Cytaty
Naprawdę kocha się tylko raz w życiu, Julianie, nawet jeśli człowiek tego nie zauważa.
Jeśli ludzie mówią o długiej historii, oznacza to zazwyczaj, że jest krótka, ale oni ze wstydu nie potrafią się zdobyć na powiedzenie sobie prawdy.
Myślę, że życie lubi nas od czasu do czasu wypróbowywać: czujesz, że się staczasz, coraz szybciej, a kiedy Ci się wydaje, że już dłużej tego nie wytrzymasz, nagle się poprawia.
nikt nigdy nie znalazł odpowiedzi na dnie butelki. ale przecież nie o to chodzi. do dna butelki dociera się po to, żeby zapomnieć jakie było pytanie.
Pierwsza zmysłowość zawsze tyczy pleców. Wszyscy w koło ględzą o pierwszym pocałunku; a przecież zawsze, jak ją pierwszy raz całujesz, twoja dłoń jej plecy obejmuje. I bez tego objęcia, bez dłoni na plecach nie ma pocałunku. Wyobraź sobie słynny pierwszy pocałunek z luźno opuszczonymi wzdłuż ciała rękami. Bez dotykania pleców nie ma pocałunku, bez dotykania pleców nie ma wzajem...
RozwińNauczyłam się już, że życie po prostu toczy się dalej, bo mimo naszych oczekiwań i pretensji, nigdy nie robi nic innego, prócz mijania.
Igranie z ogniem to jedno, a skok prosto w płomienie to coś zupełnie innego.
Czasami uda się człowiekowi przeżyć coś, dla czego chciałby jakiejś szczególnej scenerii, żeby pogłębić efekt, żeby odebrać wrażenia mocniejsze, które zostałoby w pamięci także i obrazem chwili. Czasami znowu udaje się znaleźć samą scenerię, fascynujące otoczenie, w którym nie dzieje się nic. to tylko malarstwo i literatura mogą zespalać dowolnie formę i treść. W życiu jest ina...
RozwińMiałam w swoim życiu wiele przyjaciółek, które znienacka znikały.(...) Nie ma na świecie nic bardziej groźnego i rozwibrowanego niż dziewczyńska szajka. Nic nie promieniuje taką pierwotną i jednocześnie niszczycielską energią, jak dziewczyny zbite w wieloręki i wielogłowy twór, mieszankę seksualności, pędu, ciekawości i irytującego chichotu. (...) Rytuał przejścia od wielogodzi...
RozwińNie mam pojęcia, co mogłabym powiedzieć. - "Jeżeli miłość nie jest nigdy jednakowa" - mówi lekkim tonem, ale wiem, że nie powinnam tego błędnie interpretować. Marzę, żeby dodał: "Niech to ja będę zawsze tym, kto bardziej kocha".
Dlaczego...", ostatkiem sił przyparłem siebie do muru, "dlaczego nie odpowiadam? I czemu właściwie nie 'tak'?" "Bo to nie czyni zadość", odezwał się na to głos, który choć mówił we mnie, brzmiał obco i lodowato. "To jedynie uśmierza, to znaczy zabija ułudę. Ale nie zaspokaja." "Nie zaspokaja?" "Nie. W dziedzinie słodkiej ułudy zaspokojenia nie ma." "Bo co?" "Bo nie ma formy, w ...
Rozwiń