rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bo kapitalnym początku, średni środek i koniec. To właściwie jedyne, czego potrzeba do opisania tej książki. Chociaż trzeba przyznać, że autor wykazał się dość oryginalnym podejściem do tematu.

Bo kapitalnym początku, średni środek i koniec. To właściwie jedyne, czego potrzeba do opisania tej książki. Chociaż trzeba przyznać, że autor wykazał się dość oryginalnym podejściem do tematu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja ocena jest czysto subiektywna związana z przywiązaniem do tej Sagi, z którą spędziłam prawie rok. Tak właściwie, pomimo tego, że większość tego tomu jest dość nudnymi wyżaleniami autorki, to cieszę się, że jest takie, a nie inne. Przynajmniej po tylu stronach czytania, dotarło do mnie, że to już koniec i mój płacz niczego nie zmieni (co nie zmienia faktu, że kilka łez uroniłam). Jestem również uradowana tym, że nie napisała nic o dzieciach bohaterów, których już poznaliśmy. Skoro nie wiem jak mają na imię, to nie za bardzo ciekawi mnie ich dalszy los, który będzie niesamowicie zwyczajny.

Saga ogólnie jest świetna, pomimo braków w stylu autorki. Nadrabia to swoją wyobraźnią. Nie mogę się doczekać, aż przeczytam kolejne jej dzieła (chodzi mi o te dłuższe serie, np. Saga o Czarnoksiężniku) i znów powtórzy się historia. Zakocham się w bohaterach, będę częścią ich świata, a książki się skończą. P. Margit jest cudowna :)

Moja ocena jest czysto subiektywna związana z przywiązaniem do tej Sagi, z którą spędziłam prawie rok. Tak właściwie, pomimo tego, że większość tego tomu jest dość nudnymi wyżaleniami autorki, to cieszę się, że jest takie, a nie inne. Przynajmniej po tylu stronach czytania, dotarło do mnie, że to już koniec i mój płacz niczego nie zmieni (co nie zmienia faktu, że kilka łez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zachęcona opiniami koleżanek, sięgnęłam po tą książkę z dość dużymi oczekiwaniami. Pierwszy błąd. Kolejnym było przetrzymywanie jej po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów. No tak, ja, masochistka, musiałam przeciągać przeczytanie tego "dzieła" w nieskończoność, zamiast zrobić to szybko i bezboleśnie. Może aż tak by nie zabolało.

Nie wiem za bardzo do czego powinnam się przyczepić. Może do tego, że tematyka aniołów i diabłów opisana takim sposobem przestała mi się podobać kilka lat temu. Dla osoby 14 i niżej jak najbardziej, polecam czytanie Miszczuk zamiast sagi o fazach księżyca. Jeśli jednak ktoś (podobnie jak ja) jest już po przeczytaniu kilku dzieł sztuki i nie ma ochoty na czytanie książek, gdzie nie dzieje się nic złego, lepiej to zostawić. Lepiej nie męczyć się z niesamowicie irytującą Wiktorią i (jak dla mnie) Belethem, który pomimo potencjału został w moich oczach zdegradowany do przeciętnego charakteru. Czemu w każdej powieści dla nastolatek (i nie tylko) każda bad-assowa, że się tak wyrażę, postać męska z czasem przez miłość do głównej bohaterki staje się nijaki? Ach, jak miło by było poznać odpowiedź...

Zachęcona opiniami koleżanek, sięgnęłam po tą książkę z dość dużymi oczekiwaniami. Pierwszy błąd. Kolejnym było przetrzymywanie jej po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów. No tak, ja, masochistka, musiałam przeciągać przeczytanie tego "dzieła" w nieskończoność, zamiast zrobić to szybko i bezboleśnie. Może aż tak by nie zabolało.

Nie wiem za bardzo do czego powinnam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka świetna, może byłaby jedną z moich ulubionych części, gdyby nie Vanja. W całej sadze chyba nie było osoby, która by mnie bardziej irytowała. No, może oprócz Ellen z następnych części. Ale naprawdę, czytanie o tym, jaka to Vanja jest cudowna i ile to ona zrobiła dzięki swojej miłości do Tamlina mnie po prostu odrzucało. Demon Nocy był fajny na początku, a potem... Ach, szkoda tracić czas na nienawidzenie postaci książkowej :)

Książka świetna, może byłaby jedną z moich ulubionych części, gdyby nie Vanja. W całej sadze chyba nie było osoby, która by mnie bardziej irytowała. No, może oprócz Ellen z następnych części. Ale naprawdę, czytanie o tym, jaka to Vanja jest cudowna i ile to ona zrobiła dzięki swojej miłości do Tamlina mnie po prostu odrzucało. Demon Nocy był fajny na początku, a potem......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie powiem, że jest to najlepsza część, bo nie umiem wybrać, ale zdecydowanie jest co najmniej tak dobra jak poprzednie. Wciągnęła mnie jeszcze bardziej od poprzednich, o ile to w ogóle możliwe. Zaczęłam czytać popołudniu i po kilkunastu niefortunnych i niezbędnych przerwach skończyłam wieczorem. Jestem jednak bardzo, ale to bardzo smutna z powodu śmierci autora. Książka na całe szczęście nie skończyła się żadnym niedopowiedzeniem a to co się stanie ze związkiem Lisbeth i Mikaela można sobie dopowiedzieć samemu.

Największe plusy tej części:

*genialnie opisany proces Lisbeth, który stanowi moją ulubioną część książki

*to się może nie spodoba każdemu, ale mi jak najbardziej to te wszystkie opisy Szwedzkiej polityki itp. Jak dla mnie- mistrzostwo.

To co mi się nie podobało... Trudno to stwierdzic, ale spróbuję:

*dziewczyny lecące na nijakiego Mikaela. Nie wiem, co one w nim widzą, ale ja na pewno bym się w takim nie zakochała. Szczególnie wiedząc o jego relacji z Eriką. Przez to książka traci na "wiarygodności".

*nawał nazwisk. To może nie być minus dla większości czytelników, ale dla mnie jest. Często się zdarzało, że musiałam wracać kilka stron wstecz, żeby przypomnieć sobie, kto jest kto. Czasami naprawdę żałowałam, że nie zaczęłam robić notatek.

Ogólnie szczerze, gorąco i bardzo polecam całą trylogię, którą uważam za jedną z moich ulubionych.

Nie powiem, że jest to najlepsza część, bo nie umiem wybrać, ale zdecydowanie jest co najmniej tak dobra jak poprzednie. Wciągnęła mnie jeszcze bardziej od poprzednich, o ile to w ogóle możliwe. Zaczęłam czytać popołudniu i po kilkunastu niefortunnych i niezbędnych przerwach skończyłam wieczorem. Jestem jednak bardzo, ale to bardzo smutna z powodu śmierci autora. Książka na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejna rewelacyjna część wspaniałej serii Larssona. Niesamowity warsztat pisarski autora pozwala, tak jak w poprzedniej części, czytać książkę z zapartym tchem, co na marginesie jest dosyć trudne przy takiej "cegle". Według mnie, książka jednak straciła wiele na "usunięciu" z ponad 1/3 stron Lisbeth, która może jest lekko przerysowana, ale również niesamowicie intrygująca. Nie wiem co mam tutaj już pisać, bo wszystko co można było powiedzieć, zostało powiedziane w recenzji poprzedniej części i recenzjach innych użytkowników. Powtórzę to jednak jeszcze raz. Książka jest niesamowicie wciągająca i ma swój niepowtarzalny klimat. Zmusza też do wymyślania nowych, pozytywnych przymiotników opisujących to dzieło.

Kolejna rewelacyjna część wspaniałej serii Larssona. Niesamowity warsztat pisarski autora pozwala, tak jak w poprzedniej części, czytać książkę z zapartym tchem, co na marginesie jest dosyć trudne przy takiej "cegle". Według mnie, książka jednak straciła wiele na "usunięciu" z ponad 1/3 stron Lisbeth, która może jest lekko przerysowana, ale również niesamowicie intrygująca....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacyjna książka, niepozwalająca oderwać się chociaż na chwilę. Czytanie jest bardzo przyjemne, także te kilka godzin zlatuje niczym kilka chwil. Wszystkie postacie są świetnie napisane. Poznajemy ich psychikę, przez co ich działanie nie są dla nas zaskoczeniem. Główna bohaterka Lisbeth, jest jedną z lepiej napisanych bohaterek kryminałów wszech czasów. Jest bardzo wyrazista, podobnie jak Mikael Blomkvist, który odgrywa najważniejszą rolę (w tej części). Cała książka ma niesamowity klimat, który sprawia, że mamy ochotę rzucić się na następną część. Jedna z moich ulubionych książek/serii.

Rewelacyjna książka, niepozwalająca oderwać się chociaż na chwilę. Czytanie jest bardzo przyjemne, także te kilka godzin zlatuje niczym kilka chwil. Wszystkie postacie są świetnie napisane. Poznajemy ich psychikę, przez co ich działanie nie są dla nas zaskoczeniem. Główna bohaterka Lisbeth, jest jedną z lepiej napisanych bohaterek kryminałów wszech czasów. Jest bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jednym słowem - rewelacja. Jedna z najlepszych jej książek.

Jednym słowem - rewelacja. Jedna z najlepszych jej książek.

Pokaż mimo to