Zastanawia mnie dlaczego tak wiele błędów zostało popełnionych, tak wiele zaniedbań? Komu i dlaczego na tym zależało. Coraz bardziej jednak wierzę, że faktycznie nie chodziło o okup.

Zastanawia mnie dlaczego tak wiele błędów zostało popełnionych, tak wiele zaniedbań? Komu i dlaczego na tym zależało. Coraz bardziej jednak wierzę, że faktycznie nie chodziło o okup.

Naprawdę świetna książka opowiadająca o chyba najbardziej znanym porwaniu w Polsce. Bardzo szkoda mi Krzysztofa i jego rodziny. Młody mężczyzna był przetrzymywany w fatalnych warunkach przez 2 lata i w końcu zabity i pewnie do końca wierzył , że wróci do rodziny , a jego rodzina do końca wierzyła , że go zobaczy. Co do sprawców to mimo , że porywacze zostali skazani to widać jak na dłoni , że sprawa ma drugie dno i zapewne w porwanie i śmierć Krzysztofa byli zamieszani ludzie na wysokich stanowiskach np: w policji i w rządzie. To jak prowadzono śledztwo i co chwilę ktoś inny przejmował sprawę pokazuję , że ktoś wpływowy nie chciał by prawda wyszła na jaw. Zapewne policja celowo chrzaniła sprawę , bo albo byli zamieszani albo ktoś im kazał. Podejrzane jest również to , że trzej skazani za porwanie i zabicie Krzysztofa zostali znalezieni martwi w celi , a jako przyczynę śmierci wskazano samobójstwo i sprawę szybko umorzono. Jak dla mnie oni byli narzędziami , a Ci co zlecieli porwanie i morderstwo Krzysztofa pozbyli się ich

Naprawdę świetna książka opowiadająca o chyba najbardziej znanym porwaniu w Polsce. Bardzo szkoda mi Krzysztofa i jego rodziny. Młody mężczyzna był przetrzymywany w fatalnych warunkach przez 2 lata i w końcu zabity i pewnie do końca wierzył , że wróci do rodziny , a jego rodzina do końca wierzyła , że go zobaczy. Co do sprawców to mimo , że porywacze zostali skazani to...

Książka wciągająca i przerażająca zarazem. Szczegółowy zapis totalnej nieudolności i niemocy aparatu państwa - pytanie, czy aby nie celowej? Czyta się jednym tchem, a lektura skłania do postawienia wielu pytań. Pytań, których być może, lepiej nie zadawać głośno...

Książka wciągająca i przerażająca zarazem. Szczegółowy zapis totalnej nieudolności i niemocy aparatu państwa - pytanie, czy aby nie celowej? Czyta się jednym tchem, a lektura skłania do postawienia wielu pytań. Pytań, których być może, lepiej nie zadawać głośno...

Zapis nieudolności organow ścigania, totalna bezradność i niemoc.

"Tragedia Krzysztofa , dla którego z chwilą uprowadzenia rozpoczął się okres dwuletniego morderstwa psychicznego, a dopiero potem fizycznego"

Zapis nieudolności organow ścigania, totalna bezradność i niemoc.

"Tragedia Krzysztofa , dla którego z chwilą uprowadzenia rozpoczął się okres dwuletniego morderstwa psychicznego, a dopiero potem fizycznego"

Kupiłam tę książkę za grosze na straganie typu "Tania Książka" i... nie żałuję. Nigdy nie byłam specjalnie zainteresowana sprawą Olewnika, ale ta historia wciągnęła mnie - książkę błyskawicznie. Przystępny język, duża, ładna czcionka, książka zawiera fotografie. Wciąż jednak pozostaje pytanie, o co chodziło?

Kupiłam tę książkę za grosze na straganie typu "Tania Książka" i... nie żałuję. Nigdy nie byłam specjalnie zainteresowana sprawą Olewnika, ale ta historia wciągnęła mnie - książkę błyskawicznie. Przystępny język, duża, ładna czcionka, książka zawiera fotografie. Wciąż jednak pozostaje pytanie, o co chodziło?

Książka wpadła mi w ręce przy okazji zwyczajnych codziennych zakupów i pomyślałam, że będzie to ciekawa pozycja, książka w formie reportażu opisująca jedno z bardziej głośnych porwań i morderstw ostatnich lat w Polsce. Autor bardzo szczegółowo opisuje dom, rodzinę, samego Krzysztofa i jego oprawców. Ksiązka bardzo bogata w zdjęcia przez co niezwykle poruszająca. Nie tylko obnaża historię zbrodni (która notabene wygląda u Sochy jak scenariusz z amerykańskiego filmu akcji) ale przedstawia także nieudolność, a może i celowe działania policji i prokuratury, które mimo wielu poszlak i świadków nie rozwiązują zagadki. Warto przeczytać. Ja pochłonęłam książke w jedno sobotnie popołudnie.

Książka wpadła mi w ręce przy okazji zwyczajnych codziennych zakupów i pomyślałam, że będzie to ciekawa pozycja, książka w formie reportażu opisująca jedno z bardziej głośnych porwań i morderstw ostatnich lat w Polsce. Autor bardzo szczegółowo opisuje dom, rodzinę, samego Krzysztofa i jego oprawców. Ksiązka bardzo bogata w zdjęcia przez co niezwykle poruszająca. Nie tylko...

Czytając książkę Roberta Sochy „Nie chodziło o okup” z każdą przewracaną stroną miałam coraz bardziej nieodparte wrażenie, że zagłębiam się w opis jednego z amerykańskich filmów akcji. Gdyby nie fakt, że ta sprawa była tak głośna i powszechnie znana naprawdę nigdy nie uwierzyłabym w to, że jest to historia prawdziwa, wyjęta z realiów polskiego światka, przykryta wielką dymną zasłoną wysoko postawionych osób z naszego kraju.

Nie znając wcześniej zbyt wielu szczegółów historii porwania Krzysztofa Olewnika, nie zdawałam sobie sprawy z absurdalności polskiej rzeczywistości. Ta absurdalność natomiast wzburzyła mnie do tego stopnia, że książkę Roberta Sochy przeczytałam w ciągu kilu godzin. Nastała noc a ja zostałam pozbawiona resztek wiary w prawo, w ludzi w Polskę… zostały jedynie pytania, wiele pytań

Opisując sprawę porwania, Socha stawia bardzo wiele pytań, na które uzyskuje tylko jedną odpowiedź — niewiadomą. Wydaje się, że pewna w tej historii jest tylko śmierć Olewnika, a i tu też nie obyło się bez nieudolności przedstawicieli polskiego prawa. Gdy sprawa trafiła na biurko kolejnej już z rzędu prokuratury wątpliwym okazała prawdziwość zwłok. Udręczona wieloletnimi poszukiwaniami rodzina Olewników na krótką chwilę odzyskała nadzieję, by przeprowadzona ekshumacja i wynik badań Dna po raz kolejny kazały im przeżywać śmierć syna.

Prokuratura pozostawiła nas z wiedzą, że Krzysztofa porwała banda podrzędnych rzezimieszków kierowana przez Wojciecha Franiewskiego. I to ta banda miałaby odpowiadać za szereg zadziwiających zbiegów okoliczności, za wyjątkową niemoc policji i prokuratury? I co ze słowami jednego z zabójców Roberta Pazika, który milczał podczas całego procesu odezwał się tylko raz już po ogłoszeniu wyroku..” To wszystko nieprawda, to wszystko wyglądało zupełnie inaczej”..

Jeśli chcesz spojrzeć na tą sprawę w szerszej perspektywie poznać wiele zatajanych wątków nie wahaj się sięgnij po lekturę książki R. Sochy. To książka, o której się myśli jeszcze długo po przeczytaniu, która skłania do refleksji.

Czytając książkę Roberta Sochy „Nie chodziło o okup” z każdą przewracaną stroną miałam coraz bardziej nieodparte wrażenie, że zagłębiam się w opis jednego z amerykańskich filmów akcji. Gdyby nie fakt, że ta sprawa była tak głośna i powszechnie znana naprawdę nigdy nie uwierzyłabym w to, że jest to historia prawdziwa, wyjęta z realiów polskiego światka, przykryta wielką...

Rewelacyjnie przedstawione wszelkie fakty dotyczące sprawy, sporo zdjęć i jeszcze więcej błędów, pomyłek w śledztwie (i nie tylko!),a także wielka porażka naszych służb. Sprawa Krzysztofa Olewnika to wielka zagadka, tajemnica. Po tylu latach [!!!] wciąż wychodzi na jaw coś zupełnie nowego, zaskakującego.. Czy dowiemy się kiedyś prawdy? Wydaje mi się, że nie... Im dalej zagłębiałam się w książkę, tym większy pojawiał się w mojej głowie absurd związany z całą sprawą. To wszystko jest/było nielogiczne! Po przeczytaniu książki przypomniało mi się zdanie profesora Brunona Hołysta (podsumowanie sprawy generała Marka Papały): "[...] i tam, gdzie polityka miesza się z prawem, tam zawsze jest niedobrze"...

Rewelacyjnie przedstawione wszelkie fakty dotyczące sprawy, sporo zdjęć i jeszcze więcej błędów, pomyłek w śledztwie (i nie tylko!),a także wielka porażka naszych służb. Sprawa Krzysztofa Olewnika to wielka zagadka, tajemnica. Po tylu latach [!!!] wciąż wychodzi na jaw coś zupełnie nowego, zaskakującego.. Czy dowiemy się kiedyś prawdy? Wydaje mi się, że nie... Im dalej...

REWELACJA!!
Przeczytana jednym tchem. Od zawsze interesowałem się tą sprawą, ale film, reportaże nie pokazywały wszystkiego. Książka mistrzostwo!!

REWELACJA!!
Przeczytana jednym tchem. Od zawsze interesowałem się tą sprawą, ale film, reportaże nie pokazywały wszystkiego. Książka mistrzostwo!!

Bardzo dobra i rzetelnie zrobiona książka .

Bardzo dobra i rzetelnie zrobiona książka .