Zakochanawksiążkach

Profil użytkownika: Zakochanawksiążkach

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 7 lata temu
40
Przeczytanych
książek
40
Książek
w biblioteczce
29
Opinii
207
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Nasze życie bardzo często wydaje nam się nudne, monotonne i zupełnie pozbawione jakiejkolwiek niezwykłości. Egzystujemy z dnia na dzień, pogrążeni całkowicie w swoich problemach i coraz bardziej toniemy w rutynie dnia codziennego. Budzimy się rano, a naszą pierwszą myślą jest często: ,,Moje życie jest takie nudne, dlaczego nie może być bardziej interesujące?". Zapominamy jednak o tym, że każde życie, obojętnie jak szare i nieciekawe z pozoru, może stać się podstawą powieści. I to jednej z tych najcenniejszych - opowiadających o naszej codziennej rzeczywistości i małych dramatach oraz radościach dnia codziennego.
Ostatnio coraz rzadziej sięgam po powieści młodzieżowe, chociaż teoretycznie powinnam należeć do docelowej grupy odbiorców tego gatunku. Z drugiej strony czasem zdarzają się naprawdę miłe niespodzianki i lekka, zabawna i jednocześnie wartościowa pozycja z tego nurtu wciąż potrafi zawojować moje serce. Jedną z nich jest ,,Wszystko, tylko nie mięta" autorstwa Ewy Nowak - lektura może nie zachwycająca czy do głębi poruszająca, ale dająca wiele do myślenia. Spotkałam się z nią zachęcona przez Małą Pisareczkę z bloga Znajdź wymarzoną książkę i naprawdę Jej za to dziękuję, bo dzięki temu spędziłam przy czytaniu kilka miłych godzin :)

Rodzina Gwidoszów zarówno na pierwszy, jak i drugi rzut oka nie różni się specjalnie od większości polskich rodzin z początku XX wieku. Mama, tata, trójka dzieci. Najstarszy Kuba to przystojny, błyskotliwy i rozchwytywany przez dziewczyny maturzysta, który stara się znaleźć ,,tę jedyną". Malwina to szesnastolatka o wielu kompleksach i ogromnych ambicjach, a najmłodsza Marynia to słodkie i bystre dziewczątko dopiero poznające świat. Dom Gwidoszów jest przepełniony ciepłem i miłością, chociaż nie brakuje też sprzeczek czy codziennych problemów, jakie łączą się z wychowywaniem dorastających dzieci. Jeśli jesteście ciekawi, jak radzą sobie z nimi główni bohaterowie, to już teraz zapraszam do lektury ,,Wszystko, tylko nie mięta".

,,Człowiek musi cierpieć, bo inaczej nigdy nie nauczy się doceniać szczęścia. Radość i cierpienie to dwie połówki tego samego jabłka."

Powieść Ewy Nowak oczarowała mnie już od pierwszych stron. Była to zasługa wiernego i trafnego odwzorowania życia polskiego nastolatka: problemów, z którymi musi się zmagać; pierwszych miłości i zauroczeń czy też kompleksów. Jednocześnie książka nie sprawia trudności w czytaniu i nie przytłacza ciężkim klimatem - w jasny, prosty i barwny sposób pokazuje czytelnikowi rzeczywistość, w której żyją bohaterowie. Widoczna jest też wiedza psychologiczna pisarki - potrafi w sposób nieszablonowy, prosty, ale zarazem obrazowy ukazać czytelnikowi wagę takich problemów, jak anoreksja czy nietolerancja. W czasie lektury znajdziemy czas zarówno na chwilę refleksji, jak i na wybuchnięcie śmiechem. Pani Ewa bardzo przekonująco kreśli przed nami perypetie rodzeństwa i ich bliskich, co sprawia, że książki praktycznie nie da się odłożyć bez przeczytania jej w całości.

Równie zgrabnie wykreowani zostali bohaterowie. Kuba Gwidosz to jeden z tych chłopaków, o którym skrycie może marzyć każda z nas. Przystojny, czarujący i do tego dobrze wychowany, chociaż i on ma swoje ciemne strony - stara się do siebie przekonać każdą dziewczynę i zdarza mu się wrzucać wszystkie do jednego worka. Malwina to ładna i zdolna szesnastolatka, która zmaga się z wieloma kompleksami. Uważa, że jest za gruba, niewystarczającą zgrabna i powinna schudnąć, co doprowadza ją do naprawdę złego stanu psychicznego i fizycznego. Marynia jest tak słodka, zabawna i bystra, że nie sposób jej nie pokochać, a mama i tata to na tyle nietuzinkowe postacie, że jeszcze długo pozostaną w naszej pamięci. Barwni bohaterowie to ogromny plus całej historii, co sprawia, że ich życie śledzimy z rosnącym zainteresowaniem i nie jesteśmy w stanie oderwać się od lektury.

,,- Mamik, ja już wiem, co to jest fotosynteza - pochwaliła się Marysia, wyciągając bierkę za trzy punkty.
- No, cóż takiego? - zamruczała mama nieco niewyraźnie, miała bowiem zajęte usta.- To jest takie coś, że rośliny robią tlen. One to robią z wody i słońca.-O, dużo wiesz. A dlaczego one to robią? - Asia machinalnie włączyła się do bierek, wyciągając bezpieczną, za jeden punkt.- Nie zagniesz mnie - pochwaliła się Marynia nowym powiedzonkiem. - One to robią, bo mają taką barwinkę. Bo są zielone.- Chlorofil - podpowiedziała mama. - A zwierzęta? Też to umieją?- A nie, bo one nie są zielone - wyjaśniła Marynia.- A żaba? - chytrze zapytała mama.- A, żaba. To muszę się zastanowić. Twoja kolej."

Pani Ewa posługuje się prostym i bardzo lekkim językiem. O dziwo, wcale mi on nie przeszkadzał i barwny styl autorki jeszcze bardziej przekonał mnie do lektury. Dialogi są błyskotliwe, naturalne i często bardzo zabawne, a opisy nie nużą i nie przytłaczają swoją długością. Książka jest skierowana dla nastolatków i doskonale sprawdza się w takiej roli - czyta się ją szybko i bez żadnych trudności, a jednocześnie coś pozostaje w naszych głowach nawet po zakończeniu lektury.

,,Wszystko tylko nie mięta" nie jest książką, która mnie bezwarunkowo zachwyciła i czytałam w swoim życiu dużo lepszych pozycji, ale uważam, że to jedna z tych historii, które może nie zachwycają formą czy oryginalnością, ale bronią się realizmem opisywanych wydarzeń, barwnymi sylwetkami bohaterów oraz problemami, które poruszają. W prosty i nienachalny sposób pokazuje nam wyzwania, z jakimi wiąże się dorastanie oraz jak sobie z nimi radzić. Dla młodzieży i osób młodych duchem pozycja zdecydowanie obowiązkowa!

Nasze życie bardzo często wydaje nam się nudne, monotonne i zupełnie pozbawione jakiejkolwiek niezwykłości. Egzystujemy z dnia na dzień, pogrążeni całkowicie w swoich problemach i coraz bardziej toniemy w rutynie dnia codziennego. Budzimy się rano, a naszą pierwszą myślą jest często: ,,Moje życie jest takie nudne, dlaczego nie może być bardziej interesujące?"....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wspomnienia. Jedno słowo, które znaczy tak wiele. Jedno słowo, które niesie za sobą chwile szczęśliwe i gorzkie, takie, które chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć i takie, którymi w sercu pieczołowicie się opiekujemy, pragnąc by zostały z nami na zawsze. Czy zastanawialiśmy się kiedyś nad przeszłością, wspomnieniami innych? Może ten staruszek przechodzący powolutku na drugą stronę ulicy przeżył niegdyś coś niesamowitego? Może bronił naszego kraju przed wrogami, walczył w ramię w ramię z bohaterami? Może sam jest bohaterem? A ta kobieta w szarej sukience trzymająca za rękę małą dziewczynkę... Może ona też przeżyła coś niesamowitego? Wielką miłość. Zdradę. Walkę. Prześladowanie.

A ja właśnie skończyłam książkę. Niepozorną. Nie za grubą, nie za cienką. Ot, z pozoru zwyczajną, chociaż z przykuwającą uwagę okładką. Jednak to nie jest zwyczajna powieść. To owinięta gęstą mgłą wspomnień historia o przemijaniu dawnych potęg, końcu pewnej epoki i sile miłości. Miłości, która jest gotowa oddać życie. Miłości, która dąży do spełnienia, mimo wszystkich przeciwności. Historia, gdzie dawne czasy mieszają się ze współczesnością, budząc w nas smutek, wzruszenie, pewną nostalgię. Gdzie słowa jednocześnie tracą i zyskują na znaczeniu. Gdzie mamy ochotę płakać, ale jednocześnie nie możemy, jakby coś nas blokowało.

I wcale nie jest to jakieś tandetne romansidło z mdłymi bohaterami, łatwymi do przewidzenia rozwiązaniami fabularnymi ( chociaż jeden element jest wyjątkowo łatwy do rozstrzygnięcia ) i nierealnym, stuprocentowym happy endem. Nie, to powieść z ludzkimi, niepozbawionymi wad bohaterami. Z momentami zaskakującą akcją. Ze słodko - gorzkim zakończeniem. Z doskonałym odwzorowaniem epoki ostatnich carów i zmierzchu dynastii Romanowów w Rosji. Z pięknym opisem carskiej rodziny. Z cudownym wątkiem pierwszej miłości.

Nie mogę nazwać tej książki obiektywną - czasem zbyt wybiela cara Mikołaja II, zbyt krytykuje rewolucjonistów. Ale czy to musi być wada? W końcu nie mamy do czynienia z literaturą stricte naukową, która musi ściśle trzymać się faktów, lecz z powieścią obyczajowo - historyczną. A ja pozostaję oczarowana. Epoką ostatnich Romanowów, która niestety musiała doczekać się powszechnie znanego, tragicznego finału. Lekkim, ale jakże poetyckim i emocjonującym językiem. Nostalgią, melancholią, smutkiem i motywem przemijania, który po kryjomu, chociaż nie do końca dobrze się kryjąc przewija się w "W cieniu pałacu zimowego". Bohaterami, którzy zostali tak dobrze opisani. Zdecydowanie jedno z najmilszych odkryć tego roku. Jedna z lepszych książek, które mogłam przeczytać. Jedna z tych, które są w stanie złamać serca i pokruszyć naszą duszę na maleńkie kawałeczki.

Wspomnienia. Jedno słowo, które znaczy tak wiele. Jedno słowo, które niesie za sobą chwile szczęśliwe i gorzkie, takie, które chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć i takie, którymi w sercu pieczołowicie się opiekujemy, pragnąc by zostały z nami na zawsze. Czy zastanawialiśmy się kiedyś nad przeszłością, wspomnieniami innych? Może ten staruszek przechodzący powolutku na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czy czułeś się kiedykolwiek porzucony i niedoceniany nie tylko przez najbliższych, ale też przez cały ogromny świat? Miałeś wrażenie, że od momentu Twoich narodzin sprawy przybrały zdecydowanie gorszy obrót, a całe Twe życie to ciąg niefortunnych wypadków i przypadków? A może gdzieś z tyłu, w Twojej głowie pojawiła się myśl, że gdy się rodziłeś Bóg akurat mrugnął i całkowicie je przegapił? Jeśli tak, to właśnie znalazłeś idealną książkę dla siebie.

Ponoć nagłe decyzje bardzo często rządzą naszym życiem. Gdyby nie właśnie chwilowy impuls prawdopodobnie nigdy nie kupiłabym zebranych w jednym tomie pięćdziesięciu felietonów autorstwa Reginy Brett. Na szczęście jedno spojrzenie na stos przecenionych książek i wyłapanie wśród nich jadowicie niebieskiej okładki załatwiło sprawę. Teraz wiem, że nie powinnam tego żałować, bo to jedne z lepiej wydanych pieniędzy w moim życiu. Te krótkie teksty stały się swoistym balsamem na duszę moją i mojej siostry. Tego właśnie potrzebowałam - pocieszenia, dobrych rad i zapewnienia, że zawsze czuwają przy mnie Bóg i bliskie mi osoby.

Regina Brett to współczesna dziennikarka i pisarka. Urodziła się w 1956 roku w stanie Ohio. Publikuje felietony w dzienniku ,,Plain Dealer", uzyskała także dyplom licencjacki w zakresie dziennikarstwa oraz tytuł magistra religioznawstwa. Pisaniem felietonów zajmuje się od 1994 roku. Liczne z nich doczekały się wyróżnień i nagród. Podstawą prac Pani Brett są jej własne przeżycia oraz losy bliskich jej osób. Sama autorka wygrała wyniszczającą walkę z nowotworem piersi, udało jej się też wychować przedwcześnie narodzoną córkę. ,,Bóg nigdy nie mruga" to jej pierwsza książka.

,,To wybór,a nie przypadek, decyduje o twoim przeznaczeniu. Sam musisz zdecydować, ile jesteś wart, jaką odgrywasz rolę w świecie i w jaki sposób nadajesz mu sens.Nikt inny nie dysponuje tym, co ty-twoim zestawem talentów, pomysłów, zainteresowań. Jesteś oryginalnym egzemplarzem.Arcydziełem."

Każdy z nas niejednokrotnie czuł się samotny, opuszczony przez cały świat i pozbawiony jakiejkolwiek radości. Wydawało się nam okropne, że życie ciągle się toczy, mimo, że nasze coraz bardziej chwieje się w posadach, a my sami tracimy grunt pod nogami. Zazdrościliśmy nie tylko rodzeństwu, krewnym, naszej sympatii, ale nawet sąsiadom z domu za rogiem. Nie mogliśmy pogodzić się z naszymi problemami, podczas gdy inni mogli cieszyć się spokojnym i szczęśliwym życiem. Jednak tak naprawdę w życiu każdego z nas czasem zachodzi słońce i każdemu przytrafia się coś złego. Małe tragedie kształtują nas. Sprawiają, że stajemy się silniejsi. Dodają energii i zapału do dalszej pracy i rozwoju. To właśnie one budują nas, ludzi. A po każdej burzy wschodzi słońce. Otacza swoimi promieniami i przynosi szczęście oraz ciepło. Bóg zawsze przy nas jest i nigdy nie daje nam więcej niż jesteśmy w stanie znieść, a to co nas nie zabije wzmocni nas.
Nie spodziewałam się, że lektura ,,Bóg nigdy nie mruga" stanie się dla mnie źródłem tak dużej przyjemności. Przeciwnie, mimo wielu pozytywnych opinii biorąc książkę do ręki miałam zdecydowanie mieszane uczucia. Towarzyszyły mi obawy o to, czy polubię taką specyficzną formę literacką, jaką są felietony i czy rady oraz styl autorki przypadną mi do gustu. Okazało się, że wszystkie były bezpodstawne, bowiem w tym zbiorze Pani Brett ukazała swój dziennikarski kunszt: każda z lekcji jest raczej krótka, ale przekazuje nam wszystko to, czego potrzebujemy by znaleźć ukojenie chociaż na chwilę. Ta książka to naprawdę ogromny zastrzyk pozytywnej energii, wiary nie tylko w Boga, ale i w ludzi oraz nadziei, której nigdy nie powinniśmy tracić. Czyta się ją z dużym zaangażowaniem, czasem wywołuje w nas śmiech innym razem zdziwienie czy wzruszenie, ale ostatecznie nie pozostajemy jej obojętni. Co ważne, pisarka unika szablonowego podejścia do kwestii wiary i Kościoła. Pokazuje nam, że Bóg nie kocha nas tylko z powodu naszych zalet czy pomimo naszych wad, ale przede wszystkim dlatego, że jesteśmy sobą. Człowiekiem. Istotą stworzoną na Jego podobieństwo.

,,Nieważne, co ci się przytrafia, ważne,jak to wykorzystasz.Życie przypomina grę w pokera.Nie masz wpływu na to, jakie dostaniesz karty- ale tylko od Ciebie zależy, jak rozegrasz partię."

,,Pięćdziesiąt lekcji na trudniejsze chwile w życiu" to jednocześnie zebrana w formie krótkich i ciekawych felietonów nauka o tym, jak można zmienić swoje życie i dążyć do osiągnięcia szczęścia ciała i umysłu. Dzięki ciepłemu i emocjonalnemu ukazaniu czytelnikom przeżyć osobistych oraz historii bliskich sobie osób Reginie Brett udało się stworzyć zbiór krótkich historii, które w prosty sposób mogą zmienić nasze spojrzenie na świat, poprawić samopoczucie czy skłonić do działania na rzecz siebie i innych. Nie unika trudniejszych tematów, ale porusza je w sposób delikatny i subtelny, co sprawia, że w sercu czytającego rodzi się nadzieja, że nawet nowotwór nie jest jednoznaczny z nieodwołalnym wyrokiem śmierci, a i ta może być dobra i spokojna, jeśli przeżyjemy nasze życie w dobry sposób. Za serce ujęło mnie pióro Pani Brett - język jest prosty, a książka napisana niezwykle lekko i przystępnie. Chociaż z reguły wybieram bardziej wymagające warsztatowo lektury, to tutaj jestem zdania, że doskonały przekaz, poczucie humoru i ciepło w ,,Bóg nigdy nie mruga" nie potrzebują skomplikowanego, przesyconego licznymi metaforami oraz innymi środkami stylistycznymi języka. Osobiście jestem w pełni usatysfakcjonowana warsztatem pisarki i czekam na jeszcze więcej jej prac. Lekcje i felietony w jej wykonaniu są dla mnie naprawdę fantastyczne!

,,Jeśli o nic nie prosisz, niczego nie dostaniesz. Więc proś. Czasem usłyszysz "tak", czasem "nie". Ale jeśli nawet nie zapytasz, odpowiedź zawsze brzmi "nie". Sam jej sobie udzieliłeś."

Zdaję sobie sprawę, że ta książka może w Was wzbudzić mieszane uczucia. Niektórzy będą się wzdrygać przed pojawiającym się nie tylko w tytule Bogiem, innym może przeszkadzać forma, którą zastosowała autorka. Zapewniam jednak, że to doskonały antydepresant, balsam na zmęczoną duszę i dająca do myślenia ciepła lektura, która w prosty i zrozumiały dla każdego sposób przekazuje nam wiele cennych prawd i rad oraz uczy, by zawsze mieć nadzieję i wierzyć w siebie oraz innych. Skończyłam tę książkę w niecałe dwa dni (a byłam dosyć mocno zabiegana) - to już o czymś świadczy. Jeśli czujesz, że właśnie przechodzisz ciężkie chwile, sięgnij po ,,Bóg nigdy nie mruga"! Jestem pewna, że znajdziesz w niej ukojenie.
Recenzja ukazała się również na blogu: http://wsrodblibliotecznychzakamarkow.blogspot.com/

Czy czułeś się kiedykolwiek porzucony i niedoceniany nie tylko przez najbliższych, ale też przez cały ogromny świat? Miałeś wrażenie, że od momentu Twoich narodzin sprawy przybrały zdecydowanie gorszy obrót, a całe Twe życie to ciąg niefortunnych wypadków i przypadków? A może gdzieś z tyłu, w Twojej głowie pojawiła się myśl, że gdy się rodziłeś Bóg akurat mrugnął i...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Zakochanawksiążkach

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
40
książek
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
207
razy
W sumie
wystawione
40
ocen ze średnią 8,4

Spędzone
na czytaniu
308
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]