-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-05-16
2024-05-08
2024-04-27
Z tym porównaniem, że jest to rzekomo współczesna wersja "Samych swoich" ktoś ostro przeszarżował... Komedia romantyczna miała być, a ja jakoś śmiać się nie miałam z czego. Rozczarowałam się zwyczajnie tą książką... Był to mój pierwszy kontakt z panią Autorką i obawiam się, że chyba kolejnych nie będzie...
#lubimyczytac
#izamaciejewska
#kolorowojakdiabli
#legimi
#czytamzlegimi
Z tym porównaniem, że jest to rzekomo współczesna wersja "Samych swoich" ktoś ostro przeszarżował... Komedia romantyczna miała być, a ja jakoś śmiać się nie miałam z czego. Rozczarowałam się zwyczajnie tą książką... Był to mój pierwszy kontakt z panią Autorką i obawiam się, że chyba kolejnych nie będzie......
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-26
Niezależnie od tego jak bardzo pan Jacek Bartosiak chciałby widzieć naszą przyszłość, naszego "najlepszego miejsca na świecie" programy zmian zawarte w tej niniejszej książce są niestety przysłowiowym łabędzim śpiewem... Niestety... Zamierzonych planów, strategii i zmiany samej postawy kulturowej zapewne jeszcze przez pokolenia nie da się przeprowadzić... Najsmutniejsze jest to, że rządzący nami nawet nie zechcą spróbować myśleć, że można inaczej...
#najlepszemiejscenaswiecie
#jacekbartosiak
#wojsko
#wojna
#polityka
#s&f
#lubimyczytac
#legimi
#czytamzlegimi
#polskiesprawy
#Polska
Niezależnie od tego jak bardzo pan Jacek Bartosiak chciałby widzieć naszą przyszłość, naszego "najlepszego miejsca na świecie" programy zmian zawarte w tej niniejszej książce są niestety przysłowiowym łabędzim śpiewem... Niestety... Zamierzonych planów, strategii i zmiany samej postawy kulturowej zapewne jeszcze przez pokolenia nie da się przeprowadzić... Najsmutniejsze...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-17
2024-04-10
2024-04-14
Moją mozolnie pisaną opinię gdzieś wywaliło, a naprawdę nie mam czasu na pisanie jej od początku...
Napiszę więc tylko, że ten dziesięcio-odcinkowy podcast rozlicza słynną tragedię młodej Niemki Anneliese Michel i jest naprawdę nieźle zrealizowany.
I można go zupełnie za darmo wysłuchać na Empik Go.
Podcast przygotował Mikołaj Kołyszko - religioznawca. Podcast w różnych ujęciach przygląda się tej tragicznej śmierci i jej okolicznościom. Dlaczego do niej doszło? Kto był winien? Dlaczego śmiercią głodową umarła młoda kobieta, która miała przed sobą jeszcze całe życie i tyle planów...?
Polecam 🙂
#mikolajkolyszko
#podcast
#empikgo
#egzorcyzmy
#tragediaanneliesemichel
#egzorcyzmyprzerażającahistoriaAnnelieseMichel
Moją mozolnie pisaną opinię gdzieś wywaliło, a naprawdę nie mam czasu na pisanie jej od początku...
Napiszę więc tylko, że ten dziesięcio-odcinkowy podcast rozlicza słynną tragedię młodej Niemki Anneliese Michel i jest naprawdę nieźle zrealizowany.
I można go zupełnie za darmo wysłuchać na Empik Go.
Podcast przygotował Mikołaj Kołyszko - religioznawca. Podcast w różnych...
2024-03-24
Powieść "Moje głupie pomysły" Bernardo Zannoni napisał w wieku zaledwie 25 lat, a otrzymał za nią jedną z najważniejszych włoskich wyróżnień literackich - Nagrodę Campiello 2022.
Zwróciłam na nią uwagę tylko dlatego, że miała tajemniczo brzmiący, a zarazem chwytliwy tytuł... no i ta kuna na okładce. Frapująca... Nie bardzo wiedziałam na co się piszę, sięgając po nią. Może dzięki temu, że nie miałam w stosunku do niej żadnych wymagań, ani wyobrażeń, to tak mi się ona spodobała.
Sporo osób opisało swoje odczucia po lekturze "Moich głupich pomysłów" i z wieloma w większości się zgadzam i myślę podobnie. W krótkich słowach napiszę tylko, że powieść jest wielce przygnębiająca...
"Moje głupie pomysły" jest parafrazą ludzkich charakterów i ludzkich zachowań. Zostaje przed nami postawione pytanie czy jako ludzie jesteśmy źli z zasady? Czy nie? Czy wpływ na to ma otoczenie, w którym przyszło nam żyć i przeróżne jego okoliczności?
Czy można tłumaczyć własne zachowania sytuacją, w której się znaleźliśmy?
Posępna alegoria ludzkiego życia...
Z powieścią zaznajomiłam się pod postacią audiobooka czytanego mi przez świetnego i bardzo pasującego do tej historii, pana Krzysztofa Plewako- Szczerbińskiego.
#lubimyczytac
#mojeglupiepomysly
#BernardoZannoni
#legimi
#czytambezlimitu
#czytamzlegimi
Powieść "Moje głupie pomysły" Bernardo Zannoni napisał w wieku zaledwie 25 lat, a otrzymał za nią jedną z najważniejszych włoskich wyróżnień literackich - Nagrodę Campiello 2022.
Zwróciłam na nią uwagę tylko dlatego, że miała tajemniczo brzmiący, a zarazem chwytliwy tytuł... no i ta kuna na okładce. Frapująca... Nie bardzo wiedziałam na co się piszę, sięgając po nią. Może...
2024-03-26
Co ja bym dała za to, by za czasów mojego dzieciństwa, właśnie takie wspaniałe historie móc czytać (albo jeszcze lepiej słuchać)…?
No nic, tego czasu mi nikt nie wróci, ale teraz dzięki pani Justynie Bednarek - mogę się na tą godzinę i czterdzieści kilka minut znów poczuć się jak dziecko... Jestem rozczulona i wewnętrzne dopieszczona. Polecam wysłuchać w audiobooku, który czyta świetna lektorka, pani Julia Łukowiak.
#lubimyczytac
#kuryzgrubejrury
#justynabednarek
#literaturadziecieca
#kury
#brahmy
#audiobook
#legimi
#czytamzlegimi
#czytambezlimitu
#julialukowiak
Co ja bym dała za to, by za czasów mojego dzieciństwa, właśnie takie wspaniałe historie móc czytać (albo jeszcze lepiej słuchać)…?
No nic, tego czasu mi nikt nie wróci, ale teraz dzięki pani Justynie Bednarek - mogę się na tą godzinę i czterdzieści kilka minut znów poczuć się jak dziecko... Jestem rozczulona i wewnętrzne dopieszczona. Polecam wysłuchać w audiobooku, który...
2024-03-22
2024-03-21
2024-03-21
Niestety "Prawdziwy wyznawca" autorstwa Jacka Carr'a, pomimo, że na to liczyłam, nie wciągnął mnie z butami w fabułę, ani nawet w fotel w sposób, w który zrobiła to jego poprzedniczka "Lista śmierci"...
Może wynikało to z faktu, że tym razem Carr daje nam historię o "Odkupieniu" przez duże O, a nie o zimnej zemście.
Czytając jeszcze przed lekturą, krótki opis, nastawiłam się na sporą dawkę akcji, sensacji, strzelanin i głośnych wybuchów.
Po części tak było, na samym początku powieści. Autor rzuca nas w wir zamachów terrorystycznych. Otrzymujemy drastyczne opisy rezultatów skrytobójczych wybuchów, zasadzek na ludność zwykłego europejskiego miasta... Wszystko krwawe, plastyczne, mam po dziś dzień te opisy przed oczami... Kolejne zamachu mniej spektakularne, ale jednak nadal działające na wyobraźnię... Później wszystko dziwnie zwalnia i to tak znacząco, że niemal straciłam zupełnie zainteresowanie tą powieścią.
"Prawdziwego wyznawcę" czytałam z przerwami jakieś 2-3 miesiące - bez tak zwanych wypieków na twarzy, natomiast "Listę śmierci" (pierwszy tom, dla niewtajemniczonych) przesłuchałam w zaledwie dwa popołudnia)...
Jestem pewna, że pomimo słabej drugiej części i tak chętnie sięgnę po kolejny tom o przygodach Jamesa Reeca zatytułowany "Ostanie polowanie".
#listasmierci
#jackcarr
#prawdziwywyznawca
#zamachy
#terroryzm
#CIA
#akcja
#sensacja
#szpieg
#legimi
#czytambezlimitu
#czytamzlegimi
#lubimyczytac
Niestety "Prawdziwy wyznawca" autorstwa Jacka Carr'a, pomimo, że na to liczyłam, nie wciągnął mnie z butami w fabułę, ani nawet w fotel w sposób, w który zrobiła to jego poprzedniczka "Lista śmierci"...
Może wynikało to z faktu, że tym razem Carr daje nam historię o "Odkupieniu" przez duże O, a nie o zimnej zemście.
Czytając jeszcze przed lekturą, krótki opis, nastawiłam...
2024-03-19
"Najgłupsi przestępcy świata" Alain Bauer
- to zbiór ok 300 krótkich anegdot, w którym w zwięzły i prześmiewczy sposób Autor opisuje nieudolne, głupie, a wręcz niewiarygodne przestępcze "wyczyny".
Przeważająca część historii opowiada o perypetiach skrajnych idiotów, którzy swoje przestępstwa popełniali w różnych miejscach świata, najwięcej z nich wydarzyło się w Stanach Zjednoczonych, Anglii i Francji. Jest też kilka smaczków z naszego pięknego kraju.
Autorem tego zbioru kryminalnych anegdot jest Alain Bauer, który jest francuskimi kryminologiem oraz wykładowcą na Conservatoire National des Arts et Métiers w Paryżu. Doradza policji oraz innym służbom. Na temat przestępczości i terroryzmu opublikował dotychczas przeszło sześćdziesiątych prac. I wszystkie są jednak dużo bardziej poważne niż ta, o której teraz piszę.
Zastanawialiście się może kiedyś dlaczego tak wielkie jest przeludnienie w więzieniach na całym świecie? Czy taki stan wynika z wzorowej pracy policyjnych śledczych, którzy z wysokim procentem wykrytych spraw "łapią" morderców, rabusiów, dilerów narkotykowych czy innych tego typu "jegomościów"…? Czy może tak jest z innego powodu?
Przy lekturze książki pana Bauera nie mogłam wprost uwierzyć w przytoczone przez niego historie. Nie mogło mi się pomieścić w głowie, jak można być tak głupim, ograniczonym i nieprzewidywalnym. Jak można dla przykładu włamać się do cudzego domu by go okraść, i dać się w nim nakryć właścicielowi, kiedy to rabuś poczuł ogromną chęć na drzemkę w jego ciepłym i wygodnym łóżku. Ba! Inni włamywacze w tzw międzyczasie prali sobie bieliznę w pralce okradanego domu...
Kolejny z opisywanych przykładów dotyczył handlarza narkotyków, który sam, gdy już to odkrył, zgłosił na policji, że ktoś okradł jego plantację marihuany... Bystrzaki jak nic 😁. Przy większości historyjek śmiałam się czytając. No może nie do łez, ale jednak. I odpowiadając krótko, na pytanie, które postawiłam w tym akapicie: większość osadzonych siedzi tam, bo byli na tyle głupi by podjąć się działań przestępczych, a brak inteligencji czy sprytu przyczynił się do ich ujęcia i "zapuszkowania". Tylko czy większość z tych głupków czegoś to nauczy?
Na okładce książki możemy przeczytać: "Nagrody Darwina dla złoczyńców". Czy aby na pewno?
Nagroda Darwina przyznawana jest od 1994 roku i "honoruje" tych, którzy odeszli z tego świata w kuriozalnych okolicznościach.
Bohaterowie "Najgłupszych przestępców świata" z racji tego, że najczęściej żyją, w większości zapewne w więzieniach, to jednak żyją. Moim skromnym zdaniem Nagrody Darwina im się zwyczajnie nie należą...
Wszystkie przytoczone przez Autora anegdotki zostały tematyczne podzielone na 22 rozdziały. Książkę czyta się szybko i płynnie. Idealna lektura jako czasoumilacz i lżejszy przerywnik między bardziej wymagającymi tytułami.
Za egzemplarz do recenzji gorąco dziękuję pani Anicie Marczuk z Wydawnictwa RM.
#lubimyczytac
#wydawnictwoRM
#wwwrmcompl
#najglupsiprzestepcyswiata
#alainbauer
"Najgłupsi przestępcy świata" Alain Bauer
- to zbiór ok 300 krótkich anegdot, w którym w zwięzły i prześmiewczy sposób Autor opisuje nieudolne, głupie, a wręcz niewiarygodne przestępcze "wyczyny".
Przeważająca część historii opowiada o perypetiach skrajnych idiotów, którzy swoje przestępstwa popełniali w różnych miejscach świata, najwięcej z nich wydarzyło się w Stanach...
2024-03-09
Mam ogromy zgryz z oceną książki "Dla Ciebie nawet" autorstwa Krystiana Stolarza...
Skończyłam ją słuchać w zeszłym tygodniu i po dziś dzień nie wiem czy mi się ona nie podobała wcale, czy tylko nie podobała... Może błędem z mojej strony było to, że zabrałam się za nią, gdy tylko ukończyłam lekturę innego kryminału (i w tym wypadku problemu z oceną nie miałam), a zarazem debiutu pana Macieja Torebko "Ręce Boga"... Generalnie dla mnie różnica jest ogromna w odbiorze obu tych powieści...
Rozumiem, że pan Krystian to policjant i generalnie środowisko policyjne nie jest mu obce, ale chyba (mam nawet cichą nadzieję) , że to w jakim świetle ukazuje tą formację, to jednak więcej zmyślenia niż realna rzeczywistość. Osobiście znam kilku policjantów i tak jak ci w "Dla Ciebie nawet" nie używają takiego języka... Ilość bluzgów, przekleństw i żenująco niski poziom żartów i dialogów niestety tylko skutecznie mnie odrzucał i przeszkadzał w śledzeniu wątków...
I chyba tylko dlatego, że nie nawykłam do porzucania zaczętych już historii udało mi się ją ukończyć. Patrząc na oceny i czytając niektóre opinie mam wrażenie, że chyba czytałam jakąś inną książkę? ... No serio...
Nie zamierzam się pastwić, więc na tym zdaniu zakończę...
EDIT: wypadałoby dodać, że te 3 gwiazdki oceny ogólnej dodaję za poruszenie (1) tematyki choroby onkologicznej dzieci, (2) trudności z tym związanych oraz to, że (3) część dochodu ze sprzedaży książki Autor zamierza przekazać na fundację "Krwinka".
#lubimyczytac
#dlaciebienawet
#legimi
Mam ogromy zgryz z oceną książki "Dla Ciebie nawet" autorstwa Krystiana Stolarza...
Skończyłam ją słuchać w zeszłym tygodniu i po dziś dzień nie wiem czy mi się ona nie podobała wcale, czy tylko nie podobała... Może błędem z mojej strony było to, że zabrałam się za nią, gdy tylko ukończyłam lekturę innego kryminału (i w tym wypadku problemu z oceną nie miałam), a zarazem...
2024-03-14
2024-03-12
Debiuty, takie jak ten, pana Macieja Torebko, to ja pragnę czytać codziennie! Ba! Życzę sobie (oraz oczywiście Wam) by wszystkie debiuty tak świetnie się prezentowały.
"Ręce Boga" to trzymający w napięciu rasowy thriller kryminalny, w którym morderca zabija w imię Boga i robi to superkrwawo, brutalnie i widowiskowo...
Na każdą, z pieczołowicie wybranych przez zabójcę ofiar, czeka wyjątkowa metoda mordu. Każda z ofiar w inny, ale związany ze świętymi pismami sposób, opuści ten padół łez... Fabuła wstrząsa Czytelnikiem. I to mocno... Główny bohater - komisarz Ariel Janicki błyskawicznie zdobył moją sympatię. To taki pełnowymiarowy bohater, któremu trudno nie kibicować. Nie daje łatwo się szufladkować, a jego poczucie humoru polubiłam. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona tym, jak bardzo mi się ten debiut podobał. Cieszę się także, że na lektora tej historii wydawnictwo wybrało wspaniałego Wojtka Masiaka.
Świetna robota panie Wojtku!
Świetna robota panie Macieju!
Za kolejność w/w proszę się nie obrażać.
Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnej pana powieści panie Macieju 😁. Wspaniały 1984 rocznik 🙂 Brawo 🌺
"Ręce Boga" czytało mi się doskonale i pomimo, że to literacki debiut, to zupełnie się tego nie czuło podczas lektury powieści.
"Ręce Boga" to thriller kryminalny, który czyta się tak, jakby napisał go pisarz z wieloma bestsellerami na koncie.
#receboga
#maciejtorebko
#thrillerkryminalny
#kryminal
#wimieboga
#legimi
#czytamzlegimi
#czytambezlimitu
#czytampolskaliterature
#lubimyczytac
#debiutliteracki
Debiuty, takie jak ten, pana Macieja Torebko, to ja pragnę czytać codziennie! Ba! Życzę sobie (oraz oczywiście Wam) by wszystkie debiuty tak świetnie się prezentowały.
"Ręce Boga" to trzymający w napięciu rasowy thriller kryminalny, w którym morderca zabija w imię Boga i robi to superkrwawo, brutalnie i widowiskowo...
Na każdą, z pieczołowicie wybranych przez zabójcę...
2024-03-09
2024-03-08
Ze *Wstępu* dołączonego do nowego wydania autobiografii Marka Hłaski, a napisanego przez Radosława Młynarczyka, odkrywcy Hłaskowego "Wilka", dowiadujemy się, że "nadając "Pięknym dwudziestoletnim" rys powieściowy, zrewolucjonizował Hłasko polskie myślenie o literaturze wspomnieniowej. Umiejętnie balansując między prawdą a zmyśleniem, wplątał czytelnika w niemożliwą do rozwiązania grę. Tylko autor potrafi z całą pewnością rozróżnić fakty od zmyślenia, a odbiorcy pozostają domysły i próby rozwikłania najbardziej zagadkowych fragmentów. Oczywiście można przyjąć także inną strategię lektury i zawierzyć Hłasce całkowicie, wówczas pozostaje tylko radość ze znakomicie napisanego utworu, bezkompromisowo rozprawiającego się z oficjalną wizją Polski Ludowej".
Marek Hłasko (ur. 1934r.) wydał swoją, jak wielu twierdzi, jedną z najbardziej interesujących powieści "Piękni dwudziestoletni" w Paryżu w 1966 roku. W Polsce ukazała się ona dopiero w 1988 roku nakładem wydawnictwa Alfa. Wcześniej komunistyczna cenzura nie dopuściła jej do druku. W PRL-u twórczość Marka Hłaski była delikatnie mówiąc "na cenzurowanym". Sam Hłasko w 1958 roku wyjeżdża do Paryża, tym samym skazując się na emigrację, nie wiedząc, że za swojego życia już do Polski nie powróci...
W "Pięknych dwudziestoletnich", chyba próbuje wytłumaczyć przed sobą samym, przed czytelnikami swoje kroki i decyzje... To, co najbardziej mnie uderza, to to, że Hłasko naprawdę mocno i szczerze kochał Polskę, ale nienawidził tego, co z nią zrobił PRL... Powieść, prawdziwa w całości czy tylko w konkretnych wątkach, naprawdę mi się podobała.
Słuchając "Pięknych dwudziestoletnich" w audiobooku, który przeczytał dla mnie rewelacyjny Filip Kosior, miałam pewne czarno-białe zdjęcie Marka Hłaski przed oczami. Z nieodzownym papierosem w ustach...
Hłasko zmarł młodo, zdecydowanie zbyt młodo. Było to w 1969 roku... Hłasko miał wówczas 35 lat. Nie była to jednak niespodziewana śmierć, na przykład w wypadku samochodowym... Hłasko zabił się w zasadzie na własne życzenie... Śródki nasenne podlane ogromną ilością alkoholu wywołały zapaść... A Hłasko pił niemało przez niemal całe swoje dorosłe życie. Jego alkoholizm, być może wynikał z chęci przytlumienia w sobie pewnych uczyć, związanych z żalem za tym czego nigdy nie mógł mieć. Żalem za Polską, która Polską w PRL-u nie była, za straconymi szansami, za zupełnie innym życiem, które mogło, ale się nie wydarzyło.... Pił być może dlatego, a być może przyczyny były zupełnie inne... Jednak ja sama wierzę, że to pijaństwo Hłaski wynikało właśnie z żalu za życiem, które nigdy nie było mu dane.
W 1975 roku Hłasko "powrócił" do Polski z emigracji... Jego prochy sprowadzono i pochowano na cmentarzu Powązkowskim. Inicjatorką sprowadzenia prochów pisarza do Polski, była jego matka, Maria. Na nagrobku został wykuty napis: „Żył krótko, a wszyscy byli odwróceni".
#marekhlasko
#pieknidwudziestoletni
#lubimyczytac
#wyzwanieLC2024
#autobiografia
#Hlasko
#legimi
#czytambezlimitu
#czytamzlegimi
#czytampolskaliterature
#audiobook
#filipkosior
Ze *Wstępu* dołączonego do nowego wydania autobiografii Marka Hłaski, a napisanego przez Radosława Młynarczyka, odkrywcy Hłaskowego "Wilka", dowiadujemy się, że "nadając "Pięknym dwudziestoletnim" rys powieściowy, zrewolucjonizował Hłasko polskie myślenie o literaturze wspomnieniowej. Umiejętnie balansując między prawdą a zmyśleniem, wplątał czytelnika w niemożliwą do...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-05
2024-03-01
Powieść "Ja tu tylko zabijam" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością pani Marty Obuch. Wiele razy przewijało mi się jej nazwisko, to tu to tam i w końcu sama postanowiłam sprawdzić czy z Autorką jest mi po drodze. Bardzo lubię komedie, a najbardziej to te kryminalne. Jednak może sami to wiecie, ale nie każda komedia kryminalna ową komedią kryminalną w rzeczywistości jest. Co innego poziom i rodzaj humoru zawartego w takiej komedii. Bywa różnie i nie zawsze powieści tego typu trafiają w nasze czytelnicze gusta.
Jak było z "Ja tu tylko zabijam"? Całkiem przyjemnie. Powieść ta jest połączeniem obyczajówki, romansu, kryminału i komedii i to dokładnie w tej kolejności, którą ułożyłam. Komedii było dla mnie zdecydowanie za mało, znów za dużo tych romansowo-związkowych wstawek, ale mimo to całość jako taka mnie się podobała. Z powieścią zaznajomiłam się pod postacią audiobooka czytanego przez panią Annę Ryźlak. Moja imienniczka całkiem dobrze poradziła sobie z zadaniem i te prawie 9 i pół godziny spędziłam przyjemnie zasłuchana. Synchrobook do odnalezienia na Legimi.
#jatutylkozabijam
#martaobuch
#annaryzlak
#lubimyczytac
#legimi
#czytamzlegimi
#czytambezlimitu
#czytampolsksliterature
#audiobook
#komediakryminalna
#komediaobyczajowa
Powieść "Ja tu tylko zabijam" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością pani Marty Obuch. Wiele razy przewijało mi się jej nazwisko, to tu to tam i w końcu sama postanowiłam sprawdzić czy z Autorką jest mi po drodze. Bardzo lubię komedie, a najbardziej to te kryminalne. Jednak może sami to wiecie, ale nie każda komedia kryminalna ową komedią kryminalną w rzeczywistości...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zacznę od tego, że wszystko wskazuje na to, że pan Michał Śmielak z głośnym przytupem wkroczył na podium moich ulubionych polskich autorów.
Jego twórczość, w zasadzie w każdym z możliwych aspektów trafia w sam środek tarczy. Generalnie - nieomalże wszystko mi w jego powieściach pasuje. Oczywiście, że są pewne zgrzyty i niedociągnięcia. Nie jestem wszak bezkrytyczna... Ale oceniając całokształt - wady i skazy jakby przestają istnieć.
Tym razem w moje ręce, a w zasadzie na słuchawki trafił thriller kryminalny autorstwa pana Śmielaka pt. "Osada". Fabuła powieści rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych. Zima z roku 1978 i czasy odległe o od niej o 40 lat.
W 1978 roku do małej karkonoskiej wioski na święta przyjeżdża młody "świeżo upieczony" milicjant Jan Ryś. Mróz jest coraz większy. Nikt nie spodziewał się, że temperatury zaczną spadać poniżej -30 stopni Celsjusza. Okowy zimy odcinają tę ludzką osadę o reszty świata. Jest ciężko, ale gdy z pasterki nie wraca jedna z dziewcząt ludzie jeszcze się łudzą... Jednak po odkryciu jej zwłok- i to nie był ani wypadek czy zamarznięcie na chłodzie - dla mieszkańców wioski zaczyna się prawdziwy thriller. Ludzie przestają sobie ufać, karmią się lękami i tajemnicami. Coraz więcej z nich przypomina sobie krążące od lat legendy o Marze, demonie mrozu i śmierci...
Okropną śmiercią ginie kolejna dziewczyna... Tego zaczyna być już za dużo, jak na tą małą osadę. Emocje aż się burzą i wrzą, pomimo że świat skuty jest lodem i przykryty grubą warstwą śniegu... Nim w mieszkańcach emocje opadną dochodzi do kolejnej brutalniej zbrodni. Tym razem, z młodą córką ginie też jej matka. Zło nie śpi i wychodzi, że tylko na to czekało. Tłum w szale wiesza niewinną osobę, na którą tylko padł cień podejrzeń. Ale czy mieli rację? Czy przerażony tłum może mieć rację? Czy uda się powstrzymać te krwawe żniwo?
Po 40 latach od tej krwawej zimy stulecia, do spraw zbrodni, które miały miejsce w tej osadzie powracają policjanci z Archiwum X. Wzywają do sobie emerytowanego już policjanta Jana Rysia. Ale czy ta sprawa da się wyjaśnić? Po tylku latach.... Osady już nawet nie ma... Zostały tylko duchy.
Czy grzebanie w tej sprawie nie zbudzi uśpionych demonów i Mary?
Powieść wysłuchałam w audiobooku, w interpretacji genialnego Janusza Zadury. Fenomenalne wykonanie. Jestem zachwycona 💜. Dodatkową gwiazdkę do oceny dodaje właśnie że względu na pana Janusza. Choć gdyby tylko jego oceniać było by 10/10.
#michalsmielak
#osada
#lubimyczytac
#thrillerkryminalny
#zimastulecia
#kryminal
#legimi
#czytamzlegimi
#czytambezlimitu
#audiobook
#januszzadura
#lektorjanuszzadura
Zacznę od tego, że wszystko wskazuje na to, że pan Michał Śmielak z głośnym przytupem wkroczył na podium moich ulubionych polskich autorów.
więcej Pokaż mimo toJego twórczość, w zasadzie w każdym z możliwych aspektów trafia w sam środek tarczy. Generalnie - nieomalże wszystko mi w jego powieściach pasuje. Oczywiście, że są pewne zgrzyty i niedociągnięcia. Nie jestem wszak bezkrytyczna... Ale...