Cytaty
Im mniej ludzie o tobie wiedzą, tym mniejsze ryzyko, że cię zranią. To jeden ze sposobów na uniknięcie strat i zniszczeń
Jaki sens ma życie, jeśli nie można go z kimś dzielić?
Jakże łatwo wykorzystać czyjeś skłonności do autodestrukcji, jak łatwo strącić kogoś takiego w niebyt, a potem się odsunąć, wzruszyć ramionami i przyznać, że to nieuchronny skutek chaotycznego, tragicznego życia.
Wiem tylko, że jednego dnia czuję się dobrze, życie jest słodkie i niczego więcej mi nie potrzeba, a następnego rwę się do ucieczki, nie mogę znaleźć dla siebie miejsca i znowu się pogrążam.
Potrzebujemy czytelników (...). Więcej czytelników. Mniej pisarzy.
(...) w dniu, kiedy zgaśnie iskierka ciekawości i młodzież zadowoli się każdą opakowaną w pozłotko bzdurą, jaką zechcą wcisnąć im handlarze szmelcem, wszystko jedno czy będzie to miniaturowa kuchenka, czy nocnik na bateria, i przestanie rozumieć cokolwiek z otaczającego świata, ludzki ród powróci tryumfalnie do epoki kamienia łupanego.
Pamiętaj, to że nie mówię, wcale nie znaczy, że nie kocham.
Wiara jest podporą słabych. Posługujesz się nią, żeby zatuszować sprzeczności. I uciekasz się do niej, żeby znaleźć łatwe odpowiedzi na trudne pytania.
Większość z nas, śmiertelników, nigdy nie zdoła rozpoznać swojego prawdziwego przeznaczenia: to ono wpada na nas jak rozpędzony pociąg. Ale kiedy podnosimy głowę, żeby popatrzeć, jak się oddala, jest już za późno, resztę podróży musimy odbyć na własną rękę, co niektórzy naiwni nazywają dojrzałością. Nadzieja jest jedynie ułudą, że ów moment jeszcze nie nadszedł, że uda nam się ...
RozwińPrzegapiła lata, kiedy była nastolatką. Za długo czekała na życie, przyglądała mu się, jak przelatuje obok, jakby przez okna zbyt szybko jadącego samochodu.
Pewnego dnia z przerażeniem obejrzę się za siebie i stwierdzę, że jedyne życie jakie miałam przeciekło mi przez palce. Ale wtedy będzie już za późno.
Na moim nagrobku będzie napisane: wieczna pierdoła, przez nikogo nie kochana. Znienawidzona przez samą siebie. Tęsknią za nią tylko robaki, które zjadły jej ciało i chcą więcej.
Z powodów, których nigdy nie rozumiała, nie potrafiła iść razem z rówieśnikami, a może to oni nie wpadali w rytm z nią. Nie zdążyła na autobus, lata przeleciał obok i została sama w małym, ciemnym mieszkanku. Często zastanawiała się, dlaczego nie poszła do przodu i nie wzięła życia z kark - nie zbudowała związku, nie miała rodziny, nie żyła tak, jak żyli inni, otoczeni ludźmi.
Na starość nasze potrzeby i marzenia karleją. Żyjemy jeszcze z rozpędu, realizujemy pozaczynane przedsięwzięcia, ale coraz częściej zauważamy, że na nowe brakuje sił, a może i ochoty. Coraz częściej zadajemy sobie pytania: "Po co?", "Dla kogo?".