-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać105
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński16
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński10
Biblioteczka
2024-05-26
2024-05-23
bardzo mi się podobała! przeczytałam od Basi 3 książki i ta jest zdecydowanie najlepsza! widać progres :)
bardzo mi się podobała! przeczytałam od Basi 3 książki i ta jest zdecydowanie najlepsza! widać progres :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-21
Jestem zdania, że ten tom był minimalnie lepszy niż poprzedni. Mój błąd jednak, bo zaczęłam słuchać w audio, a niestety zapomniałam, że fabuła była trochę zawiła i wymagająca skupienia. Na pewno nie jest to jedna z tych książek, których audiobook możecie sobie włączyć do sprzątania. Do tego pojawiają się rozdzialy z 3 różnych perspektyw, czasem nawet z 4, a że bohaterowie są rozsiani w różnych miejscach, to ta akcja wraz z ich pov też skacze. No ale było o niebo lepiej jak przeszłam na ebooka. Od razu zaczęłam pojmować o co chodzi. No i naprawdę końcówka była emocjonująca i pędziła na złamanie karku. Bardzo polecam!!
Jestem zdania, że ten tom był minimalnie lepszy niż poprzedni. Mój błąd jednak, bo zaczęłam słuchać w audio, a niestety zapomniałam, że fabuła była trochę zawiła i wymagająca skupienia. Na pewno nie jest to jedna z tych książek, których audiobook możecie sobie włączyć do sprzątania. Do tego pojawiają się rozdzialy z 3 różnych perspektyw, czasem nawet z 4, a że bohaterowie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-18
2024-05-16
Pozytywnie mnie zaskoczyła, bo przyznaję, że nie jestem fanką twórczości Asi. Do momentu pojawienia się uczuć między bohaterami, ta książka była moim 5/5, ale niestety końcówka się trochę popsuła w moim odczuciu (za szybko, za chaotycznie i za mało informacji), no i niektóre sceny zbliżeń między bohaterami były trochę… żenujące i czułam się dziwnie czytając je. Generalnie, nie takie rzeczy czytałam w życiu, ale to już któraś książka Balickiej, którą czytam i sceny €rotyczne wzbudzają moją niechęć i czuję się z nimi nieswojo. Mimo to, bardzo mi się podobała historia Setha i Beverly 🩷🖤
Pozytywnie mnie zaskoczyła, bo przyznaję, że nie jestem fanką twórczości Asi. Do momentu pojawienia się uczuć między bohaterami, ta książka była moim 5/5, ale niestety końcówka się trochę popsuła w moim odczuciu (za szybko, za chaotycznie i za mało informacji), no i niektóre sceny zbliżeń między bohaterami były trochę… żenujące i czułam się dziwnie czytając je. Generalnie,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-10
𝓡𝓮𝓬𝓮𝓷𝔃𝓳𝓪 𝓹𝓪𝓽𝓻𝓸𝓷𝓪𝓬𝓴𝓪
Okazuje się, że ucieczka od demonów przeszłości nie jest tak łatwa, jak Marze się wydawało. Problemy miały być tylko halucynacjami...ale czy na pewno? 😶🌫️
Ona jest niebezpieczna.
On zrobi wszystko, żeby jej pomóc... ale jakim kosztem?
Jeżeli ktoś myślał, że „Tajemnica” była pokręcona, to zapnijcie pasy przy „Przemianie” i połóżcie się.
Z pozoru, zaczyna się spokojnie, ale to tylko element uśpienia uwagi czytelnika, bo bomby jakimi później rzuca w nas Michelle są w stanie tworzyć tsunami.
Myśleliście, że niektóre sceny z pierwszego tomu są przerażające? 😏Nie tędy droga.
Mieliście mętlik w głowie podczas czytania „Tajemnicy”? Tutaj Was uspokoję, bo dość sporo się wyjaśnia, ale też pojawia się dużo nowych rzeczy, bo jak to zwykle bywa, końcówka kwestionuje wszystko, czego dowiedzieliśmy w obu tomach.
No i część najważniejsza! Chyba każdy na to czekał.
WĄTEK ROMANTYCZNY 🥹 po raz kolejny nie zawodzi, a Noah Shawn udowadnia (choć mi już nic nie musi), że jest prawdziwym boyfriend material. Nic dodać nic ująć. Chociaż, może Wam trochę złamać serce pod koniec... ale ciii..🤫
Jak pisałam w recenzji „Tajemnicy” – wiemy, że nic nie wiemy.
A jak opiszę „Przemianę”?: Pewne tajemnice się wyjaśniły, ale na ich miejsce pojawiło się dwa razy więcej pytań bez odpowiedzi.
Uważajcie też, bo niektóre sceny są dość brutalne i przerażające ‼️
Na koniec dodam, że jeśli macie jakieś stare lalki, to na czas lektury radzę je pochować… 😏
𝓡𝓮𝓬𝓮𝓷𝔃𝓳𝓪 𝓹𝓪𝓽𝓻𝓸𝓷𝓪𝓬𝓴𝓪
Okazuje się, że ucieczka od demonów przeszłości nie jest tak łatwa, jak Marze się wydawało. Problemy miały być tylko halucynacjami...ale czy na pewno? 😶🌫️
Ona jest niebezpieczna.
On zrobi wszystko, żeby jej pomóc... ale jakim kosztem?
Jeżeli ktoś myślał, że „Tajemnica” była pokręcona, to zapnijcie pasy przy „Przemianie” i połóżcie się.
Z...
2024-05-12
Na pewno książka dla osób, które lubią mocne i kontrowersyjne erotyki. Myślę że przy tej historii też trzeba mieć otwartą głowę a nie tylko dostrzegać elementy powierzchowne - np. 🌶️ sceny, bo jest to książka głęboka, z przekazem mimo wszystko. No nie jest to historia dla każdego. Bardzo podoba mi się to, że wiara została tak ładnie opisana i przedstawiona - myślę że to wszystko autorka przekazała z szacunkiem, jednakże akurat jestem osobą, która różne książki czytala w życiu i jakoś nie jestem zaszokowana tym co tam się czasem działo (to nie znaczy że inne osoby też będą miały podobne odczucia). Dodatkowo myślę, że to jest taka książka żeby ją raz przeczytać i zapomnieć, bo niestety w moim przypadku tak będzie. Chciałam jednak wiedzieć o co tyle szumu i się dowiedziałam. Oczywiście z ciekawości sięgnę też po kolejny tom 👀
Na pewno książka dla osób, które lubią mocne i kontrowersyjne erotyki. Myślę że przy tej historii też trzeba mieć otwartą głowę a nie tylko dostrzegać elementy powierzchowne - np. 🌶️ sceny, bo jest to książka głęboka, z przekazem mimo wszystko. No nie jest to historia dla każdego. Bardzo podoba mi się to, że wiara została tak ładnie opisana i przedstawiona - myślę że to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-07
Do teraz jestem speachless...
Myślałam, że autorka po pierwszym tomie już mnie nie zaskoczy niczym, bo naprawdę wiele się działo, ale bardzo się myliłam. Poprzeczka zawieszona jest jeszcze wyżej po "Dziecku Elizjum", chociaż to samo mówiłam po "Piórze". Boję się co Olivia zaserwowała nam w ostatnim tomie, bo jak po tym leżałam, to po grande finale będę chyba 3m pod ziemią...
Do teraz jestem speachless...
Myślałam, że autorka po pierwszym tomie już mnie nie zaskoczy niczym, bo naprawdę wiele się działo, ale bardzo się myliłam. Poprzeczka zawieszona jest jeszcze wyżej po "Dziecku Elizjum", chociaż to samo mówiłam po "Piórze". Boję się co Olivia zaserwowała nam w ostatnim tomie, bo jak po tym leżałam, to po grande finale będę chyba 3m pod...
2024-05-05
Przyznaję, że nigdy wcześniej nie miałam styczności z twórczością Leny Kiefer, ale opisem książki "Westwell. Piękno i chaos" byłam mocno zaintrygowana. Jakie są moje wrażenia? Zobaczcie sami.
Jak wspomniałam wyżej, już sam opis mnie zaintrygował. Daje on vibe Romea i Julii. I faktycznie tak jest. Valerie Weston - siostra głównej bohaterki , wraz z jej narzeczonym Adamem Coldwellem, zażywają narkotyki, co prowadzi do ich śmierci. Brzmi znajomo, prawda?
To wszystko ma miejsce w dniu ich zaręczyn, co do których przeciwni są rodzice pary. Winą za doprowadzenie do ich śmierci, obarczona zostaje Valerie, która uchodziła w towarzystwie za szaloną imprezowiczkę i w wyniku tych zarzutów, dobre imię rodziny Weston zostaje splamione. Tylko siostra Valerie - Helena, nie wierzy we winę siostry i prowadzi własne śledztwo, w celu oczyszczenia z zarzutów zmarłej siostry. I tak się składa, że w tym śledztwie pomaga jej Jessiah Coldwell - brat Adama.
Nie da się ukryć, że ta historia zaczyna się tragicznie już na początku. Rodziny Weston i Coldwell nienawidzą się wzajemnie, a wspólna tragedia tylko pogorszyła ich stosunki. Coldwellowie robią wszystko by zemścić się na Westonach, za śmierć Adama. Nawet Helena i Jessiah od początku są wrogo nastawieni do siebie, mimo wzajemnego przyciągania. Z czasem to się zmienia, kiedy zaczynają na siebie coraz częściej wpadać, aż zawiązują porozumienie i zaczyna się rodzić między nimi uczucie. Trochę ciężko było mi uwierzyć w tę miłość, przynajmniej na początku, ale zmieniłam nastawienie do ich uczuć przy ostatnich kilkudziesięciu stronach książki. Niestety, musze też przyznać, że przewidziałam zakończenie, więc nie zrobiło ono na mnie efektu ‘jaw dropped’.
Za to bardzo podobała mi się kreacja głównych bohaterów. Pomimo ich pochodzenia i pokaźnego majątku ich rodzin, nie zostali przedstawieni, jako rozpieszczone dzieciaki, szastające kasą. Wręcz przeciwnie – tutaj zaskoczył mnie Jessiah, który inwestował, albo w zasadzie pożyczał innym pieniądze na obiecujące start-upy. Już nie wspomnę, że halo! Dałabym się pokroić za jego słynne śniadania 😂
Druga rzecz, która została ładnie przedstawiona to przeżywanie żałoby przez bohaterów i pokazanie, jak strata rodzeństwa na nich wpłynęła. Bardzo podobało mi się podejście autorki do żałoby. Ładnie zostały opisane uczucia i myśli bohaterów, ich zmagania się z nią. Dużo było opisów uczuć i głębokich przemyśleń bohaterów, ale to był zabieg konieczny.
Mimo tego, że przewidziałam zakończenie, to i tak czekam mocno na drugi tom i rozwiązanie zagadki śmierci Valerie i Adama. Jeśli lubicie takie dramatyczne klimaty to zachęcam Was do poznania historii Heleny i Jessiah.
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA Z WYDAWNICTWEM OTWARTYM
Przyznaję, że nigdy wcześniej nie miałam styczności z twórczością Leny Kiefer, ale opisem książki "Westwell. Piękno i chaos" byłam mocno zaintrygowana. Jakie są moje wrażenia? Zobaczcie sami.
Jak wspomniałam wyżej, już sam opis mnie zaintrygował. Daje on vibe Romea i Julii. I faktycznie tak jest. Valerie Weston - siostra głównej bohaterki , wraz z jej narzeczonym Adamem...
2024-05-06
2024-04-30
2024-04-28
współpraca reklamowa @mustread.wydawnictwo
Rebecca Yarros jest raczej każdemu znana. Ja znam ją z jej pisarskiej strony... bardziej doświadczonej i dojrzalszej. Nie miałam też wcześniej styczności z poprzednim wydaniem tej książki, nie wiedziałam też, że był to jej debiut. No i trochę to czuć.
„Każdym skrawkiem duszy”, to historia December ‘Ember’ Howard i Josha Walkera.
Ojciec głównej bohaterki jest wojskowym i niestety, pewnego dnia, dziewczyna słyszy dzwonek do drzwi, który odmienia jej życie i życie jej rodziny, na zawsze. Jej opoką i bezpieczną przystanią staje się Josh, który stara się pomóc dziewczynie w tym trudnym dla niej czasie.
Jak wspomniałam wyżej, czuć momentami, że jest to debiut, do tego napisany 10 lat temu. Książka jest trochę przewidywalna i schematyczna, ale mimo to dobrze się na niej bawiłam i bardzo szybko się ją czytało☺️. Niestety wielki sekret Josha przewidziałam już na początku, ale nie zmienia to faktu, że i tak wzruszyłam się trochę. Muszę jednak powiedzieć, że początek i koniec tej książki to takie „współczesne” pióro Rebecci. Naprawdę początek był mocny, mogę powiedzieć, że miazgacz, a końcówka mimo tego, że ją przewidziałam, otwiera furtkę do kontynuacji tej serii, która, jak myślę z każdym kolejnym tomem może się rozkręcić i myślę, że może wyjść z tego coś znacznie lepszego niż „Każdym skrawkiem duszy”.
Nie jest to książka zła, jak na debiut, ale ze względu na to, że nam twórczość Yarros z tej ‘doświadczonej’ strony to czuję lekki zawód, ale myślę, że jeśli ktoś nie zna Rebecci od strony jej twórczości romansowo-militarnej, to będzie zadowolony. Oczywiście czekam na kontynuację tej serii i liczę, że będzie tylko lepiej 🩵
współpraca reklamowa @mustread.wydawnictwo
Rebecca Yarros jest raczej każdemu znana. Ja znam ją z jej pisarskiej strony... bardziej doświadczonej i dojrzalszej. Nie miałam też wcześniej styczności z poprzednim wydaniem tej książki, nie wiedziałam też, że był to jej debiut. No i trochę to czuć.
„Każdym skrawkiem duszy”, to historia December ‘Ember’ Howard i Josha...
2024-04-28
2024-04-24
𝓜𝓪𝓻𝓪 𝓓𝔂𝓮𝓻. 𝓣𝓪𝓳𝓮𝓶𝓷𝓲𝓬𝓪 - 𝓻𝓮𝓬𝓮𝓷𝔃𝓳𝓪 𝓹𝓪𝓽𝓻𝓸𝓷𝓪𝓬𝓴𝓪
Jest to historia zwykłej nastolatki, która z dnia na dzień budzi się w szpitalu i dowiaduje się, że jej przyjaciele zginęli w wyniku zawalenia się starego szpitala psychiatrycznego, a ona jedyna przeżyła. Pytanie jednak brzmi: co ona i jej przyjaciele tam robili? Co dokładnie się stało?
Mara nie pamięta zupełnie nic, a na dodatek bardzo przeżywa stratę przyjaciółki, chłopaka i jego siostry. Na domiar złego męczą ją straszne i niezrozumiałe wizje, których granica z rzeczywistością zaciera się. Ale czy to tylko halucynacje? A może to dzieje się naprawdę...? Co w tym jest prawdą a co kłamstwem?
Tę trylogię po raz pierwszy przeczytałam 10 lat temu i choć moje gusta czytelnicze zdążyły się wielokrotnie zmienić od tamtego czasu, to powrót do tej historii, w nowym wydaniu i tłumaczeniu był cudownym przeżyciem. Czułam się, jakbym czytała ją po raz pierwszy.
„Tajemnicę” można opisać zdaniem: wiem, że nic nie wiem😹. Czyli adekwatnie do tytułu. Czytelnik wie tyle, co główna bohaterka – Mara, czyli niewiele. Cała fabuła owiana jest tajemnicą i pewnym mrokiem, a na dodatek potrafi nieraz trzymać w napięciu i niepewności. Halucynacje Mary są tak rzeczywiste i momentami przerażające, że nieraz myślałam, że to część świata realnego w książce. Pokręcone, ale już wiecie skąd moja decyzja o podjęciu współpracy patronackiej przy tym tytule 😏
Oprócz części psychologicznej (a może paranormalnej...?🧐) pod lupę trzeba wziąć też wątek romantyczny. Przedstawiam Wam: Noah’a Shawa, Waszego nowego książkowego męża💍. Podobno to największy bad boy w prywatnym liceum Croyden... ale czy to prawda?
Żarty żartami, ale Noah Shaw jest...
wyjątkowy 🤭
jednak o tym musicie przekonać się sami. Powiem tyle, że dzięki niemu ubawicie się do łez i rozpłyniecie z zachwytu🥹.
Łapcie listę motywów, jakie znajdziecie w tej trylogii:
- tematyka YA
-paranormal
-thriller psychologiczny
- tajemnice
- klimat grozy i niepewności
- realizm vs. nieprawdziwość
- romans YA
- wciągającą (i trochę pokręconą fabułę)
- cudownych bohaterów (także drugoplanowych)
Ciężko mi uwierzyć, że jest to debiut literacki Michelle, bo to jest po prostu TAK DOBRE i NIEOCZYWISTE.
Po prostu czytajcie!!
I UWAGA!
Nie dajcie się zwieść. To dopiero początek.
(Współpraca reklamowa/patronacka @wydawnictwostorylight @insignis_media )
𝓜𝓪𝓻𝓪 𝓓𝔂𝓮𝓻. 𝓣𝓪𝓳𝓮𝓶𝓷𝓲𝓬𝓪 - 𝓻𝓮𝓬𝓮𝓷𝔃𝓳𝓪 𝓹𝓪𝓽𝓻𝓸𝓷𝓪𝓬𝓴𝓪
Jest to historia zwykłej nastolatki, która z dnia na dzień budzi się w szpitalu i dowiaduje się, że jej przyjaciele zginęli w wyniku zawalenia się starego szpitala psychiatrycznego, a ona jedyna przeżyła. Pytanie jednak brzmi: co ona i jej przyjaciele tam robili? Co dokładnie się stało?
Mara nie pamięta zupełnie nic, a na dodatek...
2024-04-16
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA Z WYDAWNICTWEM HYPE
Ostatnio śmiałam się trochę sama do siebie, że ledwo końcem marca była premiera „Iron Flame”, a już niedługo kolejny romans Rebecci Yarros u nas, więc taki trochę yarrosowo-romansowy okres czytelniczy.
Ta książka jest inna niż reszta romansów autorstwa Yarros. Co prawda, ta książka uznawana jest gatunkowo właśnie za romans, jednak wątek miłosny jest przedstawiony w tle. Powiedziałabym, że jest on drugoplanowy. I moim zdaniem, trochę traci przez ten zabieg, bo ciężko mi było poczuć tę więź i chemię między bohaterami, którzy znali się już od dzieciństwa. Moim zdaniem ich relacja pojawiła się i rozwinęła za szybko.
Co do bohaterów, to uważam, że są bardzo dobrze wykreowani. Camden jest byłym żołnierzem, który wrócił po latach do Alby, na prośbę swojego ojca. Naprawdę miał ciężko w życiu, bo nie dość, że w miasteczku uznawany był za czarną owcę przez swoje zachowanie w młodości, to jeszcze z jego winy, we wojnie zginął jego brat. Można powiedzieć, że został odrzucony ze społeczności Alby. Willow jest dziewczyną, która zajmuje się grafiką i nie wyobraża sobie wyjazdu z rodzinnego miasta. W głębi duszy nadal cierpi i wspomina swojego ukochanego, którego straciła przedwcześnie. Mimo, to kobieta potrafi walczyć o swoje i nie daje sobą pomiatać.
Myślę, że głównym wątkiem tej książki są relacje rodzinne między Camem, jego ojcem i bratem. Strata, złamane serca, nienawiść, zdrada, walka o życie ojca chorującego na Alzhaimera. To są główne filary tworzące tę książkę. Wątek ten dopełnia świetnie przedstawiony małomiasteczkowy klimat i jego społeczność, w której główne skrzypce gra Towarzystwo Historyczne, które w zasadzie decyduje o funkcjonowaniu i prawach obowiązujących w Albie. Chociaż były też momenty (i bohaterowie), w które Towarzystwo za bardzo się wtrącało, głównie w prywatne sprawy Willow i Cama, przez co też para i ich wątek byli mocno krytykowani.
Nie znajdziecie tutaj szalejącej akcji i plot twistów, może poza końcówką (??). Z pewnością jest to inna historia niż te, które dotychczas czytałam spod pióra autorki. Nie jest to moja ulubiona książka od Rebecci Yarros, ale na pewno nie ostatnia przeczytana.
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA Z WYDAWNICTWEM HYPE
Ostatnio śmiałam się trochę sama do siebie, że ledwo końcem marca była premiera „Iron Flame”, a już niedługo kolejny romans Rebecci Yarros u nas, więc taki trochę yarrosowo-romansowy okres czytelniczy.
Ta książka jest inna niż reszta romansów autorstwa Yarros. Co prawda, ta książka uznawana jest gatunkowo właśnie za romans, jednak...
2024-04-16
Niestety, ale nie istnieją słowa, którymi mogłabym opisać swoją miłość do tej książki, bohaterów i tej historii. Absolutnie piękna!
Niestety, ale nie istnieją słowa, którymi mogłabym opisać swoją miłość do tej książki, bohaterów i tej historii. Absolutnie piękna!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to