rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Natręctwo" kontynuacja historii Tomka - chłopca z autyzmem, którego los okrutnie doświadczył, źli ludzie podeptali jego kruchą psychikę, a najbliżsi pogruchotali serce. Czy może być jeszcze gorzej?
Tomek po traumatycznych przeżyciach zostaje odtrącony, jest sponiewierany i przeraźliwie samotny. Aby w końcu nie być sam w tym ciągle dla niego niezrozumiałym świecie, chłopiec zaczyna imaginować towarzysza niedoli. Początkowo jest przyjaźnie nastawiony, chłopcy wspierają się wzajemnie, ale z tym drugim zaczyna być coś nie tak. Wrażliwy i dobry Tomek przestaje czuć się komfortowo w jego towarzystwie, zaczyna podejmować próby powrotu do przeszłości, tej szczęśliwej sprzed wydarzeń w białym domku... Czy chłopiec w końcu zazna prawdziwej miłości? Bo przecież kocha się mimo wszystko a nie z jakiegoś powodu!

Ale nie tylko Tomek chce być kochany. Jest też Kuba, chłopiec, który przeżył ogromną tragedię, chłopiec, który przekonany jest, że aby obronić tych których się kocha, można nawet zabić... A Ci, którzy krzywdzą, poniosą karę, którą on sam wymierzy...

Co się stanie, gdy historie tych dwojga chłopców się ze sobą splotą?

"Natręctwo" @jolanta_zuber to #thrillerpsychologiczny, który chwyta za serce, niepokoi i skłania do refleksji.
Wyraźnie widać w książce obraz rodziny, która na pozór działa prawidłowo, natomiast relacje międzyludzkie są niezdrowe, wyniszczające.

Książkę czytało mi się bardzo dobrze, w zasadzie była nieodkładalna, natomiast tok myślenia i relacje chociażby między Joanna i Adamem powodowały mój duży niesmak. Mamy tutaj kilkoro dorosłych, a ja miałam wrażenie, że najrozsądniej myślącą osobą była nastolatka Olga. I chyba w sumie prócz Tomka to tylko ją zdołałam polubić....

Zachęcam! Przeczytajcie! Ale ostrzegam - jest tam dużo smutku i cierpienia...

Dziękuję autorce za ebooka

"Natręctwo" kontynuacja historii Tomka - chłopca z autyzmem, którego los okrutnie doświadczył, źli ludzie podeptali jego kruchą psychikę, a najbliżsi pogruchotali serce. Czy może być jeszcze gorzej?
Tomek po traumatycznych przeżyciach zostaje odtrącony, jest sponiewierany i przeraźliwie samotny. Aby w końcu nie być sam w tym ciągle dla niego niezrozumiałym świecie, chłopiec...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia przedziwna, historia nieprawdopodobna. Miejscami irytująca i niezrozumiała, a mimo to, nie mogłam się od niej oderwać. Tomasz – chłopiec autystyczny wymagający dodatkowego wsparcia, pewnego dnia wskutek kłótni z siostrą ucieka i ślad po nim znika. Ucieka gdyż boi się konsekwencji, jego tok myślenia różni się od myślenia innych ludzi, chłopiec odbiera rzeczywistość na swój sposób. W ten właśnie sposób poprowadzona jest narracja  - z punktu widzenia autystycznego chłopca. Świat widziany z jego perspektywy jest dziwny, abstrakcyjny, do końca nie wiemy, czy to, co chłopak widzi faktycznie ma miejsce.

W książce jedną z postaci jest Anna – kobieta zdeterminowana, głęboko nieszczęśliwa, jej czyny irracjonalne i szalone przyprawiają o gęsią skórkę. Jest też Szeptuch – postać tajemnicza i nie do końca realna.

Cała historia wydaje się być jakimś strasznym snem, koszmarem! Narratorem jest też Ewa - matka zaginionego Tomka, postać ta wzbudziła we mnie chyba najwięcej emocji – skrajnych emocji – z jednej strony mogę zrozumieć motywy jej działania, ogromny ból i rozpacz, tęsknotę za synem, jednocześnie bulwersuje mnie jej zachowanie – agresywne i irracjonalne.

W książce sporo się dzieje, prócz wspomnianych postaci pojawiają się jeszcze inne wątki, kilka osób pośrednio związanych ze sprawą, a także pamiętnik, który całkowicie zmienia postrzeganie pewnych osób.

"Impuls" porusza ważną kwestie przemocy w rodzinie, bierności wobec krzywdy i związane z tym konsekwencje. Książka nie jest łatwa w odbiorze, dodatkowo zwraca uwagę na niezrozumienie a wręcz odtrącanie osób z zaburzeniami takimi jak autyzm. Autyzm to inny sposób postrzegania świata.

Klamrą spinającą całość wątków mogłoby być jedno  – szaleństwo zrodzone z rozpaczy i to szaleństwo w połączeniu z impulsem sprowadza bohaterów książki na skraj przepaści.

Książka w moim odczuciu momentami była zbyt zagmatwana, a samo zakończenie przyszło zbyt nagle, nie wiadomo co lub kto ostatecznie przyczynił się do rozwiązania zagadki…

"Impuls" to #thrillerpsychologiczny, który na długo pozostanie w pamięci, który zasiał niepokój i skłonił do refleksji…

Polecam! 🖤

Historia przedziwna, historia nieprawdopodobna. Miejscami irytująca i niezrozumiała, a mimo to, nie mogłam się od niej oderwać. Tomasz – chłopiec autystyczny wymagający dodatkowego wsparcia, pewnego dnia wskutek kłótni z siostrą ucieka i ślad po nim znika. Ucieka gdyż boi się konsekwencji, jego tok myślenia różni się od myślenia innych ludzi, chłopiec odbiera rzeczywistość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Komisarz Marcin Zakrzewski zostaje w środku nocy wezwany do brutalnego morderstwa.
Sprawa jak wiele innych? Nie do końca. W jednym momencie, słowa usłyszane trzydzieści lat temu, wracają jak bumerang. "Widziałem, jak diabeł chodzi tam na palcach" - zdanie to usłyszał od brata bliźniaka, gdy mieli 12 lat i kradli gruszki z sadu przy kościele. Te same słowa wypowiedział mu na ucho morderca podczas pościgu. Co to może oznaczać? Przecież jego brat został porwany lata temu!
Ale nie tylko brat zniknął bez śladu. Co 4 lata w rodzinnych stronach komisarza znikali młodzi chłopcy, a jego brat był ostatnim z nich. Co w takim razie łączy tajemnicze zaginięcia dzieci, z morderstwem, do którego Zakrzewski został wezwany?

Książka wciągnęła mnie całkowicie, polubiłam komisarza Zakrzewskiego oraz jego partnerkę komisarz Paulinę Czerny. Para śledczych stanowi zgrany duet, oby dwoje mają silne charaktery i nie spoczną zanim nie złapią mordercy.

Zakończenie pozostawia wiele znaków zapytania, nie wszystkie wątki zostają zamknięte, czy zostaną wyjaśnione w kolejnej książce? Nie odpowiadajcie 😉, sama sprawdzę!

Świetna książka! Polecam!

Komisarz Marcin Zakrzewski zostaje w środku nocy wezwany do brutalnego morderstwa.
Sprawa jak wiele innych? Nie do końca. W jednym momencie, słowa usłyszane trzydzieści lat temu, wracają jak bumerang. "Widziałem, jak diabeł chodzi tam na palcach" - zdanie to usłyszał od brata bliźniaka, gdy mieli 12 lat i kradli gruszki z sadu przy kościele. Te same słowa wypowiedział mu na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Motywy:
🏔️ Góry w zimowej odsłonie
🏔️ Posępna chatka w środku śniegowego szaleństwa
🏔️ Kilkoro obcych sobie ludzi, odciętych od świata, skazanych na swoje towarzystwo
🏔️ Wyprawy wysokogórskie, himalaizm.
🏔️ Pasja ponad wszystko
🏔️ Samotność
🏔️ Śmierć, zabójstw0 a może sam0bójstwo
🏔️ Pogoń za prawdą
🏔️ Rozrachunki z przeszłością
🏔️ Silna kobieca postać

Wszystko to znajdziecie w książce "Za szczytem" autorstwa @sebastiansadlej
Książka ta moim zdaniem, to połączenie thrillera psychologicznego z obyczajem. Prócz ciągłego napięcia, poczucia zagrożenia, kilku znaków zapytania, dostaniecie także mnóstwo emocji związanych z stosunkami międzyludzkimi. W książce poznajemy fragmenty życia biznesmena, bezdomnego, Jadwigi - każda z tych postaci niesie ogromny bagaż doświadczeń życiowych, które mają wpływ na decyzje przez nich podejmowane. Decyzje trudne, często niezrozumiałe dla bliskich. Ale to nie koniec jeśli chodzi o przekrój społeczny przedstawiony w książce, jest też chuligan, dysfunkcyjna rodzina z problemem alkoholowym i młody zagubiony w tym życiu człowiek, jest grupa ratowników GOPR i w końcu jest Alicja - młoda himalaistka i alpinistka, tak zwana Lodowa Wojowniczka, która nie spocznie nim nie dowie się, co tak na prawdę przydarzyło się w górskiej chacie pod Śnieżnikiem.

Książka wciągnęła mnie od samego początku, bardzo przypadł mi do gustu styl pisania autora, piękne zdania, ciekawe porównania, lekkie pióro autora wciąga nas w historię, jednocześnie nie ma w tym pisaniu banalnych zdań czy dialogów. Czyta się to z przyjemnością! Co do samych postaci, każda inna i wyjątkowa. Alicji nie polubiłam, jej nadpobudliwość i momentami brak taktu nieco mnie irytowała, ale z drugiej strony przyjmuję ją taką jaka jest, bo właśnie taka miała być. Nie trzeba jej lubić by ją docenić.
Autor skłania do zastanowienia się nad tym, co w życiu jest najważniejsze - pieniądze, pasja, kariera, kolejny szczyt (dosłowny lub nie), a może jednak rodzina i bliscy?

Zakończenie: zaskakujące, ciekawe, tajemnicze i niedopowiedziane... Takie lubię najbardziej.

Motywy:
🏔️ Góry w zimowej odsłonie
🏔️ Posępna chatka w środku śniegowego szaleństwa
🏔️ Kilkoro obcych sobie ludzi, odciętych od świata, skazanych na swoje towarzystwo
🏔️ Wyprawy wysokogórskie, himalaizm.
🏔️ Pasja ponad wszystko
🏔️ Samotność
🏔️ Śmierć, zabójstw0 a może sam0bójstwo
🏔️ Pogoń za prawdą
🏔️ Rozrachunki z przeszłością
🏔️ Silna kobieca postać

Wszystko to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to moje trzecie spotkanie z twórczością Autorki i jakże się cieszę, że po dwóch poprzednich zdecydowałam się sięgnąć właśnie po Pomornicę!
Motywy:
🖤 Dziecko z zaburzeniami psychicznymi
🖤 Morderstwo nastolatka
🖤 Tajemnica z przeszłości
🖤 Poczucie winy
🖤 Zemsta
🖤 Zdrada szeroko pojęta
🖤 Używki

Autorka w Pomornicy prowadzi nas przez dwie osie czasowe, jedna sprzed 16 lat opowiada o makabrycznym morderstwie nastolatka, druga teraźniejsza dotyczy młodej mężatki, która wraca do rodzinnego domu. Domu w którego ogrodzie rozegrał się dramat sprzed 16 lat.

Książka wciąga już od pierwszej strony, motyw nastoletniej psychozy sprawia, że cały czas czytelnik odczuwa niepokój, atmosfera jest duszna a znaki zapytania mnożą się z każdą stroną.
I gdy już myślałam, że wszystkiego się domyśliłam, autorka brutalnie sprowadziła mnie na ziemię. No cóż tego co tam się stało ani trochę się nie spodziewałam! Szokujące zakończenie, i pomyśleć, że człowiek jest zdolny do wszystkiego gdy wydaje mu się że innego wyjścia nie ma....

Świetna historia! Dziękuję! 🫶

Jest to moje trzecie spotkanie z twórczością Autorki i jakże się cieszę, że po dwóch poprzednich zdecydowałam się sięgnąć właśnie po Pomornicę!
Motywy:
🖤 Dziecko z zaburzeniami psychicznymi
🖤 Morderstwo nastolatka
🖤 Tajemnica z przeszłości
🖤 Poczucie winy
🖤 Zemsta
🖤 Zdrada szeroko pojęta
🖤 Używki

Autorka w Pomornicy prowadzi nas przez dwie osie czasowe, jedna sprzed 16...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Motywy:
⚓ Traumatyczne przeżycie i nieszczęśliwy wypadek
⚓ Zmowa milczenia
⚓ Miłość braterska
⚓ Tajemnica do rozwikłania
⚓ Główni bohaterowie są nastolatkami

"Cicha Aria" to książka, którą pochłoniecie w jeden dzień. Opowiada ona na desperacji, walce o życie i dobre imię najbliższych, w tym dobrym kontekście jak i złym. Nastolatek Nataniel po trzech latach od tragicznego wypadku brata na morzu, zostaje postawiony przed trudnym zadaniem, wyjaśnienia co tak na prawdę stało się tuż przed wypadkiem, dlaczego wszyscy zamieszani w sprawę milczą jak zaklęci. Nataniel wraz ze swoją dziewczyną zrobią wszystko, aby nie dopuścić do przeprowadzenia eutanazji na bracie.

Powieść w moim odczuciu jest kierowa głównie do nastolatków. Zapalony fan kryminałów i thrillerów raczej dużych emocji tu nie znajdzie. Książkę czytało mi się bardzo dobrze, choć uważam, że było w niej więcej obyczajówki niż samej zagadki kryminalnej. Autorka mocno skupiła się na relacji Nataniela i Madison, odsuwając na dalszy plan sprawę wypadku na łodzi. W pewnym momencie nie bardzo wiedziałam skąd bohaterowie dowiedzieli się o dość istotnym wątku, a same detale kierujące ich na ścieżkę ku rozwiązaniu zagadki były potraktowane pobieżnie.

Pod koniec książki akcja nabiera tempa i wtedy zaczęłam czytać z wzmożonym zainteresowaniem 😊. Poczułam się jak w kinie na filmie akcji.

Całość oceniam pozytywnie! Fajna historia, dobrze się czyta, no i polubiłam tych dzieciaków 😉!

Autorce dziękuję za egzemplarz z dedykacją.

Motywy:
⚓ Traumatyczne przeżycie i nieszczęśliwy wypadek
⚓ Zmowa milczenia
⚓ Miłość braterska
⚓ Tajemnica do rozwikłania
⚓ Główni bohaterowie są nastolatkami

"Cicha Aria" to książka, którą pochłoniecie w jeden dzień. Opowiada ona na desperacji, walce o życie i dobre imię najbliższych, w tym dobrym kontekście jak i złym. Nastolatek Nataniel po trzech latach od tragicznego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Motywy:
🔥Inteligentny dom naszpikowany nowinkami technologicznym
🔥Uwięzienie, zagadki i zadania do wykonania pod presją czasu
🔥Strach o życie i bezpieczeństwo najblizszych
🔥Tajemnica z przeszłości i związana z tym tragedia
🔥Zemsta

Lubicie takie motywy? Ja bardzo!
Początek książki obiecujący, mroczne wizje i lęki, tajemniczy konkurs i wygrana jak strzał w dziesiątkę.
Rodzinny wyjazd do tajemniczego domu w środku lasu. Do domu inteligentnego, który współistnieje i niejako współżyje z otaczającą go dziczą. Dom sterowany specajnymi zegarkami, panelami z kolorowymi pryzciskami... I myślę sobie "ale to będzie ekstra!" Taka "Piła" połączona z escape room 😁. I zapowiadało się tak dobrze, a niestety im dalej w powieść tym większe rozczarowanie.
Generalnie mieszkańcy domu zostają uwięzieni i mają za zadanie rozwiązać zagadki aby uratować najmłodszego uczestnika tej wycieczki. I to wszystko jest tak grubymi nićmi szyte, i przy tym tak nielogiczne, że przełączyłam się na audiobook aby jednak jakoś pożytecznie ten czas wykorzystać, chociażby na sprzątanie 😉.
Co mi tam nie zagrało?
Zagadki - niby skomplikowane ale jednak proste, no i temat zdecydowanie mógł być bardziej rozwinięty.
Dom i jego okolice - jak bym się nie starała to nie umiałam sobie go wyobrazić. Nowoczesny ale jednak nie do końca bo z jakimiś piwnicami, jakiś stary domek obok na drzewie? Kominek i kocioł do którego coś wsadzono (nie powiem co żeby nie spoilerować). Otwieranie kłódek? Ale po co? Jakaś babcia za płotem? Też nie wiem po co?
Nie chcę wymieniać dalej bo wiem, że wielu osobom ta książka się podobała no i tym co nie czytali nie chcę psuć zabawy 😉😁. Mnie nie wciągnęła, nie poczułam tego klimatu.

Motywy:
🔥Inteligentny dom naszpikowany nowinkami technologicznym
🔥Uwięzienie, zagadki i zadania do wykonania pod presją czasu
🔥Strach o życie i bezpieczeństwo najblizszych
🔥Tajemnica z przeszłości i związana z tym tragedia
🔥Zemsta

Lubicie takie motywy? Ja bardzo!
Początek książki obiecujący, mroczne wizje i lęki, tajemniczy konkurs i wygrana jak strzał w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Komisarz Maria Herman i podkomisarz Olgierd Borewicz znowu w akcji! Para niezawodnych śledczych tym razem rozwiązują zagadkę zniknięcia młodego chłopaka Jacka Malinowskiego, brata komisarza Wojciecha Malinowskiego. Fabuła od samego początku wprowadza wiele pytań, wielu podejrzanych, kilka tropów i jeszcze więcej niewiadomych. Początkowo trudno mi było wgryźć się w tą historię, wątki były dość luźne, nie umiałam skupić się na akcji. Ciężko mi było zebrać myśli i powiązać fakty, nic mi się nie kleiło... I chyba właśnie tak miało być, prawda Panie Robercie? Mniej więcej w połowie książki wszystko zaczęło się łączyć, układać w związki przyczynowo skutkowe, akcja jeszcze bardziej przyspieszyła a ja z bijącym sercem poznawałam tok myślenia Marii i Borewicza. Książka okazała się być genialna! Cóż za emocje! Wydarzenia na terenie starej kopalni jak w rasowym kinie akcji! Co prawda podejrzewałam co może być zarzewiem tragedii, ale kompletnie nie zmniejszyło to mojej przyjemności z czytania i emocji z tym związanych. Zapadlina dotyka ważnego tematu akceptacji i szacunku dla drugiego człowieka.
Świetna książka! Polecam! 👍❤️

PS. A to co 07 odwalił z teściową - omg! Szczeka leży w piwnicy!

Komisarz Maria Herman i podkomisarz Olgierd Borewicz znowu w akcji! Para niezawodnych śledczych tym razem rozwiązują zagadkę zniknięcia młodego chłopaka Jacka Malinowskiego, brata komisarza Wojciecha Malinowskiego. Fabuła od samego początku wprowadza wiele pytań, wielu podejrzanych, kilka tropów i jeszcze więcej niewiadomych. Początkowo trudno mi było wgryźć się w tą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ponownie spotykamy się z parą śledczych z zespołu do spraw przestępstw niewykrytych Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy - Marią Herman i Olgierdem Borewiczem. Tym razem śledczy mają za zadanie rozwikłać zagadkę zniknięcia Moniki Chudzinskiej. Sprawa wydaje się być beznadziejna. Dwojga policjantów czeka trudna przeprawa przez niepełną dokumentację i brak tropów. Dodatkowo oby dwoje nadal zmagają się ze swoimi demonami, które skutecznie odciągają ich myśli od sprawy, którą starają się rozwikłać. Książka wciągnęła mnie od samego początku. Podobnie jak w Wiatrolomach, nie skupiamy się tylko na jednej sprawie, główny wątek powiązany jest z inną sprawą - tragiczną śmiercią córki Moniki. Dziewczynka zmarła wskutek hipertermii - została pozostawiona w rozgrzanym samochodzie. Czy to był wypadek? A może umyślne działanie? W części tej wprowadzony został wątek bezpośrednio dotyczący podkomisarza Borewicza, co wprowadza dodatkowe emocje i kolejną zagadkę do rozwiązania.
Książka jest bardzo udana, trzy sprawy a poprowadzone tak, że nie czułam się zagubiona i każdą stronę czytałam z wypiekami na twarzy. Zakończenie świetne! Jestem pod wrażeniem! Panie Robercie - rewelacja!

Ponownie spotykamy się z parą śledczych z zespołu do spraw przestępstw niewykrytych Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy - Marią Herman i Olgierdem Borewiczem. Tym razem śledczy mają za zadanie rozwikłać zagadkę zniknięcia Moniki Chudzinskiej. Sprawa wydaje się być beznadziejna. Dwojga policjantów czeka trudna przeprawa przez niepełną dokumentację...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wiatrołomy" to rasowy kryminał z parą nie idealnych śledczych, których zadaniem jest odkurzyć akta z tak zwanego Archwum X i rozwiązać sprawę zanim się przedawni. W książce dużo się dzieje, jest oczywiście główny wątek - sprawa porwania malutkiego dziecka wznowiona z powodów nie aż tak oczywistych 😉. Jest kilka pobocznych ale i powiązanych wątków, które mają na celu całkiem mocno zamieszać w głowie czytelnika. Akcja goni akcję, para śledczych jak już wspomniałam, kryształowa nie jest, za równo Herman jak i Borewicz mają sporo za uszami a ich demony skutecznie odwracają ich uwagę od śledztwa, które zamiast się wyjaśniać, komplikuje się coraz bardziej.
Książkę czytało się bardzo dobrze choć nie ukrywam, że momentami musiałam się zastanowić nad postaciami czy przypadkiem coś mi się nie pomyliło, bo podejrzanych, świadków i zwiazych z nimi historii było dość sporo.
Zakończenie zaskoczyło mnie, takiego przebiegu zdarzeń pod uwagę nie brałam, autor dość skutecznie odwracał uwagę od tego co wydaje się być najbardziej istotne.
W Wiatrolomach rozwiązywanie są dwie zagadki, która ściśle się wiążą, natomiast pod koniec czułam się trochę skołowana, nie do końca rozumiałam motywy pewnych działań i o ile od początku lektura mnie wciągnęła, tak zakończenia było dla mnie przekombinowane, nie do końca przekonuje mnie historia matki porwanego chłopca i jej zachowanie już po latach.
Podsumowując, książkę polecam, może Wam połapanie się przy zakończeniu pójdzie lepiej 😉😁.
Biorę się od razu po kolejną część serii, bo Olgierd i Maria mają jeszcze dużo do zrobienia, a ja chętnie im pokibicuję!

"Wiatrołomy" to rasowy kryminał z parą nie idealnych śledczych, których zadaniem jest odkurzyć akta z tak zwanego Archwum X i rozwiązać sprawę zanim się przedawni. W książce dużo się dzieje, jest oczywiście główny wątek - sprawa porwania malutkiego dziecka wznowiona z powodów nie aż tak oczywistych 😉. Jest kilka pobocznych ale i powiązanych wątków, które mają na celu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to moje pierwsze spotkanie z @ewa_przydryga i już wiem, że nie ostatnie! Ale żeby nie było tak lukrowo, to książka zaczęła mnie tak naprawdę interesować dopiero na ostatnich 100 stronach. A dlaczego? Historia zaczyna się mocnym akcentem, który wprowadza w nastrój zagadki, ale zaraz potem akcja zwalnia a fabuła zaczyna się rozwlekać. Kolejne strony to głównie próby odkrycia tajemnic z życia męża głównej bohaterki, w pewnej chwili zastanawiałam się jaki jest w tym cel? Przecież tragedia, która ją spotkała to wypadek a nie morderstwo...
I tak sobie czytam i słucham na zmianę, aż tu nagle BUM! Mój mózg fiknął koziołka! Pani Ewo, ależ mnie Pani zrobiła na szaro! Nagle wszystko zaczęło mieć sens, a to co zdawało się być nieistotne nagle stało się kluczowe!
Autorka w Topielisku porusza ważny temat straty i konsekwencji jakie mogą nastąpić po bardzo traumatycznych przeżyciach. Bardzo podobał mi się wątek świadomego snu, a to dlatego, że ja sama często śnię ze świadomością śnienia, czasami udaje mi się nieco snem sterować.
Wracając do książki, ostrzegam, że po początkowej nieco rozwlekłej (mimo, że nie długiej) fabule dostaniecie takiego strzała, że szczękę będziecie zbierać z podłogi 😁.

Jest to moje pierwsze spotkanie z @ewa_przydryga i już wiem, że nie ostatnie! Ale żeby nie było tak lukrowo, to książka zaczęła mnie tak naprawdę interesować dopiero na ostatnich 100 stronach. A dlaczego? Historia zaczyna się mocnym akcentem, który wprowadza w nastrój zagadki, ale zaraz potem akcja zwalnia a fabuła zaczyna się rozwlekać. Kolejne strony to głównie próby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony, fabuła poprowadzona jest bardziej w moim guście, jest mniej zagmatwana, jednocześnie wprowadzając kilka tropów, kilku podejrzanych, ale bez nadmiernej plątaniny.
Ciekawie zostały poprowadzone trzy linie czasowe, przeszłość dotyczącą lat szkolnych grupy chłopców - szkolnych łobuzów (choć to określenie jest zdecydowanie zbyt łagodne biorąc pod uwagę to co oni wyprawiali), aktualne wydarzenia związane z prowadzeniem śledztwa, oraz czas opisujący przygotowania i planowanie zbrodni przez psychopatycznego mordercę. Autor mieszał mi w głowie wielokrotnie! Gdy już myślałam że wszystko jest jasne i morderca za chwilę zostanie zdemaskowany, oczywiście okazywało się, że to nie jest tak jak nam się wydaje...
Ale czy wszystko mi się w książce podobało? Mam dwie drobne uwagi 😁, po pierwsze nie wiem czy to też miało miejsce w wersji papierowej, ale opis morderstwa opowiadany z perspektywy samego sprawcy występuje dwa razy, zasadniczo powtórzony słowo w słowo, może dorzucono kilka zdać, ale całe akapity, są zdublowane. Druga rzecz - odkrycie sprawcy następuje w taki sposób, że musiałam się cofnąć w czytaniu bo nawet nie zarejestrowałam tego momentu i na sam koniec byłam nieco skołowana ale przyznam że zaskoczona.
Całość książki na plus, powtórzenie i samo zakończenie trochę meh. Czuję pewien niedosyt 😉.

Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony, fabuła poprowadzona jest bardziej w moim guście, jest mniej zagmatwana, jednocześnie wprowadzając kilka tropów, kilku podejrzanych, ale bez nadmiernej plątaniny.
Ciekawie zostały poprowadzone trzy linie czasowe, przeszłość dotyczącą lat szkolnych grupy chłopców - szkolnych łobuzów (choć to określenie jest zdecydowanie zbyt...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Złe dziecko" to thriller, w którym czuć niepokój już od pierwszego rozdziału. Mamy tutaj dwie linie czasowe, rok 1986 i historię młodego małżeństwa wychowującego ukochaną córkę Hannah, oraz rok 2017 gdzie w Londynie młoda dziewczyna imieniem Clara martwi się, że jej ukochany nie wrócił na noc do domu. Atmosfera od samego początku jest gęsta. Dwie historie toczą się swoim tempem i wydawać by się mogło, że kompletnie się ze sobą nie wiążą. Mimo to z zaciekawieniem i niecierpliwością przewracałam kolejne strony aby w końcu dowiedzieć się, co łączy te dwie nitki czasowe, co będzie tym spoiwem? Co lub kto?
Autorka długo trzyma nas w niepewności, a w tym czasie kilka razy podsuwa nam mylne tropy.

Czytając Złe dziecko mamy okazję zastanowić się nad tym czy socjopatą można się urodzić? Czy jednak potrzebny jest jakiś katalizator, jakaś iskra, która wywoła demona?

Książkę czytało mi się bardzo dobrze, wgryzłam się w oby dwie historie od samego początku, a samo połączenie wątków i punkt kulminacyjny świetnie zwieńczył całość.

I tutaj książka mogłaby mieć swój koniec...
Ale...

Kto? Co? Komu? Dlaczego? I jak? - gdy już to wiem, cała reszta, która jest po, już mnie mało interesuje... I gdy już doczytywałam ostatnie strony i myślałam, że już nic tam się nie wydarzy, autorka zaskoczyła mnie może niewielkim ale dość istotnym wyjaśnieniem pewnych drobnych szczegółów...
Także taki smaczek na koniec! 😉 Myślę, że mógłby to być ciekawy początek kolejnego tomu...

Złe dziecko" to thriller, w którym czuć niepokój już od pierwszego rozdziału. Mamy tutaj dwie linie czasowe, rok 1986 i historię młodego małżeństwa wychowującego ukochaną córkę Hannah, oraz rok 2017 gdzie w Londynie młoda dziewczyna imieniem Clara martwi się, że jej ukochany nie wrócił na noc do domu. Atmosfera od samego początku jest gęsta. Dwie historie toczą się swoim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pięcioro znajomych, jedna impreza sprzed 20 lat, napad rabunkowy, znikające pieniądze z konta, stalker, haker oraz grupa sledzczych na tropie! Czy coś może łączyć te wszystkie wątki? Okazuje się, że tak!
@krzysztof_jozwik_autor w swojej powieści pt. Klatka zbombardował mnie ilością informacji, wątków, postaci, historii z ich przeszłości. Początkowo czułam się nieco przytłoczona ilością tego wszystkiego, prócz wspomnianej piątki znajomych, doszły jeszcze inne postaci, członkowie rodziny, pracownicy, miałam poczucie, że na każdej z tych osób powinnam się skupić, jednocześnie nie umiałam się w gryźć w tą historię. Zmiana nastąpiła na ostatnich 100 stronach. Fabuła zaczęła mi się układać w głowie, zagadka kryminalna zaczęła się klarować i gdy już myślałam, że to koniec, wszystko wiadomo i czeka mnie długie nudne czytanie o tym co się dzieje z bohaterami po latach (nie lubię takich przeciągniętych zakończeń), okazuje się, że autor tylko uśpił moją czujność! Klatka to pierwszy tom serii puławskiej, myślę, że po kolejny również sięgnę.

Pięcioro znajomych, jedna impreza sprzed 20 lat, napad rabunkowy, znikające pieniądze z konta, stalker, haker oraz grupa sledzczych na tropie! Czy coś może łączyć te wszystkie wątki? Okazuje się, że tak!
@krzysztof_jozwik_autor w swojej powieści pt. Klatka zbombardował mnie ilością informacji, wątków, postaci, historii z ich przeszłości. Początkowo czułam się nieco...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy Forst zostanie ze mną na dłużej? Jeszcze nie wiem. Pierwszy tom nie do końca przypadł mi do gustu, za dużo religijnych odniesień, abstrakcyjna ucieczka z więzienia i wędrówka po krajach wschodnich... i jeszcze lot do Ameryki! Liczę na to, że kolejne tomy wbiją mnie w fotel! ;)

Czy Forst zostanie ze mną na dłużej? Jeszcze nie wiem. Pierwszy tom nie do końca przypadł mi do gustu, za dużo religijnych odniesień, abstrakcyjna ucieczka z więzienia i wędrówka po krajach wschodnich... i jeszcze lot do Ameryki! Liczę na to, że kolejne tomy wbiją mnie w fotel! ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tom 2 serii z komisarzem Forstem pochłonął mnie całkowicie. Sam komisarz niezniszczalny niczym Terminator pokonuje kolejne szczyty, przeżywa postrzał, kolejne pobicie i nawet lawinę.... I o dziwo zaczęło mi się to podobać! Cały efekt psuje oczywiście prokuratorski duet, który jak się uprze to nie przegadasz i wtedy nawet jabłko to gruszka... Ale rozumiem, że już tak być musi ;). Reasumując - podobało mi się! ❤️👍❤️ PS. Kolejna noc do odespania...

Tom 2 serii z komisarzem Forstem pochłonął mnie całkowicie. Sam komisarz niezniszczalny niczym Terminator pokonuje kolejne szczyty, przeżywa postrzał, kolejne pobicie i nawet lawinę.... I o dziwo zaczęło mi się to podobać! Cały efekt psuje oczywiście prokuratorski duet, który jak się uprze to nie przegadasz i wtedy nawet jabłko to gruszka... Ale rozumiem, że już tak być...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tom 3 serii z Komisarzem Forstem to 570 stron ciągłej akcji. Zdecydowanie jestem na tak! Ciężko było książkę odłożyć. Żałuję jedynie, że nie znam Tatr, bo pewnie łatwiej by mi było wyobrazić sobie pościg Forsta po górach za Bestią, ale Google maps pomogło 😉. I na koniec Bang! Nie jedno zaskoczenie! Zdecydowanie lektura nieodkładalna! ❤️❤️❤️

Tom 3 serii z Komisarzem Forstem to 570 stron ciągłej akcji. Zdecydowanie jestem na tak! Ciężko było książkę odłożyć. Żałuję jedynie, że nie znam Tatr, bo pewnie łatwiej by mi było wyobrazić sobie pościg Forsta po górach za Bestią, ale Google maps pomogło 😉. I na koniec Bang! Nie jedno zaskoczenie! Zdecydowanie lektura nieodkładalna! ❤️❤️❤️

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tom 4 trylogii z Forstem! 🤪 Na tomie 5 jest napisane że to pentalogia - w to też nie wierzcie! Deniwelację czyta się bardzo dobrze... do pewnego momentu kiedy to okazuje się, że to co się dzieje niekoniecznie dzieje się tu i teraz i jest takie "WHAT?", ale to jeszcze spoko. To co nastąpiło w momencie odkrycia kart a propos mordercy nieco mnie zaskoczyło, baaaa! Poczułam się oszukana! I chyba mi się to nie podobało... 🤔🙄. Ale całość polecam!

Tom 4 trylogii z Forstem! 🤪 Na tomie 5 jest napisane że to pentalogia - w to też nie wierzcie! Deniwelację czyta się bardzo dobrze... do pewnego momentu kiedy to okazuje się, że to co się dzieje niekoniecznie dzieje się tu i teraz i jest takie "WHAT?", ale to jeszcze spoko. To co nastąpiło w momencie odkrycia kart a propos mordercy nieco mnie zaskoczyło, baaaa! Poczułam się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

My kontra świat... Ja kontra ta książka. Sama nie wiem co o niej myśleć, były momenty, kiedy nie mogłam się od lektury oderwać, po czym za chwilę nudziłam się śmiertelnie. Wątki polityczne to zdecydowanie nie moja bajka, postać byłego komandosa jako marionetki nie przekonuje. Sama tematyka ciekawa, zakończenie nie zaskakuje aż tak bardzo, aczkolwiek dobrze napisane. Jedna rzecz mnie i śmieszyła i dziwiła, a mianowicie używanie słów i sformułowań od czapy. Przykład - rozmowa z autochtonami... Serio? Ktoś używa na codzień takiego słowa? "...opuścił głowę i kończyny..." kilka zdań później o dłoniach - górne kończyny...

Podsumowując, tematyka ciekawa, fabułę dobrze się czyta, (pomijając te dziwne nazewnictwo), postaci wyraziste.
Czy polecam? Jest ok, ale wymieniać w ulubionych nie będę.

My kontra świat... Ja kontra ta książka. Sama nie wiem co o niej myśleć, były momenty, kiedy nie mogłam się od lektury oderwać, po czym za chwilę nudziłam się śmiertelnie. Wątki polityczne to zdecydowanie nie moja bajka, postać byłego komandosa jako marionetki nie przekonuje. Sama tematyka ciekawa, zakończenie nie zaskakuje aż tak bardzo, aczkolwiek dobrze napisane. Jedna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Szepty... Ashley Audrain już drugi raz mnie zaskakuje. Ponownie zderzamy się z tematem macierzyństwa, które ma wiele odcieni, daje radość, bywa ciężarem, a czasem marzeniem... Całość łączy nieszczęśliwy wypadek jednego z dzięki, ale czy to na pewno był wypadek?... Zdecydowanie polecam!

Szepty... Ashley Audrain już drugi raz mnie zaskakuje. Ponownie zderzamy się z tematem macierzyństwa, które ma wiele odcieni, daje radość, bywa ciężarem, a czasem marzeniem... Całość łączy nieszczęśliwy wypadek jednego z dzięki, ale czy to na pewno był wypadek?... Zdecydowanie polecam!

Pokaż mimo to