rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

7,5/10

7,5/10

Pokaż mimo to

Okładka książki Zanim poznałem mojego męża Ryosuke Nanasaki, Yoshi Tsukizuki
Ocena 8,1
Zanim poznałem... Ryosuke Nanasaki, Y...

Na półkach: , ,

Cieszę się, że autor pozwolił wybrzmieć swoim uczuciom. Nawet jeśli, nie jest to najlepszy twór o LBGT (polecam rewelacyjne Nasze marzenia o zmierzchu!!!) To wciąż czuję potrzebę powstawania mang, książek, historii tego typu. Największym minusem tej treści myślę, że jest długość... Manga jest krótka. Zbyt krótka, przez co ciężko mi wczuć się w sytuację protagonisty.

Cieszę się, że autor pozwolił wybrzmieć swoim uczuciom. Nawet jeśli, nie jest to najlepszy twór o LBGT (polecam rewelacyjne Nasze marzenia o zmierzchu!!!) To wciąż czuję potrzebę powstawania mang, książek, historii tego typu. Największym minusem tej treści myślę, że jest długość... Manga jest krótka. Zbyt krótka, przez co ciężko mi wczuć się w sytuację protagonisty.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Trochę słabszy tomik niż poprzednie, choć nie ukrywam, że to może być kwestia sytuacji (czytałam około 4 w nocy, więc...). Historie, które pamiętam, że zrobiły na mnie wrażenie w anime, tutaj nie miały aż takiego impaktu, co jest ciekawe. Z kolei w poprzednich tomikach było czasami odwrotnie. Zastanawiam się, czy to nie kwestia wieku, czy może jednak różnicy przedstawienia historii w serialu i komiksie.
Na pewno sięgnę po kolejne tomiki - dla mnie to jedna z najlepszych mang wydawanych w Polsce.

Trochę słabszy tomik niż poprzednie, choć nie ukrywam, że to może być kwestia sytuacji (czytałam około 4 w nocy, więc...). Historie, które pamiętam, że zrobiły na mnie wrażenie w anime, tutaj nie miały aż takiego impaktu, co jest ciekawe. Z kolei w poprzednich tomikach było czasami odwrotnie. Zastanawiam się, czy to nie kwestia wieku, czy może jednak różnicy przedstawienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Już myślałam, że obyczaje nie są dla mnie! Naprzeciw za to wyszła Evelyn Hugo i przypomniała mi, że obyczajówki mogą być dobre. Po prostu muszą mieć na siebie pomysł.
Bardzo dobra, wciągająca powieść. Świetnie zarysowana główna bohaterka, której można nie lubić, ale należy ją co najmniej szanować. Oby coraz więcej takich interesujących książek! Pochłanianie 300 stron naraz nigdy nie było takie proste.

Już myślałam, że obyczaje nie są dla mnie! Naprzeciw za to wyszła Evelyn Hugo i przypomniała mi, że obyczajówki mogą być dobre. Po prostu muszą mieć na siebie pomysł.
Bardzo dobra, wciągająca powieść. Świetnie zarysowana główna bohaterka, której można nie lubić, ale należy ją co najmniej szanować. Oby coraz więcej takich interesujących książek! Pochłanianie 300 stron naraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

DNF - nie podobała mi się wybiórcza moralność głównego bohatera, więc to porzuciłam.

DNF - nie podobała mi się wybiórcza moralność głównego bohatera, więc to porzuciłam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

7,5/10

7,5/10

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Od początku do końca mój stosunek co do tej książki cechował się ambiwalencją. Jest tu tak wiele tak mądrych, ważnych, życiowych przemyśleń, dużo sytuacji wspólnych z autorką (typu głodzenie się po zostaniu porzuconą jako próba znalezienia kontroli i dopasowania się do jakiejś roli). Z drugiej strony jest tu też wiele prostoty, albo przemyśleń, które do mnie nie trafiają (no i wegetarianka, która myśli, że ryby na drzewach rosną, auć!). Nawet zostawiłam kilka znaczników w celu upamiętnienia niektórych momentów...
Sama lektura jest bardzo życiowa. Moim zdaniem to opowieść o zdrowieniu, o pogodzeniu się z samą sobą, o życiu dla samej siebie. Trochę jest o terapii, trochę o lękach. Dużo o alkoholu. Jeśli ktoś się zastanawia, czy warto, to myślę, że tak. W wieku 28 lat Dolly w końcu uczy się żyć ze sobą. I życzę tego każdej z nas.

Od początku do końca mój stosunek co do tej książki cechował się ambiwalencją. Jest tu tak wiele tak mądrych, ważnych, życiowych przemyśleń, dużo sytuacji wspólnych z autorką (typu głodzenie się po zostaniu porzuconą jako próba znalezienia kontroli i dopasowania się do jakiejś roli). Z drugiej strony jest tu też wiele prostoty, albo przemyśleń, które do mnie nie trafiają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobry reportaż. Tematyka niezwykle poruszająca, trudna, ale moim zdaniem to must read wśród literatury tego typu. Jedyny aspekt, który trochę we mnie uderzał to czasami subiektywność autorki - czułam, że znam jej opinie w określonym temacie, a szczerze zazwyczaj wolę jednak zachować jakiś rodzaj obiektywności przy czytaniu o prawdziwych ludziach, prawdziwych wydarzeniach i prawdziwych tematach.

Bardzo dobry reportaż. Tematyka niezwykle poruszająca, trudna, ale moim zdaniem to must read wśród literatury tego typu. Jedyny aspekt, który trochę we mnie uderzał to czasami subiektywność autorki - czułam, że znam jej opinie w określonym temacie, a szczerze zazwyczaj wolę jednak zachować jakiś rodzaj obiektywności przy czytaniu o prawdziwych ludziach, prawdziwych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Kolejny wspaniały tomik. Tutaj nawet dodatkowe rozdziały (które zazwyczaj mnie nudzą i uważam je za "no spoko dodatek, można przeczytać, ale można też np. umrzeć") zasługują na miano jednej wielkiej wholesomawki. Ta manga jest rewelacyjna!

Kolejny wspaniały tomik. Tutaj nawet dodatkowe rozdziały (które zazwyczaj mnie nudzą i uważam je za "no spoko dodatek, można przeczytać, ale można też np. umrzeć") zasługują na miano jednej wielkiej wholesomawki. Ta manga jest rewelacyjna!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

7,5/10
Jakie to było wciągające! Książkę, można powiedzieć, pochłonęłam niczym moją ulubioną wegetariańską lasagne. To dopiero drugi thriller w mojej czytelniczej karierze, jednak zauważam, że powinnam częściej sięgać po ten typ literatury. Świetna zabawa gwarantowana (chociaż ciężko tak pisać o lekturze z taką treścią - nie było to wcale najłatwiejsze do czytania)... Część moich teorii sprawdziła się, część nie. Myślę, że jestem bardzo zadowolona z tej powieści i polecam ją. Szczególnie, jeśli macie ochotę na niezwykle interesująco i sprawnie napisaną historię, którą pochłoniecie w maksymalnie trzy dni.

7,5/10
Jakie to było wciągające! Książkę, można powiedzieć, pochłonęłam niczym moją ulubioną wegetariańską lasagne. To dopiero drugi thriller w mojej czytelniczej karierze, jednak zauważam, że powinnam częściej sięgać po ten typ literatury. Świetna zabawa gwarantowana (chociaż ciężko tak pisać o lekturze z taką treścią - nie było to wcale najłatwiejsze do czytania)... Część...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Historia kojąca serducho i wywołująca łzy tymi epizodycznymi opowieściami o yokai, jak i ludziach... Tak jak pokochałam Natsume Yuujinchou jako anime, takie same odczucia zyskuję względem mangi. Rewelacyjny tomik.

Historia kojąca serducho i wywołująca łzy tymi epizodycznymi opowieściami o yokai, jak i ludziach... Tak jak pokochałam Natsume Yuujinchou jako anime, takie same odczucia zyskuję względem mangi. Rewelacyjny tomik.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Stosunkowo duża ilość wiedzy i przy okazji trochę opinii własnych autora (które potrafi uargumentować). Krótkie wywody na temat różnych emocji, uczuć czy zdarzeń przeżywanych przez zwierzęta. Wciąż mnie szokuje, że to, że zwierzęta czują, trzeba udowadniać w książkach... Dla osób zainteresowanych tematem, lektura warta poznania.

Stosunkowo duża ilość wiedzy i przy okazji trochę opinii własnych autora (które potrafi uargumentować). Krótkie wywody na temat różnych emocji, uczuć czy zdarzeń przeżywanych przez zwierzęta. Wciąż mnie szokuje, że to, że zwierzęta czują, trzeba udowadniać w książkach... Dla osób zainteresowanych tematem, lektura warta poznania.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Yyyyyyyyy...

Szanuję za pewnego rodzaju dozę kreatywności. Niektóre porównania są intrygujące i przyjemne do czytania. Niestety, powieść ta ostatecznie nie przypadła mi do gustu. Za dużo wulgaryzmu (co jest nietypowe - zazwyczaj mi nie przeszkadzają, jednakże, jak widać, jest to zależne od sytuacji). Za dużo bezsensownych informacji. A szkoda. Początkowo i pod koniec myślałam, że nietypowość tego rodzaju literatury trafi do mnie. Bywały wzloty.

To nie jest literatura piękna. Bardziej jak literatura obrzydliwa.

Yyyyyyyyy...

Szanuję za pewnego rodzaju dozę kreatywności. Niektóre porównania są intrygujące i przyjemne do czytania. Niestety, powieść ta ostatecznie nie przypadła mi do gustu. Za dużo wulgaryzmu (co jest nietypowe - zazwyczaj mi nie przeszkadzają, jednakże, jak widać, jest to zależne od sytuacji). Za dużo bezsensownych informacji. A szkoda. Początkowo i pod koniec...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Yona to seria, w którą jestem zdecydowanie najbardziej zaangażowana ze wszystkich, jakie mam. Kompletnie nie żałuję kupowania jej nowej i to na bieżąco. Jestem niezwykle ciekawa, co Mizuho Kusanagi postanowi zrealizować w dalszej części. Już teraz rozwój postaci jest na niesamowitym poziomie, a polityka kraju została dość dobrze rozpisana. Co dalej?

Yona to seria, w którą jestem zdecydowanie najbardziej zaangażowana ze wszystkich, jakie mam. Kompletnie nie żałuję kupowania jej nowej i to na bieżąco. Jestem niezwykle ciekawa, co Mizuho Kusanagi postanowi zrealizować w dalszej części. Już teraz rozwój postaci jest na niesamowitym poziomie, a polityka kraju została dość dobrze rozpisana. Co dalej?

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To najprawdopodobniej najdłuższa książka, jaką w życiu czytałam... Trochę mi zajęła.
Trylogia Licaniusa bardzo często jest porównywana do mojej ukochanej Wojny makowej - powieści, która doprowadziła mnie do łez, powieści, którą pokochałam bezgranicznie i powieści, w której protagonistka jest moją wielką miłością. Tak, zdecydowanie nie mogę odpuścić żadnej okazji, aby nie opowiadać o moich ukochanych książkach.
Jak przy tym wypada Cień utraconego świata, pierwszy tom trylogii? No gorzej... Czy znacznie? Z logicznego punktu widzenia, może nie do końca. Jest to wbrew pozorom całkiem inny typ fantastyki. Licanius skupiony jest na zagadkach, tajemnicach, sekretach. Niektóre knucia są trochę męczące. Ma się wrażenie, w kółko wykorzystywany jest ten sam zabieg (rozdzielimy postaci, połączymy postaci, ktoś coś ukrywa, coś wychodzi na jaw, znowu rozdzielimy postaci, i tak w kółko). Niektóre sekrety są jednak szczególne - czasem ma się wręcz ciarki i czuć, że pojawia się zapał do dalszego czytania. Zakończenie jest bardzo fajne. Nie jakieś nietypowe, ale zachęcające do dalszej lektury. Myślę, że skorzystam ze zbliżających się okazji i zakupię kolejne tomy.
Styl pisania jest w porządku. Nie zachwyca. Czasem wydaje mi się, że wszystko dzieje się za szybko, że postaci podejmują dziwne decyzje. Książka ma 880 stron, więc takie poczucie jest niezwykle nietypowe.
Podsumowując, nie darzę jej wielką miłością (a szkoda!), jednak nie myślę o niej źle. Polubiłam niektóre postaci, momentami byłam bardzo zaangażowana, momentami trochę mniej. Zobaczymy co pokażą dalsze tomiki. Liczę na więcej!

To najprawdopodobniej najdłuższa książka, jaką w życiu czytałam... Trochę mi zajęła.
Trylogia Licaniusa bardzo często jest porównywana do mojej ukochanej Wojny makowej - powieści, która doprowadziła mnie do łez, powieści, którą pokochałam bezgranicznie i powieści, w której protagonistka jest moją wielką miłością. Tak, zdecydowanie nie mogę odpuścić żadnej okazji, aby nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Murakami to na pewno nie jest pisarz dla każdego. Książka, szczególnie po przeczytaniu interpretacji innych czytelników i czytelniczek, zachwyciła mnie. Jej wielowymiarowość, możliwość całkiem skrajnego odczytywania postaci (np. Reiko, Midori) ujęła mnie. To moja druga pozycja tego japońskiego pisarza w mojej czytelniczej karierze i druga bardzo wysoka ocena. Jednakże, jak zaznaczyłam na wstępie, Murakami nie jest dla każdego. Ja doskonale czuję się w jego stylu pisania, współodczuwam postaci, jakie kreuje i zachwycam absolutnie prawie każdym wymiarem tych powieści. Przy okazji jednak doskonale rozumiem każdą niższą ocenę. Polecam zapoznanie się z tą lekturą i samodzielne spojrzenie na to, czy warto szukać dalej w jego twórczości czy to jednak nie to.

Murakami to na pewno nie jest pisarz dla każdego. Książka, szczególnie po przeczytaniu interpretacji innych czytelników i czytelniczek, zachwyciła mnie. Jej wielowymiarowość, możliwość całkiem skrajnego odczytywania postaci (np. Reiko, Midori) ujęła mnie. To moja druga pozycja tego japońskiego pisarza w mojej czytelniczej karierze i druga bardzo wysoka ocena. Jednakże, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Imponuje mi za każdym razem, ile treści zawiera w sobie każdy tomik Marcowego lwa. Zdecydowanie nie jest to strata pieniędzy.

Imponuje mi za każdym razem, ile treści zawiera w sobie każdy tomik Marcowego lwa. Zdecydowanie nie jest to strata pieniędzy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Całkiem możliwe, że do tej pory to największy tegoroczny zawód.
Książka, mimo bycia zaliczaną do literatury pięknej, pisana jest bardzo prostym językiem. Poniekąd rozumiem ten zabieg, w końcu patrzymy na świat oczami czternastolatki, jednakże musiałam podkreślić ten fakt. Fantastyka, jaką czytałam w ostatnim czasie, posiadała znacznie bardziej rozległe i angażujące opisy.
Książka przez większość czasu podobała mi się. Końcówka niestety zniweczyła wszystkie pozytywne odczucia względem niej. Główna bohaterka nie wykazała się. Nieempatyczna i rozkapryszona to określenia, które najlepiej wyrażają jej charakter. Podejście do osób z zaburzeniem - obrzydliwe. Nie polecam i szczerze żałuję lektury.

Całkiem możliwe, że do tej pory to największy tegoroczny zawód.
Książka, mimo bycia zaliczaną do literatury pięknej, pisana jest bardzo prostym językiem. Poniekąd rozumiem ten zabieg, w końcu patrzymy na świat oczami czternastolatki, jednakże musiałam podkreślić ten fakt. Fantastyka, jaką czytałam w ostatnim czasie, posiadała znacznie bardziej rozległe i angażujące opisy....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ciężko będzie mi przelać moje uczucia na klawiaturę, ale jakoś trzeba. Opinie piszę dla siebie, żeby wiedzieć, jakie odczucia we mnie wywołała dana lektura.
Książka jest cieniutka, mimo tego, od pierwszych stron wywołuje uczucia. Myślę, że we mnie pojawiła się całkiem inna kategoria wrażeń niż u większości osób. Od razu zaznaczę, że nie potrafię współczuć głównemu bohaterowi. Współczuję każdej osobie, z jaką miał do czynienia. Mu nie. Jest to niezwykle rzadkie i nieoczywiste zjawisko z mojej strony: mam tendencje do tłumaczenia każdego człowieka, a empatia zazwyczaj bywa moją mocną stroną. Tutaj jest całkiem odwrotnie. Zresztą książkę zakończyłam z myślą: "nie podobało mi się". A później dałam sobie dzień na przemyślenia. Z minuty na minutę lektura rosła w moich oczach. Coraz bardziej doceniałam jej formę, przemyślenia tam zawarte i nawet uczucia, jakie we mnie wywołała, nieważne, jak nietypowe one są. Yozo nie jest dla mnie człowiekiem dobrym. Jest moralnie zły, zepsuty. Mówi, że robi wszystko dla ludzi. Dla mnie to skrajny egoista i egocentryk. Jednak po czasie już nie umiem się na niego wściekać i nim brzydzić (a czułam wstręt, nie będę tego ukrywała). Doszłam do przerażających wniosków. Prawdopodobnie każdy z nas ma w sobie coś z Yozo. Mnie to tak rozwścieczyło, że doprowadziło do skrajnego odcięcia się i obrzydzenia względem niego.
Książka z typu "impactful". Od podejścia "po co ja to czytałam" doszłam do "każdy powinien poświęcić dwie godziny życia, żeby się z tym zapoznać".

Ciężko będzie mi przelać moje uczucia na klawiaturę, ale jakoś trzeba. Opinie piszę dla siebie, żeby wiedzieć, jakie odczucia we mnie wywołała dana lektura.
Książka jest cieniutka, mimo tego, od pierwszych stron wywołuje uczucia. Myślę, że we mnie pojawiła się całkiem inna kategoria wrażeń niż u większości osób. Od razu zaznaczę, że nie potrafię współczuć głównemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Po zapoznaniu się wiele lat wcześniej z marną adaptacją, jestem niezwykle wdzięczna samej sobie, że postanowiłam sięgnąć po mangę. Było warto. Manga zrealizowała moje oczekiwania względem serii anime. Cieszę się, że mogłam poznać perypetie Kanekiego, utożsamić się z nim, pokochać go, pośmiać się z innymi bohaterami, popłakać nad ich losem. Manga na pewno warta uwagi. Długo zostanie w mojej pamięci.

Po zapoznaniu się wiele lat wcześniej z marną adaptacją, jestem niezwykle wdzięczna samej sobie, że postanowiłam sięgnąć po mangę. Było warto. Manga zrealizowała moje oczekiwania względem serii anime. Cieszę się, że mogłam poznać perypetie Kanekiego, utożsamić się z nim, pokochać go, pośmiać się z innymi bohaterami, popłakać nad ich losem. Manga na pewno warta uwagi. Długo...

więcej Pokaż mimo to