Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W ogóle nie rozumiem o co chodzi z tą książką, co innym ludziom się w niej podoba? Dla mnie słaba ale chapeau bas za marketing...

W ogóle nie rozumiem o co chodzi z tą książką, co innym ludziom się w niej podoba? Dla mnie słaba ale chapeau bas za marketing...

Musze przyznać że mam mieszanie uczucia co do tej książki. Przede wszystkim jest bardzo szczegółowa, rzetelnie opisuje akcje ratownicze. Wartościowa? O tak. Ale czy jest pasjonująca? No właśnie tu mam problem, po przeczytaniu paru rozdziałów jedyne co czułam to znużenie. Może po prostu oczekiwałam czegoś innego i cóż - trochę się zawiodłam. Warto przeczytać i wyrobić sobie własną opinię.

Musze przyznać że mam mieszanie uczucia co do tej książki. Przede wszystkim jest bardzo szczegółowa, rzetelnie opisuje akcje ratownicze. Wartościowa? O tak. Ale czy jest pasjonująca? No właśnie tu mam problem, po przeczytaniu paru rozdziałów jedyne co czułam to znużenie. Może po prostu oczekiwałam czegoś innego i cóż - trochę się zawiodłam. Warto przeczytać i wyrobić sobie...

Beznadziejne wypociny samotnej baby. Głupie ględoły na przeróżne tematy. Debilne hasła typu "na miłość ojcowską trzeba sobie zasłużyć" oraz "dziewczyna spotykająca się z chłopcem w samotności sama prosi się o kłopoty". Dywagacje na każdym kroku.

Nie oceniałabym tej książki tak ostro gdyby nie to, że autorka była lekarką i większość osób sięgających po "Sztukę kochania" spodziewa się rzetelnej pracy naukowej napisanej przez lekarza - seksuologa. TAK NIE JEST. Ludzie są wprowadzani w błąd i za to oszustwo właśnie należy wylać na tą książkę wiadro pomyj.

Beznadziejne wypociny samotnej baby. Głupie ględoły na przeróżne tematy. Debilne hasła typu "na miłość ojcowską trzeba sobie zasłużyć" oraz "dziewczyna spotykająca się z chłopcem w samotności sama prosi się o kłopoty". Dywagacje na każdym kroku.

Nie oceniałabym tej książki tak ostro gdyby nie to, że autorka była lekarką i większość osób sięgających po "Sztukę...