Renata

Profil użytkownika: Renata

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 13 tygodni temu
117
Przeczytanych
książek
119
Książek
w biblioteczce
32
Opinii
187
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

To wciągająca opowieść małżeńska o tym, że żyli ze sobą wcale nie długo ale czy na pewno szczęśliwie?

Lauren Groff, amerykańska pisarka, opowieść małżeńską rozpisała na dwa głosy. Z perspektywy Jego – niespełnionego aktora, spadkobiercy wielkiego majątku po właścicielu wytwórni wód mineralnych, ale będącego bez pieniędzy, bo tych matka postanowiła mu nie dać, gdyż ożenił się z niewłaściwą dziewczyną. Lancelot, zwany Lotto, to niespełniony aktor, ale za to bardzo popularny, genialny dramaturg, odnoszący oszałamiające sukcesy w teatrze. Poznajemy historię jego życia, szczęśliwego dzieciństwa, przerwanego niespodziewaną śmiercią ojca, trudny okres szkoły średniej i studiów. Jego fascynacje, upadki i szczęśliwe zakończenia. Wysoki, pryszczaty, niezgrabny – miał każdą dziewczynę, którą chciał – tak działa magia wielkich pieniędzy. Gdy zobaczył Ją – w ułamku sekundy postanowił, że zostaną małżeństwem.

Ona, Mathilde – piękna, tajemnicza, subtelna, zmysłowa. Jest jego ostoją, podporą, muzą. Wydaje się całkowicie oddana Lancelotowi. „Wydaje się”, to, jak się okaże, właściwe słowo do podsumowania tej historii.

Rozpędzona, nabuzowana adrenaliną i testosteronem część pierwsza, zatytułowana „Fatum”, to historia życia i małżeństwa Lotto i Mathilde, opowiedziana przez niego.

Znacie ten rodzaj napięcia, które towarzyszy podejrzanej ciszy, spokojowi przed burzą? Taka jest część druga, „Furia”. Zagadkowa, przygniatająca ciężarem odkrywanych tajemnic i mroków, w których prędzej czy później budzą się demony.
Więcej na https://poczytajprzeczytaj.wordpress.com/2016/08/19/fatum-i-furia/

To wciągająca opowieść małżeńska o tym, że żyli ze sobą wcale nie długo ale czy na pewno szczęśliwie?

Lauren Groff, amerykańska pisarka, opowieść małżeńską rozpisała na dwa głosy. Z perspektywy Jego – niespełnionego aktora, spadkobiercy wielkiego majątku po właścicielu wytwórni wód mineralnych, ale będącego bez pieniędzy, bo tych matka postanowiła mu nie dać, gdyż ożenił...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Reportaż i film opowiadają o epidemii ospy prawdziwej, zwanej czarną ospą, która wybuchła we Wrocławiu i o tym, jak poradziły sobie z tym odpowiedzialne władze i ludzie. Ale przede wszystkim jest to genialnie skonstruowana opowieść o ludziach i tym, jak dwumiesięczna izolacja, poczucie zagrożenia i wielkiej niewiadomej, zmienia stosunki między nimi i ich samych. Gdy najpierw pojawia się strach i rozpacz, później swoiste „ograniczenie wolności”, a w takiej sytuacji nie każdy zachowuje się szlachetnie.

Mariusz Szczygieł, w komentarzu do „Zarazy” zamieszczonej w Antologii, napisał:

„ Od razu widać, że to reporter typu amerykańskiego, o rozmachu Normana Mailera (…) Ambroziewiczowi zdarzenia ułożyły się w reporterską wersję Dżumy. Genialnie wiązał ze sobą epizody”.

Tekst się nic nie zestarzał – czyta się go z napięciem, mimo że doskonale znamy zakończenie. Może dlatego, że to nie jest klasyczny reportaż, tylko powieść reporterska. Jest dramatyzm i groteska, kalejdoskop postaw i charakterów, portret indywidualny i zbiorowy wrocławskiej społeczności a także, jakby nie było, obraz epoki.

Zaczyna się od opisu leniwego, upalnego dnia w rozgrzanym słońcem mieście a potem niespodziewanie w ten niemal sielski obrazek wdziera się śmierć po raz pierwszy. Ambroziewicz z wprawą mistrza w budowaniu napięcia i przedstawieniu faktów, oddaje głos swoim bohaterom. Przeprowadził setki rozmów z uczestnikami wydarzeń, przeczytał dokumentację, wycinki prasowe i na ich bazie stworzył realistyczny obraz zdarzeń, gdy przeciwnik atakuje znienacka, jest groźny, trudny do okiełznania. Czarna ospa bowiem jest pierwszoplanową bohaterką tej opowieści od początku do końca. Autor zaś perfekcyjnie oddał atmosferę niepokoju, wypierania faktów, związanych z podejrzeniem choroby, chaosu towarzyszącego tworzeniu izolatoriów. To historia jak z kryminału lub thrillera, utrzymująca czytelnika w napięciu, ale też przełamana ironią czy groteską, np. gdy autor opisuje typowe, „betonowe” podejście towarzyszy partyjnych do całej sprawy, czy wtedy, gdy przywołuje reakcje mieszkańców wsi, w której powstawały izolatoria lub niektórych pensjonariuszy, traktujących pobyt w odosobnieniu jak wczasy. Czarna to jednak groteska, bo śmierć zbiera swoje żniwo.„Zaraza” jest dynamicznie opowiedzianą historią walki z czasem i biurokracją ,świadectwem tego, że ekstremalne sytuacje zmieniają nie tylko charaktery ale też hierarchię ważności. I podczas gdy minister będzie stał w bezpiecznej odległości i znikał z terenu wizytowanego izolatorium błyskawicznie, zwykła salowa czy stróż staną się osobami najważniejszymi w tej hierarchii.
Więcej na https://poczytajprzeczytaj.wordpress.com/2016/08/20/ospiarze-zaraza-mistrz/

Reportaż i film opowiadają o epidemii ospy prawdziwej, zwanej czarną ospą, która wybuchła we Wrocławiu i o tym, jak poradziły sobie z tym odpowiedzialne władze i ludzie. Ale przede wszystkim jest to genialnie skonstruowana opowieść o ludziach i tym, jak dwumiesięczna izolacja, poczucie zagrożenia i wielkiej niewiadomej, zmienia stosunki między nimi i ich samych. Gdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Czarne liście” Mai Wolny to ubrana w formę thrillera rozprawa nad demonami dręczącymi nasz naród i tymi, które drzemią w nie jednej rodzinie. Tłem są tragiczne wydarzenia z 4 lipca 1946 roku, gdy doszło do tzw. pogromu kieleckiego. Mieszkańcy miasta dopuścili się okrutnej zbrodni na ludności żydowskiej a powodem (czy pretekstem ?) do wybuchu tej ogromnej nienawiści była plotka o porwaniu 8-letniego Polaka i mordzie rytualnym. Kilkadziesiąt lat później, 4 lipca 2011 roku, znika córka kobiety, która od lat zajmuje się trudną tematyką stosunków polsko-żydowskich, głównie podczas wojny i w środowiskach wiejskich.

Maja Wolny świetnie nakreśla kontekst historyczny i to, jak dziś radzimy sobie (albo nie) z kwestią winy, odpowiedzialności. Poprzez opowieści dwóch bohaterek z dwóch różnych planów czasowych wchodzimy w historię sprzed lat i sprzed chwili.Razem z Weroniką Czerny, bohaterką książki, odczuwam jej strach, jej przerażenie, gdy ginie bez śladu jej dziesięcioletnia córka Laura. I ten stan strachu i bezradności, który mógł towarzyszyć tym, którzy 70 lat temu uczestniczyli w pogromie na ulicach Kielc i jako ofiary, i jako kaci. Narastająca atmosfera napięcia, zgrozy, teorii spiskowych i rozpracowywania potencjalnych podejrzanych – czy Laura zniknęła, bo została porwana (okup, zemsta, pedofil?). Jeśli zemsta to za co? A nieudane przedsięwzięcia gospodarcze czy prowokacja wymierzona przeciwko Żydom?
Autorka „Czarnych liści” zręcznie wplata w swą opowieść wątki historyczne. To dobra robota literacka, bo stanowią nierozerwalną część fabuły, a nie dydaktyczną pogadankę. I to jest wielka siła tej książki. Zrozpaczona matka szukająca zaginionego dziecka, odsłaniająca stopniowo przed czytelnikiem tajemnice rodzinne. A jednocześnie książka Mai Wolny jest powieściowym komentarzem do współczesnego, coraz bardziej radykalnego postrzegania zdarzeń przeszłości – albo w myśl wykoślawionego patriotyzmu, albo ze strachem przed prawdą. Ostatnie wypowiedzi polityków pytanych o zbrodnię w Kielcach i Jedwabnem są tego gorzką puentą. Dlatego tak ważna jest książka „Czarne liście”. Toczymy bowiem nieustanną walkę z przeszłością – w sercach, pamięci, ustami demagogów, polityków, historyków, naszych przodków i nas samych. Co z tej walki wynika? Agresja i głoszenie jedynie słusznej prawdy? Dyskusje, zrozumienie, dialog? Przebaczenie sobie i innym? Zadośćuczynienie, pokora i wiara, że prawda, wbrew pozorom, może przynieść ukojenie? Czy raczej przekonanie, że tylko buta, pycha i pogarda dla innych jest naszą siłą? A może najłatwiej o tym nie myśleć, nie mówić, nie pisać?
Więcej na https://poczytajprzeczytaj.wordpress.com/2016/08/08/czarne-liscie/

„Czarne liście” Mai Wolny to ubrana w formę thrillera rozprawa nad demonami dręczącymi nasz naród i tymi, które drzemią w nie jednej rodzinie. Tłem są tragiczne wydarzenia z 4 lipca 1946 roku, gdy doszło do tzw. pogromu kieleckiego. Mieszkańcy miasta dopuścili się okrutnej zbrodni na ludności żydowskiej a powodem (czy pretekstem ?) do wybuchu tej ogromnej nienawiści była...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Renata

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [1]

Tove Jansson
Ocena książek:
7,8 / 10
102 książki
4 cykle
Pisze książki z:
726 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
117
książek
Średnio w roku
przeczytane
12
książek
Opinie były
pomocne
187
razy
W sumie
wystawione
117
ocen ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
772
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
14
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]