-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2019-07-08
2019-07-08
Przyznam, że ostatnie książki Pana Stefana trochę wg mnie goniły w piętkę: kolejne części Domu na Wyrębach i Czarnego Wygonu kojarzyły mi się z kolejnymi częściami Rockyego (każda kolejna coraz słabsza). Nowy projekt natomiast zdecydowanie na plus. Czyta się bardzo dobrze. Byłaby nawet gwiazdka więcej, gdyby nie dosyć męcząca momentami promocja Przemyśla. Bym był dobrze zrozumiany, nie mam absolutnie nic przeciwko temu miastu, ale tu czasami wyglądało to tak, jak gdyby przemyski Urząd Miejski był sponsorem tego dzieła.
Przyznam, że ostatnie książki Pana Stefana trochę wg mnie goniły w piętkę: kolejne części Domu na Wyrębach i Czarnego Wygonu kojarzyły mi się z kolejnymi częściami Rockyego (każda kolejna coraz słabsza). Nowy projekt natomiast zdecydowanie na plus. Czyta się bardzo dobrze. Byłaby nawet gwiazdka więcej, gdyby nie dosyć męcząca momentami promocja Przemyśla. Bym był dobrze...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04-27
Typowy Lewandowski. Fajny pomysł, sensowne zawiązanie interesującej akcji, ciekawe tło, przynajmniej poprawny język, dobrze nakreślone postacie. Ale im dalej tym słabiej, a finał -pomijając wszystko inne- pozbawiony choćby namiastki wewnętrznej logiki
Typowy Lewandowski. Fajny pomysł, sensowne zawiązanie interesującej akcji, ciekawe tło, przynajmniej poprawny język, dobrze nakreślone postacie. Ale im dalej tym słabiej, a finał -pomijając wszystko inne- pozbawiony choćby namiastki wewnętrznej logiki
Pokaż mimo to2016
2019-04-14
2019-04-14
Może czytając -niemal wyłącznie entuzjastyczne- opinie na temat tej książki spodziewałem się zbyt wiele?
Bo pewnie obiektywnie to nie jest zła pozycja, ale rozstrzał pomiędzy oczekiwaniami a tym co dostałem, powoduje, że jestem rozczarowany.
Minusy?
Po pierwsze wykreowany świat i jego tajemnice (tajemnica), zupełnie mnie nie zainteresował.
Po drugie: interludia. Ok, rozumiem, że pewnie one na koniec mają ułożyć w całość i dać efekt: WOW. Problem w tym, że same w sobie mają objętość średniej wielkości książki. I są nudne.
Plusy? Też są.
Przede wszystkim wątek mostowych-niewolników. Te rozdziały czytało mi się bardzo dobrze. Może dlatego, że mało w nich było tych sztucznych udziwnień, które atakowały z pozostałych stronic?
Może czytając -niemal wyłącznie entuzjastyczne- opinie na temat tej książki spodziewałem się zbyt wiele?
Bo pewnie obiektywnie to nie jest zła pozycja, ale rozstrzał pomiędzy oczekiwaniami a tym co dostałem, powoduje, że jestem rozczarowany.
Minusy?
Po pierwsze wykreowany świat i jego tajemnice (tajemnica), zupełnie mnie nie zainteresował.
Po drugie: interludia. Ok,...
Właśnie oglądam w tv wywiad z którąś z naszych gwiazd sportu -ogarniających szybkie bieganie, ale niekoniecznie tajniki języka polskiego- opowiadającą, że ostatni występ był dla niej "przyjemnym rozczarowaniem" :)
Dla mnie lekturze "Rzeczy..." była natomiast -po prostu- przyjemnym zaskoczeniem.
- Ciekawe tło? Jest...
- Suspens? Jest...
- Interesujący bohaterowie? Są (z jednym zastrzeżeniem, o którym dalej)...
- Poczucie humoru? Jeśli ktoś lubi sarkastyczno-ironiczną narrację -ja uwielbiam- obecne...
Minusy?
Też są.
Postacie bohaterów (księdza z jakąś tajemniczą aferą natury obyczajowej w życiorysie, konsula tkwiącego w małżeństwie dla kariery, nieśmiałego nauczyciela) wyszły na tyle intrygująco, że aż prosiło się o jakieś pogłębienie ich osobistych historii, podczas gdy autor się nad tym prześlizgnął jedynie.
No nic, może w -ewentualnych- następnych częściach dowiemy się czegoś więcej.
Ale biorąc pod uwagę, że to (chyba) debiut, tak jak wspominam na wstępie: wyjątkowo przyjemne...
Właśnie oglądam w tv wywiad z którąś z naszych gwiazd sportu -ogarniających szybkie bieganie, ale niekoniecznie tajniki języka polskiego- opowiadającą, że ostatni występ był dla niej "przyjemnym rozczarowaniem" :)
więcej Pokaż mimo toDla mnie lekturze "Rzeczy..." była natomiast -po prostu- przyjemnym zaskoczeniem.
- Ciekawe tło? Jest...
- Suspens? Jest...
- Interesujący bohaterowie? Są (z...