-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać12
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik1
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik7
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-05-12
2024-04-20
W tym roku założyłem, że przeczytam wszystkie 6 książek z klasycznego cyklu Kroniki Diuny - czyli te książki, które były napisane przez twórcę cyklu, Franka Herberta. Pierwszy tom przeczytałem po raz drugi w życiu. Pierwszy raz czytałem tę książkę jakieś 23 lata temu. Jednym z moich najmocniejszych odczuć podczas czytania było to, że nie pamiętam wielu wydarzeń. Ale minęło dużo czasu, więc to chyba normalne.
Jest to kolejna pozycja, o której mogę napisać, że jest wciągająca i trudno się od niej oderwać. Śledzenie losów nastoletniego Paula Atrydy, dziedzica rodu Atrydów, jest dość uzależniające. Ponieważ nie pamiętałem całej historii, czekałem na kolejne wydarzenia niemal z zapartym tchem - dlatego, znowu zamiast czytać ustalone 15-20 minut dziennie, niektóre moje sesje czytania trwały często 2 razy dłużej.
Nie dziwię się, że Kroniki Diuny stały się tak ikoniczne. Frank Herbert stworzył swoje własne uniwersum, a także całą historię i mitologię zarówno samej planety Arrakis (Diuny), jak i też Wszechświata. Wydarzenia, które śledzimy, wydają się mieć miejsce w bardzo bardzo odległej przyszłości w stosunku do naszych czasów. Ludzie rozprzestrzenili się po Wszechświecie, zaludniając tysiące planet. Powstała Gildia, która ma monopol na podróże międzygwiezdne. Religie, monarchie, powstawały i upadały, ale zawsze da się znaleźć jakieś pierwiastki nawiązujące do Ziemi (czy, jeśli dobrze pamiętam, Starej Ziemi, jak jest ona nazwana w Kronikach).
Jeśli lubicie połączenie intryg i spisków politycznych z mistycyzmem, religią, a także plemiennymi zwyczajami, to polecam zacząć od Diuny i jeśli Wam podejdzie, zapoznać się z następnymi tomami.
W tym roku założyłem, że przeczytam wszystkie 6 książek z klasycznego cyklu Kroniki Diuny - czyli te książki, które były napisane przez twórcę cyklu, Franka Herberta. Pierwszy tom przeczytałem po raz drugi w życiu. Pierwszy raz czytałem tę książkę jakieś 23 lata temu. Jednym z moich najmocniejszych odczuć podczas czytania było to, że nie pamiętam wielu wydarzeń. Ale minęło...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-07
No i dotarłem do ostatniego tomu Sagi (tej oryginalnej). Ten tom jest chyba najbardziej dramatyczny, z wieloma zwrotami akcji. Części można się domyślić, a niektóre są zaskakujące. Oczywiście, nie zdradzę, co się w nim dzieje ;)
Sapkowski nawiązał, jak widać po tytule, do legend arturiańskich, ale oczywiście w swój specyficzny sposób i ze swoim poczuciem humoru (miejscami). Dodam też jako komentarz ogólny o całej sadze i opowiadaniach - w wielu miejscach opisy, wydarzenia i komentarze są komentarzami autora na temat naszego świata, naszych ludzkich zachowań, przywar i zwyczajów. Odbicie w lustrze, które Sapkowski nam pokazuje, nie jest wcale piękne. A komentarz na temat polityków i władców, choć nie został wypowiedziany wprost, jest wprost druzgocący.
Tom ten jest też napisany w sposób kombinowany, gdzie główne wątki są jakby częścią opowieści innych osób, albo te osoby poboczne są jakby wyzwalaczem kontynuacji opowieści i przeskoków między losami Geralta, Ciri i Yennefer, a także innych najważniejszych bohaterów.
Mimo to, jest to nadal fajnie napisana książka, którą czyta się z przyjemnością. Choć przyznam, że czasem się niecierpliwiłem, by wreszcie było znowu coś albo o Ciri albo o Geralcie.
Jedyne, co mnie zastanawia, to zakończenie. Czy autor nie mógł się zdecydować? Czy jest ono mimo wszystko jednoznaczne, a dyskusje toczone przez wielu fanów są bez sensu?
Ale to musicie dotrzeć do końca Sagi, jeśli jeszcze nie czytaliście, i odpowiedzieć sobie sami :)
No i dotarłem do ostatniego tomu Sagi (tej oryginalnej). Ten tom jest chyba najbardziej dramatyczny, z wieloma zwrotami akcji. Części można się domyślić, a niektóre są zaskakujące. Oczywiście, nie zdradzę, co się w nim dzieje ;)
Sapkowski nawiązał, jak widać po tytule, do legend arturiańskich, ale oczywiście w swój specyficzny sposób i ze swoim poczuciem humoru (miejscami)....
2024-03-26
Jak wspomniałem w recenzji "Chrztu Ognia", tamten tom skupia się na losach Geralta, a "Wieża Jaskółki" opowiada najwięcej o dalszych losach Ciri oraz Yennefer. W tej części znajdziemy też więcej wydarzeń o charakterze politycznym, niż w poprzednim tomie.
Sapkowski zastosował też tutaj inny sposób narracji i opowiadania historii. Dużo dowiadujemy się o wydarzeniach z opowieści i wspomnień, zarówno Ciri, jak i innych bohaterów. Trochę inaczej czyta się przez to tę książkę. Wydaje mi się, że straciła na tym płynność opowieści.
Ze względu na przedstawione wydarzenia, książka wydaje się być bardziej poważna. A niektóre sytuacje mogą być trudne dla osób bardziej wrażliwych, które czytają Sagę po raz pierwszy.
Nadal proza Sapkowskiego jest łatwa w odbiorze, ale ten zabieg ze wspomnieniami trochę zakłuca płynność, jak już wspomniałem powyżej.
Jak wspomniałem w recenzji "Chrztu Ognia", tamten tom skupia się na losach Geralta, a "Wieża Jaskółki" opowiada najwięcej o dalszych losach Ciri oraz Yennefer. W tej części znajdziemy też więcej wydarzeń o charakterze politycznym, niż w poprzednim tomie.
Sapkowski zastosował też tutaj inny sposób narracji i opowiadania historii. Dużo dowiadujemy się o wydarzeniach z...
2024-03-07
Tak kminię i kminię i nie wiem, jak napisać recenzję tej książki bez zrobienia spoilerów.
"Chrzest ognia" jest chyba książką z Sagi, którą można określić przygodowo-awanturniczej. Przede wszystkim śledzimy losy wiedźmina, który wyrusza na ratunek Ciri w towarzystwie kilku bardzo ciekawych osób (z których tylką jedną osobę bardzo dobrze znamy, bo jest w Opowiadaniach i Sadze). Wydarzeń i przygód mają bardzo dużo, są też różne zwroty akcji (czasem trochę naiwnie przedstawione przez Sapkowskiego, ale pasujące do klimatu jego twórczości związanej z wiedźminem).
Jest też więcej humoru, niż w poprzednich tomach, co mi bardzo odpowiada.
Poza Geraltem, są też fragmenty opowiadające o losach Ciri i Yennefer, ale ten tom skupia się najbardziej na Geralcie.
Książka lekka i przyjemna do poczytania wieczorem. Ale wiadomo, skoro to część Sagi, to trzeba znać poprzednie tomy i opowiadania.
Tak kminię i kminię i nie wiem, jak napisać recenzję tej książki bez zrobienia spoilerów.
"Chrzest ognia" jest chyba książką z Sagi, którą można określić przygodowo-awanturniczej. Przede wszystkim śledzimy losy wiedźmina, który wyrusza na ratunek Ciri w towarzystwie kilku bardzo ciekawych osób (z których tylką jedną osobę bardzo dobrze znamy, bo jest w Opowiadaniach i...
2024-02-29
Nie wiem, jak napisać recenzję drugiego tomu Wiedźmińskiej Sagi bez zdradzania fabuły. Chyba po prostu tak - śledzimy dalsze losy Geralta, Ciri i Yennefer. Sprawy się zaczynają komplikować, a w całej historii pojawia się coraz więcej znaków zapytania. W tym tomie następuje kilka zwrotów akcji, które jeszcze bardziej komplikują zrozumienie, o co w tym wszystkim chodzi.
Jeśli chodzi o warsztat, to wiadomo, Sapkowski napisał opowiadania i sagę na tak samo dobrym poziomie. Książkę czyta się lekko i szybko. W sumie, to ja prawie ją połknąłem, co przy moim generalnie wolnym sposobie czytania jest na pewno na plus.
Więc kończę recenzję i wracam do czytania trzeciego tomu Sagi, a piątego tomu całego Cyklu o Wiedźminie.
Nie wiem, jak napisać recenzję drugiego tomu Wiedźmińskiej Sagi bez zdradzania fabuły. Chyba po prostu tak - śledzimy dalsze losy Geralta, Ciri i Yennefer. Sprawy się zaczynają komplikować, a w całej historii pojawia się coraz więcej znaków zapytania. W tym tomie następuje kilka zwrotów akcji, które jeszcze bardziej komplikują zrozumienie, o co w tym wszystkim chodzi.
Jeśli...
Paul zostaje imperatorem i podąża za swoim przeznaczeniem. Ponieważ we Wszechświecie jest wiele sił o różnych interesach powstaje spisek mający obalić Paula i przywrócić poprzednią równowagę sił.
Po pierwszej części Kronik Diuny stwierdziłem, że faktycznie jest to bardzo ciekawy pomysł i bardzo dobrze napisana książka. Dlatego z ochotą zabrałem się za czytanie tomu drugiego. Muszę przyznać, że Frank Herbert umiał pisać. Książkę się połyka, nie chce się od niej oderwać. Wspomniana powyżej intryga jest trochę zagmatwana, ale na szczęście nie przekracza ona zdrowego rozsądku, choć momentami miałem wrażenie, że autor przekombinował. Na zakończenie wszystkie klocki wskakują na własne miejsce i ta historia układa się w całość.
Dałem niższą ocenę właśnie przez to wrażenie, że spisek był trochę zagmatwanie przedstawiony i poprowadzony. Ale z drugiej strony, może właśnie o to chodziło, by nie było od początku jasne, kto, co i dlaczego?
Książka, jak już napisałem, wciągająca, dobrze napisana.
Ponieważ mam w planie w tym roku przeczytać wszystkie 6 tomów napisanych przez Franka Herberta, zabieram się za tom 3.
Paul zostaje imperatorem i podąża za swoim przeznaczeniem. Ponieważ we Wszechświecie jest wiele sił o różnych interesach powstaje spisek mający obalić Paula i przywrócić poprzednią równowagę sił.
więcej Pokaż mimo toPo pierwszej części Kronik Diuny stwierdziłem, że faktycznie jest to bardzo ciekawy pomysł i bardzo dobrze napisana książka. Dlatego z ochotą zabrałem się za czytanie tomu...