-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2016-08-14
2016-08-15
2015-04-21
No jak Ona mogła zabić Herkulesa...
Nie rozumiem i nie chcę rozumieć, dlaczego Agatha chciała za pomocą jednej powieści zniszczyć to, co budowała przez tyle lat. Przecież było tyle innych możliwości...
Co do samej intrygi, to jest jedną z najlepszych. Sposób działania mordercy jest zaskakujący, na każdej stronie wyczuwa się mroczną atmosferę. Oprócz tego podoba mi się powrót do Styles. Praktycznie aż do smutnego końca nie można się domyślić, kto stoi za zbrodniami.
Jako kryminał książka jest wspaniała, jak zresztą cała twórczość Agathy. Tylko że dla fanów Poirota przeczytanie jej jest bardzo bolesne. Chyba nikt nie zgadza się z jego śmiercią...
No jak Ona mogła zabić Herkulesa...
Nie rozumiem i nie chcę rozumieć, dlaczego Agatha chciała za pomocą jednej powieści zniszczyć to, co budowała przez tyle lat. Przecież było tyle innych możliwości...
Co do samej intrygi, to jest jedną z najlepszych. Sposób działania mordercy jest zaskakujący, na każdej stronie wyczuwa się mroczną atmosferę. Oprócz tego podoba mi się...
Chyba nie przepadam za tym gatunkiem.
Książka jest napisana bardzo dobrze, ale odniosłam wrażenie, że tak za bardzo to nic wielkiego się w niej nie dzieje. Taka spokojna, lekka powieść o małżeństwie.
Arthur w swojej autobiografii wyznał, że w części była oparta na wspomnieniach jego samego i jego przyjaciół - miło jest zastanawiać się, które z epizodów wydarzyły się naprawdę w jego życiu...
Chyba nie przepadam za tym gatunkiem.
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest napisana bardzo dobrze, ale odniosłam wrażenie, że tak za bardzo to nic wielkiego się w niej nie dzieje. Taka spokojna, lekka powieść o małżeństwie.
Arthur w swojej autobiografii wyznał, że w części była oparta na wspomnieniach jego samego i jego przyjaciół - miło jest zastanawiać się, które z epizodów wydarzyły się...