Opinie użytkownika
Strasznie średnia. Na początku wszystko opisane tak, jakby byli nastolatkami a jak pojawia się wątek romansu to jest takie bum i nagle są strasznie wulgarni i wyuzdani, jakby wczoraj jeszcze nie byli dla siebie miłymi przyjaciółmi...
Pokaż mimo toTaka se, nie wiem nad czym te zachwyty. Zaczyna się w miarę super, niewinnie, przedstawione są postacie a potem wszystko się psuje, jakby nagle ta książka robi się wyuzdana. Ten pomysł mógł być lepiej wykorzystany jednak.
Pokaż mimo toMilusińska, chociaż kilka rzeczy mnie zaskoczyło. Bardzo przyjemnie i szybko się czyta, jak wszystkie książki Colleen.
Pokaż mimo toTrochę oklepana. Najpierw źle, potem dobrze, ale czytało się szybko i bez trudów. Ot szybki romansik do przeczytania w jeden dzień.
Pokaż mimo to
Przeczytałam w jeden dzień. Jestem zachwycona tym, że podąża się za maleńkimi wskazówkami, które daje nam autorka, żeby domyślać się, co się działo albo co się będzie dziać. Jedna z tych książek co wzbudza emocje podczas czytania.
Zakończenie było okej, mogłabym nawet powiedzieć, że całkiem spodziewane. Myślę, że można się było postarać o bardziej zaskakujące, ale... mnie...
Może być, taka przejściowa chyba, całkiem przyjemna część. Ogólnie chcę stwierdzić, że Nesta jest najbardziej irytującą postacią w tej serii. Od samego początku jest tak wkurzająca, że ja najchętniej bym jej nieźle wygarnęła XD obrażona księżniczka chyba od samych urodzin, a jest starsza od Feyry...
Edit: no i właśnie przeczytałam na kim będzie się skupiać następna...
Oczywiście połknęłam też drugą część! Więcej się działo, więcej Rhysanda. Lepsza część od pierwszej. Jak w tym bohaterze się nie zakochać?
Poza tym, także nie zrozumiałam przemiany Tamlina, chociaż autorka pokazywała je już chyba w poprzedniej części...
I tak wydaje mi się, że stało się to strasznie szybko.
Ojej, jestem pod wrażeniem, kocham tę serię chociaż jestem dopiero na 3 tomie. Bardzo dopracowana historia, bardzo wciągająca i plus za to że z tomu na tom jest więcej stron.
Niektóre z sytuacji wzbudzały we mnie takie emocje, że na chwilę musiałam odłożyć książkę na bok i posiedzieć minutę w ciszy.
No szczerze mówiąc...tak sobie się zaczęło. O wiele niżej na półce od "Ocalało tylko serce".
Przez pierwsze kilkanaście stron chciałam od razu odłożyć. Dialogi momentami bez sensu, niektóre sytuacje i przemyślenia bohaterów też np. narzekanie Alana na ciągłe telefony od tamtej "parki", a jest coś takiego jak blokowanie numeru.
Bardzo, bardzo przyjemna książka, chyba jak wszystkie Ludki.
Trochę męczyły mnie przydługie opisy, większość była zbędna, ale to chyba tylko tyle.
Bohaterka zdenerwowała mnie tylko raz! Bardzo się cieszę, że nie ma ma tu następnej słodkiej idiotki, która irytuje przez całą książkę. Jest trochę akcji, która nie była aż tak przewidywalna jak w większości tego typu...
Meh. Motyw oklepany, główna bohaterka zachowuje się jak rozkapryszona, irytująca dziewczynka (ona ma 12 lat czy co?) a ochroniarz jej dorównuje (plus nie zachowuje się jak profesjonalny ochroniarz i potrzebuje terapii, żeby tak pracować). Jeszcze jest tyle opisów, które nic nie wnoszą do książki i mogłyby być usunięte... Ciągnie się wszystko przez te opisy.
Pokaż mimo toW porządku, lekko się czytało. Nie było to nic specjalnego, ale najgorsze też nie. Romans na pochmurne dni idealny :)
Pokaż mimo toPierwsza książka, która wstrząsnęła mną tak bardzo i to na samym końcu! Chyba nigdy nie byłam w takim stanie po przeczytaniu książki jak po tej...
Pokaż mimo to
Witam autorkę! To moje pierwsze spotkanie z Panią :)
Co do książki - bardzo fajna, bardzo lekka i zdecydowanie za krótka!
Było kilka momentów cięższych, było kilka sytuacji, gdy chciałam walnąć książką o ścianę... ale chyba właśnie o to chodzi, żeby wzbudzić w czytelniku jakieś emocje :)
Polecam serdecznie, przeczytałam w jeden dzień.
Irytowała mnie bardzo, że ciągle zapominają i nic się nie wyjaśnia. I też czekałam na wyjaśnienie, co robiła ta krew na pościeli i nie dostałam go :( całkiem w miarę się to czytało, taka nastoletnia książka.
Charlie jest suką, naprawdę. Nie wiem dlaczego, ale to zawsze dziewczyny są irytujące w książkach.
Bardzo lubię. Czytałam dawno temu na wattpadzie i kochałam to całym moim młodzieńczym sercem! Teraz przeczytałam znowu. Bardzo lekko napisane, podobało mi się.
Veronica jest irytująca jak nie wiem co! No nikt mnie tak nie irytuje jak ona, przez całą książkę, no i jej nienormalna rodzina.
Plus za milion wątków w tej książce.
Ludka, super piszesz. Wspieram całym...
No niestety, najsłabsza książka autorki, a bardzo ją lubię. Każdy z tych bohaterów jest irytujący i ich sposób wypowiedzi tak samo. No dramat, męczyłam to strasznie.
Pokaż mimo to