-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2008-11
2008-09
„Chłopak i dziewczyna”, na pierwszy rzut oka zwykła książka dla młodzieży, zdążyła już narobić niezłego zamieszania. Napisała o niej „Gazeta Wyborcza”, oburzyła „Gościa Niedzielnego”, obgadało ją forum „Frondy”. O co ten zgiełk? Ano o wydawcę – bo o wprowadzenie jej na polski rynek pokusiło się katolickie wydawnictwo Znak. A że jednym z głównych bohaterów jest nastoletni gej, którego tożsamość dla nikogo, łącznie z nim samym, nie jest problemem, awantura gotowa.
Potencjalni czytelnicy mieli więc już okazję dowiedzieć się, że kolejna pozycja wydana przez Znak z pewnością będzie poświęcona historii dwóch gejów pragnących zawrzeć związek z kozą („Gość Niedzielny”), zapoznać się dyskusją o tym, czy o homoseksualności w ogóle powinno się pisać, a jeżeli już, to jak (forum „Frondy”) oraz przeczytać, że „o tej książce właściwie nie powinno się pisać, ale ponieważ dla większości polskiego społeczeństwa kwestia orientacji jednak nie jest przezroczysta, to jednak zasługuje na więcej, niż krótką wzmiankę w rubryce ,nowości dla młodzieży’”(GW).
Zgadzam się, zasługuje. Z kilku jeszcze powodów. Po pierwsze, pada w niej rewolucyjne jak na nasze realia zdanie, że należy przestać mówić o tolerancji, a zacząć – o docenianiu różnic. Po drugie, zachęca do życia w zgodzie ze sobą – a więc do coming outów (wszelkich!). Po trzecie, pokazuje, jak szkoła może wspierać wychowanie w otwartości wobec Innych: kulturowo, światopoglądowo czy tożsamościowo. Po czwarte, porusza kwestię seksualności osób, które, stereotypowo, w tego typu literaturze są przedstawiane jako aseksualne – rodziców. A to wszystko (i więcej) podane prosto, lekko i zabawnie – jak na porządną powieść młodzieżową przystało. Tak więc dziękuję katolickim i mniej katolickim mediom za reklamę, a wydawnictwu Znak życzę kolejnych dobrych wyborów.
(Ewa Tomaszewicz, nr 15)
„Chłopak i dziewczyna”, na pierwszy rzut oka zwykła książka dla młodzieży, zdążyła już narobić niezłego zamieszania. Napisała o niej „Gazeta Wyborcza”, oburzyła „Gościa Niedzielnego”, obgadało ją forum „Frondy”. O co ten zgiełk? Ano o wydawcę – bo o wprowadzenie jej na polski rynek pokusiło się katolickie wydawnictwo Znak. A że jednym z głównych bohaterów jest nastoletni...
więcej mniej Pokaż mimo to2008-07
„Aimée i Jaguar” to prawdziwa historia miłości dwóch kobiet, a zarazem opowieść o prześladowaniach Żydów w III Rzeszy. Książka jest wynikiem analizylistów, dokumentów, rozmów, jakie Erica Fischer przeprowadziła z rodziną oraz przyjaciółmi bohaterek, i wielu wywiadów, jakich udzieliła tytułowa Aimée – Elisabeth Wust. Z tych opowieści wyłania się historia przerażająca, a zarazem piękna – o niemożliwej miłości Lilly Wust – przykładnej Niemki, matki czterech synów i żony nazisty – i Żydówki Felice Schragenheim, ukrywającej się w ogarniętym antyżydowską paranoją Berlinie lat drugiej wojny światowej.
Konstrukcja książki – opartej w dużej mierze na wielogłosie cytatów ze spisanych przez autorkę wywiadów i zgromadzonych dokumentów – sprawiła, że początkowo czytanie jej było dla mnie niemal irytujące. Im bardziej jednak zagłębiałam się w tę niejednorodną stylistycznie opowieść, im silniej docierała do mnie przerażająca prawda o okrucieństwie i bezsensie nazistowskiej ideologii, tym trudniej było mi się od niej oderwać. Erice Fischer udała się rzecz bardzo trudna – stworzenie maksymalnie obiektywnej relacji z wydarzeń w sytuacji, kiedy każdy z jej rozmówców opowiadał jej własną wersję historii, a i ona sama, choć tylko prywatnie, miała swoje sympatie i antypatie.
„Aimée i Jaguar” to przykład pisarstwa najwyższej próby, doskonale przemyślanego i zrealizowanego. Można tylko żałować, że od jej niemieckiej premiery do czasu wydania w Polsce musiało minąć aż piętnaście lat. Na szczęście następna książka Eriki Fischer – „Himmelstrasse” („Droga do nieba”), opowiadająca historię jej polsko(żydowsko)-austriackiej rodziny – ukaże się jeszcze w 2008 roku.
(Ewa Tomaszewicz, nr 14)
„Aimée i Jaguar” to prawdziwa historia miłości dwóch kobiet, a zarazem opowieść o prześladowaniach Żydów w III Rzeszy. Książka jest wynikiem analizylistów, dokumentów, rozmów, jakie Erica Fischer przeprowadziła z rodziną oraz przyjaciółmi bohaterek, i wielu wywiadów, jakich udzieliła tytułowa Aimée – Elisabeth Wust. Z tych opowieści wyłania się historia przerażająca, a...
więcej mniej Pokaż mimo to2008-03
„Całkowity koszt wszystkiego“ to debiut prozatorski Agnieszki Kłos, redaktorki związanej z projektem Rita Baum, pisarki, blogerki, feministki, historyczki sztuki i polonistki. Kilkadziesiąt opowiadań, anegdot, historyjek z życia, zapisów snów, zasłyszanych rozmów, relacji ze zwykłych zdarzeń, jak wypad z kumplami na piwo, oglądanie meczu czy gotowanie, które, sytuowane na marginesie spraw ważnych, wydają się niewarte uwagi. Narrator/ka bywa i kobietą, i mężczyzną, mieszka w kilku miastach jednocześnie, pożąda starszej kobiety na Kubie, śni o Hitlerze, który porzucił rojenia o potędze dla pięknego blondwłosego mężczyzny, wspomina swoje kochanki i opowiada czułą bajkę o odciętej piersi.
Nic jego/jej nie ogranicza – ani płeć, ani wiek, rasa, czas czy nawet „gatunek“ (jak w rozmowie z rannym samochodem). Może wszystko i swobodnie przyjmuje dowolne tożsamości.
Debiutancki tom Agnieszki Kłos niczego nas nie nauczy i nie odmieni naszego życia. Zamiast tego dostajemy zbiór mocnych, dobrze pomyślanych, utrzymanych w poetyce queer opowieści: poza granicą płci, znanych słów i mitologii.
(Ewa Tomaszewicz, nr 12)
„Całkowity koszt wszystkiego“ to debiut prozatorski Agnieszki Kłos, redaktorki związanej z projektem Rita Baum, pisarki, blogerki, feministki, historyczki sztuki i polonistki. Kilkadziesiąt opowiadań, anegdot, historyjek z życia, zapisów snów, zasłyszanych rozmów, relacji ze zwykłych zdarzeń, jak wypad z kumplami na piwo, oglądanie meczu czy gotowanie, które, sytuowane na...
więcej mniej Pokaż mimo to2007-09
Tytuł „niesformatowani“ wbrew pozorom nie odnosi się do bohaterów książki jako ludzi wyjątkowych czy wybitnych, ani nawet „innych“. Autorka, rozmawiając z tymi, których kulturowy dorobek kształtuje wrażliwość kolejnych pokoleń odbiorców i uczestników kultury, pokazuje ich wysiłek, ciągły trud formowania, właśnie formatowania siebie (i ucieczki od stagnacji odnalezienia formy jedynej i ostatecznej) – także poprzez ekspresję sceniczną, pisarską. Ekspresję, która, sięgając po wzorce zastane, wypracowuje nowe, to, co jest znakiem każdej drogi osobowego rozwoju, formatowania tożsamości nie-do-sformatowania.
Swoją książką Katarzyna Bielas, laureatka tegorocznego Hiacynta, nagrody Fundacji Równości, zaprasza do dwudziestu rozmów z ludźmi, z którymi nie trzeba się zgadzać, identyfikować, co więcej – których wcale nie trzeba lubić. Ale dzięki rozmowom z którymi można spojrzeć inaczej na świat.
(Ewa Tomaszewicz, nr 9)
Tytuł „niesformatowani“ wbrew pozorom nie odnosi się do bohaterów książki jako ludzi wyjątkowych czy wybitnych, ani nawet „innych“. Autorka, rozmawiając z tymi, których kulturowy dorobek kształtuje wrażliwość kolejnych pokoleń odbiorców i uczestników kultury, pokazuje ich wysiłek, ciągły trud formowania, właśnie formatowania siebie (i ucieczki od stagnacji odnalezienia...
więcej mniej Pokaż mimo to2007-03
Wydana przez KPH książka to skarbnica wiedzy na temat wykorzystywania środków prawnych dla możliwości dochodzenia swoich praw przez osoby homoseksualne.
Składa się na nią pięć rozdziałów, z których każdy poświęcony jest innemu zakresowi prawa:
Profesor Eleonora Zielińska przedstawia karne ustawodawstwo krajowe, które, odpowiednio stosowane, może być doskonałym instrumentem ochrony praw osób dyskryminowanych z powodu tożsamości psychoseksualnej. Rozdział poświęcony możliwościom dochodzenia naruszonych praw na gruncie prawa cywilnego opracował dr Adam Bodnar. Opierając się na wziętych z rzeczywistości przypadkach (m.in. na słynnym już procesie czterech lesbijek przeciwko radnym PiS), szczegółowo przedstawia możliwości ochrony m.in. dóbr osobistych osób LGBT. Teresa Romer – sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku – dokonuje analizy polskiego i wspólnotowego prawa pracy pod kątem zakazu dyskryminacji z powodu orientacji seksualnej. Sylwia Spurek koncentruje się na niezwykle istotnej dla działalności organizacji pozarządowych tematyce udziału takich organizacji w postępowaniach karnym, cywilnym i administracyjnym, w których pojawił się element nierównego traktowania z powodu orientacji seksualnej. Książkę kończy doskonałe kompendium wiedzy na temat dorobku orzeczniczego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) w zakresie dyskryminacji z powodu orientacji seksualnej autorstwa Patrycji Pogodzińskiej.
Spora liczba przywołanych orzeczeń i dogłębna ich analiza, sprawia, że książka ta jest pierwszą taką publikacją na polskim rynku prawniczym.
(Ewa Tomaszewicz, nr 6)
Wydana przez KPH książka to skarbnica wiedzy na temat wykorzystywania środków prawnych dla możliwości dochodzenia swoich praw przez osoby homoseksualne.
Składa się na nią pięć rozdziałów, z których każdy poświęcony jest innemu zakresowi prawa:
Profesor Eleonora Zielińska przedstawia karne ustawodawstwo krajowe, które, odpowiednio stosowane, może być doskonałym...
2007-03
Londyn, rok 1947. Piątka młodych ludzi – Kay, rodzeństwo Viv i Duncan oraz Helen i Julia próbują się odnaleźć w powojennej rzeczywistości. Każde z nich nosi w sobie bolesne przeżycia z czasów wojny. I każde będzie musiało prędzej czy później spojrzeć w przeszłość, aby przewartościować swoje obecne życie. Czy Helen i Julia się rozstaną? Czy Viv zakończy romans bez miłości z żonatym mężczyzną? Czy Duncan przeboleje śmierć Aleca i wróci do rzeczywistości? Czy Kay wyjdzie ze swojej skorupy? W „Pod osłoną nocy“ nie znajdziemy odpowiedzi na te pytania.
Najnowsza powieść Sary Waters zbudowana jest bowiem na zasadzie retrospekcji – z roku 1947 przenosimy się do 1944, by skończyć w 1941 – w tym momencie wiemy już, dlaczego jej bohaterowie znaleźli się tam, gdzie ich spotkaliśmy na początku książki. I możemy się domyślać, jak dalej (w 1947) potoczą się ich losy – ale tylko domyślać.
Choć „Pod osłoną nocy“ jest w zasadzie powieścią obyczajową, nie brakuje w niej tego, czym Sarah Waters podbiła we wcześniejszych powieściach serca czytelników – tajemnicy, suspensu, magii szczegółów. Nic nie jest takie, jak się wydaje na początku, życie piątki bohaterów splata się w nieoczekiwanych momentach, a niby nieistotne momenty okazują się kluczowe dla rozwikłania zagadek z przeszłości. Jak choćby pozornie nic nieznaczące wspomnienie najpiękniejszej piżamy, jaką Helen kiedykolwiek dostała.
I choć książką rządzi wszechobecna melancholia, to – wbrew wszystkiemu – ma piękne, romantyczne zakończenie. Tyle że ten koniec to rok 1941.
(Ewa Tomaszewicz, nr 6)
Londyn, rok 1947. Piątka młodych ludzi – Kay, rodzeństwo Viv i Duncan oraz Helen i Julia próbują się odnaleźć w powojennej rzeczywistości. Każde z nich nosi w sobie bolesne przeżycia z czasów wojny. I każde będzie musiało prędzej czy później spojrzeć w przeszłość, aby przewartościować swoje obecne życie. Czy Helen i Julia się rozstaną? Czy Viv zakończy romans bez miłości z...
więcej mniej Pokaż mimo to2006-11
Pisarka Anais Nin jest najbardziej znana z liczącego 35 tysięcy stron dziennika (nigdy nie wydanego w całości). Niewiele jest chyba osób, które tak dogłębnie i na piśmie analizowały swoją własną osobowość. A jest to osobowość, której z pewnością warto poświęcić 500 stron drobiazgowej biografii.
10-letnia Anais z upodobaniem pozuje własnemu ojcu nago do zdjęć. 11-letnia Anais czuje się potwornie odrzucona, gdy ojciec opuszcza rodzinę. Aby dać upust swe-mu bólowi, rozpoczyna pisanie dziennika.
20-letnia Anais wstępuje w związek małżeński, który przez kilka pierwszych lat pozostanie nieskonsumowany. Seks jest dla niej czymś tak odrażającym i pociągającym zarazem, że gdy w końcu odkrywa masturbację i masturbuje się bez opamiętania, nazywa to w swym dzienniku „silnym kryzysem narcyzmu“.
30-letnia Anais przeżywa romans z własnym ojcem. Następnie zakochuje się w Henrym Millerze oraz jego zjawiskowej żonie June. Kilka lat później kupuje łódź, która – przycumowana nad Sekwaną – będzie służyła jej do spotkań z kolejnymi kochankami. W dzienniku z tego okresu wylicza swe grzechy: miłość do własnej krwi (homoseksualny kuzyn Eduardo), do duchowego ojca męża (Erskine), do kobiety (June), do męża innej (Henry Miller) oraz do własnego psychoanalityka (Allendy). „Wszystkie te przestępstwa popełniane są pięknie“ – dodaje.
Jako 40-letnia dama słynie natomiast w Nowym Jorku z otaczania się wianuszkiem młodych przystojnych homoseksualistów, których najpierw „emocjonalnie rozkochuje“ w sobie, a potem przekazuje w ręce (i nie tylko) Eduarda.
50-letnia Anais dzieli swoje życie na pół między dwóch mężów niemających o sobie pojęcia. W Nowym Jorku z Hugonem oraz kotkiem jest elegancką pisarką, odwiedzającą galerie i kultowe księgarnie, wśród la-sów nieopodal San Francisco – z Rupertem oraz pieskiem – wiedzie żywot spokojnej pani domu w średnim wieku, pilnującej od czasu do czasu dzieci sąsiadów.
Spośród wszystkich dzieł Nin samo jej życie było najbardziej interesujące. Książka Noël Riley Fitch daje o tym dziele intrygujące wyobrażenie.
(Ewa Tomaszewicz, nr 4)
Pisarka Anais Nin jest najbardziej znana z liczącego 35 tysięcy stron dziennika (nigdy nie wydanego w całości). Niewiele jest chyba osób, które tak dogłębnie i na piśmie analizowały swoją własną osobowość. A jest to osobowość, której z pewnością warto poświęcić 500 stron drobiazgowej biografii.
10-letnia Anais z upodobaniem pozuje własnemu ojcu nago do zdjęć. 11-letnia...
2006-03
Daniel urodził się w ciele Aleksandry. Czuł to od zawsze. I od zawsze zadawał sobie pytanie, kim jest. „Niezależnie od tego, czy używałem imion Ola, Aleks, Daniel, zdawałem sobie sprawę, że do końca życia będę pośrodku. Wiedziałem też, że mimo wszelkich zabiegów i terapii będę tylko namiastką faceta, jego żałosnym wizerunkiem" — pisze. Mimo tej przerażającej świadomości i niezrozumienia przez najbliższych decyduje się zmienić płeć.
Spod opowieści o licznych miłościach i miłostkach bohatera książki przeziera pytanie o jego tożsamość. Kogo kochają kobiety, z którymi się wiąże — Daniela czy Aleksandrę? I kim jest podmiot ich miłości — kobietą czy mężczyzną uwięzionym w ciele kobiety? Co jest ważniejsze - jego ciało czy dusza?
„Aleksandra Zamojska jest mężczyzną" uświadamia czytelnikowi, że nie ma jednej definicji tożsamości, że bycie kobietą czy mężczyzną nie jest proste i oczywiste.
Pokazuje miłość ponad dogmatami społeczną akceptacją — w związku księdza z prostytutką czy recydywisty z kobietą z „dobrego domu" — ale też boleśnie uświadamia jej brak tam, gdzie stereotypowo zwykliśmy jej szukać — w małżeństwie i rodzinie. Choć taki obraz rzeczywistości na pierwszy rzut oka wydaje się być uproszczony, pozwala przełamać tabu — wyjść poza heteroseksistowski schemat relacji międzyludzkich i pokazać hipokryzję ukazaną za gloryfikowaniem jednego tylko modelu związku — kobiety i mężczyzny.
(Ewa Tomaszewicz, nr 1)
Daniel urodził się w ciele Aleksandry. Czuł to od zawsze. I od zawsze zadawał sobie pytanie, kim jest. „Niezależnie od tego, czy używałem imion Ola, Aleks, Daniel, zdawałem sobie sprawę, że do końca życia będę pośrodku. Wiedziałem też, że mimo wszelkich zabiegów i terapii będę tylko namiastką faceta, jego żałosnym wizerunkiem" — pisze. Mimo tej przerażającej świadomości...
więcej mniej Pokaż mimo to2006-03
"Wszyscy ci poeci należą do generacji, która tworzy poezję określaną mianem „Post-Stonewall". (...) Urodzeni po roku 1950 dojrzewali i odkrywali swoja gejowską tożsamość w innych zupełnie warunkach. (...) W większości stanowili te roczniki, które dojrzewały razem z wybuchem epidemii AIDS (to ci najstarsi) lub w czasie trwania jej rozwiniętej fazy; to doświadczenie (...) w znacznym stopniu wpłynęło na dyskursy poezji gejowskiej". (ze wstępu Michała Tabaczyńskiego)
Do charakterystycznych tematów podejmowanych przez twórców zaprezentowanych w antologii trzeba również zaliczyć doświadczenie Innego, wykluczenia, którego znakiem jest stosunek podmiotu do ciała, traktowanego jako ikona piękna i pożądania, ale również przedstawianego w kontekście pożądania i śmierci, oczywiście miłość i — w niewielkim jednak stopniu - politykę.
„Parada równości" jest zbiorem wierszy dziewiętnastu poetów i sześciu poetek należących do najmłodszego pokolenia amerykańskich pisarzy. Ich twórczość zwykło się zaliczać się do nurtu określanego mianem poezji gejowskiej. Różnorodność podejmowanej przez nich tematyki i bogactwo używanych poetyk nie pozwala jednak na jednoznaczne scharakteryzowania tej kategorii poetyckiej. Szczególnie, że dokonania tych twórców, uznawanych za gejowskich czy lesbijskich, stanowią również nieodłączną część amerykańskiej poezji głównego nurtu. Część — dodajmy — świetną.
"Wszyscy ci poeci należą do generacji, która tworzy poezję określaną mianem „Post-Stonewall". (...) Urodzeni po roku 1950 dojrzewali i odkrywali swoja gejowską tożsamość w innych zupełnie warunkach. (...) W większości stanowili te roczniki, które dojrzewały razem z wybuchem epidemii AIDS (to ci najstarsi) lub w czasie trwania jej rozwiniętej fazy; to doświadczenie (...) w...
więcej mniej Pokaż mimo to2006-06
„Cytryna" jest zbiorem kilkudziesięciu opowieści z pogranicza prozy i poezji. Historii o miłości i emocjach, które jej towarzyszą - niepewności, smutku, oczekiwaniu, euforii.
Bohaterka-narratorka zaprasza czytelnika na spacer do swojego wnętrza, każąc mu odbierać świat tak jak ona, wspólnie z nią przeżywać momenty zarówno zwyczajne, jak remont mieszkania czy spotkanie z kolegami z pracy, jak i bardziej intymne - bezsenne, pełne tęsknoty noce, okraszone miłością poranki, spotkania z ukochaną. Ta niewielka książeczka to skromny przyczynek do niewielkiego zbioru polskiej literatury lesbijskiej, Z pewnością ucieszy czytelniczki opowiadań publikowanych na stronach portalu Kobiety Kobietom, który matronuje jej wydaniu.
(Ewa Tomaszewicz, nr 2)
„Cytryna" jest zbiorem kilkudziesięciu opowieści z pogranicza prozy i poezji. Historii o miłości i emocjach, które jej towarzyszą - niepewności, smutku, oczekiwaniu, euforii.
Bohaterka-narratorka zaprasza czytelnika na spacer do swojego wnętrza, każąc mu odbierać świat tak jak ona, wspólnie z nią przeżywać momenty zarówno zwyczajne, jak remont mieszkania czy spotkanie z...
„Uwikłani w płeć“ („Gender Trouble: Feminism and The Subversion of Identity“) to książka legenda, jedna z najważniejszych prac w historii ruchu feministycznego. Wydana w Stanach Zjednoczonych w 1990 roku, zapoczątkowała teorię queer, rewolucjonizując dyskurs dotyczący kwestii różnicy seksualnej. Butler zaprezentowała w niej krytykę wszelkich postaci esencjalizmu tożsamościowego (twierdzenia, że zawsze można podać skończony zbiór cech jakiegoś bytu, które musi on posiadać, by należeć do określonej grupy). Punktem wyjścia była dla niej krytyka feminizmu jako ruchu, który próbował samookreślać się przez wyznaczanie granic własnego głosu i definiując się w sposób ograniczający (poprzez klasę, rasę, płeć, przynależność kulturową itp.), automatycznie wykluczał osoby, które nie realizowały pewnego wzorca. Tak widziany feminizm, zamiast podkreślać indywidualizm i otwierać – unifikował i zamykał. Butler, radykalizując opozycję między płcią kulturową (gender) a płcią biologiczną (sex), stwierdziła, że płeć (również biologiczna) to konstrukcja, której nie należy traktować wiążąco, ale którą należy rozpatrywać z perspektywy danego czasu i historii. Pokazuje, że naszą płeć definiuje nie to, czym jesteśmy, ale raczej to, co robimy, jak się zachowujemy, co - w sposób performatywny – chcemy pokazać innym.
„Uwikłani w płeć“ to lektura obowiązkowa nie tylko na gender studies, ale dla wszystkich interesujących się feminizmem, filozofią, psychoanalizą czy teorią kultury.
(Ewa Tomaszewicz, nr 16)
„Uwikłani w płeć“ („Gender Trouble: Feminism and The Subversion of Identity“) to książka legenda, jedna z najważniejszych prac w historii ruchu feministycznego. Wydana w Stanach Zjednoczonych w 1990 roku, zapoczątkowała teorię queer, rewolucjonizując dyskurs dotyczący kwestii różnicy seksualnej. Butler zaprezentowała w niej krytykę wszelkich postaci esencjalizmu...
więcej Pokaż mimo to