-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2024-04-07
To była taka miazga! Rozpierducha wewnętrzna, a już w ogóle kiedy dowiedziałam się o tym co zrobił Hunt! Byłam chyba bardziej rozwścieczona niż sama Bryce. Ale później już to co się działo.. to jakie rzeczy odkrywa się z każdą kolejną kartką.. mną wstrząsnęło! Nie spodziewałam się że Bryce będzie taka silna! Że dzięki niej ocaleje całe miasto. To była przepiękna przeprawa w świecie magi, której łaknę więcej :)
To była taka miazga! Rozpierducha wewnętrzna, a już w ogóle kiedy dowiedziałam się o tym co zrobił Hunt! Byłam chyba bardziej rozwścieczona niż sama Bryce. Ale później już to co się działo.. to jakie rzeczy odkrywa się z każdą kolejną kartką.. mną wstrząsnęło! Nie spodziewałam się że Bryce będzie taka silna! Że dzięki niej ocaleje całe miasto. To była przepiękna przeprawa w...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-15
F E Y R A, T A M L I N ?
Feyra główna bohaterka książki, ludzka "człeczyna" jak to mówi Lucien. A Tamlin, wspaniały książę fae wysokiego rodu. Co ich łączy? Miłość. Feyra odebrała życie, w zamian musi oddać serce.. ja swoje serce oddałam książce. Na prawdę polecam, czyta się jednym tchem z ręką na sercu przerzucałam każdą kartkę i emocjonalnie poddałam się tej opowieści. Coś pięknego. TAMLIN? Idealna postać przedstawiająca mężczyznę, którego nie pogardziłaby żadna kobieta. Już w ręku trzymam kolejną część. Nie mogę się doczekać co dalej zadzieje się z tą dwójką :)
F E Y R A, T A M L I N ?
Feyra główna bohaterka książki, ludzka "człeczyna" jak to mówi Lucien. A Tamlin, wspaniały książę fae wysokiego rodu. Co ich łączy? Miłość. Feyra odebrała życie, w zamian musi oddać serce.. ja swoje serce oddałam książce. Na prawdę polecam, czyta się jednym tchem z ręką na sercu przerzucałam każdą kartkę i emocjonalnie poddałam się tej opowieści....
2017-12-10
F e n o m e n a l n a!
Właśnie ją skończyłam, kolejną część przygód Feyry! Jest niesamowita, zasługuje nie tylko na 10 gwiazdek, ale i więcej. Polecam każdemu! Jeśli przeczytaliście poprzednią część, ta zrobi na was jeszcze większe wrażenie. Jak wiecie z poprzedniej części książki, Prynthian jest znowu wolną krainą. Feyra i Tamlin nadal w sobie zakochani. Niedługo ma dojść do ich ślubu. Ale czy na pewno? Ceremonię zaślubin przerywa Rhysand, który ubiega się o Feyrę, która wcześniej zawarła z nim pakt. 1 tydzień w miesiącu ma spędzać na DWORZE NOCY. Ale jest jeszcze coś, Feyra wróciła do żywych, ale nie dość że jest nieśmiertelna, również odebrała innym księciom część ich mocy. Feyra, nie jest już tą samą kobietą. Jak i również uświadamia sobie, że nie chciała poślubić Tamlina, który zaczął ją traktować jak zwykłą Panią dworu wiosny, Feyra chce czegoś więcej, niż obdarowywanie ją co i rusz nowymi prezentami. Kiedy Tamlin wybiera się w sprawie obrony DWORU WIOSNY, zamyka Feyrę uwięzioną w pałacu, ta jest przerażona i błaga, by ją ktoś zabrał. Pojawia się nie kto inny jak Rhysand i zabiera ją do siebie.. mijają dni, a dziewczyna nie chce wrócić na DWÓR WIOSNY, właściwie to już wybrała i chce pozostać jak na razie z Rhysandem, ponieważ dzięki niemu czuję się, że jest do czegoś powołana, nie czuję się bezużyteczna. Chwilę później Feyra poznaje tajemnice Rhysanda, poznaje jego miasto, które tak dobrze ukrywa, VELARIS, a także poznaje jego rodzinę (przjaciół): Morrigan, Amrena, Kasjan oraz Azriel. Jak się okazuje Rhysand jest całkowicie inny niż pod górą.. za wszelką cenę chce chronić swój lud. Feyra, każdego dnia przekonuję się co do niego, jak i do nich wszystkich. W myślach zaczyna ich nazywać swoją rodziną. Zapomina powoli o Tamlinie. Jest wystawiana na próby, ale tego właściwie chciała, nie chciała być bezużyteczna już nie. Zaczyna też wydobywać i poznawać swoje moce, które nabyła od książąt gdy ją wskrzeszali, uczy się broni wręcz z Kasjanem i Azrielem. A przede wszystkim powoli zakochuje się w Rhysandzie, w którym zakochuje się również ja czytając tą książkę. Ale nadchodzi wojna, wojna z wielkim królem Hybernii, której muszą stawić czoło. W końcu okaże się również, że nie tylko miłość łączy tą dwójkę, ale również więź godowa, ooo tak! Feyra i Rhysand, kochają się.. ale nie mają dużo czasu dla siebie. Wojna jest nieunikniona, wybierają się do króla Hybernii, aby go powstrzymać, ale ich plan nawala... tam zadzieją się takie rzeczy, aż wstrząsną czytelnika i pojawią się na waszej skórze dreszcze, jak na mojej. Ponieważ, Tamlin okaże się zdrajcą.. ponieważ wszystko nie potoczy się tak jak być powinno. Ponieważ Feyra będzie musiała wrócić z Tamlinem na jego dwór, będzie skłonna aby chronić swoje siostry, aby ochronić od śmierci swojego towarzysza Rhysanda i swoją rodzinę. Co będzie dalej, już czekam z niecierpliwieniem, na losy mojej TOWARZYSZKI :)
I kilka cytatów które pokochałam wraz z książką.
"Za tych, którzy spoglądają w gwiazdy i marzą, Rhys."
"Ukląkł na tych gwiazdach i górach wytatuowanych na jego kolanach. Nie ukłoniłby się przed nikim i niczym... Poza swoją towarzyszką. Kimś równym jemu."
- Jestem więc twoją łowczynią i złodziejką?
Zsunął dłonie na tylne części moich kolan i odparł z zawadiackim uśmieszkiem.
- Jesteś moim zbawieniem, Feyro.
F e n o m e n a l n a!
Właśnie ją skończyłam, kolejną część przygód Feyry! Jest niesamowita, zasługuje nie tylko na 10 gwiazdek, ale i więcej. Polecam każdemu! Jeśli przeczytaliście poprzednią część, ta zrobi na was jeszcze większe wrażenie. Jak wiecie z poprzedniej części książki, Prynthian jest znowu wolną krainą. Feyra i Tamlin nadal w sobie zakochani. Niedługo ma dojść...
2018-01-24
R E W E L A C Y J N A! ♥
Po prostu brak mi słów.. książka opisuje tyle emocji, tyle obrazów malujących się w głowie, tyle podróży i przeżyć z bochaterami tej książki. Czytałam zachłannie, strona po stonie i nie mogłam się nią nasycić. Pokochałam ją od pierwszej książki, od pierwszego wydania przygód Feyry (Dwór Cierni I Róż), tak to się zaczęło, skończyło się na (Dworze Skrzydeł I Zguby), ale mam nadzieję, że może autorka jeszcze coś wymyśli. Mała iskierka nadziei, na pewno będzie. A wtedy z wielką radością kupię i przeczytam. Zasługuje na więcej, niż 10 gwiazdek, to z pewnością. Końcówka przerażająca.. wyciskacz łez po prostu! Przeżywałam, wszystko jakbym tak była, jakbym stała z boku i przyglądała się im wszystkim.. Książka opisująca miłość, przyjaźń, zaakceptowanie siebie samego, wiarę w lepsze jutro, ale również o wojnie, męstwie, odwadze i przebaczeniu. Serdecznie polecam.
R E W E L A C Y J N A! ♥
Po prostu brak mi słów.. książka opisuje tyle emocji, tyle obrazów malujących się w głowie, tyle podróży i przeżyć z bochaterami tej książki. Czytałam zachłannie, strona po stonie i nie mogłam się nią nasycić. Pokochałam ją od pierwszej książki, od pierwszego wydania przygód Feyry (Dwór Cierni I Róż), tak to się zaczęło, skończyło się na (Dworze...
2023-08-24
Nie zawiodłam się! Nic, a nic! Wcześniejsze tomy "Dworu skrzydeł i cierni róż" czytałam bez opamiętania, przy "Dworze srebrnych promieni", nie było inaczej. Dziękuję J. Maas, że stworzyła kontynuację i możemy w nieco innym wydaniu kontynuować to co się dzieje na Dworze Nocy. Tym razem okiem Nesty i Kasjana. W poprzednich częściach Nesty nie polubiłam, tu ją uwielbiam. To zaskakujące, bo charakter jej wcale się nie zmienił, ale w końcu odkyla swoje karty i można byko dowiedzieć się dlaczego taka jest. Zimna jak lód, nie miła, nie okazująca swoich uczuć. Ciemna moc w jakiej się kryje, nie jest niczym dobrym, a bohaterka musi sobie z nim poradzić.
Książka rozwija się dość spokojnie, skupiając się na zaprezentowaniu Nesty i tego, z czym bohaterka musi się na co dzień zmagać. Zostaje też zmuszona do wzięcia się w garść, zaczyna treningi z Kasjanem i pracy nad sobą. Koniec z przelotnymi znajomościami i pijaństwem! W dalszych rozdziałach wychodzą na jaw nowe zagrożenia, a Nesta otrzymuje zadanie odnalezienia groźnych artefaktów, bez których wszyscy mogą znaleźć się w niebezpieczeństwie.
Nie zabrakło też tu wątku Feyry i Rhysanda, przez co jest mi niezmiernie miło czytać o ich dalszych, chodź niepewnych losach. W poprzedniej częście dowiadujemy się że Feyra jest w ciąży, tu wychodzą na jaw przykre wieści. Ciąża jest zagrożona i dla dziecka i dla matki. A Rhysand na wszelkie sposoby, szuka rozwiązania jak do tego nie dopuścić.
Podoba mi się też to, że w końcu nawiązała się jakaś większa więź między Nestą, a Kasjanem.. Ponieważ ta dwójka, dopełnia się całkowicie. A ostatni rozdział, pokazuje że nawet tak silna, zabrocza, lodowata do szpiku kości, jędzowata królowa, ma wielkie uczucia i na końcu wylewa morze łez.
Nie zawiodłam się! Nic, a nic! Wcześniejsze tomy "Dworu skrzydeł i cierni róż" czytałam bez opamiętania, przy "Dworze srebrnych promieni", nie było inaczej. Dziękuję J. Maas, że stworzyła kontynuację i możemy w nieco innym wydaniu kontynuować to co się dzieje na Dworze Nocy. Tym razem okiem Nesty i Kasjana. W poprzednich częściach Nesty nie polubiłam, tu ją uwielbiam. To...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-30
Dlaczego to było takie krótkie? Chodź, na poziom akcji w tej części nie mogłam narzekać. Były też chwile wzruszeń. Jak ją opisać jednym zdaniem? Wciągająca od początku aż do końca!
Nesta nadal próbuje zmienić zachowanie i otworzyć się na świat. Lecz teraz też nie sama, ma swoje przyjaciółki z którymi trenuje walki i spędza chwile w bibliotece. Jest też Kasjan z którym relacja nabiera tępa - płonie między nimi prawdziwy ogień. Tymczasem zdradzieckie ludzkie królowe, które powróciły na kontynent podczas ostatniej wojny, zawarły nowy niebezpieczny sojusz, zagrażający kruchemu pokojowi, który zapanował w królestwach. Nesta za prośbą Rhysanda szuka trzech artefaktów - harfy, maski i korony, którą niestety znalazła już wcześniej Briallyn.
Szokiem było dla mnie kiedy Nesta i jej przyjaciółki Gwyn i Emerie biorą udział w rytuale krwi (do którego zostały przymuszone bez własnej woli), w którym muszą się dostać na świętą górę. Po drodze sprawdzają się ich umiejętności przetrwania i to czego nauczył ich Azriel i Kasjan. Opisy walk są tak realistyczne, że czytając czułam się jakbym była z nimi na polu walki. Końcowa potyczka z Briallyn, która ma koronę i włada silną mocą, sztooos! Dlaczego? Bo Nesta ma moc jeszcze większą od niej, która esploduje w starciu z królową.
Zakończenie książki piękne, wzruszające, dla jednych może być przereklamowane... Bo wszyskto skończyło się szczęśliwie. Ale czasami takie zakończenia są potrzebne. Nesta ratuje Feyrę, która zaczyna rodzić, ale wykrwawia się, a w jej łonie umiera dziecko. Co gorsza Rhysand i Feyra złożyli przysięgę, że gdy jedno zginie, drugie też. To niepojęte i sama Amrena, jest wściekła że zrobili to w tajemnicy. Jednak Nesta ubiera wszystkie trzy artefakty koronę, harfę i maskę, a potem prosi Kocioł, aby jej siostra, dziecko i Rhysand przeżyli. Tak się staje.. I nic nie jest już takie jak było. Nesta znowu należy do rodziny!
Dlaczego to było takie krótkie? Chodź, na poziom akcji w tej części nie mogłam narzekać. Były też chwile wzruszeń. Jak ją opisać jednym zdaniem? Wciągająca od początku aż do końca!
Nesta nadal próbuje zmienić zachowanie i otworzyć się na świat. Lecz teraz też nie sama, ma swoje przyjaciółki z którymi trenuje walki i spędza chwile w bibliotece. Jest też Kasjan z którym...
2008-03-01
2009-03-04
2005-03-03
2007-03-03
2008-03-06
2013-02-11
"Zakon Feniksa" jest piątą częścią niesamowitej serii książek o "Harrym Potterze". Jak i poprzednie części, książka ta posiada niezwykłą fabułę, oraz pełna jest wartkiej akcji oraz humorystycznych elementów wplecionych z wielkim wyczuciem. Styl w jakim książka ta została napisana jest bardzo przystępny nawet dla młodszych czytelników, a przez zawartość wielu nazw wymyślonych przez autorkę dodaje jej uroku. Któż nie uwielbia przygód Harrego, Rona I Hermiony?
"Nadchodzi czas, kiedy będzie trzeba wybrać między tym co dobre, a tym co łatwe."
"Zakon Feniksa" jest piątą częścią niesamowitej serii książek o "Harrym Potterze". Jak i poprzednie części, książka ta posiada niezwykłą fabułę, oraz pełna jest wartkiej akcji oraz humorystycznych elementów wplecionych z wielkim wyczuciem. Styl w jakim książka ta została napisana jest bardzo przystępny nawet dla młodszych czytelników, a przez zawartość wielu nazw...
więcej mniej Pokaż mimo to2006-03-03
2023-11-01
Jeśli chcesz poznać opowieść mrożącą krew w żyłach, to z pewnością kasztanowy ludzik Cię nie nie zawiedzie! To idealna książka jesienną porą, ponieważ akcja w książce rozgrywa się właśnie jesienią 🍁 Ciężko się od niej oderwać.. i jest mroczna.
Śledczy Hees zostaje oddelegowany do Kopenhagi, by pomóc w rozwikłaniu morderstw. Zostaje przydzielony do sledczej Thulin i razem działają nad rozwikłaniem zagadki.. którą ciężko przetrawić.. Policja szybko odkrywa, że ślady w tajemniczy sposób prowadzą do dziewczynki, która została uznana za martwą – chodzi o porwaną rok wcześniej córkę minister spraw społecznych. Jednak kasztanowy ludzik bo tak nazywają mordercę, jest przebiegły. Ginie kolejna kobieta, matka, a na miejscu zbrodni morderca zostawia kasztanowego ludzika. Scena zbrodni wygląda jak z horroru bo kobieta nie ma obu dłoni.. Kiedy Hees i Thulin cały czas są o krok za mordercą, ten znowu zabija kobietę, również pozbawiając ją rąk, a nawet stopy. Za każdym razem po wszystkim zostawia kasztanowego ludzika.
W tym samym czasie do pracy wraca minister spraw społecznych Rosa Hartung, której córka zaginęła rok wcześniej. Gdy dochodzi do zabójstw, otrzymuje liczne pogróżki, a wreszcie ktoś porywa jej syna Gustava. Na kasztanowych ludzikach policja znajduje tez odciski palców jej córki… Dlaczego się one tam znalazły skoro, ta sprawa jest już dawno zamknięta?
Oprócz wartkiej akcji z zaskakującymi zwrotami Søren Sveistrup przemyca w swojej powieści tematy społeczne wiążące się z problemem działania pomocy socjalnej w Danii. Bowiem z rąk kasztanowego ludzika giną kobiety, które zaniedbywają swoje dzieci, albo te są krzywdzone przez rodziców. Pojawia się tu także temat mniejszości etnicznych i warunków ich życia.
Mordercy do końca nie przejrzałam, chodź był na prawdę blisko i jeśli zdobędziecie się na przeczytanie tej książki będziecie w szoku, kim on się okaże. Polecam! Bardzo polecam!
Jeśli chcesz poznać opowieść mrożącą krew w żyłach, to z pewnością kasztanowy ludzik Cię nie nie zawiedzie! To idealna książka jesienną porą, ponieważ akcja w książce rozgrywa się właśnie jesienią 🍁 Ciężko się od niej oderwać.. i jest mroczna.
Śledczy Hees zostaje oddelegowany do Kopenhagi, by pomóc w rozwikłaniu morderstw. Zostaje przydzielony do sledczej Thulin i razem...
2018-09-03
Zakochałam się, w tej książce, ciężko mi z tym, ze już się skończyła, ale na całe szczęście pod ręką, mam księgę drugą. "Miasto kości" - Cassandra Clare, książka opowiada o dziewczynie Clary, która wkracza do świata gdzie istnieją demony, wampiry, wilkołaki, półanioły, pogromcy demonów. Jest i Simon jej przyjaciel, który wkracza do tego świata, ale nie dlatego, że musi, on chce, ponieważ jest w niej zakochany, zakochany po uszy. Clary, poznaje Jace'a (pogromcę demonów), zresztą mój ulubiony bohater, trochę drwiący i wyśmiewający się z innych, ale pod jego sercem tkwi ogromne pragnienia poczucia bliskości, jest tak na prawdę wesołym, przystojnym chłopakiem, w którym zakochałaby się nie jedna dziewczyna. Oprócz niego Clary poznaje jeszcze Aleca i Isabelle (rodzeństwo). To co się dzieje w książce, przekracza moje najszczersze pragnienia! Naprawdę rewelacja. Co zrobi Jace i Clary, gdy dowiedzą się, że są rodzeństwem? Czy nadal będą do siebie lgnęli? Jestem tego bardzo ciekawa. Już za dużo wam zdradziłam, powinniście sami przeczytać. 10/10 szkoda, że nie da się więcej. A ja łapię za książkę i czytam księgę 2.
Zakochałam się, w tej książce, ciężko mi z tym, ze już się skończyła, ale na całe szczęście pod ręką, mam księgę drugą. "Miasto kości" - Cassandra Clare, książka opowiada o dziewczynie Clary, która wkracza do świata gdzie istnieją demony, wampiry, wilkołaki, półanioły, pogromcy demonów. Jest i Simon jej przyjaciel, który wkracza do tego świata, ale nie dlatego, że musi, on...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-12
Uwielbiam ich wszystkich i każdego z osobna! Dlaczego to takie krótkie? Dlaczego te przygody się tak szybko kończą? Miasto popiołów, miażdży! Książka świetna, tak samo jak poprzednia. Clary, Simon, Alec, Isabell, Luke, Jace i wiele innych osób, próbują przeciwstawić się Valentainowi. Jakim kosztem? Strasznym. Clary próbuje sobie wmówić, że nie czuje nic do Jace, chociaż to nie prawda, wmawia Jacowi, że są tylko rodzeństwem i że tak powinno zostać, niestety czuje coś innego. Jak się na koniec dowiadujemy, Jace mówi jej, że w końcu może jej przyznać racje, że wszystko przemyślał i że rzeczywiście, powinni zostać w relacji siostra-brat, Clary jest zawiedziona. Czarownik Magnus i Alec? Nie możliwe, a jednak? Czy w następnej części będą razem? Byłoby ciekawie. No i Simon, który stał się wampirem?! Zadziwiający zwrot akcji. Książkę uwielbiam i wstawiam do swojej półki. Zachęcam do czytania i przeniesienia się w ich świat, aniołów, demonów, czarowników, wampirów i wilkołaków ;)
Uwielbiam ich wszystkich i każdego z osobna! Dlaczego to takie krótkie? Dlaczego te przygody się tak szybko kończą? Miasto popiołów, miażdży! Książka świetna, tak samo jak poprzednia. Clary, Simon, Alec, Isabell, Luke, Jace i wiele innych osób, próbują przeciwstawić się Valentainowi. Jakim kosztem? Strasznym. Clary próbuje sobie wmówić, że nie czuje nic do Jace, chociaż to...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-20
Jej, no REWELACJA!
Nie zawiodła mnie kolejna część, a nawet wręcz powiem, że zachwyciła.. to co się dzieje w książce - "Miasto szkła", na prawdę jest godne uwagi, a autorka doprowadziła tą książkę do świetności, chce się czytać więcej i więcej, chce się przewracać stronę i z zachwytem wczytywać w zdania. Trzecia część książki zaczyna się bardzo niewinnie, Nocni Łowcy muszą wrócić do Idris, ponieważ Cleve będzie obradowało w sprawie Valentin'a. Clary, też chce jechać, ale Jace jest innego zdania. Okłamuje ją i niestety dziewczyna, nie przekracza Idrisu. Ale czy na pewno? Clary, to jest Clary jeśli ktoś mówi nie, ona i tak robi po swojemu, robi w to co wierzy i za to lubię tą bohaterkę. Pośród chaosu wojny Nocni Łowcy muszą zdecydować się na walkę u boku wampirów, wilkołaków i innych Podziemnych... albo przeciwko nim. Tymczasem Jace i Clary też muszą podjąć ważne decyzje. Czy mogą pozwolić sobie na zakazaną miłość? Polecam.
Jej, no REWELACJA!
Nie zawiodła mnie kolejna część, a nawet wręcz powiem, że zachwyciła.. to co się dzieje w książce - "Miasto szkła", na prawdę jest godne uwagi, a autorka doprowadziła tą książkę do świetności, chce się czytać więcej i więcej, chce się przewracać stronę i z zachwytem wczytywać w zdania. Trzecia część książki zaczyna się bardzo niewinnie, Nocni Łowcy muszą...
2021-02-17
Rewelacja! Już dawno nie czytałam czegoś tak dobrego. Cass felernej nocy gdy zamordowano Jane, wraca tą drogą i widzi kobietę w samochodzie, ale nie rozpoznaje jej. Następnego dnia dowiaduje się, że kobieta została brutalnie zamordowana. Co ją niszczy doszczętnie, ma wyrzuty sumienia, że nie pomogła jej tamtej nocy. Robi się coraz gorzej i traci zmysły, jej mąż który ją próbuje wesprzeć, stara się żeby funkcjonowała normalnie. Lecz nękają Cass głuche telefony i panika, że ktoś ją obserwuje.. Nie chcę spojlerować, ale książka warta uwagi. A ja popadałam w paranoję, razem z bohaterką. Zastanawiałam się czy na prawdę nie zaczyna chorować na demencję. Na szczęście wszystko na końcu się wyjaśnia. Będziecie w szoku, kim okaże się zabójca Jane, jak ja byłam. Mega, mega, mega!
Rewelacja! Już dawno nie czytałam czegoś tak dobrego. Cass felernej nocy gdy zamordowano Jane, wraca tą drogą i widzi kobietę w samochodzie, ale nie rozpoznaje jej. Następnego dnia dowiaduje się, że kobieta została brutalnie zamordowana. Co ją niszczy doszczętnie, ma wyrzuty sumienia, że nie pomogła jej tamtej nocy. Robi się coraz gorzej i traci zmysły, jej mąż który ją...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-07-08
O krok za daleko.. Zaczyna się dość smutnie, ojciec który szuka swojej córki, bo kiedyś nią była. Córka niegdyś grająca w spektaklach, pisząca opowieści, jego duma - zniknęła. Teraz siedzi i spooglada na wychudzoną postać, która gra dla przechodzących gapiów, niestety żadko kto się zatrzymuje. Chce spróbować jeszcze raz wyciągnąć z tego syfu córkę, która zaślepiona swoją miłością, o ile tak można to nazwać, ucieka do dragów. Simon po tym jak dziewczyna kończy swoją zmianę grania w tym miejscu, idzie za nią. Może tym razem się uda? Udaje się, nawet widzi iskierkę w oczach dziecka, ukochanego dziecka, które teraz przypomina szmacianą lalkę.. Lecz po chwili wszystko się komplikuje bo na drodze staje Aaron. Chłopak dziewczyny który wciągnął ją w to wszystko. Ojciec powala go pięścią, ale gapie ruszają na niego łamiąc mu żebra, ktoś inny dzwoni na policję i w jednej chwili zostaje powalony na ziemię, później czuje jak na rękach zakładają mu kajdanki. Żeby nie było tak prosto ludzie którzy zauważyli to zdarzenie nagrali je i filmik trafia do sieci. Simon jest załamany, że jego córka ponownie mu się wymknęła.. A byko już tak blisko. Teraz musi zacząć od nowa. Współpracuje z detektyw, która pomaga mu wyjść z tego bagna.. Ale czy na pewno? Na jego drodze pojawiają się kolejne przeciwności losu.
3 miesiące później.
Do jego firmy puka policja, okazje się że Aaron nie żyje, jego córki nadal nie ma.. I kim jest Henry Torpe z którym rzekomo zaginiona nawiązała esemesy i wiadomości e-mail? Wszystko jest coraz bardziej uwikłane, nic nie można skleić w całość, ale o to w tym chodzi, Coben na początku wali nas torpedą, by na końcu zrobić wielkie bum przy rozwiązaniu tej zagadki. Ah, jaram się!
I pamiętajcie "sekrety nie umierają nigdy".
O krok za daleko.. Zaczyna się dość smutnie, ojciec który szuka swojej córki, bo kiedyś nią była. Córka niegdyś grająca w spektaklach, pisząca opowieści, jego duma - zniknęła. Teraz siedzi i spooglada na wychudzoną postać, która gra dla przechodzących gapiów, niestety żadko kto się zatrzymuje. Chce spróbować jeszcze raz wyciągnąć z tego syfu córkę, która zaślepiona swoją...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jeśli nie chcesz płakać - nie czytaj tej książki!
To morze wylanych łez...
Od pierwszych stron da się odczuć nastroje bohaterów, przeżywałam z nimi chwilie uniesień, a także te gorsze momenty. Książka zaczyna się beztrosko, od dwojga zakochanych w sobie dzieci, którzy przyżekają sobie dozgonną przyjaźń. Olivia ukochana córka rodziców i Rain z toksycznej rodziny w której znęcał się nad nim ojciec. Obojga ich łączy pasja, Rain kocha rapować, a Olivia tańczyć. Mają marzenia, by być kimś wielkim. Książka szybko jednak przenosi nas w kilka lat później. A banka mydlana pęka, w momencie gdy Olivia dowiaduje się o swojej chorobie. Wyrok - rak.. Dziewczyna nie mówi nic chłopakowi by, on spełnił swoje marzenie, a łwoca talentów właśnie odkrył i zaprosił Raina by podbijał świat. Rozstają się w smutku, przyżekając jednak że będą o sobie pamiętać. Jednak jest to trudne. Rain ma dużo pracy, nagrywa nowe piosenki, zrywa kontakt z dziewczyną, zaczyna go wszystko przerastać i przytłaczać, wtedy właśnie pojawiają się używki. W tym samym czasie Olivia próbuje walczyć z chorobą, poddając się chemioterapii. Jest ciężko, a diagnozy nie są obiecujące.
Ich los jednak znów się ze sobą połączy. Gdyż dziewczyna dostaje się do projektu gdzie może spełnić swoje ostatnie marzenie. A to marzenie to spotkać Raina! Gdy dochodzi do spotkania, chłopak jest zszokowany ich spotkaniem, zdziwiony.. I właśnie wtedy do niego dociera, że to ona, że to Olivia jest nieuleczalnie chora. Emocje jakie w niego wstępują, nie da się słowem opisać. Jest zawiedziony, rozwścieczony tym, że wcześniej nie powiedziała mu o chorobie. Jednak w końcu dociera do niego, że chciała dla niego dobrze..
Rain chce żeby została, chce jej pomóc, znaleźć lekarza, który dał by im jakąś deskę ratunku.. I tak jest. Olivia zostaje z chłopkiem, by poddać się nowemu leczeniu. W międzyczasie Rain dzięki swojej ekipie staje powoli na nogi, przyznaje się że sobie nie radził. Między Olivią a Rainem rodzi się miłość, która wcześniej była gdzieś w środku.. A teraz rozkwita. Nie może znieść myśli, że jego łabądek może umrzeć. Niestety prognozy nie są lepsze. Olivia jest w coraz gorszym stanie. Próbują pokonywać chwilę słabości, Rain chce jak najbardziej ją uszczęśliwić, bez względu na wszystko.
Później jest już tylko gorzej.. Chodź spełniają się marzenia Olivi jej płomień gaśnie. Wszyscy są zrozpaczeni z ich otoczenia, łącznie z dziewczyną. W końcu już nic nie pomaga, nawet leczenie. Olivia chce z niej zrezygnować, rak rozprzestrzenił się po całym ciele... Ostanie ich dni są piękne i zarazem bolesne, musiałam robić przerwy, by nie zalać kartek łzami. I myślę że możecie się domyślić jakie jest zakończenie.. Rozrywa serce. Dawno nie płakałam przy żadnej książce. Rozdarła mnie na kawałki. Pokazuje jak życie jest kruche i dlaczego każdego dnia trzeba kochać ludzi.
Jeśli nie chcesz płakać - nie czytaj tej książki!
więcej Pokaż mimo toTo morze wylanych łez...
Od pierwszych stron da się odczuć nastroje bohaterów, przeżywałam z nimi chwilie uniesień, a także te gorsze momenty. Książka zaczyna się beztrosko, od dwojga zakochanych w sobie dzieci, którzy przyżekają sobie dozgonną przyjaźń. Olivia ukochana córka rodziców i Rain z toksycznej rodziny w której...