rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ta książka to tragedia. Jednak nie w rozumieniu utworu dramatycznego. Fabuła osadzona jest w fantastycznej wersji średniowiecznej Polski, na granicy z wrogim państwem – Rusją. Do okolicznych wiosek, sąsiadujących z mroczną puszczą nazywaną Borem, raz na 10 lat przybywa zarządca lub też opiekun tej ziemi - mag, nazywany Smokiem. Jego celem jest zabrać jedną z 17-letnich dziewcząt do swojej wieży. Pomimo oczekiwań, że wybierze Kasię, najładniejszą i najmądrzejszą, Smok zaskakująco wybiera jej niezdarną przyjaciółkę, Agnieszkę, która jest jednocześnie narratorką powieści.

Agnieszka okazuje się mieć talent do magii, co sprawia, że Smok zabiera ją, aby nauczyć czarów i walczyć z Borem, żyjącym bytem zatruwającym okolicę i mordującym ludzi.

Magia w tej książce funkcjonuje ch** wie jak. Zaklęcia to zbitki przypadkowych liter, bez spójnych zasad ich działania. Ale można też zaśpiewać piosenkę albo coś przeczytać albo pomyśleć... whatever. Czytelnik jest pozbawiony jasnych wytycznych, co prowadzi do niezrozumiałych momentów w fabule.

Agnieszka, mimo swojej niechęci do nauki, okazuje się być najlepszą czarownicą. Do tego niestety nie przyjmuje żadnej krytyki ani ostrzeżeń i robi co jej się podoba. Jej działania, choć prowadzące do śmierci setek ludzi, nie spotykają się z żadnymi konsekwencjami czy chociaż refleksją z jej strony.

Smok, nie mający nic wspólnego ze smokiem, to Sarkan, który mimo że ma ponad sto lat zachowuje się jak nastolatek. Prycha albo milczy i chodzi naburmuszony lub wyzywa Agnieszkę od idiotek. Relacja między nimi, mimo braku jakiejkolwiek chemii, przeradza się w romans, z seksualną sceną (wciśniętą na siłę), po której Smok nie przestaje nazywać Agnieszkę idiotką.
Agnieszki skupia się głównie na ratowaniu Kasi, co staje się monotonne. Powtarzające się ciągle zwroty „Kasiu” i „Agnisiu” irytowały mnie strasznie.

Nie miałabym z tym wszystkim o czym wspomniałam problemu, gdyby nie brak realizmu i jednoznaczność postaci. Przez to książka jest po prostu nudna. Bohaterka, jak typowa Mery Sue, nie ponosi żadnych konsekwencji swoich działań, wszystko jej się udaje. Magia nie ma tutaj swojej ceny. Pani Novik chyba nie zapamiętała tego z baśni i bajek dzieciństwa. A taka moc jaką się tu włada wymaga poświęceń. Tego mi zabrakło. Stawki.
Już nie wspomnę o tej patologicznej relacji ze Smokiem.
Książce nie pomaga też fakt, że siedzimy w pustej głowie głównej bohaterki.

Strasznie się męczyłam czytając Wybraną i żałuję, że po nią sięgnęłam. Mimo to zmusiłam się do dokończenia lektury. Nawet ostateczna walka z Borem nie zdołała mnie zainteresować. Wątki „polskie” to lekko zmienione nazwy krain, polskie imiona, jedna piosenka i wzmianka o Babie Jadze, bez żadnego rozwinięcia jej wątku albo nawet wytłumaczenia.

W trakcie lektury miałam inny pomysł na rozwinięcie fabuły niż autorka.

A co jakby Smok zabierał czasem chłopców, a czasem dziewczęta? Kasia jako chłopiec mogłaby być przyjacielem i młodzieńczą miłością Agnieszki, która go nadal ratuje, ale uniknęlibyśmy wtedy romansu z d**y ze Smokiem. Ten z kolei mógłby być starym magiem, nie mającym już sił do walki z Borem, do której potrzebna by była świeża krew. Na koniec ktoś musiałby się poświęcić, żeby ukoić gniewną naturę. Najlepiej główna heroina - mogłaby już zamienić się w to drzewo od razu.
W mojej opinii, autorka zmarnowała właśnie dobry motyw walki człowieka z naturą. Coś tam chyba na koniec było, ale albo słabo wybrzmiało albo sobie dopowiedziałam. Lektura mogła być bogatsza o wydźwięk antywojenny i proekologiczny, trochę jak w "Księżniczce Mononoke".

Jeszcze pewnie bym znalazła powody do narzekania, ale już mi znowu ciśnienie skacze jak o tym myślę. Wiejeifcrisocao poejonsd awzesrcyguhujk (mam nadzieję, że nikogo nie przeklęłam)

Tl;dr Jedna z najgorszych książek jakie w życiu przeczytałam. Do przyszłej mnie – jak zapomnisz o czym to jest albo będziesz chciała sięgnąć po inną książkę tej autorki to stanowczo odradzam. Jest wiele innych, lepszych pozycji do czytania.
BTW; jeśli komuś się podobało to super. Ta recenzja jest głównie dla mnie.

Ta książka to tragedia. Jednak nie w rozumieniu utworu dramatycznego. Fabuła osadzona jest w fantastycznej wersji średniowiecznej Polski, na granicy z wrogim państwem – Rusją. Do okolicznych wiosek, sąsiadujących z mroczną puszczą nazywaną Borem, raz na 10 lat przybywa zarządca lub też opiekun tej ziemi - mag, nazywany Smokiem. Jego celem jest zabrać jedną z 17-letnich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Cały cykl jest bardzo przyjemnym baśniowym romansem. Drugi tom uważam za najbardziej udany. Trzeci jest początkowo nieco nużący, ale w ogólnym rozrachunku wypada dobrze. Nawet przewidzenie zakończenia sprawiło mi satysfakcję; miałam takie "tak, wiedziałam!". Główna bohaterka, być może pod wpływem przebytych doświadczeń, choć nadal trochę naiwna, staje się o wiele bardziej sympatyczna. Chętnie obejrzałabym jaką filmową adaptację tej trylogii, najlepiej w formie animacji.

Cały cykl jest bardzo przyjemnym baśniowym romansem. Drugi tom uważam za najbardziej udany. Trzeci jest początkowo nieco nużący, ale w ogólnym rozrachunku wypada dobrze. Nawet przewidzenie zakończenia sprawiło mi satysfakcję; miałam takie "tak, wiedziałam!". Główna bohaterka, być może pod wpływem przebytych doświadczeń, choć nadal trochę naiwna, staje się o wiele bardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cudowna. Poczułam się, jakbym wróciła do lat dzieciństwa, czytając Harrego Pottera po raz pierwszy. Książka urzeka nie tylko pięknym językiem, ale także magicznym światem, gdzie nic i nikt nie jest tym, czym się początkowo wydaje.
Książka emanuje kolorami, magią i czasem lekkim niepokojem, tworząc baśniową atmosferę.
To pierwszy raz od dłuższego czasu, kiedy lektura przyniosła mi taką czystą przyjemność. Przyjemność wynikającą nie z tego, że poznam zakończenie wydarzeń lecz z samego zanurzenia się w historii pełnej tajemnic i magii, gdzie każda strona książki to nowe fascynujące odkrycie.

Cudowna. Poczułam się, jakbym wróciła do lat dzieciństwa, czytając Harrego Pottera po raz pierwszy. Książka urzeka nie tylko pięknym językiem, ale także magicznym światem, gdzie nic i nikt nie jest tym, czym się początkowo wydaje.
Książka emanuje kolorami, magią i czasem lekkim niepokojem, tworząc baśniową atmosferę.
To pierwszy raz od dłuższego czasu, kiedy lektura...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dużo o autorze słyszałam pochlebnych opinii, więc korzystając z okazji w postaci Targów Książek zaopatrzyłam się w jedno z jego dzieł. Skuszona obiecującym początkiem (jest trup i do tego na Giewoncie!), wybrałam "Ekspozycję". Niestety źle trafiłam, bo z tego co zaobserwowałam czytając opinie innych już po lekturze, to chyba jedna z gorszych jego książek.
Pierwszym grzechem są słabo zarysowani i mało sympatyczni bohaterowie. Mało sympatyczna jest pani dziennikarka, bo Forst jest momentami nie do zniesienia. Nic dziwnego, że wszyscy próbują go ubić. Inna sprawa, że nikomu się to nie udaje, bo ten z każdej opresji musi wyjść cało. Co tam dla niego tortury, postrzelenia, pobicia, ucieczki, wypadki komunikacyjne itd. Brakuje jeszcze do kompletu przeżycia jakieś katastrofy naturalnej. I to prowadzi nas prosto do drugiego problemu, czyli akcji, a raczej jej nadmiaru i braku realizmu (te pościgi, te wybuchy... ).
Trzeci i chyba w mojej ocenie najpoważniejszy zarzut to słabo nakreślone i, co się okazuje, często niepotrzebne wątki. W ogóle mam wrażenie, że bardzo w tej książce kuleje "tło". Ja cenię sobie kiedy książka, a raczej pisarz, stara się nie tylko zainteresować czytelnika, ale też czegoś go, ja wiem, nauczyć, coś więcej przekazać. Nie umiem tego za dobrze ubrać w słowa, ale brakuje mi tu własnie rozwinięcia i jakiegoś głębszego wprowadzenia do historii. Widać, że autor zrobił research, ale niewystarczający, albo po prostu zależało mu na tym żeby było dużo i szybko. Nie wiem. Pod tym względem byłam najbardziej zawiedziona.
A i jeszcze dialogi na kiepskim poziomie. Już mi się nie chce nad tym rozwodzić.

Czytałam, że napisanie jednej książki zajmuje Mrozowi średnio miesiąc. Może lepiej byłoby zwolnić tempo i skupić się na dopracowaniu powieści, bo pióro Mróz ma lekkie i pomysłów też mu nie brakuje.

Dość niefortunne pierwsze spotkanie, ale jak mówiłam, może źle trafiłam. Chyba dam panu Mrozowi jeszcze jedną szansę i przeczytam "Kasację", która czeka od kilku miesięcy na czytniku. "Ekspozycji" w każdym razie nie polecam.

Dużo o autorze słyszałam pochlebnych opinii, więc korzystając z okazji w postaci Targów Książek zaopatrzyłam się w jedno z jego dzieł. Skuszona obiecującym początkiem (jest trup i do tego na Giewoncie!), wybrałam "Ekspozycję". Niestety źle trafiłam, bo z tego co zaobserwowałam czytając opinie innych już po lekturze, to chyba jedna z gorszych jego książek.
Pierwszym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Postaci płytkie jak woda w kałuży. Dialogi sztywne jak księgowy w gipsie. Świat przedstawiony faktycznie jest ciekawy i rozbudowany, ale słabo opisany. Przez 1/4 książki nie ogarniałam co czytam. Nie zamierzam korzystać z jakiś odsyłaczy do słowniczka, chcę, żeby autor stopniowo wprowadzał mnie w swój świat. A tutaj mamy przyjąć, że jest sobie Sajon (totalitarny rząd prześladujący odmieńców), jest podziemny, przestępczy półświatek jasnowidzów Londynu, w którym nasza wyjątkowa bohaterka (wyjątkowa ze względu na swój dar, bo poza nim niczego wyjątkowego sobą nie reprezentuje) spędziła ostatnie kilka lat swojego życia i bum,szast prast, jesteśmy już gdzie indziej...
Własnie streściłam jakieś ćwierć książki. Prawdopodobnie w dalszych częściach cyklu będzie można się dowiedzieć więcej na temat funkcjonowania i struktury wykreowanego przez autorkę świata, ale to wymagałoby sięgnięcia po kolejne tomy, a na to chyba szkoda mi czasu.
I zdecydowanie preferuję narrację trzecioosobową. Zaglądanie do głowy naszej heroiny jest zbyt męczące.
Kolejny dowód, że literatura typu young adult raczej nie jest dla mnie.

Postaci płytkie jak woda w kałuży. Dialogi sztywne jak księgowy w gipsie. Świat przedstawiony faktycznie jest ciekawy i rozbudowany, ale słabo opisany. Przez 1/4 książki nie ogarniałam co czytam. Nie zamierzam korzystać z jakiś odsyłaczy do słowniczka, chcę, żeby autor stopniowo wprowadzał mnie w swój świat. A tutaj mamy przyjąć, że jest sobie Sajon (totalitarny rząd...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wszechobecna promocja i zachwyty raczej książce nie służą. Sięgając po nią, spodziewałam się czegoś wyjątkowego. Dostałam taki sobie thriller, bardziej studium psychologiczne kobiet z problemami. Na plus styl autorki, bo książkę czyta się szybko i przyjemnie, ale niestety bez wypieków na twarzy. Mam wrażenie, że świat przedstawiony jest za mało rozbudowany. Całość była dla mnie teatrem pięciu aktorów, przez co łatwo było przewidzieć kolejne wydarzenia. Pozostali bohaterowie to tylko dodatek, tło. Cathy i Kamal, którzy pojawiają się odrobinę częściej niż reszta bohaterów pobocznych, mogliby tak naprawdę fizycznie nie istnieć (można odbierać ich metaforycznie, jako głos rozsądku albo sumienie bohaterek).
Ogółem książka nie taka zła, ale na pewno nie zasłużyła sobie na te wszystkie pochwały.

Wszechobecna promocja i zachwyty raczej książce nie służą. Sięgając po nią, spodziewałam się czegoś wyjątkowego. Dostałam taki sobie thriller, bardziej studium psychologiczne kobiet z problemami. Na plus styl autorki, bo książkę czyta się szybko i przyjemnie, ale niestety bez wypieków na twarzy. Mam wrażenie, że świat przedstawiony jest za mało rozbudowany. Całość była dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kupiłam, bo książka ma naprawdę ładną okładkę (nie należy oceniac książki po okładce!). Spodziewałam się science-fiction z elementami kryminału/zagadek (córka dwóch wybitnych naukowców ściga zabójcę swojego ojca przez alternatywne rzeczywistości). Dostałam kiepski romans z maleńkimi (maciupeńkimi) elementami science-fiction i to bardziej fiction niż science.
Główna bohaterka wykazuje zerowe zainteresowanie otaczającym ją światem czy też raczej światami, więc nie ma co liczyć na fascynujące opisy alternatywnych wymiarów. A przecież to takie pole dla wyobraźni. Niby po krótce mamy wyjaśnione czym dany świat różni się od naszego, ale to za mało, żeby zadowolić trochę bardziej wymagajacego czytelnika (czyli mnie). Najciekawsza z tego wszystkiego była część dziejąca się w Rosji, która w głównej mierze opierała się właśnie na romansie. Może gdyby autorka była konsekwenta i została po prostu przy tej historii miłosnej, książce wyszło by to na lepsze. A tak mamy trochę tego, trochę tamtego, ale zupa była źle doprawiona. Niestrawności co prawda nie spowoduje, da się zjeść, ale daleko jej do mistrzostwa.
Przynajmniej szybko sie czytało i teraz ładnie wygląda na półce.

Kupiłam, bo książka ma naprawdę ładną okładkę (nie należy oceniac książki po okładce!). Spodziewałam się science-fiction z elementami kryminału/zagadek (córka dwóch wybitnych naukowców ściga zabójcę swojego ojca przez alternatywne rzeczywistości). Dostałam kiepski romans z maleńkimi (maciupeńkimi) elementami science-fiction i to bardziej fiction niż science.
Główna...

więcej Pokaż mimo to