Cinema Speculation

Okładka książki Cinema Speculation Quentin Tarantino
Okładka książki Cinema Speculation
Quentin Tarantino Wydawnictwo: Harper Collins Publishers film, kino, telewizja
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
film, kino, telewizja
Wydawnictwo:
Harper Collins Publishers
Data wydania:
2022-10-25
Data 1. wydania:
2022-10-25
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780063112582
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Django/Zorro # 1 Esteve Polls, Quentin Tarantino, Matt Wagner
Ocena 5,7
Django/Zorro # 1 Esteve Polls, Quent...
Okładka książki Django Unchained Denys Cowan, Reginald Hudlin, Jason Latour, Quentin Tarantino
Ocena 7,5
Django Unchained Denys Cowan, Regina...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
44
2

Na półkach: ,

Kinofilskie zapiski jednego z największych kinofilów. Tarantino bardzo sprawnie porusza się po różnych gatunkach, tytułach które ukształtowały go jako kinomana czy reżysera. Twórca "Pulp Fiction" z niemalże encyklopedyczną wiedzą bierze pod lupę klasyki dobrze nam znane jak i dzieła o których dziewięćdziesiąt procent z nas nie miało pojęcia, że istnieje. Wgryza się w kazdy film osobno, rozkłada go na czynniki pierwsze i bez pardonu potrafi wskazać elementy wyśmienite jak i takie które są absolutnie zle (przykład filmu Dwa Światy Paula Schroedera gdzie pisze, że podobała mu się tylko pierwsza połowa, albo o niezliczonych seansach Ucieczki Gangstera Peckinpaha w której Al Lettieri zawsze jest dla niego całkowicie nietrafioną decyzją obsadową). W całych "Szkicach" nie ma grama snobizmu czy wyniosłości tak bliskie wielkim krytykom kina, Quentin to po prostu "zajawkowicz", który swoja milosc do X muzy chce przekazywać jak najprościej i prosto z serca. I trzeba przyznać, że mu się to udaje. Kawal bezpretensjonalnej podróży po znanej i nieznanej kinematografii. Dzięki Quetnin!

Kinofilskie zapiski jednego z największych kinofilów. Tarantino bardzo sprawnie porusza się po różnych gatunkach, tytułach które ukształtowały go jako kinomana czy reżysera. Twórca "Pulp Fiction" z niemalże encyklopedyczną wiedzą bierze pod lupę klasyki dobrze nam znane jak i dzieła o których dziewięćdziesiąt procent z nas nie miało pojęcia, że istnieje. Wgryza się w kazdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
431
111

Na półkach:

Jeśli ktoś spodziewa się po tej książce jakiegoś głębokiego wglądu w to, jak Quentin Tarantino tworzył swoje filmy, co go inspirowało, jego stosunku do największych dzieł kinematografii itp., itd. - to tego nie dostanie.

Wybitny reżyser skupia się tutaj na kinie, na którym się wychował, głównie tym z lat 70 i to specyficzne, bo mowa tu głównie o kinie eksploatacji. Porównuje tutaj ze sobą często dwa filmy z tego samego okresu, wymienia dziesiątki tytułów, dziesiątki nazwisk, które jeśli ktoś nie jest zapalonym kinomanem, mogą mu kompletnie nic nie mówić.

Nie każdy się odnajdzie czytając tą książkę, ale.... Tarantino nie pisze tego ex cathedra, piszę to jako fan, jak kinomaniak i to czuć. Czuć emocje, które przelewa na papier, czasami trochę chaotycznie, ale ma się przez to wrażenie, że rozmawia się o ulubionych filmach z kumplem przy piwie. Czyta się to lekko, momentami jest naprawdę zabawnie, a jak ktoś ma w sobie miłość do kina, to nawet jeśli nie zna tych wszystkich tytułów i nazwisk, to będzie rozumiał to o czyta bez problemu.

Jeśli ktoś spodziewa się po tej książce jakiegoś głębokiego wglądu w to, jak Quentin Tarantino tworzył swoje filmy, co go inspirowało, jego stosunku do największych dzieł kinematografii itp., itd. - to tego nie dostanie.

Wybitny reżyser skupia się tutaj na kinie, na którym się wychował, głównie tym z lat 70 i to specyficzne, bo mowa tu głównie o kinie eksploatacji....

więcej Pokaż mimo to

avatar
405
42

Na półkach: ,

wspaniały bajarz, masę tropów filmowych kina klasy B i niżej, anegdot, kulis filmowego fachu oraz jak wykuwał się scenarzysta i reżyser Quentin.
ps. na koniec macie długą listę filmów do obejrzenia

wspaniały bajarz, masę tropów filmowych kina klasy B i niżej, anegdot, kulis filmowego fachu oraz jak wykuwał się scenarzysta i reżyser Quentin.
ps. na koniec macie długą listę filmów do obejrzenia

Pokaż mimo to

avatar
7942
6797

Na półkach:

TARANTINO: THE MOVIE CRITIC

Quentina Tarantino i jego filmów nikomu przedstawiać nie trzeba. Można nie lubić (nie wiem, jakim cudem, ale znam takie osoby),można nie chcieć oglądać, bo jednak tematyka czy brutalność to nie rzeczy dla każdego, ale znać się zna. A czy znacie filmy, które Quentina ukształtowały? Takie najważniejsze z najważniejszych? Wiadomo, z jego dzieł można wyłuskać masę inspiracji, szczególnie westernami i kinem sztuk walki, czasem czerpanych wprost już w tytułach („Django”, „Bękarty wojny”),czasem subtelniej (dres Bruce’a Lee, jaki nosi bohaterka „Kill Billa” czy legendy kina w epizodycznych rolach w różnych jego produkcjach),ale to przecież nie wszystko. I ta książka doskonale to pokazuje, skupiając się nie na ogóle filmów, które miały wpływ na reżysera, a tych amerykańskich z lat 60., 70. i 80. Dzieł czasem znanych, czasem mniej, dzieł, które niekiedy bardziej się z nim kojarzą, niekiedy w ogóle. I przez ich pryzmat opowiada Tarantino o sobie, a robi to w sposób absolutnie ujmujący, niestroniący od wulgarności czy dosadności, z jakimi kojarzymy jego filmy.

„Spekulacje o kinie” to trzynaście filmów z lat 1968-1981. Zaczyna się „Bullitem”, kończy „Lunaparkiem”. Pomiędzy jest ponad dziesięć kolejnych: „Brudny Harry”, „Uwolnienie”, „Ucieczka gangstera”, „Porachunki”, „Siostry”, „Daisy Miller”, „Taksówkarz”, „Kulisty piorun”, „Paradise Alley”, „Ucieczka z Alcatraz” i „Dwa światy”. A jeszcze pomiędzy tym wszystkim jest życie Tarantino, jego wspomnienia od dzieciństwa, kiedy to ledwie kilkuletni Quentin został zabrany przez matkę i ojczyma na podwójny seans filmów, których dzieci oglądać nie powinny, po znajomość z pewnym Floydem, kinowym zapaleńcem, jak sam Tarantino…

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/04/spekulacje-o-kinie-quentin-tarantino.html

TARANTINO: THE MOVIE CRITIC

Quentina Tarantino i jego filmów nikomu przedstawiać nie trzeba. Można nie lubić (nie wiem, jakim cudem, ale znam takie osoby),można nie chcieć oglądać, bo jednak tematyka czy brutalność to nie rzeczy dla każdego, ale znać się zna. A czy znacie filmy, które Quentina ukształtowały? Takie najważniejsze z najważniejszych? Wiadomo, z jego dzieł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
14

Na półkach: ,

Kojarzycie tego jednego ziomka, który sprawia wrażenie, że wie o kinie wszystko. Ale nie o tych nowościach, które przez tydzień są na ekranie. To człowiek, który w czasach VHS obejrzał wszystkie filmy w lokalnej wypożyczalni, a spytany o swoje cztery ulubione tytuły rzuca trzema, o których słyszał tylko on i profesorowie filmoznawstwa. I może byście nie lubili tego ziomka, gdyby nie ten ogień w jego oczach, gdy o tym mówi. Ten entuzjazm, który udziela się też wam, choć właśnie na imprezie przyszpilił was w kuchni i od trzech godzin gada o kinie.

Taki jest Quentin Tarantino w swojej książce „Spekulacje o kinie”. Powiedziałabym, że to książka skończonego kinomana, gdyby Tarantino nie był do tego wybitnym filmowcem. To połączenie rodzi coś niesamowitego. Książkę, która z jednej strony ma ten żar ziomka, który tłumaczy ci jak genialnym filmem jest Bullit, ale jest tam też oko filmowca i taka erudycja kinofila, która pozwala się zastanawiać co by było, gdyby „Taksówkarza” nakręcił Braian de Palma.

Pożerając tą książkę (inaczej się nie da) miałam cały czas w głowie myśl „Tak się o kinie już nie pisze”. Mało kto ma w sobie tyle pewności, pasji, tyle widział, tworzy prozę tak erudycyjną i przystępną, intelektualną i emocjonalną. Chciałoby się powiedzieć mięsistą. Tarantino jednak nie napisał tej książki dekady temu tylko przed dwoma laty. Ma ona jednak ten posmak filmowego pisarstwa jakiego zawsze jest za mało. Odważnego, osobistego i obeznanego.

Ech Quentin, jakbyś był tylko tym ziomkiem od dobrych filmów, to by ci wystarczyło , ale musiałeś się popisać i teraz wygląda na to, że jesteś najciekawszym gościem na tej imprezie.

Książkę czytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Marginesy

Kojarzycie tego jednego ziomka, który sprawia wrażenie, że wie o kinie wszystko. Ale nie o tych nowościach, które przez tydzień są na ekranie. To człowiek, który w czasach VHS obejrzał wszystkie filmy w lokalnej wypożyczalni, a spytany o swoje cztery ulubione tytuły rzuca trzema, o których słyszał tylko on i profesorowie filmoznawstwa. I może byście nie lubili tego ziomka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
157

Na półkach:

Dobry krytyk nie powie wprost czy coś jest jednoznacznie dobre lub jednoznacznie złe. Dobry krytyk powinien zachęcać, by odbiorca sięgnął po dane dzieło i wyrobił sobie własną opinię.

Z ogromnym podekscytowaniem sięgnęłam po pierwszą książkę non-fiction słynnego reżysera Quentina Tarantino. Jego twórczość jest czymś wobec czego trudno przejść obojętnie. Albo się ją kocha, albo nie znosi, ale nie sposób odmówić mu ogromnego wpływu na współczesną kinematografię.

"Spekulacje o kinie" to książka, którą czytając, można odnieść wrażenie, że Tarantino wprost przemawia do czytelnika. Quentin pisze dokładnie tak, jak tworzy filmy - bezpardonowo. Odkrywa to, co ukształtowało go jako twórcę, co go inspiruje, co go fascynuje. Nie brakuje też wątków autobiograficznych, z czego najbardziej ujęły mnie opowieści o jego mamie, która małego Quentina zabierała do kina nie tylko na bajki Disney'a, ale też na, niejednokrotnie przesiąknięte brutalnością, filmy akcji. Odnalazłam w tym samą siebie, bo swój pierwszy film Tarantino obejrzałam w wieku 10 lat, a wychowywałam się oglądając z tatą filmy takie jak Terminator, Mad Max, seria o Jamesie Bondzie czy klasyki polskiej kinematografii jak Psy.

Czyjaś pasja potrafi być zaraźliwa i po lekturze aż chce się sięgnąć po klasyki kina lat 70.!

Dobry krytyk nie powie wprost czy coś jest jednoznacznie dobre lub jednoznacznie złe. Dobry krytyk powinien zachęcać, by odbiorca sięgnął po dane dzieło i wyrobił sobie własną opinię.

Z ogromnym podekscytowaniem sięgnęłam po pierwszą książkę non-fiction słynnego reżysera Quentina Tarantino. Jego twórczość jest czymś wobec czego trudno przejść obojętnie. Albo się ją kocha,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
5

Na półkach:

Chciałbym, żeby Quentin zachorował nagle na polskie kino klasy B. Gdyby tak się stało, to mógłby napisać błyskotliwą, wizjonerską recenzję "Klątwy Doliny Węży". W tym hipotetycznym tekście ciekawostki, historia tworzenia filmu i jego odniesienia (jeśli jakieś są) byłyby idealnie wymieszane z oceną filmu, gry aktorskiej i miejsca tego obrazu wśród całej polskiej kinematografii. Całość pewnie byłaby tak smakowita, że podczas czytania synapsy w głowie czytelnika reagowałyby na treść książki ekstatycznym tańcem.

Chciałbym, żeby Quentin zachorował nagle na polskie kino klasy B. Gdyby tak się stało, to mógłby napisać błyskotliwą, wizjonerską recenzję "Klątwy Doliny Węży". W tym hipotetycznym tekście ciekawostki, historia tworzenia filmu i jego odniesienia (jeśli jakieś są) byłyby idealnie wymieszane z oceną filmu, gry aktorskiej i miejsca tego obrazu wśród całej polskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
3

Na półkach: ,

Ta książka powinna mieć podtytuł “Why Quentin Tarantino is so fucked up but we still love him.”, bo dokładnie tym jest. Quentin opowiada nam historię tego jak rodziła się w nim miłość do kina. Dowiadujemy się, jakie chore filmy oglądał jako młody chłopak, a później nastolatek w latach 70. Patrząc na spis treści, można ulec wrażeniu, że przecież wszystkie te filmy skądś kojarzymy i wcale nie są takie powalone. Owszem, ale poza nimi Tarantino wspomina jeszcze o dziesiątkach innych tytułów, które – jak wynika z jego barwnych opisów – są chyba najbardziej powalonymi filmami w historii kinematografii. Pokazuje jak filmy pełne brutalności, seksu, zemsty, a także kino blaxploitation ukształtowały w nim „dziwoląga” i pasjonata, który w przyszłości stał się jednym z najbardziej oryginalnych twórców w Hollywood, jednocześnie nie zapominając o obrazach późnych lat 60. i 70. składając im hołd we własnych filmach. Czytając tę książkę, zrozumiałem, dlaczego tak uwielbiam tego po*eba, a jego filmy sprawiają mi taką frajdę do dziś. Ale żeby nie było, książkę polecam wszystkim kinomanom, nie tylko fanom Quentina, choć ci zdecydowanie wyciągną z niej najwięcej.

Ta książka powinna mieć podtytuł “Why Quentin Tarantino is so fucked up but we still love him.”, bo dokładnie tym jest. Quentin opowiada nam historię tego jak rodziła się w nim miłość do kina. Dowiadujemy się, jakie chore filmy oglądał jako młody chłopak, a później nastolatek w latach 70. Patrząc na spis treści, można ulec wrażeniu, że przecież wszystkie te filmy skądś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
533
441

Na półkach: ,

Podróż Quentina po świecie kina i swojego dzieciństwa.

Podróż Quentina po świecie kina i swojego dzieciństwa.

Pokaż mimo to

avatar
168
22

Na półkach: ,

Nie spodziewałem się, że książka o w większości nieznanych mi filmach będzie tak wciągająca. Tarantino bardzo mało pisze o sobie, a jeśli już, to głównie o swoim dzieciństwie, więc nie dowiadujemy się wiele o jego pracy, warsztacie czy kulisach powstania jego filmów - na to zapewne przyjdzie jeszcze czas. Ale pasja z jaką opisuje detale inspirujących go filmów, scenariuszy, postaci łącznie z ich charakterami i motywacjami, a także kulisy pracy znanych reżyserów, scenarzystów i aktorów, jest zaraziliwa.

Nie spodziewałem się, że książka o w większości nieznanych mi filmach będzie tak wciągająca. Tarantino bardzo mało pisze o sobie, a jeśli już, to głównie o swoim dzieciństwie, więc nie dowiadujemy się wiele o jego pracy, warsztacie czy kulisach powstania jego filmów - na to zapewne przyjdzie jeszcze czas. Ale pasja z jaką opisuje detale inspirujących go filmów, scenariuszy,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    294
  • Przeczytane
    43
  • Posiadam
    22
  • Teraz czytam
    12
  • 2024
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Do kupienia
    2
  • Technologia/Ekonomia/Polityka/Kultura/Świat
    2
  • 2023
    2
  • Kino
    2

Cytaty

Więcej
Quentin Tarantino Spekulacje o kinie Zobacz więcej
Quentin Tarantino Spekulacje o kinie Zobacz więcej
Quentin Tarantino Spekulacje o kinie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także