rozwiń zwiń
poczytne

Profil użytkownika: poczytne

Lublin Kobieta
Status Oficjalna recenzentka
Aktywność 5 tygodni temu
92
Przeczytanych
książek
181
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
542
Polubień
opinii
48
recenzji
Lublin Kobieta
Dodane| 9 książek
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Recenzje

Okładka książki Podejdź bliżej Rachel Abbott
Ocena 7,3
Recenzja Szczęście znajdziesz u nieznajomych

Rachel Abbott znana jest z pisania nieoczywistych kryminałów. W „Podejdź bliżej”, czyli siódmej części cyklu poświęconego komisarzowi Tomowi Douglasowi, przedstawia historie kilku kobiet, które w pewnym momencie życia dokonały niewłaściwych wyborów.

Jedną z bohaterek jest młoda kobieta,...

Okładka książki Pokuta Max Czornyj
Ocena 7,4
Recenzja Czas na rachunek sumienia

Cztery Iks nareszcie został złapany. Obecnie znajduje się w szpitalu psychiatrycznym na zamkniętym oddziale, gdzie przebywa w izolatce dla bezpieczeństwa swojego i innych. Wydawałoby się, że mieszkańcy mogą spać spokojnie, jednak w Lublinie nadal odnajdywane są ciała, których...

Opinie


Na półkach:

Margo jest nastolatką mieszkającą w mrocznej społeczności miasteczka Bone,w którym nie da się prowadzić szczęśliwego życia. W każdym domu jest patologia – jeżeli nie objawiająca się w zachowaniu, to w zdrowiu. Jedyną dobrą osobą wydaje się być Judah – rówieśnik Margo jeżdżący na wózku inwalidzkim. To przez niego i jego pozytywne podejście dziewczyna zaczyna mieć nadzieję, że życie może być lepsze. Niestety sielankę przerywa przerywa wydarzenie wstrząsające miasteczkiem – zaginięcie siedmioletniej dziewczynki. Nastolatkowie próbują wyjaśnić tajemnicze zniknięcie dziecka, co jest początkiem nowego życia Margo.

„Margo” jest książką o patologiach. Nie istnieje w niej coś takiego jak dobro, a przynajmniej nie jest ono w niej przedstawiane w sposób standardowy. Margo – tytułowa i zarazem główna bohaterka została przez Tarryn Fisher wykreowana w dosyć specyficzny sposób. Jest dziewczyną mroczną, ponieważ wychowała się w niesprzyjającym otoczeniu – bez rodziców, bez przyjaciół, bez nadziei na lepsze jutro, za to z zewsząd buchającą patologią. Najgorsze jest to, że ta patologia, którą przejawia dziewczyna, zostaje odpowiednio uargumentowana, przez co nie można oceniać jej negatywnie. A to jest chore, patrząc przez pryzmat tego, czego się dopuszcza.

Czytając „Margo” czułam niepokój, nawet moja wyobraźnia przybierała szare barwy. Często miałam ochotę odłożyć tę książkę i więcej do niej nie wracać. Przy dalszej lekturze zatrzymywała mnie tylko nadzieja, że będzie lepiej, że Margo zacznie nowe, lepsze życie. Czy rzeczywiście zaczęła – przekonajcie się sami. Jednak trzeba być przygotowanym na mocne sceny, które działają na wyobraźnię. Zdecydowanie nie jest to powieść lekka i przyjemna, jednak warto wytrwać do końca, aby przeczytać posłowie autorki. Albo w chwili rezygnacji zapoznać się z nim w trakcie lektury. Co jak co, ale Tarryn Fisher miała dobrą motywację do napisania tak ciemnej fabularnie książki.

Margo jest nastolatką mieszkającą w mrocznej społeczności miasteczka Bone,w którym nie da się prowadzić szczęśliwego życia. W każdym domu jest patologia – jeżeli nie objawiająca się w zachowaniu, to w zdrowiu. Jedyną dobrą osobą wydaje się być Judah – rówieśnik Margo jeżdżący na wózku inwalidzkim. To przez niego i jego pozytywne podejście dziewczyna zaczyna mieć nadzieję,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W Poznaniu zostaje odnalezione ciało młodego mężczyzny. Jego twarz została oblana kwasem solnym, więc jedynym wyróżniającym go elementem jest dres kibica Legii Warszawa. Niestety napis „Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie”, pod którym znaleziono denata, okazał się być dla niego proroczym.. Czy przyczyną śmierci mężczyzny była tylko różnica w wynikająca z kibicowania wrogiemu klubowi? I co do tej zbrodni ma tytułowy pracownik restauracji?

„Kelner” jest debiutancką powieścią człowieka dobrze obeznanego w świecie literatury – Przemysława Garczyńskiego, być może bardziej znanego jako recenzent założonego przez siebie serwisu 3telnik.pl . Po książce zdecydowanie widać, że autor wie, czym przyciągnąć czytelnika, jak go zainteresować i sprawić, żeby chciał więcej!

Ja – czytelniczka z odwiecznym problemem „gubię się, gdy jest wielu bohaterów”, tutaj tego nie odczuwałam. Autor posłużył się trafnymi metodami, czy to słowem-klucz, czy też porównaniami, które pozwalały mi na formułowanie poprawnych skojarzeń, związanych nawet z właściwymi postaciami! Ponadto Przemysław Garczyński udowodnił, że nie trzeba opisywać każdego centymetra wyglądu bohatera lub dokonywać jego głębokiej analizy psychologicznej, żeby nie wydawał się on nijaki. Dostałam potrzebne mim informacje, więc czytając „Kelnera” czułam się, jakbym po prostu obserwowała ludzi, a do tego nie potrzebuję za dużo o nich wiedzieć. Przecież w fabule byłam z nimi tu i teraz.

W fabule nie dało się zgubić, ale nie oznacza to, że finał był przewidywalny (tego zdecydowanie nie mogę powiedzieć, bo każdy mój argument został obalony!). Przemysław Garczyński logicznie wprowadza czytelnika w śledztwo, nie wyciągając nagle śladów z rękawa. Czytelnik razem z policjantami przeżywa zarówno wzloty oraz upadki śledztwa i chociaż książka jest krótka, to nic nie jest dla śledczych proste!

Podobało mi się tempo prowadzenia akcji, bo nie było ani za bardzo rozwleczone przez nadmiar podawanych przez debiutującego autora szczegółów bądź inny brak pomysłu na przedłużenie książki, ani nie przebiegała za szybko, ponieważ przykładowo autor nie miał pomysłu jak doprowadzić do pewnego wydarzenia, więc po prostu wprowadza je do fabuły. Piszę o tych dwóch skrajnościach, ponieważ wydaje mi się, że są one częstym błędem w debiutanckich powieściach, a w czasie lektury „Kelnera” żadnej z nich nie doświadczyłam. Widać, że Przemysław Garczyński na co dzień obcuje z literaturą i wyciąga z niej to co dobre dla czytelnika.

Byłam w kropce, gdy spróbowałam ocenić „Kelnera” na skali 1-5. Na pewno zasłużył na mocne 4, ale po chwili zastanowienia stwierdziłam, że w sumie to nie mam się do czego przyczepić (ok, poza weekendem 13-14 czerwca, który moim zdaniem nie mógłby tak wyglądać, oraz brakiem konsekwencji, gdy jedna z postaci nie była w stanie samodzielnie udać się na obciążające psychicznie spotkanie, ale zdołała z niego o własnych siłach wrócić. Jestem w stanie wytłumaczyć to mechanizmami obronnymi). Nie znam się na pracy policjanta, więc tego na pewno negatywnie nie skomentuję, nawet jeżeli nie została opisana w realny sposób. Nie wiem, nie zauważyłam.
Ostatecznie oceniłam „Kelnera” na 4,5. Ocenę 5 pozostawię na przyszłe książki Przemysława Garczyńskiego, których zdecydowanie będę wyczekiwać.

W Poznaniu zostaje odnalezione ciało młodego mężczyzny. Jego twarz została oblana kwasem solnym, więc jedynym wyróżniającym go elementem jest dres kibica Legii Warszawa. Niestety napis „Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie”, pod którym znaleziono denata, okazał się być dla niego proroczym.. Czy przyczyną śmierci mężczyzny była tylko różnica w wynikająca z...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika poczytne

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
92
książki
Średnio w roku
przeczytane
9
książek
Opinie były
pomocne
542
razy
W sumie
wystawione
92
oceny ze średnią 6,3

Spędzone
na czytaniu
579
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
11
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
9
książek [+ Dodaj]