe korzyści. Do pewnego momentu to się udaje. Próba siłowego wtargnięcia na teren dzikiego sadu daje kres temu, co zdążyło się już usankcjonować. Dziwna i zarazem ciekawa książka. Jeśli ją potraktować przenośnie jako parabolę, przedstawia wg mnie spoleczenstwo indyjskie, które uwikłane w tradycje i rodzinne ograniczenia odbiera indywidualistom prawo do stanowienia o sobie. Z drugiej jednak strony, izolując się od ustalonego sposobu życia, traci się wygodę i przywileje (przykład dylematów sprzedawcy lodów). Zaś próba zapanowania nad charakterem mieszkańców Indii i uporządkowania ich życia może po prostu ich unieszczęśliwić i zabrać im to, co mają w sobie najcenniejsze i za czym ludzie Zachodu bez nadziei tęsknią (energia, wyobraźnia, niezależność w sposobie życia i ubierania się, brak tzw. cywilizacji kojarzonej negatywnie) . Fabuła nadaje się na filmowy scenariusz. Książka wcześniejsza niż "Brzemię rzeczy utraconych" i zapowiadająca niezwykły talent Kiran Desai. Szkoda, że na rynku polskim nie ma innych jej pozycji...