rozwińzwiń

Milion dobrych uczynków

Okładka książki Milion dobrych uczynków Arnfinn Kolerud
Okładka książki Milion dobrych uczynków
Arnfinn Kolerud Wydawnictwo: Agora literatura młodzieżowa
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Tytuł oryginału:
Snillionen
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2023-10-25
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-25
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326840067
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
28 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
604
604

Na półkach:

„Milion dobrych uczynków” Arnfinna Koleruda to wielokrotnie nagradzana, oryginalna powieść, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Agora. To lektura, która uświadamia młodym czytelnikom znaczenie bogactwa w naszym życiu. Książka trzyma w napięciu od początku do końca. Jej bohaterami są Frank i jego Mama, którzy wygrali w totolotka 24 miliony. Nagle ich życie stało się trudne, a nawet uciążliwe. Sąsiedzi stają się okropnie potrzebujący, koledzy z klasy piszą długą listę życzeń, a rodzina i znajomi potrzebują pilnej pomocy finansowej. Mama Franka ogłasza w końcu, że obdaruje milionem koron tego, kto wykona najwięcej dobrych uczynków. Wkrótce w wiosce zaczyna się walka o pieniądze, a tymczasem Frank i Mama wyjeżdżają na zagraniczne wakacje. Tam chłopak chce namówić Mamę na jakieś finansowe szaleństwo, podczas gdy mieszkańcy dwoją się i troją, aby wygrać ten konkurs. Kto zdobędzie pieniądze i jak zakończy się ta historia? Więcej na blogu: https://ksiazkizabawy.blogspot.com/2023/11/milion-dobrych-uczynkow.html

„Milion dobrych uczynków” Arnfinna Koleruda to wielokrotnie nagradzana, oryginalna powieść, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Agora. To lektura, która uświadamia młodym czytelnikom znaczenie bogactwa w naszym życiu. Książka trzyma w napięciu od początku do końca. Jej bohaterami są Frank i jego Mama, którzy wygrali w totolotka 24 miliony. Nagle ich życie stało się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
191
191

Na półkach:

Miłylion grasuje w niedużym miasteczku. Wypuściła go mama Franka, głównego bohatera. On sam, choć długo o tym nie wie, będzie miał za zadanie go powstrzymać. Albo zrobić cokolwiek, bo sprawy wymknęły się trochę spod kontroli.

Pewnego zwykłego dnia Frank z mamą odkryją, że obstawiane od dawna liczby w loterii, oskarżą się szczęśliwe. Nagle bez ostrzeżenia i żadnego przygotowania stają się multimilionerami. Wieść szybo się rozchodzi i wszyscy wkoło stają się bardzo potrzebujący. A co oni na to? No cóż. Na pozór nic się w ich życiu nie zmienia. Mama zachowuje stoicki spokój. Nadal chce sprzątać u ludzi z "dziurawymi rękoma" nawet jeśli Ci czują się przy niej niezręcznie. Jest niewzruszona, ale do czasu... ulega namowom i postanawia podarować milion komuś, kto wykaże się dobrymi uczynkami. Miłylion staje się obiektem pożądania, ale czy faktycznie zmieni coś w mieszkańcach tej małej społeczności?

---
Mówi się, że szczęścia nie dają, ale spróbuj bez nich żyć. Były, są i będą obecne w naszym życiu. Autor serwuje nam bardzo ciekawe studium przypadku z życia "przypadkowych" milionerów. Robi to tak, jakby relacjonował zdarzenia, które mogłyby być prawdziwe. Trochę oszczędnym, momentami surowym językiem (który nie do końca mnie porwał) opisuje emocje, rozterki i dylematy towarzyszące bohaterom. Prowokuje do myślenia oszczędną postawą mamy, którą podziwiamy, ale czy sami nie dalibyśmy się porwać trochę temu milionowemu szaleństwu? Ze zrozumieniem przytakujemy też Frankowi, który czuję się pomijany w dysponowaniu wspólnym, jakby nie było, bogactwem. A co z mieszkańcami? Czy w ich sposobach na zdobycie miłiliona odnaleźlibyśmy siebie?

Specyficzna to historia, w specyficzny literacki sposób potraktowana. Nawet trudno mi powiedzieć, czy mi się ostatecznie podobała. Na pewno sporo refleksji we mnie pozostawiła.

Miłylion grasuje w niedużym miasteczku. Wypuściła go mama Franka, głównego bohatera. On sam, choć długo o tym nie wie, będzie miał za zadanie go powstrzymać. Albo zrobić cokolwiek, bo sprawy wymknęły się trochę spod kontroli.

Pewnego zwykłego dnia Frank z mamą odkryją, że obstawiane od dawna liczby w loterii, oskarżą się szczęśliwe. Nagle bez ostrzeżenia i żadnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1450
980

Na półkach: , ,

Uwielbiam skandynawską literaturę dla dzieci i młodzieży za jej bezpardonowość, przełamywanie tego, co u nas wciąż pozostaje w strefie tabu i specyficzny, niepodrabialny klimat. Mam wrażenie, że skandynawscy autorzy bardziej traktują swoich młodych czytelników po prostu jak nieco mniejszych ludzi, bez paternalistycznych tonów czy infantylizacji treści. I choć tego się właśnie po książkach z tego regionu spodziewam, to i tak potrafią mnie zaskoczyć. Tak jak zaskoczył mnie Milion dobrych uczynków Arnfinna Koleruda.

Kolerud w swojej książce skierowanej do młodzieży snuje bardzo ciekawe rozważania nad wartością pieniędzy i znaczeniem bogactwa w życiu. Jeśli jednak spodziewacie się prostej, umoralniającej przypowieści - będziecie bardzo zdziwieni. Powieść jest bowiem tak nieoczywista, jak nieoczywiste są refleksje na wyżej wymienione tematy, i wcale nie tak oczywiste jest jej przesłanie.

Choć powieść napisana została w narracji trzecioosobowej, cała uwaga koncentruje się w niej na Franku i to jego dziecięca perspektywa jest tu w centrum zainteresowania. Wraz z wygraną życie chłopca wskakuje na nowe tory i zmusza chłopca do refleksji nad kwestiami, które dotąd były mu obce. Choć mama bardzo chce, by nic w jego życiu się nie zmieniło, chłopiec zauważa, że wraz z wieścią o wygranej zmienia się stosunek do niego kolegów w szkole i nauczycieli, a także innych mieszkańców wioski. Również zmienia się jego relacja z mamą, której postępowania i decyzji, często dość autorytarnych, zupełnie nie rozumie. Poniekąd to, co miało być dla nich powodem do szczęścia, staje się obciążające i zmusza do podejmowania decyzji, których dotąd podejmować nie musieli.

Perspektywa Franka pozwala nam zagłębić się w jego emocje i z bliska przyjrzeć nieporadnym próbom zrozumienia postępowania dzieci i - przede wszystkim - dorosłych. Pokazuje również, jak świetnymi obserwatorami są dzieci i jak często to my, dorośli, odrzucamy ich refleksje jako niemądre czy niewarte uwagi. Myślę, że z tego względu sama książka będzie interesująca także dla rodziców i pozwoli im podjąć z dziećmi rozmowę na temat pieniędzy, ale też poczucia niezrozumienia czy naszej niechęci do słuchania.

Zaskakująco nieoczywisty przebieg rywalizacji o milion za dobre uczynki pokazuje, jak wnikliwym obserwatorem życia i natury człowieka jest Kolerud, a jednocześnie jak poważnie traktuje młodego odbiorcę. Nie serwuje mu gładkiej opowiastki o ludziach zmotywowanych do czynienia dobra, ale bardzo prawdziwy i przewrotny obraz ludzkiej natury, która skłonna jest do szukania drogi na skróty i podejmowania niechlubnych działań. To, co miało być dobrodziejstwem, staje się przekleństwem wioski, co zdecydowanie bardziej skłonny jest zauważyć Frank niż jego mama.

Podobnie bez tabu Kolerud pokazuje młodemu odbiorcy mroczne "zabawy", do których mogą posłużyć pieniądze. Bez skrępowania pisze o niewybrednych żartach, mrocznej stronie natury człowieka, o tym, że pieniądze potrafią być radością, ratunkiem, utrapieniem i zgubą. Ta pełna niuansów historia mówi o rzeczach pięknych, ale i wszystkich szarych strefach. Nieoczywisty wydźwięk zakończenia pozostawia czytelnika zarówno z uśmiechem, jak i świadomością, że nic w życiu nie jest jednoznaczne, a podjęcie idealnej decyzji jest niemożliwe.

Milion dobrych uczynków to powieść zachwycająco aktualna i boleśnie prawdziwa. Łamie serce i podnosi na duchu. A przede wszystkim skłania do refleksji. Napisana prostym, zrozumiałym językiem, a jednocześnie zaskakująca i nieoczywista. Bez łatwych rozwiązań i jednoznacznych odpowiedzi, niepokojąca, wciągająca jak kryminał. Bez tabu dotykająca istotnych współcześnie kwestii. Doskonała dla młodych czytelników, ale i rodziców, dająca spore pole do istotnych rozmów i rozważań. A przy tym czyta się ją z prawdziwą przyjemnością, co jest nie bez znaczenia, i ciekawie zilustrowana przez Martę Ruszkowską, której styl bardzo lubię. Ma w sobie wszystko, za co cenię literaturę skandynawską.

Uwielbiam skandynawską literaturę dla dzieci i młodzieży za jej bezpardonowość, przełamywanie tego, co u nas wciąż pozostaje w strefie tabu i specyficzny, niepodrabialny klimat. Mam wrażenie, że skandynawscy autorzy bardziej traktują swoich młodych czytelników po prostu jak nieco mniejszych ludzi, bez paternalistycznych tonów czy infantylizacji treści. I choć tego się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1751
292

Na półkach: , ,

Bardzo dobra lektura dla młodych czytelników. Do wspólnego czytania z dorosłymi.
Arnfinn Kolerud poprzez tę z pozoru prostą (chwilami zabawną) historię porusza wiele ważnych kwestii. Co jesteśmy gotowi zrobić dla pieniędzy? Jak daleko możemy się posunąć, by je zdobyć? Dlaczego tak szybko zapominamy o moralności? Dlaczego tak kręci nas… władza, którą dają?
Pokazuje również jak można cieszyć się z prostych, małych rzeczy. Nieśmiało woła: doceniajmy! Zbudujmy nie kupujmy!
Więcej na blogu:
https://wilczelektury.blogspot.com/2023/12/milion-dobrych-uczynkow.html

Bardzo dobra lektura dla młodych czytelników. Do wspólnego czytania z dorosłymi.
Arnfinn Kolerud poprzez tę z pozoru prostą (chwilami zabawną) historię porusza wiele ważnych kwestii. Co jesteśmy gotowi zrobić dla pieniędzy? Jak daleko możemy się posunąć, by je zdobyć? Dlaczego tak szybko zapominamy o moralności? Dlaczego tak kręci nas… władza, którą dają?
Pokazuje również...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2322
2306

Na półkach:

Nawet jeśli pieniądze szczęścia nie dają, kto by nie chciał przekonać się o tym na własnej skórze?

Frank i Mama wygrali w totolotka 24 miliony. To znaczy że ich życie powinno wyglądać jak z bajki, prawda? Niestety nie do końca. Nagle ich życie stało się o wiele bardziej uciążliwe.

Jak to możliwe? Nagle każdy jest potrzebujący i bardzo potrzebuje od nich pieniędzy. Więc mam władz na pomysł, że da milion temu, kto wykona najwięcej dobrych uczynków.

Trwa wielka o dobre uczynki, e czasie której Frank i znana wyjeżdżają na wakacje, zastanawiając się na tym, co tak naprawdę można kupić za pieniądze.

Ciekawa książka dla młodych czytelników, przede wszystkim z ważnym przekazem, wartościowa i pouczająca. Mówi o znaczeniu bogactwa w naszym życiu.

Nawet jeśli pieniądze szczęścia nie dają, kto by nie chciał przekonać się o tym na własnej skórze?

Frank i Mama wygrali w totolotka 24 miliony. To znaczy że ich życie powinno wyglądać jak z bajki, prawda? Niestety nie do końca. Nagle ich życie stało się o wiele bardziej uciążliwe.

Jak to możliwe? Nagle każdy jest potrzebujący i bardzo potrzebuje od nich pieniędzy. Więc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
121
110

Na półkach:

Cudowna powieść, wciągająca od pierwszych stron.
Książka ukazuje, że nawet jak z dnia na dzień staje się człowiek milionerem, można wciąż pomagać innym, nie być skąpym, nie trwonić pieniędzy, normalnie pracować.
Autorka idealnie przedstawiła sytuacje, gdzie ludzie dla pieniędzy potrafią zrobić dosłownie wszystko.
W tej książce dowiadujemy się, że pieniądze nie zawsze dają szczęście.
Krótkie rozdziały pozwalają nam szybko książkę przeczytać oraz występujące w niektórych momentach śliczne ilustracje.
Myślę że, to opowieść nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale dla osób w każdym wieku.

Cudowna powieść, wciągająca od pierwszych stron.
Książka ukazuje, że nawet jak z dnia na dzień staje się człowiek milionerem, można wciąż pomagać innym, nie być skąpym, nie trwonić pieniędzy, normalnie pracować.
Autorka idealnie przedstawiła sytuacje, gdzie ludzie dla pieniędzy potrafią zrobić dosłownie wszystko.
W tej książce dowiadujemy się, że pieniądze nie zawsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
291
290

Na półkach:

Pieniądze szczęścia nią dają, ale podobno lepiej się płaczę w willi niż pod mostem.
A tak na prawdę to tylko oklepane powiedzenie nie dość bogatych ludzi.

Bo któż z nas nie chciałyby się przekonać o tym na własnej skórze, jak to źle jest być bogatym i jak bardzo wielkie pieniądze niczego nie zmieniają. Ale żeby wygrać trzeba grać tak jak bohaterka książki:
Milion dobrych uczynków-Arnfinn Kolerud, wydawnictwo agiradladzieci

To niebywałe niezwykła książka, która na niecałych trzystu stronach w miękkiej oprawie że skrzydełkami, kryje bardzo poruszająca i dającą do myślenia historie. Historie tego jak wiele zmieniają pieniądze. Książka pokazuje zarówno te dobre jak i źle cechy ludzi, które potrafią obudzić się gdy w grę wchodzą duże pieniądze. Daje to wiele do myślenia. Po przeczytaniu myślę, że może hyc to świetna przedświąteczna książka dla całej rodziny, ktora da początek do ciekawych rozmów w świąteczny czas. Tak wiele osób goni za pieniędzmi bez opamiętania, myśląc jak dobrze by było być bogatym. Ale czy aby na pewno wystarczy mieć pieniądze, żeby być szczęśliwym? Bez umiejętności zarządzania nimi łatwo wodzie słodowej uderzyć do głowy. Ale też jest druga strona medalu. Jak wiele dobrego jesteśmy w stanie zrobić mając pieniądze. Jednak po przeczytaniu książki warto pochylić się nad "trzecią " strona medalu. Wymagania innych ludzi w stosunku do tych co akurat pieniądze mają i to co są w stanie zrobić, aby choć trochę skapnęło i im.

Po wygranej w totka Franek i jego mama stoją przed nie lada wyzwaniem. I chociaż młodzieńczy zapał nie zawsze podpowiada rozsądne decyzję to mama trzyma rękę na pulsie. Jednak informacja, która szybko się rozchodzi o wygranej, powoduje, że wiele osób chce pomocy. Wtedy pada decyzja: ten, kto uczyni najwięcej dobrych uczynków dostanie milion koron. Jednak ludzie są bardziej pomysłowi i przebiegli niż mogło by się wydawać. Jak zakończy się ta historia?

Pieniądze szczęścia nią dają, ale podobno lepiej się płaczę w willi niż pod mostem.
A tak na prawdę to tylko oklepane powiedzenie nie dość bogatych ludzi.

Bo któż z nas nie chciałyby się przekonać o tym na własnej skórze, jak to źle jest być bogatym i jak bardzo wielkie pieniądze niczego nie zmieniają. Ale żeby wygrać trzeba grać tak jak bohaterka książki:
Milion dobrych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
362
361

Na półkach:

Takich książek nam potrzeba! I tak napisanych! Szczerze, wprost, bez lukru, ale z odrobiną humoru, dających do myślenia. Milion dobrych uczynków to nie tylko opowieść o wielkiej wygranej, o wielkich pieniądzach, ale opowieść o relacjach, o ludziach ich potrzebach i pragnieniach i o tym, czy faktycznie szczęście można kupić.

Frank i Jego Mama niespodziewanie wygrywają na loterii ogromną sumę pieniędzy i z dnia na dzień stają się milionerami. A w zasadzie to Franka Mama, bo Jego połowa wygranej leży bezpiecznie w banku i czeka, aż Frank osiągnie pełnoletniość - czyli jeszcze parę ładnych lat. I chociaż początkowo starają się utrzymać informację o wygranej w tajemnicy, to jednak wieści dość szybko się rozchodzą. Wkrótce wokół Franka i Mamy pojawia się mnóstwo potrzebujących osób, a prośby o finansowe wsparcie przychodzą nawet listownie. W końcu Mama zmęczona ciągłym opędzaniem się od tych wszystkich próśb, ogłasza, że milion koron dostanie ten kto w ciagi roku zrobi jak najwięcej miłych uczynków. W wiosce rozpoczyna się rywalizacja. I chociaż początkowo wydaje się, że wszystko idzie w dobra stronę i ludzie starają się być milsi, to wkrótce rywalizacja nabiera niepokojącego charakteru. Ktoś sabotuje miłe uczynki innych. A to dopiero początek.
Tak naprawdę zaczynają dziać się dziwne i niepokojące rzeczy gdy Mama i Frank wyjeżdżają na tygodniowe wakacje. W końcu gdy Mama Franka nie widzi, nie trzeba być już takim miłym, prawda? Podczas krótkiego urlopu w dość szokujący sposób Frank odkryje, że ludzie dla pieniądzy są w stanie zrobić bardzo wiele, nie tylko te "miłe", ale również bardzo niemiłe rzeczy.
Chłopiec z niepokojem obserwuje i komentuje wydarzenia w wiosce, uważa, że sytuacja wymknęła się spod kontroli, a chęć czynienia dobra i bycia miłym zamieniła się w walkę o "miłylion". Frank postanawia działać... nim będzie za późno.

Czy chłopcu uda się naprawić szkody w ich społeczności wyrządzone przez walkę o miłylion? Czy Mama w końcu zacznie trwonić pieniądze? I kto zdobędzie "miłylion"? Tego dowiecie się z tej lektury.
Zapewniam że warto.

Takich książek nam potrzeba! I tak napisanych! Szczerze, wprost, bez lukru, ale z odrobiną humoru, dających do myślenia. Milion dobrych uczynków to nie tylko opowieść o wielkiej wygranej, o wielkich pieniądzach, ale opowieść o relacjach, o ludziach ich potrzebach i pragnieniach i o tym, czy faktycznie szczęście można kupić.

Frank i Jego Mama niespodziewanie wygrywają na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
801
527

Na półkach:

Lubicie marzyć? Marzenia są fajne, bo nic nie kosztują. Puśćcie więc wodze fantazji i wyobraźcie sobie, co byście zrobili, gdybyście wygrali kilka, a nawet kilkadziesiąt milionów...

Mama Franka wygrywając 24 miliony nie rzuciła pracy, nie zaczęła wydawać więcej, nie trwoniła pieniędzy na rzeczy potrzebnie i niepotrzebne. Ona je po prostu miała. Stanowczo odmawiała prośbom ludzi złaknionym uszczknąć odrobiny z jej niespodziewanego bogactwa. Tylko raz pozwoliła sobie i synowi na luksus podróży samolotem w pierwszej klasie i wakacji w nadmorskim kurorcie.

Pieniądze miała Mama, Frank nie miał niczego, nawet zwiększonego kieszonkowego. Jego część czekała na niego w banku do pełnoletności. Frank miał za to dużo przemyśleń odnośnie do sytuacji w jakiej postawił go los.

Obserwował jak ludzie czynią dobro, grając o milion obiecany przez Mamę najmilszemu mieszkańcowi wioski. Bardzo interesowne dobro. Widział, jak na wakacjach ludzie czynili zło za pieniądze. Doświadczył ile ludzie są w stanie zrobić dla pieniędzy - dobrego i złego, ale zawsze interesownego. I to właśnie obserwacje Franka są sednem tej opowieści, bo jest to historia o tym, czym dla ludzi są pieniądze i jak wpływają na relacje.

"Milion dobrych uczynków" Arnfinna Koleruda to znakomita i bardzo ważna powieść o pieniądzach. Literatura skandynawska jest jak tamtejszy klimat - surowa, przy tym skupiona na konkretach, pozbawiona ozdobników, nie bawi się w aluzje. Traktuje czytelnika z powagą i szacunkiem. Jest coś pociągającego w tej dosłowności i zwyczajności. Bywa dosadna, ale nie przesadzona.

Krótkie rozdziały, nieliczne, ale obecne ilustracje i prosta akcja sprawiają, że książkę czyta się szybko. Zdecydowanie jest to lektura, która daje do myślenia.

Lubicie marzyć? Marzenia są fajne, bo nic nie kosztują. Puśćcie więc wodze fantazji i wyobraźcie sobie, co byście zrobili, gdybyście wygrali kilka, a nawet kilkadziesiąt milionów...

Mama Franka wygrywając 24 miliony nie rzuciła pracy, nie zaczęła wydawać więcej, nie trwoniła pieniędzy na rzeczy potrzebnie i niepotrzebne. Ona je po prostu miała. Stanowczo odmawiała prośbom...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1701
1700

Na półkach: ,

Według mnie to niby zwykła opowieść, ale przedstawiona z bardzo dużym naciskiem na psychologiczne rozważania i zachowania ludzi w obliczu różnych sytuacji. Wiemy jak nikt, że człowiek bardzo szybko potrafi się przystosować do lepszych warunków życiowych i te dawniejsze, skromniejsze wydają się być zawsze odległe, jakby nie nasze. Tutaj mamy przedstawiony obraz kobiety i jej dziecka, kiedy nagle okazuje się, że wygrali ogromną sumę w totolotku. By podkreślić powagę wygranej, jej suma jest dosyć często podkreślana przez osoby wygrane. Co ciekawe, jeszcze nie mają tych pieniędzy, a już widać w ich zachowaniu jak inaczej patrzą na świat. Chłopiec nawet w wyobraźni, gdyż patrzył na ten sam widok każdego dnia, to jednak teraz wiedząc, że są bogaci, już zaplanował co sobie kupi i gdzie to umieści. Matka zawsze żyjąca skromnie, nagle dokłada sobie do kanapek więcej przypraw, więcej wędlin również zjada jej syn. Będąc w ich codziennym miejscu, gdzie zjadali skromne posiłki, nagle kobieta zdaje sobie sprawę, że teraz będzie zostawiała większe napiwki, bo ich na to stać. Widzimy też sytuację ludzi innych, którzy wiedzą, że padła wielka wygrana, ale nie wiedzą, że szczęśliwcem jest osoba siedząca obok nich, która chichocze jak nawiedzona sama do siebie. Ich życie zmienia się diametralnie w momencie, kiedy mieszkańcy już wiedzą, że to oni wygrali ogromną sumę pieniędzy. Jak wcześniej tych dwoje ich nie interesowało, tak teraz nieraz namolnie wpraszają się, by oddali część majątku na różne cele, w tym charytatywne. Podobne sytuacje są u chłopca w szkole. Po tych wszystkich zachowaniach i prośbach, matka chłopca postanawia podarować jednej osobie bardzo dużą kwotę, jednak ma warunek. Są nim dobre uczynki, które musi wykonać. Jak sądzicie, jaki koniec jest tej pięknej opowieści?
Historia dosyć nieprzewidywalna, gdyż żadne wydarzenia nie uprzedzają nas o tym, co może się wydarzyć. Już samo to, że książka jest o pieniądzach przyciąga naszą uwagę i nie pozwala przerywać czytania. Rozdziały są króciutkie i długie, stanowią one niby wydarzenia, ale jakby bardziej wyrwane chwile z życia rodziny. Idealna dla każdego, komu się wydaje, że nic nie jest w stanie go zmienić:-)

Według mnie to niby zwykła opowieść, ale przedstawiona z bardzo dużym naciskiem na psychologiczne rozważania i zachowania ludzi w obliczu różnych sytuacji. Wiemy jak nikt, że człowiek bardzo szybko potrafi się przystosować do lepszych warunków życiowych i te dawniejsze, skromniejsze wydają się być zawsze odległe, jakby nie nasze. Tutaj mamy przedstawiony obraz kobiety i jej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    40
  • Przeczytane
    30
  • Posiadam
    3
  • 2024
    2
  • [O]
    1
  • 2023
    1
  • Polecone
    1
  • Dla młodzieży
    1
  • DO SEGREGACJI
    1
  • [Prezent]
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Milion dobrych uczynków


Podobne książki

Przeczytaj także