Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zostaliśmy dla siebie napisani i nie zmieniłbym w naszej powieści ani jednej linijki.

Zostaliśmy dla siebie napisani i nie zmieniłbym w naszej powieści ani jednej linijki.

...nie tylko mój świat kręci się wokół niej, ale że to ona jest całym moim światem. Że ona jest nie tylko powodem, dla którego chce mi się oddychać, ale w ogóle jest moim powietrzem. Że ona nadaje znaczenie każdej mojej myśli, każdemu uderzeniu mojego tętna, każdemu szeptowi mojej świadomości. Ona jest moim całym wszystkim.

...nie tylko mój świat kręci się wokół niej, ale że to ona jest całym moim światem. Że ona jest nie tylko powodem, dla którego chce mi się oddychać, ale w ogóle jest moim powietrzem. Że ona nadaje znaczenie każdej mojej myśli, każdemu uderzeniu mojego tętna, każdemu szeptowi mojej świadomości. Ona jest moim całym wszystkim.

To, że był bardzo złym chłopcem, nie znaczy, że nie mógł być naprawdę świetnym człowiekiem.

To, że był bardzo złym chłopcem, nie znaczy, że nie mógł być naprawdę świetnym człowiekiem.

Problem z ludźmi, którzy naprawdę są niebezpieczni, Emily, polega na tym, że nigdy nie wiesz, jak bardzo są groźni, dopóki nie jest za późno.

Problem z ludźmi, którzy naprawdę są niebezpieczni, Emily, polega na tym, że nigdy nie wiesz, jak bardzo są groźni, dopóki nie jest za późno.

- Podobno tęsknota wzmacnia uczucie. - Jeśli moje uczucie stanie się choć trochę silniejsze, to serce wyskoczy mi z piersi i wskoczy do Twojej.

- Podobno tęsknota wzmacnia uczucie. - Jeśli moje uczucie stanie się choć trochę silniejsze, to serce wyskoczy mi z piersi i wskoczy do Twojej.

- Wszystko w porządku, Olivia -uspokajam. - Przysięgam, nic ci nie grozi. Już dobrze. To tylko sen. Powtarzam to wielokrotnie, aż zamiera w moich objęciach, głęboko uśpiona, i teraz tylko leżymy razem na polu w środku nocy. Podnoszę ją ostrożnie. W życiu nie widziałem nic równie słodkiego jak jej łagodna, rozluźniona twarz. Na co dzień jest przepiękna, ale w tej chwili, z wyrazem ufności i spokoju, wygląda urzekająco. Uwierzyła, że ja jej nie skrzywdzę i pomogę z tego wyjść.

- Wszystko w porządku, Olivia -uspokajam. - Przysięgam, nic ci nie grozi. Już dobrze. To tylko sen. Powtarzam to wielokrotnie, aż zamiera w moich objęciach, głęboko uśpiona, i teraz tylko leżymy razem na polu w środku nocy. Podnoszę ją ostrożnie. W życiu nie widziałem nic równie słodkiego jak jej łagodna, rozluźniona twarz. Na co dzień jest przepiękna, ale w tej chwili, z wy...

Przez pół nocy wpatrywałem się w sufit i zastanawiałem się, czy zdołam przejść resztę życia, nie całując twoich ust.

Przez pół nocy wpatrywałem się w sufit i zastanawiałem się, czy zdołam przejść resztę życia, nie całując twoich ust.

Jego słabością byłam ja. Pragnął mnie i nienawidził tego może nawet tak bardzo, jak ja nienawidziłam jego.

Jego słabością byłam ja. Pragnął mnie i nienawidził tego może nawet tak bardzo, jak ja nienawidziłam jego.

Moja miłość do niego była lekka jak piórko, jak promyk światła, a ja czułam się tak, jakbym opadała coraz niżej i niżej- łagodnie i bez końca.

Moja miłość do niego była lekka jak piórko, jak promyk światła, a ja czułam się tak, jakbym opadała coraz niżej i niżej- łagodnie i bez końca.

Mruży oczy i uśmiecha się z niedowierzaniem, a ja z szelmowskim uśmiechem zwijam bieliznę w kulkę i wrzucam do schowka. - Czy ty właśnie zdjęłaś dla mnie majtki, ty niegrzeczna dziewczyno? - pyta śpiewnie. - Jeśli uda ci się odgadnąć, które są moje, dostaniesz szóstkę z plusem i złoty medal- rzucam i wstrzymując oddech, unoszę rękę, po czym klepię go trzy razy w zrośnięty policzek. Następnie, nie dodając nic więcej, wysiadam z samochodu.

Mruży oczy i uśmiecha się z niedowierzaniem, a ja z szelmowskim uśmiechem zwijam bieliznę w kulkę i wrzucam do schowka. - Czy ty właśnie zdjęłaś dla mnie majtki, ty niegrzeczna dziewczyno? - pyta śpiewnie. - Jeśli uda ci się odgadnąć, które są moje, dostaniesz szóstkę z plusem i złoty medal- rzucam i wstrzymując oddech, unoszę rękę, po czym klepię go trzy razy w zrośnięty polic...

- Chodziłeś do college'u? - Jeden semestr. - Co studiowałeś? - Głównie dziewczęta. Uderzyła go łokciem w żebra.

- Chodziłeś do college'u? - Jeden semestr. - Co studiowałeś? - Głównie dziewczęta. Uderzyła go łokciem w żebra.

Przechylił głowę i spojrzał na mnie wymownie. - Pozwolisz mi dokończyć? - A zamierzasz powiedzieć coś wartego uwagi?

Przechylił głowę i spojrzał na mnie wymownie. - Pozwolisz mi dokończyć? - A zamierzasz powiedzieć coś wartego uwagi?

Jednym kciukiem przesuwa po ustach w prawo, drugim w lewo. Zaczyna we mnie płonąć jakieś nowe uczucie, coś innego niż ból, coś, czego nie rozumiem. I dopada mnie panika na myśl o tym, że na mojej twarzy nie ma ani odrobiny makijażu. Z każdym przesunięciem kciuków po moich ustach Tahoe coraz głębiej patrzy mi w oczy. A ja jestem naga – bardziej krępuje mnie nagość twarzy niż ciała. A on widzi moje pełne usta i duże, ekspresyjne oczy. Widzi całą mnie.

Jednym kciukiem przesuwa po ustach w prawo, drugim w lewo. Zaczyna we mnie płonąć jakieś nowe uczucie, coś innego niż ból, coś, czego nie rozumiem. I dopada mnie panika na myśl o tym, że na mojej twarzy nie ma ani odrobiny makijażu. Z każdym przesunięciem kciuków po moich ustach Tahoe coraz głębiej patrzy mi w oczy. A ja jestem naga – bardziej krępuje mnie nagość twarzy niż cia...

Pocałował mnie w czubek głowy. – Też wtedy cierpiałem. – Oboje się krzywdziliśmy. Odchylił się, żeby spojrzeć mi w oczy. – Lecz teraz nie musimy już tego robić. – Ujął moją twarz w dłonie, kciukiem ścierając ostatnią łzę. – Wiem, że się boisz. Ten strach unosi się w powietrzu i oboje go czujemy. Ale zaryzykuj ze mną, a nie pożałujesz. Cytował pierwsze wersy piosenki, którą mi kiedyś puścił. „My Heart is Open” Maroon 5. Powiedział, że kojarzyła mu się z nami. Słuchałam jej tyle razy przez ostatni rok, za każdym razem wyobrażając sobie, że znowu powie mi te słowa. I powiedział. – Moje serce jest otwarte, Gwen. Bez względu na to, co jeszcze się wydarzyło i co stanie nam na drodze, moje serce stoi przed tobą otworem.

Pocałował mnie w czubek głowy. – Też wtedy cierpiałem. – Oboje się krzywdziliśmy. Odchylił się, żeby spojrzeć mi w oczy. – Lecz teraz nie musimy już tego robić. – Ujął moją twarz w dłonie, kciukiem ścierając ostatnią łzę. – Wiem, że się boisz. Ten strach unosi się w powietrzu i oboje go czujemy. Ale zaryzykuj ze mną, a nie pożałujesz. Cytował pierwsze wersy piosenki, kt...