Opinie użytkownika
Może dlatego, że finalny arc Magi jest jedynym którego jeszcze nie czytałam, ale jestem zachwycona każdą stroną.
Pokaż mimo to
Świat Magi zmienił się nie do poznania. Obawiałam się, czy nie stracę zainteresowania fabułą po tak ostrym skoku od baśni tysiąca i jednej nocy do technologicznej i kapitalistycznej utopii, jednak Shinobu Ohtaka stanęła na wysokości zadania i po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczyła.
Od samego początku lubiłam Alibabę, ale śmierć duszy i lata wędrówki z powrotem odmieniły...
To pierwszy tomik Magi, który oceniam tak (relatywnie) nisko. Niestety mimo świetnego otwarcia z Sinbadem i Kogyoku (którą zresztą obiecuje nam obwoluta), większość tomiku pachnie fillerem. Co prawda Shinobu Ohtaka nie zostawia wiszących wątków, jak się później przekonamy, ale wątek Świętej Matki jest moim najmniej ulubionym.
Pokaż mimo to
Najlepsza obwoluta z nich wszystkich, bezdyskusyjnie. Do tego zdobi jeden z najlepszych tomów Magi.
W 12 tomie opowieści odkrywa się wiele kart, widzimy pierwsze sceny nowych bohaterów, a już znani pokazują nowe twarze. Coraz wyraźniej widzimy też głównego wroga, Al-Thamen. Po raz pierwszy pojawia się też legenda Almy Torran, kraju, który za sprawą Al Thamen zwrócił się...
Póki co, Magi jest wzorowo wręcz poprowadzonym "tasiemcem" - nowi bohaterowie wprowadzeni są bez pośpiechu, ale i bez usypiania fabuły na tę potrzebę. Akcja płynie naturalne, powoli rozszerzając swój wpływ na ogół świata przedstawionego.
Z wielką radością odkrywam że Magi cieszy mnie tak samo, jak podczas mojego pierwszego spotkania z serią dobre sześć lat temu. Wspaniale...
Naprawdę dobrze poprowadzona fabuła, każdy tom póki co był znaczący, bez niepotrzebnych dłużyzn czy wypychaczy.
Pokaż mimo toEj, dobre to było. Wreszcie seria gdzie naiwny główny bohater traci tę naiwność z łomotem, i to prawie że na początku.
Pokaż mimo toPo raz pierwszy oceniam Stormlight na mniej niż 10/10, bo chociaż końcówka zapiera dech w piersiach jak zwykle, zabrakło mi czegoś po środku. Ironiczne, dochodzę do wniosku że Rhythm of War była zwyczajnie... Za krótka. Tak, jeszcze. Wątek w Urithiru poprowadzony był idealnie, ale przy rozbiciu pozostałych dwóch (Shallan i Adolin w Lasting Integrity, Jasnah i Dalinar na...
więcej Pokaż mimo toTen tomik! Ta manga jest niesamowita w tym jak gładko przechodzi od bycia przeuroczą do mroku jaki widzimy tutaj, chociaż tylko w przebłyskach.
Pokaż mimo toPo naprawdę udanym pierwszym tomie, ten czytało się jak fanfiction. Niby niezłe, ale jednak nie to, zwłaszcza w przypadku bohaterów. Wydawali się sztuczni, dwuwymiarowi. Ściągnięcie całego składu z TMI bez choćby rozdziału z ich perspektywy wyszło po prostu płasko.
Pokaż mimo toZbiór krótkich, pięknie ilustrowanych przypowieści o Świętych z uniwersum Grishów. Nawet przyjemne, ale gdyby nie znane nazwisko autorki i marka Grishaverse, nie miałoby to wielkich szans na wydanie, nie mówiąc już o zdobionej oprawie i kilkunastu ilustracjach w kolorze. Skok na kasę czytelnika, chociaż przyznać trzeba, że zdobi półkę - zwłaszcza wersja specjalna z obwolutą.
Pokaż mimo toByło naprawdę dobrze, póki trzymało się fantastyki. Nietuzinkowe rasy fantasy, przemyślany świat przedstawiony. Niestety to element, który dawno temu zwrócił moją uwagę, zawiódł solidnie: tu nie ma romansu, co najwyżej kiepskie porno. Bywa, ale jak już się zaczęło pod koniec książki, to było tych scen stanowczo za dużo. Nie wiem czy będę kontynuować - sama fabuła intryguje,...
więcej Pokaż mimo toDrętwe, jak na Gaimana. Za bardzo na skróty - brakowało mi między mitami następstwa wydarzeń, chociażby zarysu większej całości. Pojedynczo bronił się co najwyżej Ragnarok. Reszta mdła i nieciekawa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBizarre dobrze oddaje naturę tej mangi... Powalone nawet jak na shonena, ale w sumie fajne.
Pokaż mimo toDo przeczytania na szybko po tomie pierwszym serii, ale nic szczególnego. Krótkie i przyjemne.
Pokaż mimo toObiektywnie dobra, ale może bez szału. Subiektywnie, pokochałam tę opowieść, po prostu.
Pokaż mimo toTu potrzeba tomu trzeciego, ale po ilu? czternastu? latach raczej nie ma co liczyć. Stąd też tak niska ocena. Byłby solidny środkowy tom, ale na konkluzję to się nie nadaje.
Pokaż mimo to
Wyróżnia się światem przedstawionym, ale w gruncie rzeczy to młodzieżówka jakich sporo, z nieszczególnie dobrze zarysowanymi postaciami.
Finał bez cliffhangera, więc jeśli ktoś chce się przekonać czy rzecz jest dla niego, nie musi się obawiać, że zostanie z historią urwaną w połowie.