Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Spostrzeżenia trafne i do bólu szczere. Cieszę się, że usłyszałam fragmenty w Trójce, bo inaczej nie wiem czy bym zajrzała. Niby krótka, miejscami bardzo śmieszna, lekka i niezobowiązujaca lektura, ale jednocześnie uważne, przenikliwe i pełne dystansu spojrzenie na rzeczywistość i samą siebie.

Spostrzeżenia trafne i do bólu szczere. Cieszę się, że usłyszałam fragmenty w Trójce, bo inaczej nie wiem czy bym zajrzała. Niby krótka, miejscami bardzo śmieszna, lekka i niezobowiązujaca lektura, ale jednocześnie uważne, przenikliwe i pełne dystansu spojrzenie na rzeczywistość i samą siebie.

Świetna książka. Niby nic nowego dla mnie, od paru lat czytamy z mężem etykiety i wybieramy świadomie produkty, większość informacji z książki była mi już znana. Ale lektura bardzo systematyzuje wiedzę, mocno inspiruje do jeszcze radykalniejszych zmian w sposobie odżywiania całej rodziny, celnie argumentuje dlaczego warto zwracać uwagę na pewne rzeczy. Polecam!

Świetna książka. Niby nic nowego dla mnie, od paru lat czytamy z mężem etykiety i wybieramy świadomie produkty, większość informacji z książki była mi już znana. Ale lektura bardzo systematyzuje wiedzę, mocno inspiruje do jeszcze radykalniejszych zmian w sposobie odżywiania całej rodziny, celnie argumentuje dlaczego warto zwracać uwagę na pewne rzeczy. Polecam!

Najtrafniejszy opis wiosny, jaki kiedykolwiek czytałam :) Ależ dziwna sprawa z tą Tove - jej opowiadania jednocześnie zachwycają mnie i irytują. Jedynie momenty, w których Tove patrzy na świat oczyma małej, specyficznej dziewczynki, niezmiennie wywołują wyłącznie zachwyt (dlatego "Córka rzeźbiarza" jest jedną z moich ulubionych książek ever). Ale pomimo irytacji, po "Wiadomość" sięgnę na pewno kolejny raz (oraz po pozostałe zbiory TJ), bo opowiadania są genialne. Ciężko wskazać faworyta, myślę że "Mały letnik" zachwycił najmocniej, zwłaszcza świetnym budowaniem napięcia. Wstęp zepsuł mi trochę radość z czytania niektórych opowiadań.

Najtrafniejszy opis wiosny, jaki kiedykolwiek czytałam :) Ależ dziwna sprawa z tą Tove - jej opowiadania jednocześnie zachwycają mnie i irytują. Jedynie momenty, w których Tove patrzy na świat oczyma małej, specyficznej dziewczynki, niezmiennie wywołują wyłącznie zachwyt (dlatego "Córka rzeźbiarza" jest jedną z moich ulubionych książek ever). Ale pomimo irytacji, po...