rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książkę szybko się czyta i jeszcze szybciej zapomina. We mnie nic nie zostawiła.

Książkę szybko się czyta i jeszcze szybciej zapomina. We mnie nic nie zostawiła.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest bardzo dobrze napisana i czyta się ją jednym tchem. W trakcie lektury miałam wciąż w pamięci "Wyznaję" Cabre, które wielokrotnie było porównywane z "Cieniem wiatru".
I tak "Cień wiatru" z całą pewnością jest świetną historią, która wciąga czytelnika od pierwszej strony, bardzo interesującym studium dojrzewania. Jednak lektura nie zmieniła mojej duszy tak jak to zrobił Cabre.

Książka jest bardzo dobrze napisana i czyta się ją jednym tchem. W trakcie lektury miałam wciąż w pamięci "Wyznaję" Cabre, które wielokrotnie było porównywane z "Cieniem wiatru".
I tak "Cień wiatru" z całą pewnością jest świetną historią, która wciąga czytelnika od pierwszej strony, bardzo interesującym studium dojrzewania. Jednak lektura nie zmieniła mojej duszy tak jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jaśnie Pan Cabré to świetna książka. Zabrałam się za nią jako ostatnią, ponieważ recenzje znajomych skutecznie mnie od niej odstręczały. I jakie było moje zaskoczenie! Pierwsza część książki szła mi opornie, to fakt, ale potem nie mogłam się już oderwać. Cabré znów dotknął problemu zła. Znów to niewłaściwe słowo, bo Jaśnie Pan to jego pierwsza, dostrzeżona przez krytykę i czytelników powieść. Autor opowiada historię człowieka, którego słabości ściągają na dno egzystencji, pokazuje jak pycha i próżność potrafią zaślepić i zniszczyć życie w trudzie zbudowane.

Jaśnie Pan Cabré to świetna książka. Zabrałam się za nią jako ostatnią, ponieważ recenzje znajomych skutecznie mnie od niej odstręczały. I jakie było moje zaskoczenie! Pierwsza część książki szła mi opornie, to fakt, ale potem nie mogłam się już oderwać. Cabré znów dotknął problemu zła. Znów to niewłaściwe słowo, bo Jaśnie Pan to jego pierwsza, dostrzeżona przez krytykę i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Wyznaję” pozostało niekwestionowanym niepokonany zwycięzcą. „Cień Eunucha” mnie zawiódł. „Cień Eunucha” to tak naprawdę powieść obyczajowa, opowieść o niemocy, kastracji intelektualnej, emocjonalnej, tchórzostwie i oczywiście o niespełnieniu a więc motywach przewijających się w „Wyznaję”. Książka ta zlewa mi się z pozostałymi wytworami Cabre, nie znalazłam w niej oryginalności. Oczywiście gładko się ją czyta, jednak nie miała tej wielowymiarowości, stopnia skomplikowania co Wyznaje i momentami zwyczajnie nudziła.

„Wyznaję” pozostało niekwestionowanym niepokonany zwycięzcą. „Cień Eunucha” mnie zawiódł. „Cień Eunucha” to tak naprawdę powieść obyczajowa, opowieść o niemocy, kastracji intelektualnej, emocjonalnej, tchórzostwie i oczywiście o niespełnieniu a więc motywach przewijających się w „Wyznaję”. Książka ta zlewa mi się z pozostałymi wytworami Cabre, nie znalazłam w niej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rozproszone to prawdziwa uczta dla miłośników Czapskiego. Rozproszone to zbiór artykułów pisanych przez Czapskiego od roku 1925 do roku 1988, czyli w ciągu 63 lat. Do najbardziej wstrząsających należą artykuły z 1944 roku zwłaszcza List otwarty do Jacques'a Mariana i Francois Mairiaca. Mi osobiście bardzo podobały się artykuły z lat 80 tych, które są bardziej refleksyjne i czuć w nich doświadczenie Czapskiego, jego wiedzę, jego lata. Wzruszył mnie mocno artykuł Richard Aechlimann i wyznanie malarskie z 1986r. w którym Czapski w wieku lat 90 wyznał, że nie osiągnął tego co chciał w malarstwie wyrazić, że wylądował na innym brzegu, o tym że poczuł się oszukany i przeżył „ostry atak ponurości”. Rozproszone to fantastyczna podróż przez czas, przez doświadczenie, przez emocje. Po zakończonej lekturze pozostaje wielki żal, że tak niezwykłego człowieka nie ma już wśród nas, człowieka którego wiedza, wrażliwość i inteligencja nie miały sobie równych. Nieprzeciętny człowiek w nieprzeciętnych czasach.

Rozproszone to prawdziwa uczta dla miłośników Czapskiego. Rozproszone to zbiór artykułów pisanych przez Czapskiego od roku 1925 do roku 1988, czyli w ciągu 63 lat. Do najbardziej wstrząsających należą artykuły z 1944 roku zwłaszcza List otwarty do Jacques'a Mariana i Francois Mairiaca. Mi osobiście bardzo podobały się artykuły z lat 80 tych, które są bardziej refleksyjne i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mieszane mam uczucia po tej lekturze. Wynurzenia w niej zawarte nie nadawały się raczej do druku, a ich odbiorcą nie powinien być masowy czytelnik. Szczepan pisał je raczej tylko dla siebie i tego rodzaju pisanie powinno chyba zostawać w szufladach. Za 20 lat z całą pewnością będzie ciekawiej, bo ostrość widzenia z biegiem doświadczeń będzie musiała się wyostrzyć, jak u Jurga :). Nie zmienia to faktu, ze weekend z ćmami i wielorybami był przyjemnie spędzony :)

Mieszane mam uczucia po tej lekturze. Wynurzenia w niej zawarte nie nadawały się raczej do druku, a ich odbiorcą nie powinien być masowy czytelnik. Szczepan pisał je raczej tylko dla siebie i tego rodzaju pisanie powinno chyba zostawać w szufladach. Za 20 lat z całą pewnością będzie ciekawiej, bo ostrość widzenia z biegiem doświadczeń będzie musiała się wyostrzyć, jak u...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ta zostawiła wielką pustkę w moim życiu. Te parę zapisanych stron pozostawia olbrzymi niedosyt bo zapisano na nich myśli niezwyczajne ale takie, które wpisują się w historię literatury - literatury przez duże "L", literatury niecodziennej, pustoszącej umysł, której nie będzie nam dane zgłębić bardziej...

Książka ta zostawiła wielką pustkę w moim życiu. Te parę zapisanych stron pozostawia olbrzymi niedosyt bo zapisano na nich myśli niezwyczajne ale takie, które wpisują się w historię literatury - literatury przez duże "L", literatury niecodziennej, pustoszącej umysł, której nie będzie nam dane zgłębić bardziej...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka to strumień myśli przepływających przez głowę, myśli o lekturze przeplatających się z rozważaniami o życiu, jego sensie. Niezwykła przez formę zdań nie mających końca (zdań długich jak myśli drążące bezsenny umysł) i tak przypominających prozę Thomasa Bernharda oraz przez fakt , że autor nie miał okazji zaczerpnąć tej maniery od kogokolwiek.. Lektura szczególna, bo rosyjska, a więc silnie oddziałująca na czytelnika, chwytająca od pierwszego zdania. A dlaczego rosyjska, bo o namiętnościach, miłości do drugiego człowieka, do literatury i tu zgadzam się z Suzan Sontag. Nie nazwałabym jej jednak najwybitniejszą, najoryginalniejszą ale na pewno bardzo rosyjską w swojej rosyjskości.

Ta książka to strumień myśli przepływających przez głowę, myśli o lekturze przeplatających się z rozważaniami o życiu, jego sensie. Niezwykła przez formę zdań nie mających końca (zdań długich jak myśli drążące bezsenny umysł) i tak przypominających prozę Thomasa Bernharda oraz przez fakt , że autor nie miał okazji zaczerpnąć tej maniery od kogokolwiek.. Lektura szczególna,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przy ocenie tej książki w pełni podzielam opinię Piotra Młynarskiego, którego tu zacytuję:
"W tej książce Murakami pokazuje głęboką transformację bohatera od nijakiego i niezdecydowanego do człowieka, który wie, czego chce i ma pomysł jak to osiągnąć. Mamy tutaj do czynienia z koncepcją iluminacji, szerzej znaną zachodniemu światu od wczesnośredniowiecznego filozofa Augustyna z Hippony. Nie jest to nowatorska myśl, bowiem jej początków możemy doszukiwać się już w wierzeniach buddyjskich i poglądach antycznego filozofa Platona. Murakami odebrał solidne humanistyczne wykształcenie, zatem wyżej wymienione poglądy nie powinny mu być obce, tym bardziej, że jego dziadek był buddyjskim duchownym. Iluminacja, inaczej wewnętrzne oświecenie jest to pogląd, który głosi prymat poznania duchowego, udzielonego przez bóstwo, nad poznaniem zmysłowym. Murakami poprzez motyw przemiany namawia do zatrzymania się w biegu codziennego życia. Poleca wyciszenie i namysł, aby móc usłyszeć swój własny wewnętrzny głos, który jest głęboko ukryty w każdym z nas. Jest to najbardziej niezawodny doradca, szczególnie w sytuacjach, kiedy ani doświadczenie, ani zmysły nie są w stanie pomóc w wyborze najlepszej drogi. Oprócz wspomnianej teorii iluminacji, powieść przepełniona jest bogatą symboliką i wieloma osobistymi przemyśleniami natury filozoficznej.
Wypływającą z lektury wizję człowieka cechuje wyjątkowa wrażliwość i wyrozumiałość. Popełnianie błędów jest nieodłączną częścią ludzkiej natury. Można to porównać do renesansowej maksymy artystów włoskich: „jestem człowiekiem i nic, co ludzkie nie jest mi obce". Analogicznie u Murakami, bycie człowiekiem z definicji usprawiedliwia pomyłki i omylność. Ważnym aspektem jest umiejętność wybaczania innym ludziom. Poprzez wybaczanie dokonuje się swego rodzaju oczyszczenie. Pojawia się nowa szansa oraz odnawia się kredyt zaufania. Murakami nie ocenia ani nie piętnuje zachowań swoich bohaterów, ponieważ popełnianie błędów stanowi istotny mechanizm samodoskonalenia swojej osoby. Nawet najgorsze życiowe zakręty i upadki mogą być pouczające pod warunkiem zrozumienia swoich błędów. Uproszczając, można to porównać do zaczerpniętego od Fryderyka Nietzsche powiedzenia: „co mnie nie zabija, czyni mnie silniejszym".
„Kronika ptaka nakręcacza" pod względem stylistycznym prezentuje się nadzwyczaj wybornie. Surrealistyczny styl pisarski Murakami idealnie pasuje do podejmowanej tematyki i następujących po sobie wydarzeń. Co więcej, pojawiają się także wątki oniryczne. Świat snu u Murakami jest równoległy i równoważny światu rzeczywistemu. Czynności wykonywane w snach, oddziałują również na rzeczywistość. Oba światy przenikają się wzajemnie, przez co zaciera się naturalna granica między jawą a snem. Dzięki takiemu zabiegowi, możliwe stało się dokładniejsze nakreślenie sylwetek bohaterów poprzez wkroczenie w zarezerwowane dla psychologii rejony podświadomości. Postacie zyskują przez to nowy dodatkowy wymiar, co jest niewątpliwie ogromną zaletą tej książki."

Przy ocenie tej książki w pełni podzielam opinię Piotra Młynarskiego, którego tu zacytuję:
"W tej książce Murakami pokazuje głęboką transformację bohatera od nijakiego i niezdecydowanego do człowieka, który wie, czego chce i ma pomysł jak to osiągnąć. Mamy tutaj do czynienia z koncepcją iluminacji, szerzej znaną zachodniemu światu od wczesnośredniowiecznego filozofa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka rewelacyjna, czytałam ją kilkakrotnie w tym dwukrotnie będąc w ciąży i przyznam, że niewiele książek wprawia mnie w aż tak doby humor jak ta książka. Jest ona dla mnie przede wszystkim wspaniałą parodią relacji damsko - męskich oraz parodią relacji społecznych. Zmusza do refleksji ale przede wszystkim zmusza do śmiechu i uśmiechu.

Książka rewelacyjna, czytałam ją kilkakrotnie w tym dwukrotnie będąc w ciąży i przyznam, że niewiele książek wprawia mnie w aż tak doby humor jak ta książka. Jest ona dla mnie przede wszystkim wspaniałą parodią relacji damsko - męskich oraz parodią relacji społecznych. Zmusza do refleksji ale przede wszystkim zmusza do śmiechu i uśmiechu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Publikacja wydana z okazji 20-lecia śmierci Czapskiego zawierająca fragmenty jego Dzienników, kilka wierszy które go inspirowały, wspomnienia jego przyjaciół , kilka listów, fragmenty dzienników np. R.Rollanda, czy H.Kesslera- gorąco polecam ze względu na opis polskiego przyjęcia, D. Halevy )opisujących spotkania z Czapskim. W książce znaleźć też można parę fragmentów z ulubionych książek Czapskiego w tym z Riemizowa, czy osławionej Simone Weil. Ta wspaniała publikacja lepiej oddaje niezwykła postać Czapskiego niż niejedna biografia a na pewno doskonale je uzupełnia. Polecam !

Publikacja wydana z okazji 20-lecia śmierci Czapskiego zawierająca fragmenty jego Dzienników, kilka wierszy które go inspirowały, wspomnienia jego przyjaciół , kilka listów, fragmenty dzienników np. R.Rollanda, czy H.Kesslera- gorąco polecam ze względu na opis polskiego przyjęcia, D. Halevy )opisujących spotkania z Czapskim. W książce znaleźć też można parę fragmentów z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rewelacyjna karykatura naszego życia, relacji między - ludzkich. POLECAM!

Rewelacyjna karykatura naszego życia, relacji między - ludzkich. POLECAM!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Śpiące piękności to jedna z moich ulubionych książek. Budzi we mnie niepokój,zadumę bo to książka o samotności, o mnie...

Śpiące piękności to jedna z moich ulubionych książek. Budzi we mnie niepokój,zadumę bo to książka o samotności, o mnie...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia zła, zła przez Inkwizycję, Hitlera, po zło które jest we mnie, czy w Tobie, w każdym z nas...

Historia zła, zła przez Inkwizycję, Hitlera, po zło które jest we mnie, czy w Tobie, w każdym z nas...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piękny portret bardzo wrażliwego, serdecznego i wielkiego człowieka jakim był Józef Czapski. Jil Silberstein ukazał tego wielkiego artystę w sposób bardzo osobisty, na tych niewielu stronach udało mu się pokazać czytelnikowi niezwykłe piękno człowieczeństwa Czapskiego.

Piękny portret bardzo wrażliwego, serdecznego i wielkiego człowieka jakim był Józef Czapski. Jil Silberstein ukazał tego wielkiego artystę w sposób bardzo osobisty, na tych niewielu stronach udało mu się pokazać czytelnikowi niezwykłe piękno człowieczeństwa Czapskiego.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka o ocenianiu. Krytykowaniu innych. Wytykaniu im wad, a więc monopolu na krytykę innych, poniżanie innych, aby w końcu przyznać, że bez tych „innych” nie dałoby się żyć, że zawdzięcza się im zbyt wiele i bez tych „innych” nie byłoby się w tym miejscu w którym się jest.

Książka o ocenianiu. Krytykowaniu innych. Wytykaniu im wad, a więc monopolu na krytykę innych, poniżanie innych, aby w końcu przyznać, że bez tych „innych” nie dałoby się żyć, że zawdzięcza się im zbyt wiele i bez tych „innych” nie byłoby się w tym miejscu w którym się jest.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autor bardzo sprawnie posługuje się językiem i w pięknych słowach opisuje Czapskiego, zwłaszcza w ostatnim rozdziale. Ale niedopuszczalne w mojej ocenie jest to wszechobecne „Ja” autora i jego personalne wycieczki oraz opowieści nie związane z Czapskim. Nie po to kupiłam tą książkę. Z portretu Czapskiego wyłonił się Wojciech Karpiński jeśli nie zakompleksiony, to z całą pewnością próżny, który mimo, że pisze o kimś innym, to musi koncentrować uwagę na sobie. Nie rozumiem np. dlaczego autor nie pokusił się na tłumaczenie obcojęzycznych cytatów. Nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Przecież nie każdy czytelnik zna francuski, niemiecki, rosyjski. Zadziwiające są też dla mnie opowieści autora o jego podróży do Polski i jego (autora) spotkaniach z Michnikiem i innymi „ważnymi” postaciami, o Gombrowiczu (którego nie znosił Czapski) i jego stosunku do Simone Weil. Autor poprzez te dygresje oczywiście płynnie przechodzi do opowieści o Czapskim i oczywiście służą one naświetleniu postaci tego wielkiego artysty, to ja mam nieodparte wrażenie, że miały jedynie na celu zaprezentowanie jedynie w całej krasie „pawiego ogona” Wojciecha Karpińskiego. Być może jestem mocno niesprawiedliwa, ale jestem zawiedziona, bo nie tego się spodziewałam biorąc do ręki „Portret Czapskiego”.

Autor bardzo sprawnie posługuje się językiem i w pięknych słowach opisuje Czapskiego, zwłaszcza w ostatnim rozdziale. Ale niedopuszczalne w mojej ocenie jest to wszechobecne „Ja” autora i jego personalne wycieczki oraz opowieści nie związane z Czapskim. Nie po to kupiłam tą książkę. Z portretu Czapskiego wyłonił się Wojciech Karpiński jeśli nie zakompleksiony, to z całą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna krytyka nurtów malarskich obejmujących lata 1923 - 1960, gdzie w tle przewijają się największe wydarzenia XX wieku.Wspaniale opisane malarskie spojrzenie na świat.

Świetna krytyka nurtów malarskich obejmujących lata 1923 - 1960, gdzie w tle przewijają się największe wydarzenia XX wieku.Wspaniale opisane malarskie spojrzenie na świat.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wywiad - rozmowa zupełnie niezwykła z niezwykłym zupełnie człowiekiem, niezwykle świadectwo ....

Wywiad - rozmowa zupełnie niezwykła z niezwykłym zupełnie człowiekiem, niezwykle świadectwo ....

Pokaż mimo to