Opinie użytkownika
Świetna książka. Zabrakło oczywiście Krystyny Palmowskiej i Anny Czerwińskiej. O ile historie Pani Ani można przeczytać w jej ksiązkach (GórFanka) o tyle o Pani Krysi już nie.
Polecam.
We wstępie Olga Puncewicz pisze: "Myślę, że żałoba zawsze będzie dla mnie bardzo ważnym tematem i zawsze będą mnie ciekawić ludzie, którzy żałoby doświadczyli, oraz ich przemyślenia na ten temat."
I właśnie tego mi w tej książce zabrakło. Przemyśleń na temat żałoby.
W zamian dowiadujemy się dalszych losów rodzin, których bliscy zginęli w górach.
Merytorycznie książka pozostawia wiele do życzenia.
O tłumaczeniu tez ciężko napisać "idealne" ale co mnie najbardziej raziło to przedłużanie opowieści jakby Pani Jordan miała materiału na 2 strony a kazano jej napisać artykuł do wydania specjalnego.
Przypuszczenia co bohaterka czuła, co myślała gryzą w oczy a "ochy" i "achy" nad Wandą Rutkiewicz przyprawiają o mdłości,...
Moja pierwsza książka o Himalajach i Himalaistach. I cieszę się, że zaczęłam właśnie od niej.
Pozwala spojrzeć na świat gór z punktu widzenia członków wyprawy na Gaszerbrumy. Ciężko było się oderwać.