rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

„Malownicza jest bieda.
Ćwiczenie z wyobraźni nr 1”

„Wyobraźmy sobie Campo de’ Fiori w Rzymie, a na nim radosne tłumy turystów z Bangladeszu, Zambii, ­Haiti i Erytrei albo gondole na weneckim Canale Grande, a w nich rozmarzonych nowożeńców z Syrii i Sudanu. Wyobraźmy sobie plażę w Jelitkowie, a na niej okopane w grajdołach rodziny z Albanii i Turkmenistanu albo alpejskie zbocza w Chamonix zimą i śmigających po nich narciarzy z Timoru Wschodniego i z Burkina Faso. Wyobraźmy sobie kafejki Sewilli pełne gości z Nepalu i ­Sierra Leone, Tate Gallery obleganą przez miłośników sztuki z Etiopii i Wybrzeża Kości Słoniowej, grupy „backpackersów z Senegalu i Ghany, którzy na rowerach przemierzają Szwajcarię, albo szkolne wycieczki z Afganistanu i Kambodży, tłumnie walące na występ Cecilii Bartoli w Arena di Verona.
Dziwne, prawda? Bieda przecież nie interesuje się muzyką i sztuką i nie podróżuje, i jest to tak oczywiste, że powyższy obraz ociera się o groteskę.”

„Bal przebierańców.
Ćwiczenie z wyobraźni nr 2”

„Wyobraźmy sobie, że mamy dom z ogrodem w takiej, dajmy na to, Bukowinie. I że kiedy myjemy się właśnie pod pompą, do naszego ogrodu wtacza się znienacka grupa przebranych za krakowiaków i górali turystów z Nepalu. Turyści ci, zachwyceni naszym rustykalnym wdziękiem, wyjmują telefony i zaczynają robić zdjęcia: nam, jak myjemy pachę, naszej małej córce, jak na golasa ugania się za motylkiem, naszej matce, która przysłania suknią kolano, bo na kolanie kończy się jej noga. Po chwili, zanim cokolwiek zdołamy powiedzieć, turyści ci – nie bacząc na swe nowiutkie kierpce i pawie pióra w czapkach – rozbiegają się niczym stado lajkoników po grządkach sałaty, piszczą na widok bocianiego gniazda, zatykają sobie za uszy pączki naszych róż i zachwyceni rzucają się na krzew porzeczki. Objadłszy porzeczkę, wdrapują się na dach naszego domu i pośród suszących się tam spódnic i staników urządzają sobie radosny piknik. A potem zmęczeni słońcem przenoszą się do naszej sypialni, wskakują do naszego łóżka, zdejmują ze ściany drewnianego Jezusa na krzyżu i pozują do zdjęć: z krzyżem przy piersi, z krzyżem w uchu. Na pożegnanie robią sobie jeszcze zdjęcie z naszym bezzębnym, niekojarzącym o co chodzi dziadkiem, odłamują kawałek klamki, żeby mieć pamiątkę z pobytu w Polsce i wręczywszy nam długopis i pięć złotych, wychodzą, zostawiając na podłodze ślady błota.”

Wpis z książki
Tam
Natasza Goerke

„Malownicza jest bieda.
Ćwiczenie z wyobraźni nr 1”

„Wyobraźmy sobie Campo de’ Fiori w Rzymie, a na nim radosne tłumy turystów z Bangladeszu, Zambii, ­Haiti i Erytrei albo gondole na weneckim Canale Grande, a w nich rozmarzonych nowożeńców z Syrii i Sudanu. Wyobraźmy sobie plażę w Jelitkowie, a na niej okopane w grajdołach rodziny z Albanii i Turkmenistanu albo alpejskie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miedzianka - historia napisana przez życie. Było miasto, byli ludzie i już ich nie ma. Jest historia, żywa w pamięci którzy ją przeżyli, którzy pamiętają i tych którzy przeczytają. Historia znikania, ale też powstawania. Jest reportaż, są góry i są ludzie. Jest teraźniejszość i przyszłość. Jest czas.

Miedzianka - historia napisana przez życie. Było miasto, byli ludzie i już ich nie ma. Jest historia, żywa w pamięci którzy ją przeżyli, którzy pamiętają i tych którzy przeczytają. Historia znikania, ale też powstawania. Jest reportaż, są góry i są ludzie. Jest teraźniejszość i przyszłość. Jest czas.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Szukać czegoś i zbierać to rzecz całkiem szczególna, bo nie można wtedy widzieć nic prócz tego, czego się szuka."

"Szukać czegoś i zbierać to rzecz całkiem szczególna, bo nie można wtedy widzieć nic prócz tego, czego się szuka."

Pokaż mimo to


Na półkach:

1."Nasza normalność polega na tym, że zdajemy sobie sprawę z własnej nienormalności."
&
2."Wszyscy jesteśmy niedoskonałymi ludźmi żyjącymi na niedoskonałym świecie. Życie nie polega na mierzeniu wszystkiego linijką i kątomierzem, żeby bilans się zgadzał jak na rachunku bankowym. Prawda ?"

1."Nasza normalność polega na tym, że zdajemy sobie sprawę z własnej nienormalności."
&
2."Wszyscy jesteśmy niedoskonałymi ludźmi żyjącymi na niedoskonałym świecie. Życie nie polega na mierzeniu wszystkiego linijką i kątomierzem, żeby bilans się zgadzał jak na rachunku bankowym. Prawda ?"

Pokaż mimo to


Na półkach:

Uczciwa oszustka pozostawia bardzo wiele do dowolnej interpretacji... Jest to bardzo dobrze opowiedziana historia dwóch kobiet, których postawy życiowe w bardzo bliskiej konfrontacji ulegają diametralnej zmianie. Wzajemne oddziaływanie wyzwala w nich reakcje, których się nie spodziewały. Dokonują zmiany w postrzeganiu rzeczywistości, która przybiera zaskakującą dla nich formę. Zimna kalkulacja, dowody, gra o milion, oszustwo, bezwzględność, cel i rezultat. Czy możliwe jest tu odnalezienie porządku podobnego do harmonii lasu w której nie ma miejsca na "kwieciste króliki"?

Uczciwa oszustka pozostawia bardzo wiele do dowolnej interpretacji... Jest to bardzo dobrze opowiedziana historia dwóch kobiet, których postawy życiowe w bardzo bliskiej konfrontacji ulegają diametralnej zmianie. Wzajemne oddziaływanie wyzwala w nich reakcje, których się nie spodziewały. Dokonują zmiany w postrzeganiu rzeczywistości, która przybiera zaskakującą dla nich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bohaterem „Zimowej opowieści” jest przed wszystkim miasto. Nowy Jork widziany z perspektywy żyjących w kanałach lub "pod mostem", z punktu widzenia dążących do zdobycia "czegoś więcej" i tych co pozornie mają prawie wszystko. W prozie Helprina znajdujemy silną wiarę w możliwość osiąganie rzeczy pozornie niemożliwych. Determinacja i poświęcenie to cechy charakterystyczne dla postaci wykreowanych w „Zimowej opowieści”. "Cuda zdarzają się tym, którzy ich poszukują, narażając się na porażkę. Zdarzają się tym, którzy całkowicie zatracają się w walce o dokonanie niemożliwego."

Istotnym motywem przewodnim staje się również poszukiwanie idealnego związku między sprawiedliwością a miastem. "Albowiem czyż można wyobrazić sobie coś piękniejszego niż widok idealnie sprawiedliwego miasta, któremu własna sprawiedliwość wystarcza do szczęścia?" Ale czy istniej coś takiego jak idealnie sprawiedliwe miasto? Czy jest tu miejsce na uczciwość, odwagę, poświęcenie, i cierpliwość. Czy miłość przenosi się z duszy na duszę i naprawdę trwa wiecznie?

Opowieść ta wydaje się ... niedokończona i nie chodzi tu o otwarte zakończenie, lecz o jego pośpieszne skrócenie. Cytując autora "Projektowanie wielkich konstrukcji nie jest takie łatwe. To jak panowanie nad imperium. Jeśli sztuka, pasja i szczęście nie złączą się w idealnej harmonii, wszystkie elementy rozchodzą się w swoją stronę." Zimowa opowieść” przypomina takie imperium, nad którym autor w pełni nie zapanował...

"Ale zobaczysz, będziesz śnił tak mocno, że nie będziesz wiedział, że to sen. I kiedy w końcu nic już po tobie nie zostanie, owładnie tobą siła innych czasów, które, zapamiętaj sobie, upomną się o ciebie. (...) I wtedy odkryjesz, że wszystko zaczyna się od nowa, bo tak naprawdę nigdy się nie skończyło."

PS:Pod poniższym linkiem znajdziecie wywiad z M.Helprinem i odpowiedzi na pytania czytelników LC, w tym moje :) http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/rozmowy/4890/mark-helprin-odpowiedzial-n.../3
15. „Zimowa opowieść” zawiera w sobie silną wiarę w niemożliwe - co jest dla Pana jej źródłem? VioletteB

Moim zdaniem, zaakceptowanie wyłącznie logicznej alternatywy nie różniłoby się wiele od umierania. Przecież ani samo życie, ani istnienie wszechświata nie są racjonalnie wytłumaczalne. Oba możemy nazwać cudami. Więc czy inne rzeczy także nie mogą być do nich podobne? Wierzę i opieram tę wiarę na moim doświadczeniu, że takie są. Dobrze mieć tego świadomość, a nawet ich poszukiwać. Nigdy nikomu nie pozwólcie, by zamknął przed wami piękno, które istnieje ponad wszelką wątpliwość i które jest najdoskonalszą i najczystszą drogą do prawdy.

Bohaterem „Zimowej opowieści” jest przed wszystkim miasto. Nowy Jork widziany z perspektywy żyjących w kanałach lub "pod mostem", z punktu widzenia dążących do zdobycia "czegoś więcej" i tych co pozornie mają prawie wszystko. W prozie Helprina znajdujemy silną wiarę w możliwość osiąganie rzeczy pozornie niemożliwych. Determinacja i poświęcenie to cechy charakterystyczne dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Sońka" to przede wszystkim proza bardzo sugestywna i wzruszająca. Minimalistyczna w formie, krótka, zwięzła i na temat, ale porusza raczej trudne zagadnienia. Czy miłość jest kwestią decyzji? Czy możemy kogoś zmusić by nas kochał? Ile wersji samego siebie jest w nas? Czy ludzkie proste życie jest (nie)banalną formą sztuki? Pytań jest tu bardzo wiele, a rzeczy dzieją się, zbyt szybko...


"Tak szybko"


"Człowiek bowiem, zwykła mawiać, nie jest zrobiony z trwałego materiału, składa się z tego, co je:z mleka, mięsa i mąki, z owoców, grzybów, prosfory i soli. O tak, zwłaszcza z soli. To ona nadaje całości jakiś smak, kształt, to ona sprawia, że człowiek się nie psuje, nie gnije, tylko usycha, aż zaczyna przypominać wyleżaną w deszczu i słońcu kość".

Książkę polecam zgodnie z dedykacją Autora wszystkim Dobrym ludziom.

"Sońka" to przede wszystkim proza bardzo sugestywna i wzruszająca. Minimalistyczna w formie, krótka, zwięzła i na temat, ale porusza raczej trudne zagadnienia. Czy miłość jest kwestią decyzji? Czy możemy kogoś zmusić by nas kochał? Ile wersji samego siebie jest w nas? Czy ludzkie proste życie jest (nie)banalną formą sztuki? Pytań jest tu bardzo wiele, a rzeczy dzieją się,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lewendowy, fioletowy, wrzosowy i wiele innych kolorów codzienności nosi w sobie każdy z nas. Nie zawsze ten kolor lubimy, czasem nienawidzimy, ale bardzo trudno jest go nam zmienić, bo tak bardzo się do niego przyzwyczailiśmy...

Nina George zadedykowała swoją książkę zarówno "Tym, którzy odeszli." jak "I tym, którzy nadal ich kochają." W bardzo prosty - i skłaniam się napisać - fenomenalny sposób opowiedziała historię o istocie naszego życia. Pragnienie miłości jest w każdym z nas. Człowiek nie jest zaprojektowany do życia w samotności, dotyk i bliskość drugiej osoby pozwala nam głęboko oddychać. "Kochany jest ten, kto kocha" - choć nie zawsze chcemy się do tego przyznać, bo to nas przecież nie dotyczy...

Lawendowym pokój, zagubiony list, mała księgarnia w Paryżu, "książkowa apteka" na Sekwanie, smak Prowansji to różne tytuły tej samej książki - bo taka ona jest. Dla jednego jest to opowieść o poszukiwaniu miłości, dla drugiego o permanentnej samotności. Historia zagubienia i odnajdywania zarówno miłości, przyjaźni, bliskości jak i opowieść o całej naszej wewnętrznej "złożoności".

"Książki są po prostu jak ludzie, a ludzie jak książki."

Czytając tę powieść wyczuwa się, że jest to historia bardzo osobista. Pierwsza wydana w Polsce książka Niny George, którą odważyła się podpisać prawdziwym imieniem i nazwiskiem. "Lawendowy pokój" bardzo polecam, wszystkim poszukującym swojego ulubionego koloru...

Lewendowy, fioletowy, wrzosowy i wiele innych kolorów codzienności nosi w sobie każdy z nas. Nie zawsze ten kolor lubimy, czasem nienawidzimy, ale bardzo trudno jest go nam zmienić, bo tak bardzo się do niego przyzwyczailiśmy...

Nina George zadedykowała swoją książkę zarówno "Tym, którzy odeszli." jak "I tym, którzy nadal ich kochają." W bardzo prosty - i skłaniam się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cytując autorkę - Jennifer A. Nielsen: "Zawsze trzeba kierować się nadzieją." - więc trzymajmy kciuki,że Fałszywy książę w drugiej część pozytywnie czytelników zaskoczy...

Cytując autorkę - Jennifer A. Nielsen: "Zawsze trzeba kierować się nadzieją." - więc trzymajmy kciuki,że Fałszywy książę w drugiej część pozytywnie czytelników zaskoczy...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Alice Munro była dla mnie wielka zagadką, co o dziwo nie zmieniło się po przeczytaniu mojego pierwszego zbioru jej opowiadań. Jak Ona to robi? - niby "nudne opowiadanka", takie niby o niczym, a przykuwają naszą uwagę i na długo nie pozwalają o sobie zapomnieć. Trzeba czytać powoli i uważnie, bo można łatwo nie zauważyć słów pomiędzy wierszami.

Księżyce Jowisza to twórczość bardzo klimatyczna, przemawiająca do czytelnika nie tylko szczerością przedstawionych zdarzeń, ale też pozwalająca odczuć unikalną atmosferę każdego z tych opowiadań. Jesteśmy świadkiem opisywanych wydarzeń, który niepostrzeżenie staje się biernym ich uczestnikiem. Czujemy, widzimy, słyszymy, pragniemy coś w nich zmienić, ale wydarzenia toczą się swoim trybem i nie mamy na nie żadnego wpływu. Możemy je tylko obserwować, a może raczej podglądać, pozostawiając je własnemu przeznaczeniu...

Kawałek naprawdę dobrej literatury - mała forma, która przekazem przerasta niejedno "opasłe tomisko" :)

Alice Munro była dla mnie wielka zagadką, co o dziwo nie zmieniło się po przeczytaniu mojego pierwszego zbioru jej opowiadań. Jak Ona to robi? - niby "nudne opowiadanka", takie niby o niczym, a przykuwają naszą uwagę i na długo nie pozwalają o sobie zapomnieć. Trzeba czytać powoli i uważnie, bo można łatwo nie zauważyć słów pomiędzy wierszami.

Księżyce Jowisza to twórczość...

więcej Pokaż mimo to