Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

“Las pachnący pożądaniem” to niestety tragicznie słaba książka. To opowieść o toksycznej relacji głównych bohaterów, choć autorka próbuje nam wmówić, że jest inaczej. Daniel powinien być potraktowany jako antybohater. Jego postawa, niedojrzałość i okropny charakter naprawdę odpychają. Narracja w książce jest mocno skierowana na uwłaczanie kobietom, bo traktuje się je albo jako obiekty seksualne (Karolina, Ania, Bożenka), albo głupie baby (Bożenka), albo podłe (matka głównej bohaterki, koleżanki ze szkoły Karoliny, Bożenka). Mężczyźni nie są jednak lepiej opisani, bo albo “pantoflarze” (ojciec Karoliny, mąż Bożenki), albo napaleni samce (Daniel, Wawro, Piotrek). Większość dialogów to podteksty seksualne i rubaszne żarty. Pomiędzy dostajemy krztę informacji, którymi autorka żongluje bez przerwy, parafrazując fakty i bez ustanku je powtarzając. Najbardziej rażące są jednak przedziwne zabiegi stylistyczne takie jak:
“Serce było nastawione wyjątkowo wojowniczo i już ustalono taktykę skalpując blondynkę nawet z włosów łonowych.” Można skalpować z włosów łonowych? Skalpować to usuwać skórę czaszki z włosami czyli tak zwany skalp. Kość łonowa nie jest czaszką. Więcej sensu miałoby - oskórować, bo nie dotyczy tylko głowy. Przekombinowane.
I kolejny, mój ulubiony, muszę przyznać ubawiło mnie: “Gdy doszła on również wytrysnął. Widok podnieconej, wijącej się pod nim kobiety podziałał na niego jak płachta na byka.” Ale, że co? Zdenerwował się? Absolutnie nie wynika to z fabuły. Karolina i Daniel się kochają i uprawiają udany seks. Byłam w tak ciężkim szoku, że aż musiałam sprawdzić w słowniku języka polskiego, bo przez sekundę zwątpiłam. Nie dowierzałam, że można taką głupotę palnąć we własnej książce. Całe życie myślałam, że byk się denerwuje na tę płachtę a on najwyraźniej może miał ochotę z nią kopulować. (oczywiście ironia) Za słownikiem języka polskiego: “coś działa jak płachta na byka: coś drażni daną osobę i wywołuje jej irytację lub nawet wściekłość, gdyż związane jest w negatywny sposób z doświadczeniami, poglądami czy upodobaniami tej właśnie osoby”, dodatkowo: “synonimy: rozwścieczać, hiperonimy: denerwować”. To nie ciekawe i trafne porównanie, to zwyczajny IDIOTYZM. Autorka nie rozumie tego co pisze.
I zdaje się nie rozumieć bohaterów. Tak niezrozumiałych i nielogicznych zachowań dawno nie czytałam. Oczywiście ludzie reagują różnie, ale tutaj to istny festiwal dziwactw. No bo jak inaczej to nazwać: Dużo starszy facet widzi próbę samobójczą nieletniej i właściwie się tym nie przejmuje, w dodatku marzy obsesyjnie żeby ją zerżnąć. Dziewczyna w ciągu dwóch dni od stanów depresyjnych przechodzi do szczęścia i zakochania. Bożenka uznaje, że Karolina to w sumie przyjaciółka a nie wróg, bo ta ratowała ją z bagna poświęcając swoje spodnie Wranglery (nic, że przed paroma minutami uważała ją za najgorszego wroga). Kochająca żona, po dowiedzeniu się, że mąż nie żyje, bierze pod pachę osobę, która tę informację dostarczyła i idą uprawiać seks. Wujostwo nie widzi problemu, żeby ich sąsiad sypiał z nieletnią siostrzenicą. Wszystko jest tak mocno naciągane, że aż trzeszczy. Bardzo słaba książka pod wieloma względami.

“Las pachnący pożądaniem” to niestety tragicznie słaba książka. To opowieść o toksycznej relacji głównych bohaterów, choć autorka próbuje nam wmówić, że jest inaczej. Daniel powinien być potraktowany jako antybohater. Jego postawa, niedojrzałość i okropny charakter naprawdę odpychają. Narracja w książce jest mocno skierowana na uwłaczanie kobietom, bo traktuje się je albo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Moje pierwsze spotkanie z dziełem Katarzyny Bondy i na pewno długo jeszcze nie wezmę jej książek do ręki. Niestety historia błaha, przewidywalna do bólu. Żadnego bohatera nie polubiłam nawet w 1%. Żaden mnie nie zainteresował. Wszyscy szablonowi i niemal że, drażniący. W szczególności główny bohater. Rozliczne opisy przeżyć wewnętrznych bohaterów, były, miejscami wręcz, nie znośne. Być może w dalekiej przyszłości sięgnę jeszcze po jakąś książkę Pani Katarzyny, jednak teraz muszę, niestety, z bólem serca, bo zdarza się to rzadko, odpocząć po "Florystce".


SPOILER!!!!!!!

Aspekt psychologiczny w tej książce miał być zapewne zaskakujący, ale nie był, przypomniał mi jedynie, w pewien sposób, historię Hannibala Lectera i Willa Grahama. W szczególności to, jak łatwo można wmówić coś osobie wrażliwej. Nic odkrywczego ze strony Katarzyny Bondy. Domyśliłam się tego zabiegu w połowie książki.

Moje pierwsze spotkanie z dziełem Katarzyny Bondy i na pewno długo jeszcze nie wezmę jej książek do ręki. Niestety historia błaha, przewidywalna do bólu. Żadnego bohatera nie polubiłam nawet w 1%. Żaden mnie nie zainteresował. Wszyscy szablonowi i niemal że, drażniący. W szczególności główny bohater. Rozliczne opisy przeżyć wewnętrznych bohaterów, były, miejscami wręcz, nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Moje pierwsze spotkanie z dziełem Katarzyny Bondy i na pewno długo jeszcze nie wezmę jej książek do ręki. Niestety historia błaha, przewidywalna do bólu. Żadnego bohatera nie polubiłam nawet w 1%. Żaden mnie nie zainteresował. Wszyscy szablonowi i niemal że, drażniący. W szczególności główny bohater. Rozliczne opisy przeżyć wewnętrznych bohaterów, były, miejscami wręcz, nie znośne. Być może w dalekiej przyszłości sięgnę jeszcze po jakąś książkę Pani Katarzyny, jednak teraz muszę, niestety, z bólem serca, bo zdarza się to rzadko, odpocząć po "Florystce".


SPOILER!!!!!!!

Aspekt psychologiczny w tej książce miał być zapewne zaskakujący, ale nie był, przypomniał mi jedynie, w pewien sposób, historię Hannibala Lectera i Willa Grahama. W szczególności to, jak łatwo można wmówić coś osobie wrażliwej. Nic odkrywczego ze strony Katarzyny Bondy. Domyśliłam się tego zabiegu w połowie książki.

Moje pierwsze spotkanie z dziełem Katarzyny Bondy i na pewno długo jeszcze nie wezmę jej książek do ręki. Niestety historia błaha, przewidywalna do bólu. Żadnego bohatera nie polubiłam nawet w 1%. Żaden mnie nie zainteresował. Wszyscy szablonowi i niemal że, drażniący. W szczególności główny bohater. Rozliczne opisy przeżyć wewnętrznych bohaterów, były, miejscami wręcz, nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Właśnie skończyłam, brak mi słów, z resztą są zbędne. Ocena mówi sama za siebie.

Właśnie skończyłam, brak mi słów, z resztą są zbędne. Ocena mówi sama za siebie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Co prawda nie skończyłam, więc może nie powinnam oceniać, ale nie mogłam się powstrzymać. Nie sądzę żebym kiedykolwiek ją skończyła a czuję, że warto coś powiedzieć na ten temat. Fakt, że nie mam ochoty jej kończyć mówi sam za siebie. Tak idiotycznej historii w życiu nie czytałam. Owa "szkołą żon", ta pseudo instytucja, która ma wyzwolić kobiety i odkryć ich fantazje, ma pomóc odzyskać im siebie w rzeczywistości jest bez sensu i jakiejkolwiek klasy. Nie wchodząc w szczegóły, by nie zdradzić fabuły tym, którzy tak jak ja, niestety natrafią na te książkę z nadzieją na coś odkrywczego, świeżego i zmysłowego. Dla mnie, do momentu do którego doczytałam, książka jest bez sensu. Nieudana próba zaczerpnięcia pomysłów z wszechobecnej literatury erotycznej i chęć napisania czegoś lepszego. Niestety nie udało jej się, moim zdaniem. Szanuję jednak opinię innych czytelników i proszę by mieć na uwadze to, że nie przeczytałam całej. Jest to bowiem opinie oparta na góra 60-100 stron przeczytanych prze ze mnie. Nie jest to lektura ani ambitna, ani ciekawa. Nie polecam.

Co prawda nie skończyłam, więc może nie powinnam oceniać, ale nie mogłam się powstrzymać. Nie sądzę żebym kiedykolwiek ją skończyła a czuję, że warto coś powiedzieć na ten temat. Fakt, że nie mam ochoty jej kończyć mówi sam za siebie. Tak idiotycznej historii w życiu nie czytałam. Owa "szkołą żon", ta pseudo instytucja, która ma wyzwolić kobiety i odkryć ich fantazje, ma...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacyjna, cóż więcej dodać. Dzięki tej książce odkryłam Musso i zakochałam się w nim na zabój. Przeczytałam wszystkie jego książki i przeczytam kolejne. Gorąco polecam.

Rewelacyjna, cóż więcej dodać. Dzięki tej książce odkryłam Musso i zakochałam się w nim na zabój. Przeczytałam wszystkie jego książki i przeczytam kolejne. Gorąco polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Cóż dziwią mnie te pozytywne opinie. Książka jest dobrze napisana, to fakt, dlatego między innymi dałam ocenę dobrą. Początek ( 1 cz. książki tak mniej więcej) nudnawy, w połowie miałam ochotę ją odłożyć. Nie zrobiłam tego i dobrze bo doczekałam tej lepszej połowy. Choć historia i całą fabuła mnie wciągnęły, to muszę przyznać że domyśliłam się zakończenia jakieś 100 stron przed końcem, a szkoda. Liczne, szczegółowe opisy przeżyć wewnętrznych bohaterów, które się powtarzały, niestety z żalem muszę przyznać, że mnie momentami, zwłaszcza pod koniec nudziły. Podsumowując początek przeciętny, środek historii rewelacyjny, końcówka mnie rozczarowała.

Cóż dziwią mnie te pozytywne opinie. Książka jest dobrze napisana, to fakt, dlatego między innymi dałam ocenę dobrą. Początek ( 1 cz. książki tak mniej więcej) nudnawy, w połowie miałam ochotę ją odłożyć. Nie zrobiłam tego i dobrze bo doczekałam tej lepszej połowy. Choć historia i całą fabuła mnie wciągnęły, to muszę przyznać że domyśliłam się zakończenia jakieś 100 stron...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Bóg, kasa i rocknroll Szymon Hołownia, Marcin Prokop
Ocena 6,6
Bóg, kasa i ro... Szymon Hołownia, Ma...

Na półkach: , ,

Super. Bardzo podoba mi się ta książka.

Super. Bardzo podoba mi się ta książka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to