Najnowsze artykuły
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1293]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
7,4 / 10
259 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1331
Opinie: 36
Przeczytał:
2024-03-24
2024-03-24
Średnia ocen:
6,5 / 10
2 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 5
Opinie: 1
Średnia ocen:
6,9 / 10
7 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 9
Opinie: 1
Przeczytał:
2024-03-05
2024-03-05
Średnia ocen:
6,0 / 10
2 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 8
Opinie: 0
Średnia ocen:
8,5 / 10
2 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 3
Opinie: 0
Przeczytał:
2024-02-18
2024-02-18
Średnia ocen:
7,5 / 10
628 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2889
Opinie: 34
Średnia ocen:
8,2 / 10
71 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 246
Opinie: 24
Przeczytał:
2024-02-11
2024-02-11
Średnia ocen:
0,0 / 10
ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 4
Opinie: 0
Przeczytał:
2024-02-11
2024-02-11
Średnia ocen:
8,1 / 10
12 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 41
Opinie: 3
Średnia ocen:
8,0 / 10
222 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 564
Opinie: 21
Przeczytał:
2024-01-31
2024-01-31
Średnia ocen:
7,3 / 10
79 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 152
Opinie: 5
Przeczytał:
2024-01-29
2024-01-29
Średnia ocen:
6,9 / 10
332 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 961
Opinie: 43
Przeczytał:
2024-01-28
2024-01-28
Średnia ocen:
7,5 / 10
2 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 4
Opinie: 0
Przeczytał:
2024-01-22
2024-01-22
Średnia ocen:
8,4 / 10
122 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 352
Opinie: 25
Średnia ocen:
7,2 / 10
615 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1271
Opinie: 50
Średnia ocen:
8,1 / 10
690 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (6 plusów)
Czytelnicy: 2472
Opinie: 99
Zobacz opinię (6 plusów)
Popieram
6
Przeczytał:
2024-01-06
2024-01-06
Średnia ocen:
7,2 / 10
63 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 145
Opinie: 6
Przeczytał:
2024-01-06
2024-01-06
Średnia ocen:
7,6 / 10
6076 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 14848
Opinie: 680
Średnia ocen:
7,8 / 10
322 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1479
Opinie: 32
Średnia ocen:
6,2 / 10
168 ocen
Ocenił na:
5 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 411
Opinie: 54
Ciekawa to podróż po jądrze ciemności. Gdy wyruszamy, już od pierwszych stron towarzyszy nam barwny korowód oszustów, okrutników, dziwaków i mitomanów. Najlepiej w tej galerii typów jest chyba odmalowana sylwetka Stanleya. Czujemy niemal ból po uderzeniach chicotte i wyobrażamy sobie ze szczegółami nieoficjalny środek płatniczy Wolnego Państwa Kongo: odcięte i uwędzone ludzkie prawe dłonie.
Przyczyna zła jakie szerzy się w Kongu jest banalna i stara jak ludzkość: chciwość. Urzędnicy i żołnierze Force Publique biorą zakładników i zmuszają miejscowych do niewolniczej pracy w imię przyszłych zysków. Wpierw jest to kość słoniowa, chwilę potem kauczuk. Na przełomie XIX i XX wieku Kongo staje się najbardziej dochodową kolonią w Afryce. Stając się ofiarami kapitalistycznej żądzy zysku miejscowi muszą wyrabiać normy zbioru niczym w ZSRR.
Kreatywność najemników Leopolda dorównuje jego chciwości i przebiegłości. Bo jest to wyjątkowo sprytny władca; mistrz PR-u, który w wyjątkowo zręczny sposób wykroił sobie z afrykańskiego tortu wielki kawał ziemi na własną, prywatną kolonię. Właśnie ta niezwykła bezczelność, to kreowanie się na filantropa ludzkości, czynią z Leopolda postać obrzydliwą. Bo oficjalnie on walczy z arabskim niewolnictwem, szerzy miłość i demokrację, niesie kaganek oświaty, wspomaga finansowo potrzebujących.
To jest w moim odczuciu istotą tej książki: niebywała hipokryzja króla Leopolda, któremu Kongo potrzebne jest tylko do zaspokajania własnego ego, które to ego nie mieści się w niewielkim kraju, którego jest królem (nareszcie nikt go w Kongo nie ogranicza, żadna - tfu! - demokracja, jak w Belgii). Dzięki Kongu może zaspokajać swoje zachcianki architektoniczne (kolejne wielkie inwestycje budowlane) i miłosne (młoda kochanka). Leopold jest w gruncie rzeczy nieoryginalny, pospolity i przewidywalny. Niewątpliwa błyskotliwość posłużyła mu tylko do realizacji sztampowych i kosztownych pomysłów. Ileż on się namęczył opłacając kolejnych lobbystów, wystawne pobyty w Brukseli dla tych, których chciał zjednać. Ileż natrudził się organizacyjnie tworząc kolejne przykrywki dla swych celów - stowarzyszenia eksploracyjno-charytatywne, wszystkie dla Dobra Ludzkości (czyli jego). Te kilka (góra 10) milionów wymordowanych na różne sposoby ludzi było poświęceniem na które od początku był gotów.
Książka ta, choć od początku czyta się jak dobry kryminał, ma też słabsze momenty. Moim zdaniem to nadmiernie szczegółowe opisy losów demaskatorów postępków Leopolda – Morela i Casementa. Momentami autor ociera się też o prezentyzm, choć stwierdza wprost, że okrucieństwa dokonywane w Kongu wcale nie odbiegały od standardów epoki i tego co np. Niemcy robili w Namibii. Odniosłem wrażenie, że druga połowa książki była po prostu słabsza. Autor chcąc słusznie oddać hołd sygnalistom, zaplątał się w szczegółach ich egzystencji. Za pierwszą połowę - 9/10, za drugą 7/10. Razem 8.
Ciekawa to podróż po jądrze ciemności. Gdy wyruszamy, już od pierwszych stron towarzyszy nam barwny korowód oszustów, okrutników, dziwaków i mitomanów. Najlepiej w tej galerii typów jest chyba odmalowana sylwetka Stanleya. Czujemy niemal ból po uderzeniach chicotte i wyobrażamy sobie ze szczegółami nieoficjalny środek płatniczy Wolnego Państwa Kongo: odcięte i uwędzone...
więcej Pokaż mimo to