Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Cóż, nie sposób w kilku zdaniach streścić, czy opisać tę powieść. Jest to książka - saga, opowiadająca w przeważającej części o losach dwóch rodzin. Losach, które w zaskakujący sposób się przeplatają. Autor wspaniale radzi sobie z upływającym czasem, który odciska piętno na naszych bohaterach. Widzimy ich dorastanie, mentalne dojrzewanie, czy w końcu starzenie się.

To co mnie urzekło w tym dziele, to sama historia, jej zaskakująca prostota. Jest to historia o Nas, o naszych przodkach. Nie brakuje w niej życiowej mądrości, o którą ciężko w dzisiejszych czasach.
Dodatkowym (dla mnie) smaczkiem, luźnym skojarzeniem było podobieństwo do powieści Marqueza "Sto lat samotności" w sposobie przekazania siły losu, przeznaczenia, predestynacji?

Piękna i pouczająca, więcej nic nie napiszę, żeby nie zepsuć przyjemności z czytania :)

Cóż, nie sposób w kilku zdaniach streścić, czy opisać tę powieść. Jest to książka - saga, opowiadająca w przeważającej części o losach dwóch rodzin. Losach, które w zaskakujący sposób się przeplatają. Autor wspaniale radzi sobie z upływającym czasem, który odciska piętno na naszych bohaterach. Widzimy ich dorastanie, mentalne dojrzewanie, czy w końcu starzenie się.

To co...

Pierwsza z książek o Teodorze Szackim, warszawskim prokuratorze. Autor ciekawie buduje postać, przedstawiająć ją jako normalnego człowieka, borykającego się z szarą codziennością, tj. znudzenie pracą i życiem, przepracowanie, czy problemy finansowe. Książka skupia się na jednym ze śledztw w sprawie o morderstwo, które od początku wydaję się odbiegać od przyjętego schematu. Osobiście nie spodobał mi się sposób w jaki przedstawiono zakończenie śledztwa. Po misternie budowanej atmosferze, rozwiązywaniu zagadki krok po kroku, rozwiązanie przychodzi dosłownie na jednej stronie. Bohater staje się wszechwiedzący, tak jakby z książki wyrwano dobrych 100 stron. Nie rozumiem koncepcji autora, wygląda to tak jakby gonił go termin i musiał ukończyć książkę w trybie niezwłocznym. To co trzeba mu oddać, to widać zaangażowanie w temat, współpracę z pracownikami prokuratury, światem prawniczym. Na pewno sięgnę po następną część.

Pierwsza z książek o Teodorze Szackim, warszawskim prokuratorze. Autor ciekawie buduje postać, przedstawiająć ją jako normalnego człowieka, borykającego się z szarą codziennością, tj. znudzenie pracą i życiem, przepracowanie, czy problemy finansowe. Książka skupia się na jednym ze śledztw w sprawie o morderstwo, które od początku wydaję się odbiegać od przyjętego schematu....