Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie mogłam przebiec przez lekturę, ponieważ jako pochodząca ze wsi i wychowana tam w latach 80- i 90-tych, tak wiele podobieństw zwyczajów, tradycji, zachowań widziałam i słyszałam. To niesamowite, że te teksty, słowa, zwroty zostały na polskiej wsi tak długo po czasach opisywanych w książce. Książka daje zupełnie inny obraz naszych dziadków. Przypomniałam sobie, że to o babci opowiadano, że szła pierwsza w pole robić. Zawsze się zastanawiałam, czemu nie dziadek? Muszę do niej kiedyś jeszcze wrócić, sobie wszystko przemyśleć i poukładać w głowie. Myślałam, że to Służące do wszystkiego wywarły na mnie olbrzymie wrażenie, ale Chłopki to cios prosto w serce.

Nie mogłam przebiec przez lekturę, ponieważ jako pochodząca ze wsi i wychowana tam w latach 80- i 90-tych, tak wiele podobieństw zwyczajów, tradycji, zachowań widziałam i słyszałam. To niesamowite, że te teksty, słowa, zwroty zostały na polskiej wsi tak długo po czasach opisywanych w książce. Książka daje zupełnie inny obraz naszych dziadków. Przypomniałam sobie, że to o...

Wspaniała, porywająca, wciągająca bez reszty opowieść o rodzinie Winnych przeplatana losami wojennymi Polski. W przedsprzedaży zamówiłam część drugą i czekam z niecierpliwością na trzecią.

Wspaniała, porywająca, wciągająca bez reszty opowieść o rodzinie Winnych przeplatana losami wojennymi Polski. W przedsprzedaży zamówiłam część drugą i czekam z niecierpliwością na trzecią.

Trzymająca w napięciu. Nie siadajcie do niej wieczorem, bo nie pójdziecie spać, zanim nie skończycie ...

Trzymająca w napięciu. Nie siadajcie do niej wieczorem, bo nie pójdziecie spać, zanim nie skończycie ...

Czytając książkę nie możesz się nigdzie spieszyć. Jest to kawał porządnej literatury z fachowym przygotowaniem w każdej z omawianych dziecin, czy to pracy policji, żeglarstwa, czy nurkowania. Nie przefruniesz przez kartki książki, tylko osadzasz się w nich, zagłębiasz na długo, poznajesz postaci, motywy ich działania i przeplatające się losy.

Nie ma tu miejsca na przypadki, nie ma mowy o odpłynięciu myślami w inne rejony. Czerwony Pająk wymaga skupienia i bycia tu i teraz z opisywaną historią. Jestem pod wielkim wrażeniem. Okularnik to mój numer 1 z serii, do teraz.... Czerwony Pająk to mistrzowskie domknięcie serii z Saszą Załuską.

Książka jest pełna niespodzianek już od początku. Poznajemy przeszłość Saszy i wydarzenia, które doprowadziły ją do profesji profilerki. Losy bohaterów z tejże przeszłości niejednokrotnie się przeplatają i plączą, tak, że nie jesteśmy pewni kto był kim w tej układance. Nie brakuje w niej zagadek, mafijnych porachunków, tajemniczych postaci pociągających za sznurki. Książka jest również pełna zwyczajnych ludzkich błędów, nietrafionych wyborów, które rzutują na całe życie. Jest w niej również miłość, nie tylko matczyna do porwanej córki, ale również miłość kochanków, którzy zrobią dla siebie wszystko, albo będą się nienawidzić i szukać zemsty.

Pisałam, że to moja prywatna premiera roku, powiem więcej to może być moja książka roku! Gratulacje Katarzyna Bonda, warto było czekać i nie dziwię się już, że napisanie takiej książki zajmuje tyle czasu. Szkoda trochę, że to już koniec…

Za lekturę dziękuję wydawnictwu MUZA. Zapraszam na bloga na recenzję pozostałych części serii:
http://okularynanosie.blogspot.com/2016/11/dlaczego-siegneam-po-ksiazki-bondy.html

Czytając książkę nie możesz się nigdzie spieszyć. Jest to kawał porządnej literatury z fachowym przygotowaniem w każdej z omawianych dziecin, czy to pracy policji, żeglarstwa, czy nurkowania. Nie przefruniesz przez kartki książki, tylko osadzasz się w nich, zagłębiasz na długo, poznajesz postaci, motywy ich działania i przeplatające się losy.

Nie ma tu miejsca na...

Cóż za przyjemna podróż historyczna

Cóż za przyjemna podróż historyczna

Jeśli macie przeczytać jedną książkę w tym roku to niech będzie to ta!
W sposobie nauczania osób głuchych widzę analogię do nauczania rdzennej ludności w Kanadzie. To było maltretowanie przez setki lat, zmuszanie głuchych do mówienia, to jakby zmuszać niewidomych do opisu obrazu.... Dramat tych ludzi jeszcze się nie skończył ...

Jeśli macie przeczytać jedną książkę w tym roku to niech będzie to ta!
W sposobie nauczania osób głuchych widzę analogię do nauczania rdzennej ludności w Kanadzie. To było maltretowanie przez setki lat, zmuszanie głuchych do mówienia, to jakby zmuszać niewidomych do opisu obrazu.... Dramat tych ludzi jeszcze się nie skończył ...

Nie wiem czy to akcja rozgrywająca się na Podlasiu, gdzie mieszkam, czy przeplatanie wątków historycznych ze współczesnością, ale te 900 stron skończyło się za szybko... książka jest świetna!
Szerzej na blogu:
http://okularynanosie.blogspot.com/2016/11/dlaczego-siegneam-po-ksiazki-bondy.html

Nie wiem czy to akcja rozgrywająca się na Podlasiu, gdzie mieszkam, czy przeplatanie wątków historycznych ze współczesnością, ale te 900 stron skończyło się za szybko... książka jest świetna!
Szerzej na blogu:
http://okularynanosie.blogspot.com/2016/11/dlaczego-siegneam-po-ksiazki-bondy.html

Czytając książkę czuję się jakbym trochę podglądała bohaterów, trochę z nimi plotkowała oraz poznawała ich najgłębsze uczucia i obraz świata. Genialne, piękne, wzruszające ...

http://okularynanosie.blogspot.com/2018/10/moj-ulubieniec-ostatnich-kilku-lat-w.html

Czytając książkę czuję się jakbym trochę podglądała bohaterów, trochę z nimi plotkowała oraz poznawała ich najgłębsze uczucia i obraz świata. Genialne, piękne, wzruszające ...

http://okularynanosie.blogspot.com/2018/10/moj-ulubieniec-ostatnich-kilku-lat-w.html

Ubawiłam się wyśmienicie

Ubawiłam się wyśmienicie

Wystarczyły 3 pierwsze strony, abym przepadała i ocknęła się w okolicach 1/3 książki. Od wydarzeń w książce nie daje się oderwać. Mnogość szczegółów akcji szpiegowskich, konspiracyjne sztuczki, zemsty - to wszystko przeraża, a jednocześnie uświadamia, że tak wygląda świat, którego zwykły obywatel nie dostrzega.
Moc okrucieństwa i traktowanie człowieka, jak marionetki w szponach władzy powoduje, że nie chce się wierzyć w to o czym czytamy. Jednocześnie kibicujemy parze agentów i współczujemy im, bo każda ich decyzja wiąże się z porażka, albo osobistą, albo zawodową.
W książce spotykamy się również z odrobiną magii, która dodaje opowieści smaczku.
Jedyne czego nie rozumiem w tej książce to przepisy kulinarne, ale widocznie autor jest smakoszem kuchni słowiańskiej ;-)

Wystarczyły 3 pierwsze strony, abym przepadała i ocknęła się w okolicach 1/3 książki. Od wydarzeń w książce nie daje się oderwać. Mnogość szczegółów akcji szpiegowskich, konspiracyjne sztuczki, zemsty - to wszystko przeraża, a jednocześnie uświadamia, że tak wygląda świat, którego zwykły obywatel nie dostrzega.
Moc okrucieństwa i traktowanie człowieka, jak marionetki w...

Przeczytana jednym tchem, mimo że temat straszny...

Przeczytana jednym tchem, mimo że temat straszny...

Przyjemnie się ją czyta i odpoczywa się przy lekturze ... w wakacje pojechałam na Mazury, nie pierwszy raz, ale pierwszy raz spojrzałam na nie jako na miejsce oddechu od pędu życia codziennego, a nie tylko jeziora i żaglówki ...

Przyjemnie się ją czyta i odpoczywa się przy lekturze ... w wakacje pojechałam na Mazury, nie pierwszy raz, ale pierwszy raz spojrzałam na nie jako na miejsce oddechu od pędu życia codziennego, a nie tylko jeziora i żaglówki ...