rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo lubię takie klimatyczne, trochę mroczne, dopracowane pod względem fabularnym i wizualnym książki, a "Klątwa pierwszych" właśnie taka jest. Ciekawa opowieść o klątwie, przeznaczeniu i magii voodoo. Najbardziej zaintrygowała mnie właśnie swoim klimatem i światotwórstwem.

Świat, który poznajemy jest dopracowany, ma swoją historię, legendy i klątwę trwającą od setek lat. Ma ta książka coś z takiej mrocznej opowieści o początkach świata, kaprysach bogów i ścieżkach przeznaczenia, snutej przy ognisku przez jakiegoś bajarza-szamana. No klimacik jest naprawdę świetny, a język i styl pisania pięknie go uzupełniają! 😍

Sama podróż głównych bohaterów została fajnie poprowadzona. Nie przedłużała się, ale zabrakło mi jakichś większych wrażeń, tak naprawdę nic specjalnego się podczas niej nie działo. Była dobrym momentem na lepsze poznanie bohaterów i ukazanie rozwijającej się pomiędzy nimi relacji, a tego mi trochę zabrakło. To była taka dość spokojnie snuta historia, z kilkoma większymi akcjami w środku i na końcu, z subtelnym wprowadzeniem w magię voodoo. Ja jestem zaintrygowana i pewnie skuszę się na kolejne tomy 😃
@elizaartsoul

Bardzo lubię takie klimatyczne, trochę mroczne, dopracowane pod względem fabularnym i wizualnym książki, a "Klątwa pierwszych" właśnie taka jest. Ciekawa opowieść o klątwie, przeznaczeniu i magii voodoo. Najbardziej zaintrygowała mnie właśnie swoim klimatem i światotwórstwem.

Świat, który poznajemy jest dopracowany, ma swoją historię, legendy i klątwę trwającą od setek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czekałam na zakończenie tej historii, na te wszystkie spotkania, które miały się wydarzyć, a których bohaterowie zupełnie się nie spodziewali. Czytałam z niecierpliwością i podekscytowaniem, wyczekując momentów, gdy zaczną opadać maski, tajemnice zostaną odkryte, a bohaterowie wreszcie pozwolą sobie na miłość. Trzymałam za nich kciuki i mocno kibicowałam im w walce o te uczucia, o bliskich, o kraj i wolność. Chloe Gong utrzymuje poziom swoich poprzednich książek i nie zawodzi. Ta część dostarczyła mi mnóstwa emocji. Działo się dużo, zwroty akcji trzymały w napięciu, a bohaterowie roztapiali serce.

Chyba nie muszę mówić jak bardzo ich wszystkich uwielbiam. Powtórzę się pisząc, że są oni sercem tej historii, ale nie da się tego inaczej ująć. Oni ją tworzą, nadają jej życia i realności. To dla nich się ją czyta! Są tak złożenia, pełni tajemnic, różnych twarzy i emocji, że tak naprawdę poznajemy ich przez cały czas, a nawet na sam koniec są w stanie nas zaskoczyć. Jakbym miała wymienić książki z najlepiej wykreowanymi bohaterami, o których pamięta się jeszcze długo po przeczytaniu, to w topce na pewno byłaby ta seria!

Książki z tego uniwersum może nie są na pierwszy rzut oka łatwe w odbiorze. Tło historyczne, ciężka tematyka - podziały Szanghaju, inwazja japońska, sporo polityki. Ale gdy już uda wam się wczuć w ten klimat, gdy Szanghaj wciągnie was w swoje mroczne zaułki, odkryjecie jego tajemnice i spojrzycie na niego oczami mieszkańców, to pokochacie tę historię, a już na pewno pokochacie bohaterów, którzy są jej najjaśniejszym promykiem!

Czekałam na zakończenie tej historii, na te wszystkie spotkania, które miały się wydarzyć, a których bohaterowie zupełnie się nie spodziewali. Czytałam z niecierpliwością i podekscytowaniem, wyczekując momentów, gdy zaczną opadać maski, tajemnice zostaną odkryte, a bohaterowie wreszcie pozwolą sobie na miłość. Trzymałam za nich kciuki i mocno kibicowałam im w walce o te...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Bujda" to moje drugie spotkanie z książkami Agnieszki Kulbat. Trzeba przyznać, że autorka ma bardzo przyjemny styl i jej książki dobrze się czyta. Ponadto bohaterowie są bardzo realistyczni, a problemy, z którymi muszą się mierzyć fajnie pokazane. Podobało mi się jak została poprowadzona relacja pomiędzy głównymi bohaterami, jak się rozwijała połączona wspólną tajemnicą. Powiązanie obu rodzin również było ciekawe!

Kryminalna strona tej historii nie wciągnęła mnie jednak zbyt mocno. Nie było tutaj jakiejś wielkiej zagadki do rozwiązania, która by mnie zaangażowała, nie było też rozwiązań, które by mnie zszokowały. Lektura była przyjemna, ale trochę mało emocjonująca. I ja wiem, że bohaterowie i tak nie mieli łatwo 🙈, że bycie świadkiem śmierci oraz utrata bliskich, mocno wpływają na psychikę (a i tak dzielnie sobie z tym poradzili) 💔, ale po niektórych wzmiankach Kaliny typu "wtedy jeszcze nie wiedziałam, że..." spodziewałam się, że bohaterowie wpakują się w jakieś większe kłopoty, ale jednak nie musiałam się o nich szczególnie bać.

Pod względem obyczajowym ta historia jest fajnie przedstawiona, jeśli zaś chodzi o thriller, to czuję niedosyt.

"Bujda" to moje drugie spotkanie z książkami Agnieszki Kulbat. Trzeba przyznać, że autorka ma bardzo przyjemny styl i jej książki dobrze się czyta. Ponadto bohaterowie są bardzo realistyczni, a problemy, z którymi muszą się mierzyć fajnie pokazane. Podobało mi się jak została poprowadzona relacja pomiędzy głównymi bohaterami, jak się rozwijała połączona wspólną tajemnicą....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Thriller nie jest gatunkiem, po który często sięgam, a młodzieżowy to już w ogóle chyba mój pierwszy, więc nie mam za bardzo porównania, ale "Bojkot" sprawił, że to był bardzo udany pierwszy raz! 😃

Tematyka jest ciekawa - bogaci nastolatkowie, prywatna szkoła, problemy rodzinne, przemoc, samobójstwo, pieniądze oraz władza i bezkarność jakie za sobą niosą, a także szarzy moralnie bohaterowie, którzy zostali wykreowani naprawdę dobrze! Zdanie, które wyrobiłam sobie o nich na początku, ostatecznie okazało się całkiem nietrafne i po skończeniu książki musiałam sobie jeszcze raz przeanalizować ich zachowania 😳

Fabuła została poprowadzona tak, że cały czas podtrzymywała zainteresowanie, świetnie łącząc wydarzenia z przeszłości z teraźniejszością, co jakiś czas podrzucając nowe puzzle układanki. Byłam szczerze zainteresowana tym, co tak naprawdę wydarzyło się rok temu i dlaczego zginęła nauczycielka. Wciągnęłam się praktycznie od początku i do końca nie miałam pewności jak ta historia się skończy. Ostatecznie byłam usatysfakcjonowana zakończeniem, choć bardziej zaskoczyły mnie i zmusiły do przemyśleń zachowania bohaterów niż same wydarzenia.

Thriller nie jest gatunkiem, po który często sięgam, a młodzieżowy to już w ogóle chyba mój pierwszy, więc nie mam za bardzo porównania, ale "Bojkot" sprawił, że to był bardzo udany pierwszy raz! 😃

Tematyka jest ciekawa - bogaci nastolatkowie, prywatna szkoła, problemy rodzinne, przemoc, samobójstwo, pieniądze oraz władza i bezkarność jakie za sobą niosą, a także szarzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Last Violent Call" jest jak plasterek na złamane serce po emocjach z poprzednich tomów. To był tak słodki i uroczy dodatek, po którym moja miłość do tego uniwersum wzrosła jeszcze bardziej 💗 Ponadto tak cudownie połączył obie serie autorki (czego się totalnie nie spodziewałam 😮), że absolutnie nie możecie go pominąć w kolejności czytania.

"Last Violent Call" jest jak plasterek na złamane serce po emocjach z poprzednich tomów. To był tak słodki i uroczy dodatek, po którym moja miłość do tego uniwersum wzrosła jeszcze bardziej 💗 Ponadto tak cudownie połączył obie serie autorki (czego się totalnie nie spodziewałam 😮), że absolutnie nie możecie go pominąć w kolejności czytania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pokochałam historię Romy i Juliette ❤. Chloe Gong tak cudownie potrafi tworzyć bohaterów, tak pięknie przedstawiać świat. Szanghaj jest tu opisany tak, jakby był żyjącą istotą. Tyle emocji jest w tej historii, nienawiści, smutku, miłości 🥺💔

Stworzenie retellingu 'Romea i Julii' w mieście rządzonym przez gangi było świetnym pomysłem. Dodało tej historii i bohaterom pazura oraz wyrazistości, a wątek potworów wprowadził trochę fantastycznego klimatu 😍

Pokochałam historię Romy i Juliette ❤. Chloe Gong tak cudownie potrafi tworzyć bohaterów, tak pięknie przedstawiać świat. Szanghaj jest tu opisany tak, jakby był żyjącą istotą. Tyle emocji jest w tej historii, nienawiści, smutku, miłości 🥺💔

Stworzenie retellingu 'Romea i Julii' w mieście rządzonym przez gangi było świetnym pomysłem. Dodało tej historii i bohaterom pazura...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pokochałam historię Romy i Juliette ❤. Chloe Gong tak cudownie potrafi tworzyć bohaterów, tak pięknie przedstawiać świat. Szanghaj jest tu opisany tak, jakby był żyjącą istotą. Tyle emocji jest w tej historii, nienawiści, smutku, miłości 🥺💔

Stworzenie retellingu 'Romea i Julii' w mieście rządzonym przez gangi było świetnym pomysłem. Dodało tej historii i bohaterom pazura oraz wyrazistości, a wątek potworów wprowadził trochę fantastycznego klimatu 😍

Pokochałam historię Romy i Juliette ❤. Chloe Gong tak cudownie potrafi tworzyć bohaterów, tak pięknie przedstawiać świat. Szanghaj jest tu opisany tak, jakby był żyjącą istotą. Tyle emocji jest w tej historii, nienawiści, smutku, miłości 🥺💔

Stworzenie retellingu 'Romea i Julii' w mieście rządzonym przez gangi było świetnym pomysłem. Dodało tej historii i bohaterom pazura...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka jest ŚWIETNA!
Totalny powiew świeżości w świecie fantastyki. Ten sarkastyczny humor, wyczuwalny już nawet w samym słowniczku korpo pojęć, no UWIELBIAM! Fabuła zaintrygowała mnie praktycznie od początku i z każdą stroną moja ciekawość coraz bardziej rosła. Już dawno w żadnej książce nie miałam tylu ulubionych cytatów 🥺❤ Czekam bardzo na kolejną część 😍
@elizaartsoul

Ta książka jest ŚWIETNA!
Totalny powiew świeżości w świecie fantastyki. Ten sarkastyczny humor, wyczuwalny już nawet w samym słowniczku korpo pojęć, no UWIELBIAM! Fabuła zaintrygowała mnie praktycznie od początku i z każdą stroną moja ciekawość coraz bardziej rosła. Już dawno w żadnej książce nie miałam tylu ulubionych cytatów 🥺❤ Czekam bardzo na kolejną część 😍
@elizaartsoul

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Co prawda w jej żyłach płynął lód, nigdy jednak nie zdołał sprawić, że jej serce stało się zimne."

Miałam trochę mieszane uczucia do pierwszego tomu tej serii. Podobał mi się, ale wszystko tak powoli się toczyło, że nie mogłam się do końca wciągnąć. Tutaj jednak już w pełni wczułam się w tę historię, w tą piękną plastyczność języka 🥰. Z wielkim zainteresowaniem odkrywałam kolejne warstwy postaci, ich motywy i tajemnice (oczywiście zainteresowanie to głównie skupiało się na Cyrusie 😉💗).

Jestem zakochana w Tulanie, to zdecydowanie jeden z tych fantastycznych krajów, w których chciałabym się znaleźć. Wieczne lato, liczne wodospady, zapierające dech w piersiach widoki, zamek sięgający chmur, smoki, mnóstwo kwiatów, zapachów, ptaków i magii - można się rozmarzyć 😍

Jak się tak zastanowić, to tutaj też nie było jakiejś wielkiej akcji, a jednak mam wrażenie, że cały czas coś się działo, nie nudziłam się nawet przez chwilę. Głębsze poznawanie bohaterów było bardzo angażujące, dialogi świetne (ach, te rozmowy z Cyrusem ❤😂), a sama historia, choć rozwija się dość powoli, to zapowiada się coraz ciekawiej!

Jestem na dobrej drodze do pełnego pokochania tej historii i może po kolejnym tomie trafi na listę moich książkowych perełek! 💗
@elizaartsoul

"Co prawda w jej żyłach płynął lód, nigdy jednak nie zdołał sprawić, że jej serce stało się zimne."

Miałam trochę mieszane uczucia do pierwszego tomu tej serii. Podobał mi się, ale wszystko tak powoli się toczyło, że nie mogłam się do końca wciągnąć. Tutaj jednak już w pełni wczułam się w tę historię, w tą piękną plastyczność języka 🥰. Z wielkim zainteresowaniem odkrywałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki z serii "Kwiat paproci" niezmiennie bawią mnie do łez! 🧡

Celem Jagi było żyć tak, aby niczego na starość nie żałować. Czy jej się udało? O tym właśnie opowie w najnowszym tomie.

W tej historii odwiedzimy Bieliny podczas zimy stulecia. Będzie zimno 🌬🌨, nawet bardzo 🥶, na szczęście Swarożyc niezawodnie podgrzeje atmosferę 💪🔥. Młoda Jaga trochę ponarzeka na nudę, ale wszyscy wiemy, że Bieliny przyciągają nietypowe wydarzenia jak lep muchy, więc nudzić się raczej długo nie da 😜

We wsi pojawia się nowa postać, w dodatku z innego folkloru, a Jaga, która nie potrafi usiedzieć w domu nawet, gdy ją zasypie ⛄❄, ładuje się w sam środek wydarzeń (i w kilka zasp przy okazji 😅), próbując zwerbować do pomocy boga ognia (myślicie że jej się uda? 😳) i Mszczuja (chociaż on to akurat dołącza na ochotnika👏).

Nie zdziwi chyba nikogo, że bawiłam się świetnie już od pierwszych stron, w sumie to nawet zdań 😁. Uwielbiam Jagę i duet Jaga-Mszczuj - zestawienie ich skrajnie różnych charakterów jest naprawdę świetnym zabiegiem!

Już tyle lat minęło odkąd sięgnęłam po "Szeptuchę" i wciąż z wielką przyjemnością wracam do tego uniwersum. "Mszczuj" to 7 tom serii i 3 o młodości Jagi, która jest moją ulubioną bohaterką z tej serii. Strasznie się cieszę, że to jeszcze nie koniec jej opowieści, bo nie jestem gotowa żeby żegnać się z tym światem 🙈. Mam go nawet obecnie niedosyt i planuję niebawem nadrobić "Klub Kwiatu Paproci", bo tutaj były do niego nawiązania i jestem ciekawa co tam Gard wymyślił 😁

@elizaartsoul

Książki z serii "Kwiat paproci" niezmiennie bawią mnie do łez! 🧡

Celem Jagi było żyć tak, aby niczego na starość nie żałować. Czy jej się udało? O tym właśnie opowie w najnowszym tomie.

W tej historii odwiedzimy Bieliny podczas zimy stulecia. Będzie zimno 🌬🌨, nawet bardzo 🥶, na szczęście Swarożyc niezawodnie podgrzeje atmosferę 💪🔥. Młoda Jaga trochę ponarzeka na nudę, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Swoją przygodę z twórczością Marah Woolf zaczęłam od "Znak i omen" i to było bardzo udane pierwsze spotkanie 😃

Nie mogę powiedzieć, że jest to bardzo oryginalna historia. Czytając często miałam wrażenie, że "to już gdzieś było". Mogłabym wymienić sporo książek, z którymi mi się kojarzyła. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo dobrze mi się ją czytało, głównie dzięki bohaterom, których bardzo polubiłam. Są cudowni i bardzo różnorodni. Doszłam do wniosku, że motyw grupki przyjaciół jest jednym z moich ulubionych, zawsze się świetnie bawię przy tym wątku i tutaj również tak było ❤

I wiecie tak sobie na luziku czytałam, było milutko i zabawnie, aż doszło do rozwiązania całej intrygi i się zadziało 😳 <--- taką minę miałam po zakończeniu. Choć niektórych rzeczy się domyślałam i nawet trafiłam 😜, to zdecydowanie nie wszystkich 🤯. Naprawdę fajnie zostało to wszystko rozegrane. Oj dużo się zadziało na tych ostatnich 100 stronach, choć nie miałabym nic przeciwko żeby wcześniej też było więcej akcji i szokujących plot twistów. Z chęcią bym już poznała dalszą część tej historii, bo zapowiada się intrygująco 😍

@elizaartsoul

Swoją przygodę z twórczością Marah Woolf zaczęłam od "Znak i omen" i to było bardzo udane pierwsze spotkanie 😃

Nie mogę powiedzieć, że jest to bardzo oryginalna historia. Czytając często miałam wrażenie, że "to już gdzieś było". Mogłabym wymienić sporo książek, z którymi mi się kojarzyła. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo dobrze mi się ją czytało, głównie dzięki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nowy, fantastyczny świat, niebezpieczni bogowie, zakazana wiara i jeszcze to PRZEPIĘKNE wydanie? POPROSZĘ! 😍

Uwielbiam poznawać te wszystkie nowe światy, odkrywać ich zakamarki i tajemnice. Hannah Kaner stworzyła bardzo ciekawy system wiary i to właśnie bogowie zainteresowali mnie w tej książce najbardziej. Z ciekawością śledziłam również wątek Inary. Zaintrygowała mnie tajemnica jej pochodzenie oraz więzi ze Skedim i jestem bardzo ciekawa dalszego rozwinięcia jej historii.

Były też wątki, które nie do końca mnie przekonały i wydawały się niedopracowane, jak np. wątek Elogasta i króla. Romans pomiędzy główną dwójką bohaterów też do mnie nie trafił. Wydawał się taki upchnięty na siłę, bo wypada żeby był, ale czy ktoś go kupił? 😅 Ale biorąc pod uwagę, że to debiut, to na pewne rzeczy przymyka się oko. Potencjał jest tu spory, a zakończenie daje nadzieję na mocne rozwinięcie tej historii!

Choć fabuła snuje się powoli i jest dość prosta, to z przyjemnością poznawałam ten świat. "Bogobójczyni" to ciekawy początek świetnie zapowiadającej się serii. Mam nadzieję, że kolejne tomy będą tylko lepsze 😃

@elizaartsoul

Nowy, fantastyczny świat, niebezpieczni bogowie, zakazana wiara i jeszcze to PRZEPIĘKNE wydanie? POPROSZĘ! 😍

Uwielbiam poznawać te wszystkie nowe światy, odkrywać ich zakamarki i tajemnice. Hannah Kaner stworzyła bardzo ciekawy system wiary i to właśnie bogowie zainteresowali mnie w tej książce najbardziej. Z ciekawością śledziłam również wątek Inary. Zaintrygowała mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"- To była zwykła herbata, prawda?
- Prawda.
- W takim razie co jest TABLETKĄ NA ŻYCIE?
- Mogę to zdradzić, ale pani powie to komuś, kto spyta o to samo. Zgoda?
- Jasne.
- Tabletką na życie jest uwaga, czas i życzliwość.
- To zbyt proste. I takie zwykłe.
- Takie jest życie. Proste i zwykłe. I nie trzeba go komplikować.
- A co jeśli lek nie zadziała?
- Proszę wziąć więcej tych tabletek."

"Tabletki na życie" - tytuł zdecydowanie przykuwa uwagę i świetnie oddaje charakter tej książki. To zbór anegdotek, opowiadań, pozytywnych słów i inspirujących myśli na różne problemy dnia codziennego. Znajdziesz tu m.in. tabletkę na "wieczne nigdy", "dobre zmarnowanie dnia", "codzienne upadku", "zmęczenie życiem", "zbyt czysty dom", "fit kuchnię", "zbyt grzeczne dzieci", "brak pasji", "grę w życie".

Cudownie się ją czytało. To taka ciepła, otulająca lektura, często wywołująca uśmiech na twarzy. Pokazująca, że dobre słowo oraz obecność bliskich mogą bardzo wiele zdziałać i stać się najlepszą tabletką na smutki i zmartwienia. Polecam każdemu!

@elizaartsoul

"- To była zwykła herbata, prawda?
- Prawda.
- W takim razie co jest TABLETKĄ NA ŻYCIE?
- Mogę to zdradzić, ale pani powie to komuś, kto spyta o to samo. Zgoda?
- Jasne.
- Tabletką na życie jest uwaga, czas i życzliwość.
- To zbyt proste. I takie zwykłe.
- Takie jest życie. Proste i zwykłe. I nie trzeba go komplikować.
- A co jeśli lek nie zadziała?
- Proszę wziąć więcej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Vasharoth: Ścieżki Przeznaczenia S.J. Brennenstuhl, K.W. Janoska
Ocena 8,4
Vasharoth: Ści... S.J. Brennenstuhl, ...

Na półkach:

Na początku muszę wspomnieć, że totalnie podziwiam to, ile serca i pracy włożone jest w tę książkę i w to, żeby zobrazować nam cały ten świat i bohaterów. Tyle tutaj jest zrobione, aby tchnąć w to wszystko życie! Począwszy od zabiegów takich jak dopiski, objaśnienia dat, czasu, miejsc, opowieść o powstaniu świata (autorzy zadbali o każdy szczegół!), po te wszystkie piękne grafiki, mapy, karty postaci, pocztówki, naklejki, torby i inne gadżety z tego uniwersum (są nawet pluszaki 😍), no LOVE!

Książka ma taki trochę klimat gier. Mamy tutaj postacie (bardzo ciekawe i barwne swoją drogą 😃), a każda z nich ma jakiś swój cel i zadanie do wykonania. Ta część skupia się właśnie na poszczególnych bohaterach i na ich przedstawieniu. Dlatego też fabularnie ta historia nie wciągnęła mnie aż tak jakbym chciała. Czekam jednak na drugi tom, gdy drogi bohaterów się przetną, będzie więcej wspólnych misji i interakcji między nimi. 😍 Tak sobie myślę, że chyba jeszcze nigdy nie czytałam niczego w takim klimacie i to była bardzo ciekawa przygoda!

@elizaartsoul

Na początku muszę wspomnieć, że totalnie podziwiam to, ile serca i pracy włożone jest w tę książkę i w to, żeby zobrazować nam cały ten świat i bohaterów. Tyle tutaj jest zrobione, aby tchnąć w to wszystko życie! Począwszy od zabiegów takich jak dopiski, objaśnienia dat, czasu, miejsc, opowieść o powstaniu świata (autorzy zadbali o każdy szczegół!), po te wszystkie piękne...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Vasharoth: Grzechy Przeszłości S.J. Brennenstuhl, K.W. Janoska
Ocena 9,4
Vasharoth: Grz... S.J. Brennenstuhl, ...

Na półkach:

"Vasharoth: Grzechy Przeszłości" to druga część serii stworzonej przez przesympatycznych ludzi ❤ Niezmiennie zachwycam się wydaniem, pięknymi ilustracjami, gadżetami i sercem wyłożonym w tę historię. I z każdym tomem coraz bardziej wciągam się w ten świat!

W tej części przeznaczenie w końcu połączyło naszych bohaterów. Cudownie było śledzić rozwijające się pomiędzy nimi relacje. Było zabawnie i uroczo. No totalne słodziaki z nich są 🥰, choć potrafią pokazać pazurki 😈 Bawiłam się tutaj zdecydowanie lepiej niż przy pierwszym tomie, który był głównie wprowadzeniem do świata.

Nareszcie pojawiło się też coś, czego brakowało mi od początku - głównego celu, który zespoliłby fabułę i wszystkie wydarzenia, które czasem wydawały się po prostu przypadkowymi przygodami bohaterów (choć przypadkowe wcale nie były!).

Bardzo fajnie rozwija się ta historia! Zakończenie wygląda obiecująco i zapowiada genialne rozwinięcie historii. I jeszcze ta zapowiedź kolejnego tomu, ach będzie się działo!

@elizaartsoul

"Vasharoth: Grzechy Przeszłości" to druga część serii stworzonej przez przesympatycznych ludzi ❤ Niezmiennie zachwycam się wydaniem, pięknymi ilustracjami, gadżetami i sercem wyłożonym w tę historię. I z każdym tomem coraz bardziej wciągam się w ten świat!

W tej części przeznaczenie w końcu połączyło naszych bohaterów. Cudownie było śledzić rozwijające się pomiędzy nimi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bezpośrednia, konkretna, dosadna - taka właśnie jest najnowsza książka Davida Deidy.

"Natychmiastowe oświecenie" to cieniutka pozycja, pełna krótkich rozdziałów, które można potraktować jako taką formę złotych myśli, treści do losowego czytania, zatrzymania się nad nimi, przemyślenia oraz wprowadzenia w życie, aby w pełni doświadczać, żyć i kochać w tu i teraz.

Każdy rozdział to ćwiczenie odczuwania innych emocji oraz sytuacji, które poprowadzą nas do lepszego poznania siebie, zrozumienia i wolności!

"Dostąpić oświecenia znaczy przeżywać każdą chwilę tak, aby nie pozostało po niej nic poza otwartością miłości."

Tak się wciągnęłam w lekturę, że przeczytałam ją w kilka chwil, żeby później móc wracać do wybranych rozdziałów, już na spokojnie, z pełnym skupieniem i refleksją.

Ig: elizaartsoul

Bezpośrednia, konkretna, dosadna - taka właśnie jest najnowsza książka Davida Deidy.

"Natychmiastowe oświecenie" to cieniutka pozycja, pełna krótkich rozdziałów, które można potraktować jako taką formę złotych myśli, treści do losowego czytania, zatrzymania się nad nimi, przemyślenia oraz wprowadzenia w życie, aby w pełni doświadczać, żyć i kochać w tu i teraz.

Każdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka Jonette Crowley to moje pierwsze spotkanie z zagadnieniem Soul Body Fusion - procesem dostrojenia częstotliwości ciała do częstotliwości duszy, aby w pełni się z nią połączyć.

Wiele ciekawych rzeczy dowiedziałam się z tej dość cienkiej książki. "Soul Body Fusion" to 206 stron konkretnej wiedzy, podzielonej na część teoretyczną i praktyczną. Dowiesz się z niej wiele o tytułowym procesie i nie tylko! Mnie osobiście bardzo zainteresowały również fragmenty o przebudzeniu żywiołów Ziemi, aktywacji Kodów Graala oraz ich związku z Atlantydą i chętnie poczytałabym więcej na ten temat!

IG: elizaartsoul

Książka Jonette Crowley to moje pierwsze spotkanie z zagadnieniem Soul Body Fusion - procesem dostrojenia częstotliwości ciała do częstotliwości duszy, aby w pełni się z nią połączyć.

Wiele ciekawych rzeczy dowiedziałam się z tej dość cienkiej książki. "Soul Body Fusion" to 206 stron konkretnej wiedzy, podzielonej na część teoretyczną i praktyczną. Dowiesz się z niej wiele...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Gwiazda Północy, Gwiazda Południa" to bardzo klimatyczna i napisana ze smakiem historia! Bawiłam się świetnie przez większość książki. Pozaznaczałam sporo pięknych oraz zabawnych fragmentów! 😁 Jedynie zakończenie mnie nie przekonało. Tak mi jakoś nie pasowało zachowanie bohaterów do sytuacji, takie ckliwe to było 😅, ale na szczęście drugi tom mi to wynagrodził!

IG: elizaartsoul

"Gwiazda Północy, Gwiazda Południa" to bardzo klimatyczna i napisana ze smakiem historia! Bawiłam się świetnie przez większość książki. Pozaznaczałam sporo pięknych oraz zabawnych fragmentów! 😁 Jedynie zakończenie mnie nie przekonało. Tak mi jakoś nie pasowało zachowanie bohaterów do sytuacji, takie ckliwe to było 😅, ale na szczęście drugi tom mi to wynagrodził!

IG:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wow, ile się działo w tej części! Akcja pędzi praktycznie od samego początku. Co chwilę wychodzą na jaw nowe fakty, które każą nam się zastanowić komu ufać, bo wygląda na to, że niektórzy prowadzą tu swoją własną grę 😈 Aline akurat wierzy ślepo wszystkim i mam wrażenie, że kiedyś źle to się dla niej skończy 🙈

W tej części poznajemy bliżej chłodną, dziką Północ, z której pochodzi nasz tajemniczy Michel. Podziwiam Aline, że tak dobrze odnalazła się w tym zimnym, surowym klimacie 🥶, bo ja zdecydowanie wolę cieplutkie Cesarstwo Słońca 😁☀

Każde państwo tutaj to zupełnie inni ludzie, inna kultura, mentalność i wartości. Autorka świetnie przedstawia tą indywidualność i charakter każdej części świata. Mam wrażenie, że jeszcze wiele ciekawostek przed nami 🤩

Bardzo fajnie rozwija się ta historia. Robi się coraz ciekawiej, dochodzi coraz więcej wątków, graczy, tajemnic i pytań, które pozostają jeszcze bez odpowiedzi i robią niesamowitego smaka na kolejne części!

IG: elizaartsoul

Wow, ile się działo w tej części! Akcja pędzi praktycznie od samego początku. Co chwilę wychodzą na jaw nowe fakty, które każą nam się zastanowić komu ufać, bo wygląda na to, że niektórzy prowadzą tu swoją własną grę 😈 Aline akurat wierzy ślepo wszystkim i mam wrażenie, że kiedyś źle to się dla niej skończy 🙈

W tej części poznajemy bliżej chłodną, dziką Północ, z której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Dwie i pół duszy. Folk noir" to lektura dość specyficzna, ale dzięki tej specyficzności wyjątkowa. Charakteryzowana na taki hmm starodawny język, klimat 🤔, przez co nie każdy się w niej odnajdzie. Ja sama nie jestem wielką fanką takiego stylu, ale doceniam, bo autorka zrobiła to dobrze! Jest cudowny, mroczny klimat, barwny, poetycki język i niepokojąca, tajemnicza historia.

Początkowo obawiałam się, że nie odnajdę się w tej historii, że to jednak nie jest książka dla mnie, ale coś mnie w niej wciągnęło, zachwyciło klimatem. I totalnie doceniam, to co autorka tu stworzyła!

Ja wiem, że tak miało być, ale zostawiła mnie ta książka ze strasznym niedosytem. Bardzo brakowało mi wyjaśnienia zjawisk, które się tam zadziały 🙈. Nie liczcie na to, że coś się wprost wyjaśni 😜. Ma być tajemniczo i wszystko ma pozostać w sferze domysłów, jak to ze starymi wierzeniami bywa 🤫

"Dwie i pół duszy. Folk noir" z dotychczas czytanych książek przypomina mi najbardziej "Chąśbę" i fanom tej serii na pewno się spodoba! 😃

IG: elizaartsoul

"Dwie i pół duszy. Folk noir" to lektura dość specyficzna, ale dzięki tej specyficzności wyjątkowa. Charakteryzowana na taki hmm starodawny język, klimat 🤔, przez co nie każdy się w niej odnajdzie. Ja sama nie jestem wielką fanką takiego stylu, ale doceniam, bo autorka zrobiła to dobrze! Jest cudowny, mroczny klimat, barwny, poetycki język i niepokojąca, tajemnicza...

więcej Pokaż mimo to