Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zacznę od końca. Od zakończenia książki. Jak chyba każdy, zastanawiałam się przez dłuższą chwilę, jak tak właściwie skończyła się historia Ewy. I spojrzałam na tytuł ostatniego rozdziału - "Ząb". To wyjaśniło mi wszystko. Gdyby Ewa nie urodziła, czy rozdział miałby taki tytuł? Myślę, że treść ostatnich kartek to tylko pokazanie czytelnikowi, "co by było gdyby...". Ewa nie usunęła ciąży. Wybrała życie. Wybrała Ono. I rok po tej najważniejszej decyzji w jej życiu, Ono miało już Zęba...

Książka porusza wiele ważnych problemów, które zostały, czasem wydaje się, aż nadto realistycznie przedstawione. A jednak ciągle na świecie, w Polsce i tym czy innym małym miasteczku brakuje miłości. To już moja 4 książka Terakowskiej i nie zawiodłam się. Jest wybitna, przemawiająca do czytelnika pod każdym względem. Polecam i tym, którzy znają powieści tej autorki, i tym którzy jeszcze o niej nie słyszeli :)

Zacznę od końca. Od zakończenia książki. Jak chyba każdy, zastanawiałam się przez dłuższą chwilę, jak tak właściwie skończyła się historia Ewy. I spojrzałam na tytuł ostatniego rozdziału - "Ząb". To wyjaśniło mi wszystko. Gdyby Ewa nie urodziła, czy rozdział miałby taki tytuł? Myślę, że treść ostatnich kartek to tylko pokazanie czytelnikowi, "co by było gdyby...". Ewa...

Pierwsza część("Zostań, jeśli kochasz") mnie nie porwała. A spodziewałam się arcydzieła, bo słyszałam wcześniej same dobre opinie. Pomyślałam jednak, że sięgnę po drugą część. I to był strzał w dziesiątkę! Właśnie takie książki lubię, przy których są i łzy, i śmiech. Poza tym czyta się bardzo szybko, język jest prosty, co tu dużo mówić. polecam :)

Pierwsza część("Zostań, jeśli kochasz") mnie nie porwała. A spodziewałam się arcydzieła, bo słyszałam wcześniej same dobre opinie. Pomyślałam jednak, że sięgnę po drugą część. I to był strzał w dziesiątkę! Właśnie takie książki lubię, przy których są i łzy, i śmiech. Poza tym czyta się bardzo szybko, język jest prosty, co tu dużo mówić. polecam :)

Byłam bardzo zaskoczona tą książką, nie spodziewałabym się nigdy, że będzie.. w niektórych momentach wręcz wciągająca. Zawsze lubiłam pozytywnych bohaterów, ale tutaj jednak najbliższy mojemu sercu był dynamiczny Petroniusz, bo wyidealizowana Ligia do mnie nie przemawiała. Bohater ten był na początku próżny, lecz potem stał się dobry, choć tu lepiej powiedzieć, że "stawał się coraz lepszy" i pominąć, czy do tego miłosierdzia i dobroci doszedł, czy też utknął w połowie drogi do zostania "tym dobrym". Stanowczo jednak można powiedzieć, że Winicjusza kochał jak własnego syna :)
Kto by pomyślał, że wzruszę się na jakiejkolwiek książce Sienkiewicza? A tu jednak śmierć Petroniusza rozwaliła na łopatki ;)
Ogólnie książkę polecam.

Byłam bardzo zaskoczona tą książką, nie spodziewałabym się nigdy, że będzie.. w niektórych momentach wręcz wciągająca. Zawsze lubiłam pozytywnych bohaterów, ale tutaj jednak najbliższy mojemu sercu był dynamiczny Petroniusz, bo wyidealizowana Ligia do mnie nie przemawiała. Bohater ten był na początku próżny, lecz potem stał się dobry, choć tu lepiej powiedzieć, że...