-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński10
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant30
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Biblioteczka
Jedna z niewielu książek, które musiałem przeczytać na studiach, a które pamiętam do dziś i daję im plusa. To powieść przede wszystkim o tym, czym jest polskość. To taka moja interpretacja, nawet nie wiem, czy historycy literatury tak o niej pisali. Szopa pełna pamiątek po dziadku, pradziadku itp. to jest kwintesencja tej powieści. Właśnie te graty, rogatywki, święte obrazki czy jakieś symbole. Nie rozumiem, jak można nie doczytać jej do połowy czy czuć znużenie.
Jedna z niewielu książek, które musiałem przeczytać na studiach, a które pamiętam do dziś i daję im plusa. To powieść przede wszystkim o tym, czym jest polskość. To taka moja interpretacja, nawet nie wiem, czy historycy literatury tak o niej pisali. Szopa pełna pamiątek po dziadku, pradziadku itp. to jest kwintesencja tej powieści. Właśnie te graty, rogatywki, święte...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-25
2020-08-01
Tam, gdzie autor pozostaje etnologiem czy religioznawcą, czyta się całkiem przyzwoicie. Ale gdy zaczyna się odlot w stronę teorii paleoastronautycznych, czytanie można sobie odpuścić. W książce jest kilka całkiem do rzeczy rozdziałów z religioznawstwa porównawczego. Na resztę zasłońmy zasłonę milczenia ;) Dlatego 5/10
Tam, gdzie autor pozostaje etnologiem czy religioznawcą, czyta się całkiem przyzwoicie. Ale gdy zaczyna się odlot w stronę teorii paleoastronautycznych, czytanie można sobie odpuścić. W książce jest kilka całkiem do rzeczy rozdziałów z religioznawstwa porównawczego. Na resztę zasłońmy zasłonę milczenia ;) Dlatego 5/10
Pokaż mimo toKsiążka nie ma nic wspólnego z naukowym opracowaniem demonologii - mamy tu demony słowiańskie, litewskie + cała masa wymyślonych postaci i wątków. Jeśli ktoś szuka fantastyki, możliwe, że dobrze trafił (trudno mi ocenić). Wczytywanie się w książki tego autora grożą poważnymi konsekwencjami i późniejszymi problemami w odróżnieniu tego, co prawdziwe, i tego, co zmyślone. Na własny użytek nazwałem takie książki psychoaktywnymi, bo na mnie tak działają.
Książka nie ma nic wspólnego z naukowym opracowaniem demonologii - mamy tu demony słowiańskie, litewskie + cała masa wymyślonych postaci i wątków. Jeśli ktoś szuka fantastyki, możliwe, że dobrze trafił (trudno mi ocenić). Wczytywanie się w książki tego autora grożą poważnymi konsekwencjami i późniejszymi problemami w odróżnieniu tego, co prawdziwe, i tego, co zmyślone. Na...
więcej mniej Pokaż mimo toNigdy nie dałem rady przebrnąć przez więcej niż 2-3 strony Księgi Tura. Dla mnie to lektura psychoaktywna. Czytam, czytam i czuję, że światopogląd mi się zmienia jak po THC. Po Księgę Tura sięgnąłem chyba na 2 roku studiów i potem do niej nie wracałem. Książka zdecydowanie dla NewAge'owców, których nie interesuje prawdziwa Słowiańszczyzna, tylko jakiś miks ezoteryki, nauk tajemnych, i fantazji autora. Jeśli ktoś szuka informacji, zrobi sobie tą książki (jak i innymi CB) krzywdę.
Nigdy nie dałem rady przebrnąć przez więcej niż 2-3 strony Księgi Tura. Dla mnie to lektura psychoaktywna. Czytam, czytam i czuję, że światopogląd mi się zmienia jak po THC. Po Księgę Tura sięgnąłem chyba na 2 roku studiów i potem do niej nie wracałem. Książka zdecydowanie dla NewAge'owców, których nie interesuje prawdziwa Słowiańszczyzna, tylko jakiś miks ezoteryki, nauk...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-18
Bardzo ciekawe artykuły o mitologii słowiańskiej. Dokładne omówienie można znaleźć na blogu https://slowianskamitologia.wordpress.com/2020/03/07/najnowsze-badania-nad-religia-i-mitologia-poganskich-slowian/
Bardzo ciekawe artykuły o mitologii słowiańskiej. Dokładne omówienie można znaleźć na blogu https://slowianskamitologia.wordpress.com/2020/03/07/najnowsze-badania-nad-religia-i-mitologia-poganskich-slowian/
Pokaż mimo to
Tomasz "Wieszcz -Wiedun" Józef Kosiński idzie na rekord i co 6 miesięcy wydaje kolejną książkę. Ciekawe, jak on to robi, nie dosypia, nie dojada? Za ilością nie idzie jednak jakość. Dlatego zżynanie z innych dzieł, nawet bez podawania źródeł, tezy bez sensu, setki błędów, a ostatnio nawet kłamstwa i ataki personalne na "krytyków". Dobrze ktoś napisał: z pustego i Salomon nie naleje. Kosa ma satysfakcję, za to czytelnicy zainteresowani tematem mają bezwartościowy bubel, na który stracą pieniądze.
Tomasz "Wieszcz -Wiedun" Józef Kosiński idzie na rekord i co 6 miesięcy wydaje kolejną książkę. Ciekawe, jak on to robi, nie dosypia, nie dojada? Za ilością nie idzie jednak jakość. Dlatego zżynanie z innych dzieł, nawet bez podawania źródeł, tezy bez sensu, setki błędów, a ostatnio nawet kłamstwa i ataki personalne na "krytyków". Dobrze ktoś napisał: z pustego i Salomon...
więcej Pokaż mimo to