rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Mimo, że jest o depresji, wycofaniu, zamknięciu, stagnacji to w dziwny sposób wciąga.
Plath efektownie i efektywnie obrazuje stan spod szklanego klosza. Nie tyle konkretnymi słowami, co literackimi zabiegami - odpowiedni dobór (znaczących) sytuacji, o których wspomina, przerywanie ciągu zdarzeń do tych najważniejszych, a przecież mdłych lub przykrych w życiu bohaterki.
Jestem pod dużym wrażeniem, tym bardziej będąc po lekturze książek Ottesssy Moshfeng, które poruszają podobne tematy, ale na pewno wiele uboższymi zabiegami literackimi.

Mimo, że jest o depresji, wycofaniu, zamknięciu, stagnacji to w dziwny sposób wciąga.
Plath efektownie i efektywnie obrazuje stan spod szklanego klosza. Nie tyle konkretnymi słowami, co literackimi zabiegami - odpowiedni dobór (znaczących) sytuacji, o których wspomina, przerywanie ciągu zdarzeń do tych najważniejszych, a przecież mdłych lub przykrych w życiu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sięgnąłem po "Orlanda" bo przeczytałem, że filmowa biografia Paula Preciado odnosi się do tej książki Woolf i postanowiłem ją przeczytać przed obejrzeniem filmu.
Czytało się miło. Choć męczyły mnie niektóre przydługie opisy, ale może to kwestia tego, że nie byłem w nastroju, czy nie poświęciłem wystarczająco uwagi czytaniu. Życie i liczne przemiany Orlanda/y jakoś wciągają, fascynują z samego przeżywania przygody. Doceniam ironiczny i subtelny humor biografa Orlanda.

Sięgnąłem po "Orlanda" bo przeczytałem, że filmowa biografia Paula Preciado odnosi się do tej książki Woolf i postanowiłem ją przeczytać przed obejrzeniem filmu.
Czytało się miło. Choć męczyły mnie niektóre przydługie opisy, ale może to kwestia tego, że nie byłem w nastroju, czy nie poświęciłem wystarczająco uwagi czytaniu. Życie i liczne przemiany Orlanda/y jakoś wciągają,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyjemna i pocieszająca książka. Pomysł może nie jakiś wybitnie oryginalny, literacko szału nie ma, ale myślę że spełnia swoje zadanie - pokazania w prosty sposób, ile daje zmiana patrzenia na swoje życie.
Drażni trochę płytkie potraktowania filozofii. Główna bohaterka niby ją studiowała, a głównie to rzuca cytatami, z kilku popularnych filozofów. Podczas gdy studia filozoficzne nie uczą ładnych fraz, a sposobów myślenia, analizy, brania pod uwagę ograniczoności naszego umysłu itd. Mimo tego mankamentu bohaterki, cała opowieść stawia ważne pytanie - czy te nasze niezrealizowane, wymarzone życia, za którymi tęsknimy są na prawdę takie idealne?

Przyjemna i pocieszająca książka. Pomysł może nie jakiś wybitnie oryginalny, literacko szału nie ma, ale myślę że spełnia swoje zadanie - pokazania w prosty sposób, ile daje zmiana patrzenia na swoje życie.
Drażni trochę płytkie potraktowania filozofii. Główna bohaterka niby ją studiowała, a głównie to rzuca cytatami, z kilku popularnych filozofów. Podczas gdy studia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Doceniam podjęcie ciekawego tematu chęci odcięcia się od świata, siebie, zapadnięcia w niebyt i sen. Pisana na tyle dobrze by nie dawała się oderwać - a nie wychodzimy ani na chwilę z głowy głównej bohaterki. Trudno mi znaleźć jedną rzecz, o której jest ta książka, ona raczej pokazuje złożoność niż wyjaśnia świat.

Doceniam podjęcie ciekawego tematu chęci odcięcia się od świata, siebie, zapadnięcia w niebyt i sen. Pisana na tyle dobrze by nie dawała się oderwać - a nie wychodzimy ani na chwilę z głowy głównej bohaterki. Trudno mi znaleźć jedną rzecz, o której jest ta książka, ona raczej pokazuje złożoność niż wyjaśnia świat.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka. Filozofka gruntownie, dokładnie i profesjonalnie analizuje najistotniejsze aspekty procesu twórczego.
Choć jest w niej kilka rzeczy, które nie pozwalają na zrozumienie wszystkiego na bieżąco, to nie postrzegam ich jako wady książki. Chociażby to, że Gołaszewska pojmuje proces twórczy jako dość złożony (poniekąd jako Ingardenowski system względnie izolowany), stąd trudno pojąć pojedyncze jego elementy bez zrozumienia innych i całości. Dopiero po przeczytaniu całości i wielokrotnym wracaniu do poprzednich rozdziałów zarysował mi się spójny obraz koncepcji Gołaszewskiej. Inna sprawa to, że "Twórczość..." jest jej doktoratem z filozofii, napisanym pod okiem Ingardena i widać znaczący wpływ jego ontologii na poglądy filozofki (ponoć w późniejszych książkach od niego odchodzi, ale jeszcze nie czytałem).
Myślę, że będzie przydatna dla zarówno dla osób interesujących się estetyką, jak i dla artystów chcących poszerzyć wiedzę i świadomość o swoim procesie twórczym.

Świetna książka. Filozofka gruntownie, dokładnie i profesjonalnie analizuje najistotniejsze aspekty procesu twórczego.
Choć jest w niej kilka rzeczy, które nie pozwalają na zrozumienie wszystkiego na bieżąco, to nie postrzegam ich jako wady książki. Chociażby to, że Gołaszewska pojmuje proces twórczy jako dość złożony (poniekąd jako Ingardenowski system względnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Straszne to było, klasistowskie do mdłości. Nie wiem do końca co jest przyczyną. Czy autor nie może się pogodzić ze światem, własnymi wadami czy po prostu nie widzi niczego poza granicami swojego inteligenckiego biurka.

Straszne to było, klasistowskie do mdłości. Nie wiem do końca co jest przyczyną. Czy autor nie może się pogodzić ze światem, własnymi wadami czy po prostu nie widzi niczego poza granicami swojego inteligenckiego biurka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mi przypadła do gustu, jeszcze bardziej niż pierwsza autobiograficzna książka A.Bechdel. Odkrywanie kolejnych aspektów świata i psychiki autorki było fascynującą przygodą.
Na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Nie każdy lubi rozkminiać tyle szczegółów, nie każdy lubi psychoanalizę, której teoriami autorka się wspomaga. Aczkolwiek, jak na moją ubogą znajomość psychoanalizy (a teorii Winnicotta zerową), nie odczułem trudności w czytaniu. Aspekty teoretyczne są sprawnie wplatane w wydarzenia i rozwój bohaterki. Są dozowane, na tyle tylko ile potrzeba do wyjaśnienia aktualnych tematów, by najważniejszy wniosek zostawić na koniec.

Bardzo mi przypadła do gustu, jeszcze bardziej niż pierwsza autobiograficzna książka A.Bechdel. Odkrywanie kolejnych aspektów świata i psychiki autorki było fascynującą przygodą.
Na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Nie każdy lubi rozkminiać tyle szczegółów, nie każdy lubi psychoanalizę, której teoriami autorka się wspomaga. Aczkolwiek, jak na moją ubogą znajomość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobrze mi się ją czytało. A.Bechdel w swoich autobiograficznych komiksach pokazuje jak dobrze i w złożony sposób można prowadzić narrację oraz pokazywać czytelnikowi wspomnienia i uczucia.

Bardzo dobrze mi się ją czytało. A.Bechdel w swoich autobiograficznych komiksach pokazuje jak dobrze i w złożony sposób można prowadzić narrację oraz pokazywać czytelnikowi wspomnienia i uczucia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałem dawno temu i była dla mnie trudna do zrozumienia w porównaniu z innymi książkami Kundery. Na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.

Czytałem dawno temu i była dla mnie trudna do zrozumienia w porównaniu z innymi książkami Kundery. Na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.

Pokaż mimo to

Okładka książki The Gender Accelerationist Manifesto Eme Flores, Vikky Storm
Ocena 9,0
The Gender Acc... Eme Flores, Vikky S...

Na półkach:

Wspaniałe. Nigdy wcześniej nie czytałem niczego co by równie kompleksowo i zwięźle wyjaśniło zwiazek płci, kapitalizmu, państwowości i systemu klasowego. Warto sięgnąć interesując się queerową teorią. Myślę że jedyne co warto choć trochę znać przed lekturą to czym jest teoria klasowa, baza i nadbudowa.
Książka jest za darmo dostępna na theanarchistlibrary.org

Wspaniałe. Nigdy wcześniej nie czytałem niczego co by równie kompleksowo i zwięźle wyjaśniło zwiazek płci, kapitalizmu, państwowości i systemu klasowego. Warto sięgnąć interesując się queerową teorią. Myślę że jedyne co warto choć trochę znać przed lekturą to czym jest teoria klasowa, baza i nadbudowa.
Książka jest za darmo dostępna na theanarchistlibrary.org

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pod względem literackim, trochę mi brakuje czegoś w tej książce. Mam nieodparte wrażenie jakby nie była napisana dla stworzenia dobrej powieści, czy nawet pokazania czegoś odbiorcy, ale bardziej z potrzeby autorki, żeby coś z siebie wyrzucić, przepracować
Sposób pisania jest dość oszczędny, bez rysowania zbędnych kontekstów, absolutnie wszystko kręci się wokół relacji Sylvie i Andree. Relacji na którą może jeszcze brakuje określeń, czy to przyjaźń, czy miłość, a jeśli miłość to jaka.
Niemniej, powieść mocno porusza. Jest trochę jak wiersze - choć potrafię nazwać emocje, które we mnie budzi to uderza jeszcze w głębsze, niewyraźne, trudne do jasnego nazwania przeżycia.

Pod względem literackim, trochę mi brakuje czegoś w tej książce. Mam nieodparte wrażenie jakby nie była napisana dla stworzenia dobrej powieści, czy nawet pokazania czegoś odbiorcy, ale bardziej z potrzeby autorki, żeby coś z siebie wyrzucić, przepracować
Sposób pisania jest dość oszczędny, bez rysowania zbędnych kontekstów, absolutnie wszystko kręci się wokół relacji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie brakuje książek takich jak ta, przenoszących (w końcu) filozoficzny namysł na życie codzienne. Brach-Czaina bardzo sprawnie obserwuje świat z punktu widzenia różnych dziedzin filozofii. Ze względu na wnikliwość analizy z trudem przebrnąłem przez ostatni rozdział o mięsie.

Zdecydowanie brakuje książek takich jak ta, przenoszących (w końcu) filozoficzny namysł na życie codzienne. Brach-Czaina bardzo sprawnie obserwuje świat z punktu widzenia różnych dziedzin filozofii. Ze względu na wnikliwość analizy z trudem przebrnąłem przez ostatni rozdział o mięsie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Odświeża spojrzenie na minione dzieje i otwiera oczy na możliwe przyszłe

Odświeża spojrzenie na minione dzieje i otwiera oczy na możliwe przyszłe

Pokaż mimo to


Na półkach:

ryje banie

ryje banie

Pokaż mimo to