rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mam i czytałam już kilka razy na przestrzeni lat i polecam ją każdemu miłośnikowi Londynu lub zjawisk paranormalnych.

Mam i czytałam już kilka razy na przestrzeni lat i polecam ją każdemu miłośnikowi Londynu lub zjawisk paranormalnych.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam bardzo duże oczekiwania, a doświadczyłam ogromnego zawodu. Nie podobało mi się w tej książce dosłownie nic. Ani bohaterowie, slabo nakreśleni, bez empatii, niemartwiący się o dziecko (najbliższą rodzinę), tylko swoje tyłki, po absurdalną historię paranormalną. Po bzdury, które goniły jedne przez drugie... po beznadziejne dialogi, a w nich głupie odpowiedzi na ważne pytania typu: musimy szukać! - po co? Akurat to nie dokładny cytat ale oddaje to sens wiekszosci tych dialogów. Sprzedaje. Nie zostaje ze mną. Ps. Po nocy wymyśliłam dla kogo ta książka jest doskonała- dla 16sto letnich chłopców :D dla nich "Dom stu szeptów" jest skrojony na miarę!

Miałam bardzo duże oczekiwania, a doświadczyłam ogromnego zawodu. Nie podobało mi się w tej książce dosłownie nic. Ani bohaterowie, slabo nakreśleni, bez empatii, niemartwiący się o dziecko (najbliższą rodzinę), tylko swoje tyłki, po absurdalną historię paranormalną. Po bzdury, które goniły jedne przez drugie... po beznadziejne dialogi, a w nich głupie odpowiedzi na ważne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Horror to nie jest. Widzę tutaj dużo podobieństw do serii Grodzisko. Tak właściwie tam by to pasowało i nieirytowało, ale w przypadku horroru to niestety zbyt naiwne - może dla młodszego czytelnika. Schemat budowania książki, bohaterów jest podobny w trzech książkach autorki, które dotąd czytalam. W "Bezgłos" irytowalo mnie dodatkowo często wstawiane odniesienia do innych książek, filmów, bohaterów - za dużo tego i mam wrażenie, że bardziej to ma pokazac oczytanie i obeznanie z kinem autorki, niż ma rzeczywisty wkład w treść. Mam też wrażenie że jest tu sporo inspiracji podpatrzonych u innych twórców. "Wieszczy" to jak działał i dlaczego i jak się go pozbyli - mnie to nie przekonało, to po prostu bzdura. Lubię czytać horrory, w których nawet jak są niesamowitości, to da się w nie uwierzyć, a "Bezgłos" taki nie jest. To po prostu bajka. Ale nie powiem - autorka fajnie buduje postaci i miesza je miedzy sobą, splata. Czyta się z zainteresowaniem i szybko. Więc naprawdę książkę można przeczytać w jeden dzień. Jest coś w pisarstwie Puzynskiej, że człowiek nawet jak psioczy czytając, to jednak sięga po kopejne pozycje. W sumie jak u Kinga... 🤔

Horror to nie jest. Widzę tutaj dużo podobieństw do serii Grodzisko. Tak właściwie tam by to pasowało i nieirytowało, ale w przypadku horroru to niestety zbyt naiwne - może dla młodszego czytelnika. Schemat budowania książki, bohaterów jest podobny w trzech książkach autorki, które dotąd czytalam. W "Bezgłos" irytowalo mnie dodatkowo często wstawiane odniesienia do innych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po roku od przeczytania dwóch części nie mogę pozbyć się wrażenia, że pierwsza część była jak pierwsza część w Sadze o Ludziach Lodu, a druga jak ostatnia część w Sadze o Ludziach Lodu - kto czytał ten się domyśli o co mi chodzi (Zły czający się w świecie współczesnym na klatce schodowej). Tylko, że w sadze było 45 tomów pomiędzy nimi. Tutaj w Grodzisku mamy od świata pradawnego przeskok już w drugiej części do świata można rzec z przyszłości. Dla mnie to jest za duży skok. Rozumiem, że autorka miała taki zamysł i tak chciała to zrobić (może sama czytała Sagę i stąd inspiracja), ale nie wyobrażam sobie trzeciej części - czegoś co by można wpisać pomiędzy te dwie części albo jako kontynuację. Zresztą autorka raz mi odpowiedziała, że bardzo by chciała napisać kolejną część, ale mi się zdaje, że już nie będzie kolejnych. Przeczytałam całą Sagę ponad 20 lat temu (więc trochę też już słabo pamiętam), ale chyba nie skończyłam jej i przerwałam właśnie w punkcie, któy opisałam wyżej), bo to już był dla mnie absurd i w "Sąpierzy" tak samo to odczuwałam. A szkoda, bo liczyłam na długą przygodę ze światem pradawnym Grodziska. W każdym razie to było moje pierwsze spotkanie z autorką i dobrze się bawiłam przy obu częściach, jako rozrywka było ok, ale chciałam czegoś "bardziej" :)

Po roku od przeczytania dwóch części nie mogę pozbyć się wrażenia, że pierwsza część była jak pierwsza część w Sadze o Ludziach Lodu, a druga jak ostatnia część w Sadze o Ludziach Lodu - kto czytał ten się domyśli o co mi chodzi (Zły czający się w świecie współczesnym na klatce schodowej). Tylko, że w sadze było 45 tomów pomiędzy nimi. Tutaj w Grodzisku mamy od świata...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skradła moje serce. Czytałam egzemplarz stuletni, który jeszcze moja babcia czytała, gdy była nastolatką. Wspaniała literatura! Czytajcie " Dittę"!

Skradła moje serce. Czytałam egzemplarz stuletni, który jeszcze moja babcia czytała, gdy była nastolatką. Wspaniała literatura! Czytajcie " Dittę"!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Skuszona okładką i opisem rzuciłam się na tę pozycję długo przed świętami i liczyłam, że przeczytam w dzień lub dwa a mamy już po Nowym Roku i dopiero ją skończyłam. Książka ma 320 stron tylko, a jakoś cały czas traciłam skupienie, musiałam powtarzać czytanie fragmentów. Niektóre rzeczy mi się podobały inne mniej. Ogólnie ok jest. Na pewno znajdzie swoich zwolenników.

Skuszona okładką i opisem rzuciłam się na tę pozycję długo przed świętami i liczyłam, że przeczytam w dzień lub dwa a mamy już po Nowym Roku i dopiero ją skończyłam. Książka ma 320 stron tylko, a jakoś cały czas traciłam skupienie, musiałam powtarzać czytanie fragmentów. Niektóre rzeczy mi się podobały inne mniej. Ogólnie ok jest. Na pewno znajdzie swoich zwolenników.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonała powieść gotycka! Dla fanów gatunku.

Doskonała powieść gotycka! Dla fanów gatunku.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Połknęłam w parę godzin. To chyba pierwsza książka, którą przeczytałam w jedną noc. Od pierwszych stron wciąga i do ostatniej strony nie zwalnia. Polecam!!! Potrzebuję więcej książek tego autora!

Połknęłam w parę godzin. To chyba pierwsza książka, którą przeczytałam w jedną noc. Od pierwszych stron wciąga i do ostatniej strony nie zwalnia. Polecam!!! Potrzebuję więcej książek tego autora!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety średnia, a liczyłam na dużo. Tendencyjna, schematyczna i zupełnie niewiarygodna, żeby nie powiedzieć bzdurna, pisana bardzo prostymi zdaniami. Może się podobać młodszym czytelnikom. Trzymała mnie przy niej ciekawość co bedzie dalej, jak to się rozwiąże. Podobały mi się nawiązania do Slowniazmu, miłość do zwierząt i zwrócenie uwagi na negatywny wpływ religii na nas. Nie powiem dużo ciekawych aspektów było tu poruszone. Mimo to juz sam fakt że jest część lasu gdzie nie zapuszcza się żaden leśnik to już naprawdę niewiarygodna fantazja, a jednak lubię wierzyć w historie i bohaterów.

Niestety średnia, a liczyłam na dużo. Tendencyjna, schematyczna i zupełnie niewiarygodna, żeby nie powiedzieć bzdurna, pisana bardzo prostymi zdaniami. Może się podobać młodszym czytelnikom. Trzymała mnie przy niej ciekawość co bedzie dalej, jak to się rozwiąże. Podobały mi się nawiązania do Slowniazmu, miłość do zwierząt i zwrócenie uwagi na negatywny wpływ religii na nas....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka zmieniała moje życie. Uwielbiam! Każde słowo o mnie. W końcu zrozumiałam siebie.

Ta książka zmieniała moje życie. Uwielbiam! Każde słowo o mnie. W końcu zrozumiałam siebie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zazdroszczę wszystkim, którzy mają taki poziom strachu, że bali się przy tej lekturze. Po przeczytaniu opisu i opinii od razu kupiłam książkę. Liczyłam na STRACH, ale się nie udało. Nie powiem - druga część książki była ciekawsza, byłam bardzo zainteresowana jak historia zostanie poprowadzona, jak wyjaśniona. Jednak lektura była dla mnie kalką z "To" Stephena Kinga z domieszką tragedii na przełęczy Diatłowa. Główny bohater irytował mnie maksymalnie, bał się dosłownie wszystkiego i to było absurdalne. Nie wzbudził ani mojej sympatii, ani nie był dla mnie wiarygodny z tymi swoimi strachami. Sama historia też budziła moje wątpliwości - no jakoś nie kupuję tego. Cóż, ja chyba za dużo się już naczytałam i naoglądałam horrorów, że na mnie mało który robi wrażenie. Książka jest napisana zgrabnie, szybko się czyta. Plus za element wykopalisk i osadzenie akcji w Tatrach w zimie - na pewno byłaby to super lektura do poczytania w schronisku. Myślę, że byłby to doskonały wybór wręcz :) Chętnie sięgnę po inne książki autora.

Zazdroszczę wszystkim, którzy mają taki poziom strachu, że bali się przy tej lekturze. Po przeczytaniu opisu i opinii od razu kupiłam książkę. Liczyłam na STRACH, ale się nie udało. Nie powiem - druga część książki była ciekawsza, byłam bardzo zainteresowana jak historia zostanie poprowadzona, jak wyjaśniona. Jednak lektura była dla mnie kalką z "To" Stephena Kinga z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam i polecam oba tomy :)

Uwielbiam i polecam oba tomy :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo polecam! Czuć Dickensowskiego ducha. Dałabym 10, gdyby ksiazka była dłuższa i bardziej rozbudowana, miała więcej opisów. Czyta się szybko, Bardzo wzrusza. Wspaniała! Zabieram się za drugą część. I oby powstał film o Goduli :) Obowiązkowa dla osób ze Śląska.

Bardzo polecam! Czuć Dickensowskiego ducha. Dałabym 10, gdyby ksiazka była dłuższa i bardziej rozbudowana, miała więcej opisów. Czyta się szybko, Bardzo wzrusza. Wspaniała! Zabieram się za drugą część. I oby powstał film o Goduli :) Obowiązkowa dla osób ze Śląska.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fikcja literacka i do tego pisana tak sobie. Muszę sięgnąć po prawdziwą biografię Brigitte Hamann "Cesarzowa Elzbieta", bo książki Pani Pataki to po prostu opowieści, w której autorka zmieniała sobie co jej się podobało i było dla niej wygodne.

Fikcja literacka i do tego pisana tak sobie. Muszę sięgnąć po prawdziwą biografię Brigitte Hamann "Cesarzowa Elzbieta", bo książki Pani Pataki to po prostu opowieści, w której autorka zmieniała sobie co jej się podobało i było dla niej wygodne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana jest dość słabo, amatorsko poprowadzona opowieść, a historia Sisi jest zakłamana. Jednak można przeczytać i nawet się wciągnąć. Mimo to myślałam, że sięgam po biografię, a sięgnęłam po wymysły pisarki. Aktualnie czytam drugi tom a potem przyjdzie czas na poszukiwanie prawdziwej biografii.

Książka napisana jest dość słabo, amatorsko poprowadzona opowieść, a historia Sisi jest zakłamana. Jednak można przeczytać i nawet się wciągnąć. Mimo to myślałam, że sięgam po biografię, a sięgnęłam po wymysły pisarki. Aktualnie czytam drugi tom a potem przyjdzie czas na poszukiwanie prawdziwej biografii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest świetna! Jest w niej ukazane stanowisko autorki do świata, człowieka i przyrody, z którym to zdaniem wyprzedzała o lata świetlne swoje czasy a nawet I dzisiejsze i z którym ja bardzo się utożsamiam. Wręcz odnalazłam w Radziwiczównie swoją bratnią duszę! Czytałam w wypiekami na twarzy, a moja ksiazka jest ozdobiona mnóstwem znaczników, bo złotych zdań jest tu mnóstwo. Wręcz chyle czoła przed wszechstronną wiedzę autorki, która możemy podziwiać na kartach książki. Nie pamiętam czy kiedys coś czytałam (może w szkole...?), więc uznaję, że to moja pierwsza lektura tej autorki i już mam chyba z 10 uzbieranych jej książek :D i niniejszym staje się ona jedną z moich ulubionych pisarek :) Bardzo polecam Ragnaroka! Będę musiała jeszcze raz ją przejrzeć, żeby na pewno nie zgubić żadnych cudownych cytatów, z którymi tak bardzo się zgadzam!

Książka jest świetna! Jest w niej ukazane stanowisko autorki do świata, człowieka i przyrody, z którym to zdaniem wyprzedzała o lata świetlne swoje czasy a nawet I dzisiejsze i z którym ja bardzo się utożsamiam. Wręcz odnalazłam w Radziwiczównie swoją bratnią duszę! Czytałam w wypiekami na twarzy, a moja ksiazka jest ozdobiona mnóstwem znaczników, bo złotych zdań jest tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ma swój urok. Dobrze się czyta w letnie wieczory. Piękny styl pisania autorki i lektura zapada w pamięć - nie jest to pozycja, którą się zapomina po przeczytaniu. Jednak natłok bohaterów męczy. Musiałam kilkukrotnie czytać od nowa po parę stron, żeby sobie przypomnieć kto jest kim i jaki ma związek ze sprawą. Trochę też naiwnie autorka buduje bohaterów spod sklepu. W normalnych warunkach siedzieliby przy piwie, a w książce są opisani jako tacy, co to marzą o deserach a nie piwie... No i zakończenie dla mnie nie jasne, ale doczytałam, że Hotel Paradise to pierwsza z cyklu trzech książek, więc zamówiłam już drugą. Przeczytam również i trzecią, a wtedy będę mogła wypowiedzieć się na temat całości. Mimo to podobała mi się. Polecam!

Książka ma swój urok. Dobrze się czyta w letnie wieczory. Piękny styl pisania autorki i lektura zapada w pamięć - nie jest to pozycja, którą się zapomina po przeczytaniu. Jednak natłok bohaterów męczy. Musiałam kilkukrotnie czytać od nowa po parę stron, żeby sobie przypomnieć kto jest kim i jaki ma związek ze sprawą. Trochę też naiwnie autorka buduje bohaterów spod sklepu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdyby meteoryt miał uderzyć w ziemię to uderzyłaby w Juda!
A emocje w tej książce:
"jak długo jeszcze będę musiał to robić?
- jeszcze trochę
- aha ok"
Autorka opisuje uczucia w sposób bardzo płytki.
Kłóciłam się sama ze sobą podczas lektury, bo targały mną sprzeczne emocje. Arcydzieło? Ale ja tego nie widzę! Tak nie wyglądają "te" sytuacje i tak nie reaguje osoba molestowana. Tutaj mamy bardzo liniowych bohaterów i totalnie niewiarygodnych! Są wręcz ekstremalni - albo bardzo źli albo bardzo dobrzy.
Czym Jude się tak wyróżniał, że wszyscy go tak bardzo kochali, tak bardzo wokół niego skakali do samego jego końca, że wręcz trwali przy nim przez kilkadziesiąt lat, przyjeżdżali ze wszystkich zakątków świata na zawołanie, byle tylko z nim być i znosili wszystko i robili też wszystko byle tylko nie urazić Jude - traktowali go jak jajko przez tyle czasu niezależnie od wszystkiego? Z książki wynika, że to jego uroda była tym czynnikiem, za którym wszyscy przepadali. Piękny Jude. I dlatego przy nim trwali.
Kolejna rzecz, która nie dawała mi spokoju - skoro Jude tak bardzo cierpiał z fizycznego bólu to dlaczego nie chciał brać leków przeciwbólowych - całymi dniami i nocami cierpiał. Środki przeciwbólowe w tej Ameryce są tylko takie, które powodują otumanienie i liczne efekty uboczne? Tak wynika z książki i oczywiście, co by Jude nie zażył, to od razu miał zawsze wszystkie efekty uboczne, a to już jest komedia i szczyt niewiarygodności! Książka pisana w 2015 roku - nie w zamierzchłym wieku. Jeżeli tak bardzo cierpiał na ogromne i przeróżne bóle to jest logiczne, że każdy wziąłby lek przeciwbólowy a nie znosił tego dzień w dzień, miesiąc w miesiąc, rok w rok - to jest po prostu nie możliwe przy takim bólu jaki rzekomo miał odczuwać.
Wszystko co mogło być złe, wszystko autorka wykorzystała w stosunku do Juda, byle go jeszcze bardziej dobić a nas zmusić do płakania nad jego losem.
W końcu sama zaczęłam czekać na to, żeby Jude już się nie męczył. Co by się nie działo on był wiecznie nieszczęśliwy. Nawet z Willemem.
Naprawdę sama liczyłam już na jego dobrowolną eutanazję, tak jak to się dzieje w Belgii. Otoczony tymi, którzy tak go kochali, odszedłby spokojnie. I byłoby to dużo logiczniejsze zakończenie w stosunku do całej książki niż to, które nastąpiło.
i ps. każdy facet (z małymi wyjątkami) w tej Ameryce to gej i pedofil (oj nie było tira, w którym nie trzeba byłoby "płacić" za podwózkę. )
Wyżyłam się. Wreszcie mogę książkę odłożyć na półkę i dać jej i sobie odpocząć.

Gdyby meteoryt miał uderzyć w ziemię to uderzyłaby w Juda!
A emocje w tej książce:
"jak długo jeszcze będę musiał to robić?
- jeszcze trochę
- aha ok"
Autorka opisuje uczucia w sposób bardzo płytki.
Kłóciłam się sama ze sobą podczas lektury, bo targały mną sprzeczne emocje. Arcydzieło? Ale ja tego nie widzę! Tak nie wyglądają "te" sytuacje i tak nie reaguje osoba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moja trzecia książka Stephena Kinga (po "Przebudzeniu" i "To") i cały czas się zastanawiam czy to pisarz dla mnie. ("Przebudzenie" słabe, a "To" rozwleczone, objętościowo ogromne, ale przez to wryło się w kości jak dodatkowe DNA). "Worek kości" jest niezwykle rozwleczony też, bardzo wolno mi się czytało. Książka nie przerażała, być może za późno ją czytałam - gdybym była nastolatką to może zrobiłaby na mnie większe wrażenie. Choć nie powiem trochę wyrwałam włosów z głowy z emocji ;) Jednak nie do końca kupuję wątek paranormalny - nie był logiczny, wiarygodny i straszny. Jakoś bardziej straszą mnie horrory z serii Amber :D W każdym razie nie można odmówić Kingowi talentu i pięknego pióra. Książka wydana była pierwszy raz w 1998 roku i to były też inne czasy. Ja chyba za dużo horrorów w życiu się naoglądałam, więc takie proste paranormalne historie (mówię o samym wątku paranormalnym) nie zrobiły na mnie wielkiego wrażania (dlaczego bohater rozpuścił ciało zamiast wezwać policje?). W każdym razie zaskakuje mnie w prozie Kinga poczucie humoru, szczerość i bezpośredniość. W jakichś najbardziej skupionych momentach on nagle palnie coś co wyrywa z otępienia przez własny, nagle usłyszany, śmiech. Tu też było trochę takich momentów i ta szczerość na tematy intymne... Interesujące :) W każdym razie książka dobra! Nie można jej nic zarzucić, bo nawet powolne snucie historii jest dla wielu zaletą. Ja osobiście lubię grube książki. Ale mam potrzebę podyskutowania z kimś o tej książce, bo pozostawiła wiele pytań :D

ps. literki układające się w słowa i spadające z lodówki - Stranger Things :D

To moja trzecia książka Stephena Kinga (po "Przebudzeniu" i "To") i cały czas się zastanawiam czy to pisarz dla mnie. ("Przebudzenie" słabe, a "To" rozwleczone, objętościowo ogromne, ale przez to wryło się w kości jak dodatkowe DNA). "Worek kości" jest niezwykle rozwleczony też, bardzo wolno mi się czytało. Książka nie przerażała, być może za późno ją czytałam - gdybym była...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie zgadzam się z przedmówcą. Jest to dobra książka, choć właściwie książeczka, bo króciutka. Trzeba ją traktować jako wstęp do zagadnień i a nie pełen zamknięty podręcznik.

Spis treści: Alchemia; Kabała; Procesy czarownic i satanizm (Rady Braciszka Karowskiego); Magia i czary (Ceremoniały wtajemniczonych. Księgi magiczne; Rytuały. Szaty; Rady Braciszka Karowskiego); Wielka Magia (Wskrzeszanie umarłych; Nekromancja); Podróże astralne (Uniwesalność - bycie wiecznie młodym); Czarna magia; Oczarowanie; Pomocnicy magów; Wiry astralne; Magia współczesna; Projekcje astralne; Wielki Zegar Kosmiczny (Odczytywanie długości życia); Miłość - wszechogarniająca energia.

Nie zgadzam się z przedmówcą. Jest to dobra książka, choć właściwie książeczka, bo króciutka. Trzeba ją traktować jako wstęp do zagadnień i a nie pełen zamknięty podręcznik.

Spis treści: Alchemia; Kabała; Procesy czarownic i satanizm (Rady Braciszka Karowskiego); Magia i czary (Ceremoniały wtajemniczonych. Księgi magiczne; Rytuały. Szaty; Rady Braciszka Karowskiego);...

więcej Pokaż mimo to