Beata

Profil użytkownika: Beata

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 lata temu
23
Przeczytanych
książek
35
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
14
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 1 ksiązkę
:) :( :*

Opinie


Na półkach: , ,

„Alibi na szczęście” to debiutancka powieść warszawskiej nauczycielki Anny Ficner-Ogonowskiej. Książka była pisana wyłącznie „do szuflady” a do tysięcy czytelniczek pochłaniających ją z wypiekami na twarzy trafiła dzięki mężowi pani Ani, który potajemnie wysłał ją do wydawnictwa.

Główną bohaterką powieści jest Hania Lerska, młoda nauczycielka języka polskiego w warszawskim Liceum. Piękna, inteligentna kobieta, która w życiu zawodowym radzi sobie doskonale. Niestety w życiu prywatnym została ciężko doświadczona przez los. Nie umie otrząsnąć się z tragicznych wydarzeń z przeszłości, które wciąż rzutują na jej postrzeganie świata i podejście do ludzi, a dokładniej do mężczyzny który niespodziewanie wkroczył do jej świata. Hania pomimo tego, że w jednej chwili straciła najważniejsze osoby w swoim życiu a jej szczęście legło w gruzach, stara się żyć w miarę normalnie. Pomagają jej w tym zawsze serdeczna i traktująca ją jak członka rodziny pani Irenka, ciotka Anna, koleżanka z pracy Aldonka a przede wszystkim „przyszywana” siostra Dominika -zwariowana, bezpośrednia, o gorącym temperamencie pani stomatolog, która jest całkowitym przeciwieństwem spokojnej i zamkniętej w sobie Hanki. Kobiety łączy prawdziwie siostrzana więź i przyjaźń, której naprawdę można pozazdrościć. Niespodziewanie na drodze obydwu dziewczyn w tym samym czasie stają dwaj przyjaciele Przemek i Mikołaj a wraz z nimi do życia przyjaciółek wkrada się miłość. Dominika przyjmuje uczucie do Przemka całą sobą i czerpie szczęście pełnymi garściami. Hanka natomiast broni się jak może przed zakochanym w niej bez pamięci Mikołajem. Często powtarza sobie, że jest nienormalna i nie jest w stanie się zaangażować w żaden związek. Mikołaj natomiast jest mężczyzną idealnym. Wielokrotnie całkiem niespodziewanie przychodzi Hance z pomocą w jej najdziwniejszych problemach, jest cierpliwy i zdecydowany walczyć o tę miłość za nich oboje.
Poza wątkami głównych bohaterów pojawia się wiele interesujących postaci tj.: serdeczna, obdarzona niezwykłą mądrością życiową pani Irenka, mówiąca wierszem Aldonka, zakochany w swojej pani profesor Mateusz (przy okazji brat Mikołaja). Wszyscy bohaterowie przedstawieni są niezwykle wyraziście, są bardzo prawdziwi i na pewno wiele czytelniczek z łatwością utożsami ich ze swoimi znajomymi.
Głównym tematem powieści jest miłość, która ciągnie się nieprzerwanie przez całe 650 stron książki i nie jest wcale nudna, ani mdła czy przesłodzona. No może miejscami jest trochę za dużo lukru ale to też jest prawdziwe w najwspanialszym na świecie stanie... ZAKOCHANIA. Może jest to miłość zbyt przerysowana, bohaterowie (zwłaszcza mężczyźni) zbyt wyidealizowani ale każda z nas drogie panie marzy właśnie o tym.. o takiej miłości i o takim Mikołaju. Powieść mimo jej obszerności czyta się jednym tchem, i z każdą stroną chce się więcej i więcej. Każde spotkanie Hanki z Mikołajem naszpikowane jest emocjami, powoduje szybsze bicie serca i wypieki na twarzy. A poczucie humoru szalonej Dominiki wywołuje uśmiech, czasem nawet radosny śmiech i zapomnienie o codziennych smutkach. Książka tak mnie wciągnęła, że przegapiłam przystanek na którym wysiadam, co mi się jeszcze nie zdarzyło.
Naprawdę cieplutka powieść, idealna na jesienno-zimowe wieczory z kubkiem gorącej czekolady w ręce. Książka stała się jedną z moich ulubionych pozycji i już nie mogę doczekać się momentu kiedy dostanę drugą jej część pod tytułem „Krok do szczęścia”. Jestem pewna, że jeszcze wielokrotnie będę po nią sięgała by poprawić sobie humor i naładować się pozytywnymi emocjami. A pani Ani gratuluję wspaniałego, wielkiego wejścia do serc czytelniczek i życzę (zarówno Pani jaki sobie :) wielu równie dobrych powieści.

http://marikamol.blogspot.com/search?updated-max=2012-12-01T12:04:00-08:00&max-results=7

„Alibi na szczęście” to debiutancka powieść warszawskiej nauczycielki Anny Ficner-Ogonowskiej. Książka była pisana wyłącznie „do szuflady” a do tysięcy czytelniczek pochłaniających ją z wypiekami na twarzy trafiła dzięki mężowi pani Ani, który potajemnie wysłał ją do wydawnictwa.

Główną bohaterką powieści jest Hania Lerska, młoda nauczycielka języka polskiego w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Miłość oraz inne dysonanse Janusz Leon Wiśniewski, Irada Wownenko
Ocena 6,6
Miłość oraz in... Janusz Leon Wiśniew...

Na półkach:

Janusz L. Wiśniewski jest jednym z moich ulubionych współczesnych pisarzy dlatego też, pomimo szczerych chęci, pisząc o jego książkach mogę nie być obiektywna J Zaczarował, oczarował i uwiódł mnie swoją powieścią „Samotność w sieci” do której wracam wielokrotnie po mocną dawkę wzruszeń i emocji. Muszę przyznać, iż z ogromną niecierpliwością czekałam na dzień, w którym dostanę jego nową powieść i… będę tylko On i ja… zatopiona w literach, słowach, zdaniach, wzruszających historiach bohaterów.
„Miłość oraz inne dysonanse” to opowieść o samotności dwojga ludzi i miłości, która niespodziewanie spada na bohaterów, którzy w zasadzie już na nic nie czekają… O braku bliskości drugiego człowieka i ogromnej za tym tęsknocie… „Bliskość komuś odebrana, zdradą, śmiercią, złym uczynkiem, złym słowem, oddaleniem, niegodziwością, milczeniem, zapomnieniem, zaniedbaniem, może być bowiem powodem ogromnego cierpienia.”
Bohaterami powieści są Rosjanka Anna, kobieta w średnim wieku, niespełniona aktorka pracująca w Archiwum Państwowym w Moskwie i Polak o pseudonimie Struna, wybitny krytyk muzyczny, znany i ceniony w środowisku artystycznym. Ona uwięziona w trudnym, pozbawionym miłości, ciepła i zrozumienia małżeństwie, samotna pomimo życia „we dwoje” z Siergiejem, bogatym biznesmenem, którego życie kręci się wokół pracy, nowych interesów i licznych romansów. On – wrażliwy mężczyzna po przejściach, były „gość” szpitala psychiatrycznego, w którym znalazł się przez kobietę – miłość swojego życia. Tych dwoje poranionych przez życie ludzi spotyka się przypadkiem w Moskwie. I od tego momentu zaczyna się ich wspólna historia. Czy pomimo swoich bagażów przykrych doświadczeń oraz głęboko tkwiących ran, będą umieli zaryzykować i dać sobie szansę na nową miłość?
Janusz Leon Wiśniewski napisał tę powieść wspólnie z rosyjską pisarką Iradą Wownenko. Przypuszczam, że postać Struny została stworzona przez polskiego pisarza, zaś rozdziały dotyczące Anny napisała pani Wownenko. Muszę przyznać, iż pomimo tego, że książka była pisana przez dwójkę autorów jest niezwykle spójna. Czytało mi się ją bardzo dobrze. W twórczości J. L. Wiśniewskiego ogromne wrażenie robią na mnie wyraziste wątki postaci pobocznych. Pomimo tego, że pojawiają się one tylko przez chwilę, każda z nich opowiada swoją własną niezwykle wzruszającą historię. „Miłość oraz inne dysonanse” podobnie jak inne powieści Wiśniewskiego napisana jest językiem naszpikowanym emocjami, poruszającym najczulsze struny ludzkiej duszy. Polecam!!!
http://marikamol.blogspot.com/p/blog-page_7.html

Janusz L. Wiśniewski jest jednym z moich ulubionych współczesnych pisarzy dlatego też, pomimo szczerych chęci, pisząc o jego książkach mogę nie być obiektywna J Zaczarował, oczarował i uwiódł mnie swoją powieścią „Samotność w sieci” do której wracam wielokrotnie po mocną dawkę wzruszeń i emocji. Muszę przyznać, iż z ogromną niecierpliwością czekałam na dzień, w którym...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kwiat pustyni. Z namiotu Nomadów do Nowego Jorku Waris Dirie, Cathleen Miller
Ocena 7,4
Kwiat pustyni.... Waris Dirie, Cathle...

Na półkach:

Podczas czytania tej książki doznałam uczucia tzw. „uderzenia obuchem w łeb”. Dotarło do mnie, że ten świat Somalijczyków jest tak samo realny jak mój własny. Że w chwili gdy ja piszę ten tekst, somalijskie dzieci umierają z głodu a ich rodzice każdego dnia walczą o przetrwanie. Że nie jest to tylko fikcja literacka czy też film katastroficzny z elementami fantasy trochę przerysowany… Jest to najprawdziwsze życie i najprawdziwsi ludzie, którym przyszło urodzić się w kraju opętanym wojną domową, głodem oraz okrutnymi rytuałami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie i wpajanymi jako wola Allaha.
Z tego świata wywodzi się właśnie Waris Dirie, która w powieści „Kwiat pustyni” opowiada historię swojego życia i jednocześnie zwraca czytelnikowi uwagę na problemy ludzi w Somalii, zwłaszcza kładzie nacisk na dyskryminację kobiet. Waris urodziła się w Somalii, nie jest pewna ile ma lat gdyż w jej kraju nie przywiązywało się do tego wagi, nie ważne było też poczucie czasu, nie było zegarków ani kalendarzy a rok dzielił się tylko na porę suchą i deszczową. Bohaterka pochodzi z plemienia nomadów, pustynnych wędrowców, których życie jest nieustanną wędrówką w poszukiwaniu pastwisk i wody dla kóz, bydła i wielbłądów. Jako dziecko (w wieku około 13 lat) uciekła od rodziców gdyż ojciec zamierzał wydać ją za mąż za starszego mężczyznę w zamian za kilka wielbłądów. Rozpoczęła bardzo trudną, samotną wędrówkę, najpierw przez pustynię do Mogadiszu do rodziny matki, następnie do Londynu gdzie po wielu perypetiach rozpoczęła pracę jako modelka aż po Nowy Jork gdzie jej kariera osiągnęła szczyty i stawała na wybiegu wśród takich sław jak Naomi Campbell czy Claudia Schiffer.
W swojej książce Waris Dirie wielokrotnie mówi o problemie jakim jest obrzezanie młodych dziewcząt, wprost jeszcze dzieci. Ona przeżyła ten bestialski zwyczaj w wieku około 5 lat. Polega to na okaleczaniu żeńskich organów płciowych, wycięciu łechtaczki i warg sromowych a następnie zaszyciu dziewczynki pozostawiając jej tylko malutki otwór. Taki zabieg wykonywany jest przeważnie w prymitywnych warunkach przez wiejskie kobiety, które wykorzystują do tego noże, żyletki a nawet kawałki szkła czy ostre kamienie. Wiele dziewczynek nie przeżywa tych męk. Wykrwawiają się na śmierć lub umierają z powodu powikłań. Te które przeżyją przez całe życie mają problemy z oddawaniem moczu, przechodzą niezwykle bolące miesiączki oraz mają ogromne problemy z porodem. Waris Dirie wykorzystując swoją popularność postanowiła krzyknąć głośno NIE!!! przeciw temu procederowi. Współpracuje z wieloma organizacjami walczącymi z obrzezywaniem dziewcząt. Książka naprawdę godna polecenia…
http://marikamol.blogspot.com/p/blog-page_7.html

Podczas czytania tej książki doznałam uczucia tzw. „uderzenia obuchem w łeb”. Dotarło do mnie, że ten świat Somalijczyków jest tak samo realny jak mój własny. Że w chwili gdy ja piszę ten tekst, somalijskie dzieci umierają z głodu a ich rodzice każdego dnia walczą o przetrwanie. Że nie jest to tylko fikcja literacka czy też film katastroficzny z elementami fantasy trochę...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Beata

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
23
książki
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
14
razy
W sumie
wystawione
22
oceny ze średnią 6,3

Spędzone
na czytaniu
133
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
2
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]