Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pozytywne zaskoczenie! Ta książka to dobrze nakreślony thriller psychologiczny - z umiarem zaskakujący, nieprzekombinowany, a jednocześnie obfitujący w duszną, momentami mroczną atmosferę.
Sporym sukcesem jest spójne połączenie tak wielu zagmatwanych wątków, które autorka sprytnie powiązała siecią przyczynowo-skutkową, paradoksalnie pozostawiając miejsce na niedopowiedzenia czy spekulacje. Im więcej szczegółów poznaje czytelnik, tym bardziej skomplikowany wydaje się obraz relacji i motywacji bohaterów. Nierzadko odbiorca dochodzi do sprzecznych wniosków, co rodzi emocje.
Na pozór idealny rozwój wydarzeń pomiędzy postaciami podprogowo wzbudza niepokój. Szybko nadchodzi świadomość o toksyczności prezentowanych układów.
Co istotne - manipulacja pojawia się nie tylko w relacjach bohaterów. Autorka świetnie radzi sobie z podrzucaniem wieloznacznych detali, niejednokrotnie wodzi czytelnika za nos i otumania. Sama miałam różne przeczucia dotyczące roli niektórych postaci, jednak finał nieco mnie zaskoczył.
Zakończenie robi wrażenie, pozostawia z pytaniem: kim tak naprawdę jest główna bohaterka - ofiarą, oprawcą czy wybawcą?

Pozytywne zaskoczenie! Ta książka to dobrze nakreślony thriller psychologiczny - z umiarem zaskakujący, nieprzekombinowany, a jednocześnie obfitujący w duszną, momentami mroczną atmosferę.
Sporym sukcesem jest spójne połączenie tak wielu zagmatwanych wątków, które autorka sprytnie powiązała siecią przyczynowo-skutkową, paradoksalnie pozostawiając miejsce na niedopowiedzenia...

Niezależnie od ogólnych wrażeń - książka niemalże epatuje przesłaniem, że każdy czyn, każda decyzja niosą za sobą konsekwencje.
Ta opowieść ma w sobie wiele sprzeczności, bo choć fabuła opiera się na trudnych, rozdzierających serce problemach, to jednocześnie autorka stworzyła słodką, cukierkową aurę. I wszystko niby jest na swoim miejscu, ale ten ogrom emocji, których spodziewałam się w kontekście całej historii ostatecznie okazał się mocno spłaszczony, stonowany oraz wymuszony.
Na docenienie zasługuje kreacja bohaterów - mimo, że do żadnego z nich nie zapałałam nadmierną sympatią, to trzeba przyznać, iż widać sporo konsekwencji w ich budowaniu.
Wydawać by się mogło, że lekkie pióro czy prosty styl będą skutkować łatwością odbioru, jednak kilkukrotnie musiałam wracać do poprzednich stron, by pojąć sedno wydarzeń. A dynamika oraz nagromadzenie epizodów wcale nie pomagały, wartka akcja w tym przypadku skomplikowała rozumienie sytuacji.
Trudno mi ocenić książkę będącą zakończeniem pewnej serii, jednak mogę przyznać, że nie zachwyciła mnie na tyle, by sięgnąć po poprzednie tomy.

Niezależnie od ogólnych wrażeń - książka niemalże epatuje przesłaniem, że każdy czyn, każda decyzja niosą za sobą konsekwencje.
Ta opowieść ma w sobie wiele sprzeczności, bo choć fabuła opiera się na trudnych, rozdzierających serce problemach, to jednocześnie autorka stworzyła słodką, cukierkową aurę. I wszystko niby jest na swoim miejscu, ale ten ogrom emocji, których...

Wydawać by się mogło, że połączenie obsesji, pożądania i choroby psychicznej to przepis na idealny thriller. No cóż, nie tym razem...
Bardzo trudny początek, przez który ciężko mi było przebrnąć, bo po prostu wiało nudą. Dopiero opis procesu wzbudził we mnie większe zainteresowanie. Akcja nabrała pewnej dynamiki, mogłam skonfrontować własne spostrzeżenia z perspektywą innych bohaterów.
Dużym plusem lektury jest narracja prowadzona przez zaburzonego psychicznie mężczyznę. Tym razem to nie ofiara znajduje się w centrum uwagi, a prześladowca z jego pokrętnym, życzeniowym sposobem postrzegania rzeczywistości. Autorce udało się wyraźnie wykreować jego zafiksowanie na ukochanej kobiecie.
W moim odczuciu potencjał pomysłu na fabułę nie został wykorzystany. Całość jest dość poprawna, ale nie uaktywnia emocjonalnie czytelnika. Wobec większości zdarzeń przeszłam nieco obojętnie, nie uderzyły we mnie, nie poczułam tego, co bohaterowie. Zastanawia mnie, czy to z powodu prostego języka, czy aż nadto rozciągniętych opisów, które niewiele wnoszą.
Według mnie jest to książka, która błyskawicznie umyka z pamięci. To trochę tak, jakby czytać dla samego czytania, a nie dodatkowych wrażeń związanych z tym procesem.

Wydawać by się mogło, że połączenie obsesji, pożądania i choroby psychicznej to przepis na idealny thriller. No cóż, nie tym razem...
Bardzo trudny początek, przez który ciężko mi było przebrnąć, bo po prostu wiało nudą. Dopiero opis procesu wzbudził we mnie większe zainteresowanie. Akcja nabrała pewnej dynamiki, mogłam skonfrontować własne spostrzeżenia z perspektywą...