Opinie użytkownika
„Masters of Doom” to historia dwóch Johnów, którzy stworzyli growe imperium praktycznie z niczego, nie licząc wielkiego uporu i paru niecodziennych pomysłów. To ucieleśnienie słynnego amerykańskiego snu o pieniądzach i sławie. Johna Carmacka i Johna Romero połączyła wspólna pasja do tworzenia gier, i gdy zakładali id Software nie sądzili, że stworzą imperium i zmienią...
więcej Pokaż mimo toMimo drobnych niedoskonałości książkę czytało się bardzo dobrze, a kolejne strony znikały w tempie, chciało by się powiedzieć – wręcz błyskawicznym. To pozycja od geeka dla geeków, ale pozostali też będą się przy niej dobrze bawić. Pod infantylnym płaszczem opowieści kryją się problemy dorosłego człowieka, który próbuje pogodzić pasję z codziennymi obowiązkami. My, starsi...
więcej Pokaż mimo toDzisiaj do obserwowania cyfrowej rywalizacji siadają milony fanów. To, co kiedyś było fanaberią kilku nerdów zamkniętych w piwnicy, obecnie trafia na czołówki gazet i mainstreamowych portali. E-sport to świat młodych ludzi bez zobowiązań, którzy w specjalnie do tego celu przeznaczonych ośrodkach szkoleniowych – tzw gaming housach mogą spędzać całe dnie, z dala od rodziny i...
więcej Pokaż mimo toNiewątpliwe zalety Diuny to wykreowany przez autora niezwykle realistyczny i drobiazgowo opisany świat, rewelacyjni, świetnie zarysowani bohaterowie, których los nie jest nam obojętny. Jest to wymagająca lektura, ale napisana tak płynnie, ciekawie, że bardzo szybko się ją czyta, pomimo jej sporej objętości, która na początku może nieco przerazić (670 stron, więc taka trochę...
więcej Pokaż mimo to
napograniczu.net
Bohaterem powieści jest Norbert, który zawodowo jest inwenciarzem – kimś pomiędzy reporterem, a youtuberem. Jego zarobki są uzależnione od liczby wyświetleń i polubień filmów, które nagrywa i wrzuca w tryby MegaNetu. Stara się być tam, gdzie coś się dzieje i gdzie łatwo o ciekawy materiał. Swoimi filmikami próbuje dokumentować świat rozwoju technologii i...
Ostatnia część mnie znudziła i zniechęciła do tego stopnia, że gdzieś mniej więcej w połowie odpuściłem. Chwilę po tym, gdy zrozumiałem, że ta historia mnie guzik obchodzi, a los bohaterów jest mi totalnie obojętny. Chciałem być twardy, ale uznałem, że to totalnie bez sensu. Jeśli próbuje się cisnąć coś na siłę, a przyjemności z czytania z tego żadnej, to po co?
PS. Nie...
Upadłe Anioły miały zedrzeć powłokę z XXVI wieku i obnażyć nagą przemoc, głupotę i czystą chciwość, pokazując, że człowiek okaże się kompletnie nieprzygotowany na odkryte dziedzictwo. Prawda okazała się troszkę inna. To ja nie byłem kompletnie przygotowany na jedno z najbardziej przewidywalnych Sci-Fi ala żołnierzyki w kosmosie, z postaciami wyciętymi jak z szablonu. Oraz...
więcej Pokaż mimo to
napograniczu.net
Modyfikowany Węgiel kupiłem z ciekawości. Łyknąłem dość szybko i nawet mi się podobało, chociaż większość motywów to kalki. Książka napisana bardzo sprawnie, bez dłużyzn, stojąca wartką akcją i ciekawie zawiązaną intrygą. Co najważniejsze – nie nudzi. Akcja momentami straszliwie leci do przodu, ale przy tym nie pozwala się czytelnikowi zgubić. Najlepszy i...
napograniczu.net
Pamięta ktoś jeszcze serię kieszonkowych książeczek Żółty Tygrys? Wydawane były przez Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej i to z nimi niechybnie skojarzyły mi się Czerwone Żniwa, za sprawą opisu, który sugerował militarny kryminał. Wiecie, walki na froncie, szpiedzy, akcje dywersyjne i tym podobne rzeczy. Drugie skojarzenie z serią kieszonkowych...
napograniczu.net
Do tej pory od Dana Simmonsa miałem okazję czytać tylko genialny cykl Hyperion oraz trochę słabszy od niego Endymion. Jednakże autor ma na swoim koncie więcej fantastycznych rzeczy. Jedną z nich jest lekki horror (czy może raczej powieść grozy) „Letnia Noc”. Książka opowiada o wydarzeniach pewnego lata 1960 roku w miasteczku Elm Haven, kiedy zadzwonił...
napograniczu.net
Nie przepadam za debiutami książkowymi. Z prostej przyczyny. W zdecydowanej większości ich poziom jest co najwyżej rozczarowujący, albo ujmując kolokwialnie – szału ni ma. Całe szczęście „Dzieci Starych Bogów: Śmiech Diabła” nie dość, że są sprawnie napisane, to mają także odpowiednią moc i wydźwięk.
Największym plusem książki są dobrze zarysowani i...