-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński10
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant30
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Biblioteczka
2014-10-24
2014-05-25
2014-04
"Brudne serca" autorstwa Annę Kłys przedstawiane są przez wydawcę jako książka odkłamująca historię żołnierzy wyklętych i ubeków. W rzeczywistości - jak już wcześniej informowaliśmy - znacznie odbiega ona od faktów. Rodziny bohaterów publikacji uważają, że narusza one dobre imię zmarłych. W "Brudnych sercach" podważany jest patriotyzm skazanych na śmierć z udział w antykomunistycznej partyzantce. Autorka zrównuje jedną z ofiar (Stanisława Cichoszewskiego), z jej katem, Janem Młynarkiem. Pomija zarazem, że ten ubek z własnej inicjatywy znęcał się nad więźniami. Córka oficera UB i SB, który latami prześladował mec. Stanisława Hejmowskiego zarzuca też w swojej książce kapelanowi więziennemu, ks. Hieronimowi Lewandowskiemu, że kłamał w relacjach z przygotowywania na śmierć skazanych i ich egzekucji.
- Zawartości tej książki nie należy traktować na poważnie. Jej czytelnicy powinni o tym wiedzieć. Najlepszym rozwiązaniem byłoby dołączenie do "Brudnych serc" noty, że nie przedstawiają one faktów, tylko interpretacje i domysły pani Kłys - uważa Danuta Milkiewicz, krewna zamordowanego Jana Jodzisa, żołnierza Armii Krajowej.
- Autorka twierdzi, że pieczołowicie sprawdzała wszystkie szczegóły. A jak jest naprawdę? Na przykład napisała, że ojciec Stanisława Cichoszewskiego był przez Niemców namawiany podczas okupacji do podpisania volkslisty. Tymczasem on zmarł przed wojną. Tak wygląda zgodność "Brudnych serc" z faktami - zwraca uwagę Andrzej Gortat, krewny Cichoszewskiego. - Zawartość książki powinna zostać skorygowana lub opatrzona wstępem informującym, że "Brudne serca" to po części fantazje autorki - dodaje.
- Nie rozumiem czym kierowała się pani Kłys bezpodstawnie zarzucając kłamstwo kapłanowi, który wspierał skazanych w ich ostatnich godzinach życia, a potem zdał relację z tego, czego był świadkiem - dziwi się Hieronim Cichy z rodziny ks. Lewandowskiego. Podobnie jak krewni zamordowanych uważa on, że do książki powinny być dołączone wyjaśnienia.
- To szkodliwa książka, która nie tylko zakłamuje historię żołnierzy niezłomnych, ale zarazem wybiela stalinowską bestię, Jana Młynarka, który katował więźniów - powiedział nam Tadeusz M. Płużański, syn skazanego na śmierć żołnierza wyklętego, prezes Fundacji "Łączka" zaangażowanej w poszukiwania szczątków ofiar komunistycznych zbrodni i ich upamiętnienie.
"Brudne serca" autorstwa Annę Kłys przedstawiane są przez wydawcę jako książka odkłamująca historię żołnierzy wyklętych i ubeków. W rzeczywistości - jak już wcześniej informowaliśmy - znacznie odbiega ona od faktów. Rodziny bohaterów publikacji uważają, że narusza one dobre imię zmarłych. W "Brudnych sercach" podważany jest patriotyzm skazanych na śmierć z udział w...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-12-27
2009-01-01
2007-01-01
2013-11-01
Realizm polityczny.
Realizm polityczny.
Pokaż mimo to