Niekoniecznie najlepsze filmowe i serialowe adaptacje książek z 2021 roku

LubimyCzytać LubimyCzytać
07.01.2022

Dlaczego „niekoniecznie najlepsze”? Ponieważ wybór tych najciekawszych produkcji – a było ich w ciągu ostatnich 12 miesięcy bardzo, bardzo dużo – jest trudny. Przedstawiamy więc nasze zestawienie godnych uwagi seriali i filmów na podstawie utworów literackich, które trafiły na małe i duże ekrany w zeszłym roku, ale zachęcamy również i Was do wymienienia swoich ulubionych tytułów.

Niekoniecznie najlepsze filmowe i serialowe adaptacje książek z 2021 roku StartupStockPhotos/Pixabay

„Lupin”

Czy francuski „Lupin” był wzorowany na powieściach Maurice’a Leblanca? Trudno odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie – w końcu akcja serialu rozgrywa się we współczesnym Paryżu, a głównym bohaterem jest nie Arsene Lupin, a Assane Diop. Jednak wszelkie działania postaci odgrywanej przez znanego z „Nietykalnych” Omara Sy inspirowane są przygodami dżentelmena włamywacza z początków wieku XX (Leblanc po raz pierwszy napisał o tej postaci w 1905 roku).

Francuski serial, którego oba sezony ukazały się w 2021 roku, pobił niejeden rekord oglądalności. Podczas 28 dni od premiery serial na Netflixie obejrzano ponad 70 milionów razy, wcześniejszy rekord – 63 miliony – należał do „Bridgentonów”. Pierwszy sezon serial dotarł na 1. miejsce w TOP 10 na Netflixie m.in. w Polsce (wyprzedzając „Gambit królowej”), a także w Niemczech, Holandii, Hiszpanii, Szwecji, Brazylii, Argentynie, Wietnamie, na Filipinach, we Włoszech, a także we Francji. „Lupin” to również pierwsza francuska produkcja, która trafiła do TOP 10 w Stanach Zjednoczonych.

Serial opowiada o życiu Assane’a Diopa, a to obfituje w wiele wydarzeń, ponieważ mężczyzna, wzorem Arsene’a Lupina, bohatera książki, którą podarował mu ukochany ojciec, zarabia na życie jako (dżentelmen) włamywacz (i złodziej). Gdy Assane był nastolatkiem, jego tata Barabak został oskarżony przez bogatą paryską rodzinę o kradzież cennego naszyjnika, a później zmarł w więzieniu. Jego syn po 25 latach przeprowadza własne śledztwo w tej sprawie i postanawia rozliczyć się z tymi, którzy przyczynili się do śmierci i zniesławienia jego ojca. Dla miłośników serialu mamy dobrą wiadomość – jego twórcy zapowiedzieli, że pojawi się jego trzecia odsłona, najprawdopodobniej już w 2022 roku.

Warto dodać, że cykl książek Maurice’a Leblanca otrzymał w serwisie lubimyczytać.pl średnią ocen 6,8/10. O pierwszej powieści z serii „Dżentelmenie włamywaczu”, użytkowniczka Ola napisała tak:

Książka jest świetna – dla fanów francuskich kryminałów i nie tylko. Mnóstwo zwrotów akcji i nieprzewidzianych zdarzeń. Arsene Lupin to osoba niewiarygodnie inteligentna, która zachwyca swoim intelektem, elokwencją, błyskotliwością i umiejętnością zachowania zimnej krwi w każdej chwili.

„Wiedźmin”

Na premierę drugiego sezonu „Wiedźmina” fani produkcji czekali dokładnie dwa lata – pierwsza jego odsłona zadebiutowała na Netflixie w grudniu 2019 roku. Według oficjalnych danych platformy, w ciągu trzech pierwszych dni od premiery drugiego sezonu na całym świecie oglądano go w sumie przez 142 mln godzin. Warto dodać, że już pierwsza odsłona ekranizacji książek Andrzeja Sapkowskiego spotkała się z zainteresowaniem widzów – Ted Sarendos, współdyrektor generalny Netflixa i główny specjalista ds. treści na tej platformie poinformował w październiku 2021 roku, że „Wiedźmin” znalazł się na trzecim miejscu – po wspomnianym „Lupinie” i „Bridgentonach” – wśród najczęściej oglądanych produkcji w trakcie 28 dni po ich premierze.

W drugim sezonie do obsady filmu dołączyli m.in. Rebecca Hanssen (Meve), Yasen Atour (Coën), Paul Bullion (Lambert), Agnes Bjorn (Vereena), Mecia Simson (Francesca Findabair). W obsadzie znalazła się również Ania Marson – polsko-angielska aktorka, która zagrała Voleth Meir. Przypomnijmy też, że w roli Geralta w serialu występuje Henry Cavill, w Ciri wcieliła się Freya Allan, w Yennefer – Anya Chalotra.

Jak zaznaczyła showrunnerka serialu, Lauren S. Hissrich, w drugim sezonie fabułę poprowadzono bardziej linearnie, by osoby, które wcześniej nie czytały prozy Sapkowskiego, mogły swobodnie nadążyć za tym, co dzieje się na ekranie. Produkcja w dużym stopniu opowiada o wzajemnych relacjach między Geraltem, Ciri i Yennefer, jej fabuła opiera się przede wszystkim na „Krwi elfów” i „Czasie pogardy”. Recenzję drugiego sezonu „Wiedźmina” napisał dla lubimyczytać.pl Marcin Waincetel – zapraszamy do lektury tego artykułu.

Książki z cyklu Geralt z Rivii otrzymały od użytkowników i użytkowniczek lubimyczytać.pl wysoką średnią ocen 8,1/10. Jak napisał o „Krwi elfów” czytelnik Viduus Zuriel:

Mimo że minęło prawie 20 lat od tego dnia, gdy pierwszy raz sięgnąłem po „Wiedźmina” Sapkowskiego, to ta historia dalej fascynuje i odkrywa swoje tajemnice na nowo, a także ujawnia coś, czego nie zauważyło się za pierwszym razem. Pięknie stworzona opowieść. Dla każdego, kto tylko chce się w tej magii słów zanurzyć.

„Sprzątaczka”

W roku 2021 na małym ekranie zadebiutowała również „Sprzątaczka” – jednosezonowy serial, w którym w rolach głównych wystąpiły: Margaret Qualley (w roli Alex) oraz Andie MacDowell (w roli Pauli). Co ciekawe, aktorki, które wcieliły się w postaci córki i matki są… córką i matką w rzeczywistości. „Sprzątaczka” opowiada o Alex, która ucieka od swojego przemocowego partnera i od tej pory zamierza samotnie wychowywać trzyletnią córkę. Aby móc utrzymać dziecko i siebie, zaczyna pracować jako sprzątaczka w domach (mniej lub bardziej) bogatych osób. W międzyczasie Alex walczy z byłym partnerem, biurokracją i próbuje zachować dobrą relację z matką, na którą nie zawsze może liczyć. Młoda kobieta w nielicznych wolnych chwilach poświęca się swojej największej pasji – pisaniu.

Historia opowiedziana w „Sprzątaczce” wydarzyła się naprawdę, a opisała ją w swojej książce pod tym samym tytułem Stephanie Land, czyli kobieta, która stała się pierwowzorem dla postaci Alex. Land utrzymywała się z zasiłków i pracy jako sprzątaczka, po wielu latach otrzymała pożyczkę studencką i rozpoczęła studia na Uniwersytecie w Montanie. Następnie znalazła zatrudnienie jako dziennikarka, a w 2019 roku w USA ukazała się jej „Sprzątaczka”. Książka pojawiła się w sprzedaży w styczniu (trafiła na 3. miejsce listy bestsellerów „New York Timesa”), a już w listopadzie Netflix rozpoczął produkcję serialu na jej podstawie.

Książkowy pierwowzór serialowej „Sprzątaczki” został oceniony w serwisie lubimyczytać.pl na 6,2/10. Tymciolina napisała o nim tak:

Czytając, czułam frustrację bohaterki, zwierzęcy strach i budzącą się nadzieję. Czytając, płakałam. Jako matka wychuchanego trzylatka, nie mogłam znieść tego, że Stephanie musiała posyłać chorą córkę do żłobka i mieszkać z nią w warunkach skrajnie szkodliwych dla zdrowia. Czytając, dużo myślałam. O tym ilu ludziom na świecie, nie tylko w USA, ale choćby w naszych swojskich byłych PGR-ach nie udało się wyrwać z bagna. Nazywani są śmieciami, dzieciorobami, nieudacznikami i długo by wymieniać. Warto się zastanowić jak dać im wędkę, bo Stephanie gdy ją dostała złowiła całą masę ryb. Oni też na to zasługują.

„Dom Gucci”

„Dom Gucci” to książka, która swoją amerykańską premierę miała w 2000 roku, w Polsce natomiast – 21 lat później, w roku 2021, tym samym, gdy na ekranach kin pojawił się film z Lady Gagą i Adamem Driverem w rolach głównych. Autorką publikacji, na podstawie której powstała ekranizacja jest amerykańska dziennikarka Sara Gay Forden. Kobieta przez wiele lat pracowała jako modowa korespondentka we Włoszech, miała też okazję poznać na jednej z konferencji Maurizio Gucciego, zamordowanego później przez pewnego mężczyznę – zabójcę wynajętego, jak się później okazało, przez żonę Maurizio – Patrizię Reggiani. W swojej książce Gay Forden próbuje dociec, dlaczego doszło do tragedii: z chęci utrzymania władzy i wysokiej pozycji społecznej, jakie dawało Reggiani nazwisko jej małżonka? Z niezgody na to, by mąż – jak wcześniej zapowiedział – odszedł do innej kobiety, Paoli Franchi?

O tym samym opowiada film na podstawie książki Amerykanki, który zresztą bardzo się jej spodobał, autorce „Domu Gucci” szczególnie spodobał się sposób, w jaki Jeremy Irons wcielił się w postać Rodolfo Gucciego. Zupełnie innego zdania o samej produkcji są przedstawiciele rodziny Gucci, którzy zapowiedzieli, że najprawdopodobniej wytoczą proces reżyserowi Ridleyowi Scottowi i jego żonie Gianninie. Patrizia Gucci, córka Paolo, mówiła w kwietniu 2021 roku, że pomysł nakręcenia tego filmu wynika jedynie z chęci zarobienia pieniędzy na rodzinnej tragedii, że stanowi on przekroczenie granic prywatności przedstawicieli rodu Gucci.

Sam film zarobił w USA 112 milionów dolarów (na jego produkcję wydano 75 milionów), a wcielająca się w rolę Reggiani Lady Gaga wymieniana jest nieoficjalnie jako potencjalna kandydatka do Oscara za rolę pierwszoplanową. Więcej ciekawostek związanych z „Domem Gucci” znajdziecie w tym artykule.

Powieść Sary Gay Forden „Dom Gucci” otrzymała w serwisie lubimyczytać.pl średnią ocen 6,3/10. Użytkowniczka Nathalie napisała:

Sięgnęłam po książkę, by przeczytać ją zanim obejrzę Lady Gagę zasuwającą angielskim z włoskim akcentem. Wspaniała rodzinna saga, miejscami studium ekonomiczne budowania światowej marki, miejscami doskonały kryminał – to gotowy scenariusz! Lekturę przerywałam, by obejrzeć historyczne pokazy marki lub wyszukać produkty tak smacznie opisane w książce, np. słynne mokasyny czy torebkę z bambusową rączką.

„Wszystko zostaje w rodzinie”

„Wszystko zostaje w rodzinie” to włoska produkcja – film powstał już w 2020 roku, jednak swoją kinową premierę w Polsce miał pod koniec roku 2021. Podstawę do jego nakręcenia stanowiła powieść „Sznurówki” Domenico Starnone (który był również współtwórcą scenariusza). Co ciekawe, Starnone jest nie tylko jednym z najbardziej cenionych współczesnych pisarzy włoskich, ale i mężem tłumaczki Anity Raji, „podejrzewanej” przez wielu dziennikarzy i czytelników o bycie Eleną Ferrante. Część osób sądzi też z kolei, że małżeństwo pisze powieści pod tym pseudonimem razem. Jakakolwiek jest prawda, atmosferę książek Ferrante w filmie „Wszystko zostaje w rodzinie” czuć wyraźnie. Oto mamy bowiem małżeństwo z 12-letnim stażem i dwójką dzieci – Aldo i Vandę, którzy żyją dość, wydawałoby się, szczęśliwie aż do momentu, w którym mężczyzna nie zaczyna romansu z inną kobietą i nie postanawia poinformować o tym swojej żony. Ta z kolei początkowo robi wszystko, by zatrzymać męża przy sobie, po latach wydaj się pogodzona z tą sytuacją, a jednak 30 lat później Vanda i Aldo nadal są małżeństwem. Co się wydarzyło w tym czasie? W produkcji zagrało wielu znanych we Włoszech aktorów: w młodą Vandę wcieliła się Alba Rochrwacher, w młodego Aldo – Luigi Lo Cascio, Vandę po latach zagrała Laura Morante, a Aldo po latach – Silvio Orlando.

Użytkownicy i użytkowniczki lubimyczytać.pl ocenili powieść Starnone na 6,5/10. Oksanofio6949 napisała o książce:

Zgrabne psychologiczne studium relacji damsko-męskich. Niestety dość smutne, ale pouczające. O potrzebach kobiet i mężczyzn, o rodzicielstwie. Pomimo pewnego rodzaju smutku w niej zawartego, książka jest zabawna i błyskotliwa. Szczypta goryczy, szczypta słodyczy, na tle Włoch ubiegłego wieku. Mnie się podobało, polecam!

„Hawkeye”

O produkcji Disney+, opartej na komiksach z uniwersum Marvela w Polsce było głośno przede wszystkim z powodu Piotra Adamczyka, który zagrał w nim rolę jednego z członków Dresiarskiej Mafii. Choć sam skromnie zaznaczał, że ta rola jest niewielka, to przemycił w produkcji niejeden polski akcent. Począwszy od: „Kazi, spier…amy” po „You are our hostage, rozumiesz to?”. Składający się z 8 odcinków serial opowiada o Kate Bishop (w tej roli Hailee Steinfeld) i Clincie Bartonie alias Hawkeye (w tej roli Jeremy Renner). Barton ma zamiar wrócić na święta do domu, ale to zadanie tylko z pozoru łatwe do wykonania, dlatego pomaga mu w nim 22-letnia Bishop. To nieco rozpieszczona dziewczyna z bogatego domu, łuczniczka, która marzy o tym, by zostać superbohaterką – podziwiała Bartona od momentu gdy ten przeleciał z łukiem przed jej oczami podczas bitwy o Nowy Jork z Avengersami. Nie przypuszczała, że przyjdzie jej go poznać, gdy oboje zostają zmuszeni do współpracy, gdy duchy z przeszłości Bartona zagrażają zniszczeniem nie tylko świątecznego nastroju…

Komiksy Hawkeye otrzymały od użytkowniczek i użytkowników serwisu lubimyczytać.pl średnią ocen 7,3/10. O tomie „Moje życie to walka” użytkownik Czorny_Narzeka napisał krótko:

Komiks superbohaterski, ale jednocześnie tak bardzo życiowy. Historia o zwykłym chłopie, który nie jest miliarderem czy bogiem z kosmosu i po prostu stara się robić to, co jest słuszne.

„Diuna”

W zestawieniu nie mogło też zabraknąć „Diuny” – książka Franka Herberta wielokrotnie pojawiała się w minionym roku na listach trendów TOP 10 w lubimyczytać.pl – w zestawieniu w każdym miesiącu roku prezentujemy tytuły utworów, na których strony użytkownicy i użytkowniczki wchodzili w serwisie najczęściej. Film na podstawie prozy amerykańskiego pisarza zadebiutował w kinach 21 listopada i podbił polski box office. Był pierwszą hollywoodzką produkcją, która znalazła się w listopadowym zestawieniu na samym szczycie, a z otwarciem 1,3 miliona dolarów zanotowała w naszym kraju trzecie najlepsze otwarcie w czasach pandemii – po „Nie czas umierać” i „Venom 2: Carnage”). W produkcji wystąpili m.in. Timothée Chalamet, Rebecca Ferguson, Oscar Isaac, Jason Momoa, Zendaya.

Powieść Franka Herberta, stanowiąca podstawę fabuły filmu, została wydana w 1965 roku, a jej akcja ogniskuje się wokół planety Arrakis (Diuna), o którą rozgrywa się walka rodów. Znajdują się na niej bowiem cenne źródła melanżu – substancji przedłużającej życie i mającej wiele innych właściwości.

„Diuna” Franka Herberta otrzymała od użytkowniczek i użytkowników serwisu lubimyczytać.pl średnią ocen 8,2/10. Adam Tempich napisał o niej tak:

Bardzo trudno ocenić mi tę opowieść. Praktycznie pod każdym względem – języka, historii, bogactwa świata, erudycji jest wybitna. Posiada jednak w sobie ogromny smutek, chłód i niedostępność. Czytając ją, wiemy, że to dzieło wielkie i wyjątkowe. Ale budujący w człowieku ogromny niepokój i poczucie osaczenia.

A które z seriali i filmów z minionego roku Wy uważacie za godne uwagi, najciekawsze? Czekamy na Wasze odpowiedzi w komentarzach!

[as]


komentarze [4]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Aka  - awatar
Aka 05.02.2024 09:23
Czytelniczka

"Ania nie Anna" Jak0 serial może być i bardzo dobry ale jako ekranizacja niekoniecznie, duch powieści gdzieś został zagubiony.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
GrzegorzAleksander  - awatar
GrzegorzAleksander 10.01.2022 12:01
Czytelnik

Diuna udana, acz liczyłem na nieco więcej. Oczywiście polityczna poprawność zrobiła swoje, wypaczając postacie. Najgorzej wypadła Jessica - zupełnie odmienna od mojego wyobrażenia i opisu tej postaci.  7/10

Lupin to nie adaptacja, ale luźne nawiązanie do książek, więc trudno oceniać wierność oryginałowi. Ogląda to się nawet dobrze, bez głębi ot takie tło do sprzątania czy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
szaga  - awatar
szaga 09.01.2022 17:27
Czytelniczka

Cóż, z adaptacji oglądnęłam tylko Lupina, Wiedźmina oraz Diunę i na ten temat mogę się wypowiedzieć. Te trzy tytuły to rozstrzał moich opinii. Neutralna (może z lekkim plusem) przypadła Diunie. Ekranizacja z rozmachem, aktorzy hmmm..... na pewno lepsi niż w latach osiemdziesiątych, ale zarówno Paul jak i Jessica nie do końca pokryli się z moim wyobrażeniem. Ten lekki plus...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 07.01.2022 10:01
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post