-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1173
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać419
Biblioteczka
8,5/10⭐️
Nie wiem dlaczego wciąż ciągnie mnie do literatury dziecięcej, może to wciąż nieprzerwana miłość do małego czarodzieja lub do tych cudownych ilustracji, których niesamowicie brakuje mi w książkach dla dorosłych. Co by nie było przedstawiam Wam wznowienie książki, które jest jeszcze piękniejsze niż poprzednie, autorki „Jak wytresować smoka”.
Xar to Czrodziej, który nie ma czarodziejskiej mocy, ale zrobi wszystko by ją mieć. Wish, to córka królowej Wojowników, która brzydzi się magią. Gdy bohaterka odkrywa, że zaczynają się dziać magiczne rzeczy za pomocą jej rąk, to za wszelką cenę chce ukryć dar. Gdy wciąż trwa walka Wojowników z Czarodziejami, nawet nie zauważają, że do życia budzi się Pradawne Zło. Wish i Xar muszą połączyć wspólne siły by wygrać ze złem.
Książkę czytało się świetnie i naprawdę jest to bardzo ciekawa książka dla młodszych (10-12lat). Chyba nie muszę dopisywać, że to jest też fajna rozrywka dla dorosłych! 🤭
Książka jest urozmaicona wieloma ilustracjami, z dość mocną specyficzną kreską, ale myślę, że pasuje tutaj niesamowicie.
Jeśli szukacie odprężenia w ciekawym towarzystwie, z którym mocna przygoda to wciąż małe określenie to bardzo polecam. Czekam z kolejny tom, który premierę ma już dziś (15.06). 🥰
8,5/10⭐️
Nie wiem dlaczego wciąż ciągnie mnie do literatury dziecięcej, może to wciąż nieprzerwana miłość do małego czarodzieja lub do tych cudownych ilustracji, których niesamowicie brakuje mi w książkach dla dorosłych. Co by nie było przedstawiam Wam wznowienie książki, które jest jeszcze piękniejsze niż poprzednie, autorki „Jak wytresować smoka”.
Xar to Czrodziej,...
2021-03-24
Royalsi są na ustach wszystkich praktycznie od zawsze. Ostatnimi czasy nawet bardziej za sprawą Netflixowego The Crown czy też po prostu przez burzliwe wydarzenia, które ich dotyczą. Książka napisana jest przez dwójkę królewskich dziennikarzy, którzy to z własnych doświadczeń lub też z opowieści osób z najbliższego otoczenia pary zebrali najważniejsze informacje z lat 2016-2020. Poznajemy ich drogę, od samego poznania się, poprzez zaręczyny i ślub aż do pamiętliwej daty 31.03.2020 kiedy to postanowili wycofać się z reprezentowania królowej.
Książek tego typu teraz pojawiać się będzie na pęczki, ponieważ każdy chce się dowiedzieć o rodzinie królewskiej jak najwięcej. Sama zaczęłam się nią interesować więcej, głównie przez serial.
Po przeczytaniu książki mam kilka odczuć, po pierwsze uważam, że jest to trochę taka laurka dla Meghan i uważam, że sama maczała w tym palce mimo, że autorzy temu zaprzeczają. Po drugie mam ogromnie mieszane uczucia co do rodziny królewskiej. Wszystko tam jest podporządkowane królowej oraz pełnionej przez nią funkcji. Totalnie nie dziwie się, że Meghan stamtąd uciekła. Książę Harry po traumie związanej ze śmiercią matki też nie mógł sobie jakoś tego życia ułożyć. Ja im mimo wszystko kibicuje, mają siebie i gdziekolwiek by nie byli jeśli są z miłości to życzę im jak najlepiej.
Plusem w książce też jest zamieszczenie kolorowych fotografii pary.
Podsumowując książka była takim ukłonem dla miłości Meghan i Harrego. Ukazaniem tego, że w życiu idą swoją wyznaczoną ścieżką nawet jeśli im rzucają kłody pod nogi. W książce zdecydowanie nie nastawiajcie się na jakieś konkretne informacje, ponieważ więcej jest tutaj rozwleczonych opisów mało istotnych spaw. Jednak warto zaznaczyć też, że koło tej lukrowanej otoczki idzie też znaleźć kilka ciekawostek.
Royalsi są na ustach wszystkich praktycznie od zawsze. Ostatnimi czasy nawet bardziej za sprawą Netflixowego The Crown czy też po prostu przez burzliwe wydarzenia, które ich dotyczą. Książka napisana jest przez dwójkę królewskich dziennikarzy, którzy to z własnych doświadczeń lub też z opowieści osób z najbliższego otoczenia pary zebrali najważniejsze informacje z lat...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-03-18
Po przeczytaniu książki nachodzi mnie jedna myśl, że tak naprawdę na co dzień nie zdajemy sobie sprawy ile rzeczy dookoła nas wywodzi się właśnie z Japonii.
Matt Alt stworzył kompendium wiedzy o tym jak japońska kultura podbiła świat. Dostajemy szczegółowe historyczne zestawienie jak kultura zmieniała się z biegiem lat od czasów II Wojny Światowej. Nie da się ukryć, że przez te kilkadziesiąt lat zmieniło się postrzeganie na różne aspekty otaczającej nas popkultury. Jednak każdy miał do czynienia z falą na anime, pokemony, hello kitty, jeppy czy też walkmany. Każde pokolenie miało swoją modę na japoński wymysł i ja doskonale pamiętam jak pokemony były wszędzie albo jak każdy chciał mieć swoją mangę.
Powiem szczerze, że spodziewałam się troszkę innej konstrukcji książki. Chciałam otrzymać więcej faktów o azjatyckich tworach - packman, czarodziejka z księżyca, pokemony itd. a zamiast tego czasami czułam się przytłoczona mnogością dat i nazwisk. Oczywiście można doskonale poznać historie zmieniającego się świata jednak książkę bardziej poleciłabym osobom, które lubią historyczne fakty.
Moda wraca również w japońskiej popkulturze ale z nowoczesną nutą i tak jak jeszcze dwadzieścia lat temu zbieraliśmy pokemony w chipsach tak teraz łapiemy je poprzez smartfon. Nie wiadomo co jeszcze przed nami jednego możemy być pewni - moda ja Japonię nigdy nie minie!
Po przeczytaniu książki nachodzi mnie jedna myśl, że tak naprawdę na co dzień nie zdajemy sobie sprawy ile rzeczy dookoła nas wywodzi się właśnie z Japonii.
Matt Alt stworzył kompendium wiedzy o tym jak japońska kultura podbiła świat. Dostajemy szczegółowe historyczne zestawienie jak kultura zmieniała się z biegiem lat od czasów II Wojny Światowej. Nie da się ukryć, że...
U mnie przygoda z "Wielkimi kłamstewkami" zaczęła się od serialu dobre parę lat temu i muszę powiedzieć, że do dziś czuje te ogromne emocje jakie mi wtedy towarzyszyły. Wiedziałam wtedy też, że Liane Moriaty musi być świetną autorką, a przekonałam się o tym dopiero teraz po wznowieniu książki. Trzeba przyznać, ze to jest jedna z tych autorek, której książki chce się mieć na półce na lata.
Trochę powieść obyczajowa, trochę kryminał i właśnie ta mieszanka sprawiła, że ta historia jest tak bardzo wciągająca. Lubię ten zabieg, gdy np. o zbrodni dowiadujemy się na początku książki i tak potem odkrywany co tak naprawdę się wydarzyło.
Książka ta sprawiła, że bardzo polubiłam się z piórem autorki i coś czuje, że muszę również sięgnąć po inne jej powieści i tak samo wrócić do serialu, ba nawet zapomniałam, że w między czasy został wydany 2 sezon.
U mnie przygoda z "Wielkimi kłamstewkami" zaczęła się od serialu dobre parę lat temu i muszę powiedzieć, że do dziś czuje te ogromne emocje jakie mi wtedy towarzyszyły. Wiedziałam wtedy też, że Liane Moriaty musi być świetną autorką, a przekonałam się o tym dopiero teraz po wznowieniu książki. Trzeba przyznać, ze to jest jedna z tych autorek, której książki chce się mieć na...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to