Clars

Profil użytkownika: Clars

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 6 lata temu
45
Przeczytanych
książek
116
Książek
w biblioteczce
23
Opinii
95
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

O tej książce słyszałam dużo i zawsze chciałam po nią sięgnąć. Kiedy mi się to wreszcie udało, męczyłam się z nią przez bite 5 miesięcy. Czy zostałam rozczarowana? Chyba nie za bardzo miałam być czym, bo nie wiedziałam czego oczekiwać. Opis jest tak tajemniczy, że spokojnie możemy się spodziewać, że powieść będzie jedną wielką zagadką. To co się jednak wydarzyło w tym wypadku, zaszokowało mnie. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Pierwsze i chyba ostatnie, choć podobno warto jeszcze sięgnąć po Baśniarza. Książka zwyczajnie mnie znudziła, a przeczytanie tych ponad 400 stronic było męczarnią, drogą przez piekło.
"W miłości będziesz zawsze i spalona, i przebita sztyletem."
Chyba powinnam doszukać się mimo wszystko plusów. Spróbuję tego dokonać, choć nie obiecuję, że mi to wyjdzie. Pragnę zacząć od licznych retrospekcji, przewijających się przez opowieść. Przez połowę książki są one tak poplątane, że tylko bardziej mieszają w głowie. Z czasem jednak dostrzegłam ich sens i doceniam trud włożony w spisanie tej szalonej (bo chyba tylko tak to mogę nazwać) wizji. Lecimy dalej... Wydaje mi się, że mogę wyróżnić pomysł na książkę, a przede wszystkim zakończenie, które rzuciło (?) mnie na kolana, jeśli chodzi o jego spektakularność. Właściwie to na tym zalety by się kończyły. Momentami odczuwałam, że czytam jakieś fanfiction (i to dość słabe). Co poniektóre wydarzenia w powieści nie trzymały się kupy, więc wychodzi na to, że to opowiadanie było większym laniem wody niż mój podręcznik od wosu (co jest dużym wyczynem!).
"Niektóre uczucia muszą pozostać nieodwzajemnione."
Bohaterowie są dość ciekawi, ale za to denerwujący jak jasna cholera. Każda postać różni się charakterem, sposobem myślenia oraz poziomem uległości, co zrobiło na mnie ogromne wrażenie, w jaki sposób można ich wszystkich połączyć w jedną całość. Główną rolę w naszym mini przedstawieniu odgrywa Jari, który ulga urokowi lasu i zostaje przez niego wciągnięty w wir, z którego bardzo ciężko jest się wydostać. 'Im dalej w las, tym więcej drzew' To znane powiedzenie wydaje mi się być najbardziej trafionym określeniem dotyczącym postawy młodego wędrowcy. Im dłużej pozostaje on w lesie, tym bardziej sprawy się komplikują, pokazując nową rzeczywistość, obalając przy tym poprzednią wizję jakże prawdziwego na ówczesną chwilę świata. Pragnę wspomnieć jeszcze o Jaschy, jednak tylko parę słów, gdyż nie chcę Wam zepsuć frajdy w poszukiwaniu sensu "Dopóki śpiewa słowik". To właśnie ta dziewczyna jest powodem całego zamieszania, ale również przyczyną rozwiązania zagadki. Nie dajcie się zwieść pozorom! Wasz umysł zostanie oszukany setki razy w ciągu 416 stron, a odpowiedź na wszystkie pytania przyjdzie z czasem.
"Ale kto umie patrzeć, widzie nie tylko piękno, widzi też cierpienie. Może lepiej być ślepym?"
Na koniec chciałabym tylko powiedzieć, że z chęcią zobaczyłabym ekranizację tej fatalnej (jak dla mnie) historii. Jestem ciekawa jak twórcy poradziliby sobie z takim wyzwaniem, jakim jest powieść Pani Michaelis.

http://somethingmorethanbooks.blogspot.com/

O tej książce słyszałam dużo i zawsze chciałam po nią sięgnąć. Kiedy mi się to wreszcie udało, męczyłam się z nią przez bite 5 miesięcy. Czy zostałam rozczarowana? Chyba nie za bardzo miałam być czym, bo nie wiedziałam czego oczekiwać. Opis jest tak tajemniczy, że spokojnie możemy się spodziewać, że powieść będzie jedną wielką zagadką. To co się jednak wydarzyło w tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Jak to jest, że ona tam siedzi gotowa na śmierć, a ja wciąż chcę żyć?"
Ta książka mnie zniszczyła. 'Ta książka niszczy ludzi.' Przed momentem skończyłam ją czytać i szczerze powiedziawszy nie mogę się pozbierać. Pomijam już fakt, że przez jakieś ostatnie 200 stron tylko i wyłącznie płakałam. Złodziejkę czytałam zadziwiająco długo. Nie myślcie sobie, że to jest nudna historia. Definitywnie nie. Po prostu jest to dość ciężka lektura. Porusza ona temat II Wojny Światowej, strachu ludzkiego, przyjaźni, tajemnic oraz łamaniu zasad w dobrym celu. Zanim przeczytałam tę książkę, nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo ważne są słowa. Używamy ich codziennie rozmawiając, pisząc, czytając, a wciąż ich nie doceniamy. Coś w tym jest, że nie ceni się rzeczy, które mamy na co dzień i dopiero po odebraniu ich nam dostrzegamy ile one dla nas znaczą.
"Zabił się, bo kochał życie."
Pragnę poświecić całą wieczność narracji powieści. *wstaje i klaszcze do końca świata* Narracja jest co najmniej niecodzienna, ale za to jaka efektowna. Historię tytułowej złodziejki opowiada Śmierć. Jest to zaskakujące, ale zarazem precyzyjnie przemyślane. Autor obala w swojej książce wyobrażenie o śmierci jako kostusze, która nie ma uczuć i jest kompletnie obojętna na odbieranie życia innym. Tutaj Śmierć jest przedstawiona jako normalny człowiek (czy można tak w ogóle powiedzieć?). Markus świetnie wykreował obraz Niemiec w czasie wojny. Zawarł on w swoim opowiadaniu także parę obrazków, oraz co najważniejsze i najbardziej interesujące, dopiski/notatki Śmierci. W ten sposób dowiadujemy się o rzeczach, które w tekście nie pojawiają się, a są czasami dość znaczące. Do gustu bardzo przypadło mi podejście Śmierci do ludzi, samego odchodzenia z tego świata oraz ciężkiej pracy wykonywanej przez narratora. I niebo. Uwierzcie na słowo. Niebo w chwili śmierci zawsze jest niesamowite.
"Umierający zawsze zadają pytania, na które znają odpowiedź. Może dlatego, że przed śmiercią muszą się upewnić, że jednak mieli rację."
Bohaterów w "Złodziejce książek" jest od groma. Najbardziej ujmujące jest to, że dla każdego z nich została poświęcona minimum jedna strona, opowiadająca jego historię (czy sam moment śmierci). Autor nie pozostawia żadnego wątku urwanego, więc każda postać zostaje w pełni zauważona. Zacznijmy od Liesel. Jest to bardzo rezolutna dziewczynka i to chyba cenię w niej najbardziej. Fakt, że bez słów rozumie co się dzieje, a to wcale nie są dobre i proste do pojęcia wydarzenia, jest wręcz spektakularny. Jej przeszłość była ciężka, ale znalazła w końcu kochających rodziców. Mimo mieszanki ich charakterów, wybuchowego i tego bardziej spokojnego, są oni ludźmi odważnymi przede wszystkim. Potrzeba niezmiernej odwagi by postawić się władzom, szczególnie w czasach panowania Hitlera. Myślicie, że wybuchowość nie łączy się z troską? Nic bardziej mylnego moi drodzy. Max jest tajemnicą, którą pozostawiam wam do rozwiązania i sięgnięcia po tę lekturę. Jeśli chodzi o Rudego, to jest to mój ukochany bohater. Jego podejście do życia, świata, rodziny, Liesel i przyjaciół jest godne podziwu. Oczywiście jest on tylko nastolatkiem, który popełnia błędy i niektóre jego zachowania należy traktować z przymrużeniem oka, ponieważ są zwyczajnie nieroztropne. W całej książce znajduje się jeszcze wiele postaci wartych uwagi. Uważam, że duża ich cześć jest kimś kim ja sama chciałabym stać się w przyszłości.
"Ta cisza nie była milczeniem, a tym bardziej nie była spokojem."
Powieść Markusa Zusaka jest magiczna. Pozwala przybliżyć temat popularny w dzisiejszych czasach, ale zapomniany w kontekście Niemców, którzy nie szli w ciemno za władzami i mieli swoje własne poglądy na tragiczną sytuację w Europie. Po prostu nie każdemu starczyło wtedy tej przysłowiowej 'odwagi cywilnej'. Mimo że oni bardzo tego pragnęli, nie podołali zadaniu. Ale może takie było ich powołanie? Może Śmierć nie dopadła ich tak szybko? Może zwyczajnie spojrzeli w lustro i zobaczyli prawdziwe oblicze Śmierci?

http://somethingmorethanbooks.blogspot.com/

"Jak to jest, że ona tam siedzi gotowa na śmierć, a ja wciąż chcę żyć?"
Ta książka mnie zniszczyła. 'Ta książka niszczy ludzi.' Przed momentem skończyłam ją czytać i szczerze powiedziawszy nie mogę się pozbierać. Pomijam już fakt, że przez jakieś ostatnie 200 stron tylko i wyłącznie płakałam. Złodziejkę czytałam zadziwiająco długo. Nie myślcie sobie, że to jest nudna...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Will Grayson, Will Grayson John Green, David Levithan
Ocena 7,0
Will Grayson, ... John Green, David L...

Na półkach:

Nie będzie raczej nowością, jeśli powiem, że jestem ogromną fanką Johna Greena. Ostatnio odbyłam nawet mini maraton jego książek i przeczytałam co tylko się dało. Grayson był również na tej liście i można powiedzieć, że jestem "świeżo" po skończeniu tej pozycji. Czy jestem zadowolona? No i właśnie tu pojawia się problem, bo nie do końca. Cóż... spodziewałam się chyba czegoś innego. Sam opis jest tajemniczy i pozwala wykreować swój własny świat, jednak nasz kochany pan Green szokuje (a przynajmniej mnie). Jeśli chodzi o okładkę, to powiem szczerze, że dla mnie jest beznadziejna. Nie jest ani zaskakująca, ani tajemnicza, a kolor żółty jakoś mi tutaj po prostu nie pasuje.
"Jedni mają życie, inni mają muzykę, a jeszcze inni ani tego, ani tego."
Sam pomysł na książkę wydaje mi się niesamowity i niepowtarzalny. Kto nie zastanawiał się czy gdzieś tam na świecie znajduje się jego sobowtór albo ile jest osób o takim samym imieniu i nazwisku jak my? Wydaje mi się, że każdemu choć jeden jedyny raz przez głowę przeleciała taka myśl. Temat w takim razie jest jak najbardziej fascynujący i jest w stanie zachęcić nie tylko 14-latki. Według mnie potencjał tej powieści został zmarnowany. Liczyłam na inny bieg wydarzeń, bo jeśli spotyka się już ze sobą DWÓCH Willów Graysonów i to w SEX SHOPIE, to chyba akcja powinna się jakoś potoczyć pomiędzy nimi, a tak naprawdę to jest tylko wstęp do historii, która dopiero na sam koniec wraca do tego spotkania, nadając mimo wszystko sens całej książce.
"Po to słyszy się głos w głowie, by móc czasami milczeć."
Patrząc na samą papierową wersję tego opowiadania, widać zdecydowany podział na dwóch chłopców. Pierwszy Will Grayson (ten, którego lubię mniej) jest nastolatkiem otwartym i bardzo koleżeńskim, jednak woli on siedzieć cicho i trzymać się swoich głupich zasad. Jego przyjaciel nazywa się Kruchy (kto wymyśla takie imię?!) i tworzy musical o swoim własnym życiu. E-GO-IS-TA! Z czasem jednak następuje zmiana jego nastawienia do swoich uczuć i zaczyna on dostrzegać sens miłości, przyjaźni i młodości.
drugi will grayson jest cholernie denerwujący właśnie przez sposób w jaki pisze. przez całą książkę nie mogłam się przyzwyczaić do jego sposobu wyrażania siebie. trochę mnie to męczyło, jednak to on jest tym willem, który skradł moje serce. nie jest to z pewnością mój ulubiony bohater literacki, ale jeśli muszę wybierać, to on był lepszym willem z mojego punktu widzenia. ten chłopak został oszukany, ludzie złamali mu serce niejednokrotnie, a on dalej szukał samego siebie w tym wszystkim. bardzo w nim to cenię i w pewien magiczny sposób utożsamiam się z willupleasebequiet.
"Tylko kompletny idiota wierzyłby w coś takiego jak początek 'nowego życia'."
Podsumowując, "Will Grayson, Will Grayson" jest fajną odskocznią od życia codziennego, jednak nie tak porywającą jakiej można by oczekiwać. Doceniam jednak fakt, że książka napisana jest przez 2 autorów, co dla mnie jest nierealne. Mnie samej ciężko byłoby zebrać myśli w pojedynkę, a tu proszę. Burza mózgów? Jest to moja pierwsza recenzja od roku i już wychodzę na wredną i krytykującą, ale zależy mi na szczerości. Może to właśnie ze względu na mój wielki powrót ocena będzie jaka będzie, choć nie wiem czy w normalnych okolicznościach nie poleciałoby jeszcze o jedno oczko w dół.
http://somethingmorethanbooks.blogspot.com/

Nie będzie raczej nowością, jeśli powiem, że jestem ogromną fanką Johna Greena. Ostatnio odbyłam nawet mini maraton jego książek i przeczytałam co tylko się dało. Grayson był również na tej liście i można powiedzieć, że jestem "świeżo" po skończeniu tej pozycji. Czy jestem zadowolona? No i właśnie tu pojawia się problem, bo nie do końca. Cóż... spodziewałam się chyba czegoś...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Clars

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Cassandra Clare Miasto niebiańskiego ognia Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
45
książek
Średnio w roku
przeczytane
4
książki
Opinie były
pomocne
95
razy
W sumie
wystawione
44
oceny ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
280
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]