Wtorek
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2022-03-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-03-01
- Liczba stron:
- 222
- Czas czytania
- 3 godz. 42 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382198119
Co się stanie, gdy przekroczysz wszystkie swoje granice?
We wtorkowy wieczór SOR jednego z warszawskich szpitali jest jak zwykle zapełniony ludźmi, którzy z niecierpliwością czekają na pomoc. Codzienną rutynę zakłóca pojawienie się Jego – mężczyzny w towarzystwie dwóch policjantów, na dodatek zakutego w kajdanki. Jak to się stało, że On, który nigdy nie przyciągał wzroku nieznajomych, nagle skupił na sobie całą uwagę i stał się tematem przekazywanych z ust do ust plotek? Jeden, pozornie niczym nie wyróżniający się, wieczór z żoną rozpoczyna przyspieszony proces autodestrukcji, którego nic nie jest w stanie zatrzymać. Czy to możliwe, by z dnia na dzień zmienić się w kogoś innego? A może to świat oszalał i wszelkie reguły przestały obowiązywać? Wolność bywa bardziej niebezpieczna, niż nam się wydaje…
Wszyscy tylko obserwują w pewnym przestrachu i pełni fascynacji tym ucieleśnieniem zła, jakim dla nich niewątpliwie jest. Chce otrzeć usta, ale czuje, że podniesienie jednej ręki powoduje automatycznie ruch drugiej. Przypomina sobie o kajdankach. W zasadzie ma je na sobie pierwszy raz. Założyli mu je w mieszkaniu. To było i wciąż jest dziwne uczucie. Zimna stal okala nadgarstki, które znają jedynie dotyk zegarka na skórzanym pasku. Nie lubił nigdy zegarków z metalową bransoletą. Wydawały mu się nieprzyjemnie chłodne i ciężkie. Teraz to już jest bez znaczenia. Wyciera ręką usta. Wszyscy patrzą na niego i wszyscy widzą te kajdanki. Błysk stali przyciąga wzrok. Nie co dzień widzi się kogoś zakutego. Musi być naprawdę złym człowiekiem. A nic tak nie pociąga jak zło, jak odchył od normalności.
Kuba Fiderkiewicz
Rocznik 1980, mąż, ojciec, prawy obywatel, leniwy hedonista, nieudolnie aspirujący bon vivant, lewicujący liberał. Człowiek wielu wewnętrznych sprzeczności, ciągle dążący do jakiejkolwiek harmonii. Praktykujący prawnik (z tytułem radcowskim od wielu lat),który postanowił kryzys wieku średniego przyćmić pisaniem mniej lub bardziej spójnym, mniej lub bardziej udanym, mniej lub bardziej wciągającym. W rozwoju zainteresowań literackich pomogło pandemiczne odizolowanie oraz świadomość, że ulubieni autorzy nie piszą (tyle, ile by chciał),przestali pisać (nie wiedzieć czemu) bądź nic już więcej nie napiszą (z przyczyn obiektywnych).
Uzależniony od Warszawy (którą wielbi i nienawidzi zarazem),rozmów z ludźmi, dobrego wina i widoku wzburzonego morza (szczególnie obserwowanego z Półwyspu Helskiego).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 12
- 3
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Świetna ! Niby nic nie zwykłego, ale rewelacyjnie się czyta. Duża emocji, nerwów. Na całe szczęście nie znalazł się tu wątek kryminalny, bo tego bym nie zniósł. Jedyny minus to ilość stron - chciało by się więcej.
Czekam na kolejne książki Kuby Fiderkiewicza !
9/10
Świetna ! Niby nic nie zwykłego, ale rewelacyjnie się czyta. Duża emocji, nerwów. Na całe szczęście nie znalazł się tu wątek kryminalny, bo tego bym nie zniósł. Jedyny minus to ilość stron - chciało by się więcej.
Pokaż mimo toCzekam na kolejne książki Kuby Fiderkiewicza !
9/10
Naprawdę warto przeczytać! Nieszablonowa, napisana fajnym stylem.
Naprawdę warto przeczytać! Nieszablonowa, napisana fajnym stylem.
Pokaż mimo toWiktor już od samego początku nie budzi naszej sympatii. Siedząc na SOR-ze przygląda się pacjentom oczekującym na wejście do pokoju lekarskiego, czyni to z niezwykłym wprost cynizmem, widząc w nich jedynie „pożytecznych idiotów”, nudnych Januszów i pretensjonalne Grażyny, przewidywalnych przeciętniaków. Frustrujące jest, gdy tak każdej obserwowanej osobie przypisuje jakiś beznadziejny życiowy scenariusz, z reguły jak najbardziej dołujący. Tak więc brzydcy, nieciekawi ludzie żyją w brzydkim, nieciekawym kraju. Szpital, w którym się znalazł Wiktor, jest obskurny i brudny, a personel szary ze zmęczenia i obojętny.
Ale cóż takiego się stało, że znalazł się w szpitalu, w towarzystwie dwóch policjantów, a do tego zakuty w kajdanki i poobijany? Spokojny mąż i ojciec, wieloletni pracownik ministerstwa rolnictwa. Z uporządkowanym życiem rodzinnym i zawodowym. Odpowiedź na to pytanie powoli odsłania się przed nami wraz z kolejnymi stronami tekstu.
Kuba Fiderkiewicz to debiutant. „Wtorek” jest jego pierwszą książką, choć trudno w to uwierzyć, bo napisana jest znakomicie. Ten czterdziestolatek przedstawił nam wnikliwy, doskonale umotywowany psychologicznie portret swojego pokolenia. To nie tylko wiwisekcja przeprowadzona na małżeństwie z niemal dwudziestoletnim stażem, w które wkradła się rutyna, jak dzieje się w setkach tysięcy podobnych związków.
Kuba Fiderkiewicz przyjrzał się współczesnym Polakom, mieszkańcom dużych miast, mającym pieniądze, dobrą pracę, ułożone życie i … niespełnionym, niezadowolonym, wciąż poszukującym, tylko nie wiadomo czego. Czegoś innego, lepszego, bardziej ekscytującego. To bardzo smutna konstatacja. Czy prawdziwa? Na to już każdy z nas musi odpowiedzieć sobie sam, rozejrzawszy się wcześniej wokół siebie i zapuszczając sondę we własne serce.
Korpoludki, posługujący się specyficznym, środowiskowym slangiem, żyjący pod presją wskaźników, statystyk i osiągów. Politycy, cynicznie i bez najmniejszej żenady wykorzystujący stanowisko dla prywaty, traktujący wyborców jak głupie kozy, które można wydoić do ostatniej kropli mleka. Przy czym akurat ich obraz, tutaj w osobie Tomaszka, jest tragikomiczny, nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać nad jego prostactwem i bezrefleksyjną bezczelnością. Jeśli jednak płakać, to może bardziej nad żałosną kondycją społeczeństwa, które takim właśnie ludziom powierza najważniejsze funkcje.
I w końcu rodzina, funkcjonująca jak dobrze naoliwiony zegarek. Jej członkowie wypełniający swoje role niemal automatycznie, wypowiadający okrągłe zdania, pytania, na które odpowiedzi nie są wcale ciekawi, gdzie zamiast zaangażowania i empatii mamy inercję i wieczne, nic nieznaczące „spoko” na odczepnego.
Mamy tu też odwrócony schemat rodziny, co zdarza się obecnie coraz częściej. Martyna, szefowa w firmie korporacyjnej, traktuje podwładnych instrumentalnie, tak naprawdę gardzi nimi, posługuje się nimi i gdy już są jej nieprzydatni – odrzuca. Miłość traktuje podobnie, biorąc to, co uważa, że się jej należy. Zarabia więcej od Wiktora, jej pozycja w rodzinie jest najważniejsza, to ona dyktuje więc warunki. Czyżby praktyki z korporacji przeniosła z powodzeniem na grunt domowy, zarządzając domem tak sprawnie jak firmą, w której wszystko musi być wcześniej zaplanowane, przewidywalne, funkcjonować według tego, co wypada i regulowane za pomocą kar i premii uznaniowych.
I nagle jedno potknięcie, zwykły przypadek i wszystko wali się niczym domek z kart. Mechanizm się rozstraja, śrubki i przekładnie, które dotychczas sprawiały, że funkcjonował bez zarzutu, pod wpływem jednego błędu zaczynają zgrzytać, odpadać i gubić rytm. Do głosu dochodzą skrywane dotychczas emocje, a gdy już wydostają się na zewnątrz, nie sposób nad nimi zapanować. To rozpędzone pendolino bez hamulców, zmiatające wszystko, co napotka na drodze, bez zastanowienia.
Autor doskonale stopniuje napięcie i odsłania przed nami całą bezradną rozpacz i złość Wiktora, która bierze go całkowicie w swoje władanie. Czyżby sądził, że przedmiotowe, bezduszne potraktowanie innego człowieka, kiedy sam poczuł, że tak z nim postąpiono, przyniesie mu ulgę lub satysfakcję? Z czego wynika taka postawa? Ze zranionej dumy, poniżenia, czy zawiedzionej miłości? Staramy się też zrozumieć Martynę, ale to jest już o wiele trudniejsze, gdyż nawet jej płacz nie wydaje się nam prawdziwy.
Wizerunki bohaterów są wielowymiarowe, pogłębione, odkrywają się przed nami powoli, tak, że musimy kilkakrotnie zmieniać swoją o nich opinię, choć książka liczy niewiele ponad 200 stron. Znakomicie oddano też klimat życia w wielkim mieście. Pośpiech, odreagowywanie przy alkoholu i seksie, bez miłości, język, jakim posługują się tu ludzie, pełen haseł i kolokwializmów, nie wyrażający prawdziwych emocji i nie niosący wielu informacji. Wszystko to wydaje się być płytkie i bez znaczenia.
Nie jesteśmy szczęśliwi, nie potrafimy też dać szczęścia innym, drugi człowiek interesuje nas na tyle, na ile jest w danej chwili przydatny. Mijamy się obojętnie, dni upływają rutynowo, nie lubimy swojej pracy, chcemy za wszelką cenę dogonić czas, który nam umyka. Czy o takim życiu marzyliśmy dla siebie? Czy takiego życia chcemy dla naszych dzieci?
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/
Wiktor już od samego początku nie budzi naszej sympatii. Siedząc na SOR-ze przygląda się pacjentom oczekującym na wejście do pokoju lekarskiego, czyni to z niezwykłym wprost cynizmem, widząc w nich jedynie „pożytecznych idiotów”, nudnych Januszów i pretensjonalne Grażyny, przewidywalnych przeciętniaków. Frustrujące jest, gdy tak każdej obserwowanej osobie przypisuje jakiś...
więcej Pokaż mimo toCo się stanie, gdy przekroczysz wszystkie swoje granice?
Debiutancka powieść Kuby Fiderkiewicza „Wtorek” to fenomenalna analiza człowieka i ludzkich zachowań.
Jestem absolutnie zachwycona stylem pisania autora, spotrzegawczością i trafnymi uwagami.
Ta niedługa powieść to historia jednego tygodnia z życia Wiktora i jego rodziny. Poukładane życie małżeństwa, które jest z sobą od czasów studiów rozsypuje się jak domek z kart za sprawą decyzji podjętych przez Martynę.
Spokojny dotąd człowiek nie umie sobie poradzić z falą zalewających go emocji i ostatecznie daje im upust, co prowadzi do tragedii.
„Wtorek” to historia fenomenalna w swojej prostocie, z całym wachlarzem ludzkich reakcji. Trudno się od niej oderwać. Zdecydowanie polecam!
Co się stanie, gdy przekroczysz wszystkie swoje granice?
więcej Pokaż mimo toDebiutancka powieść Kuby Fiderkiewicza „Wtorek” to fenomenalna analiza człowieka i ludzkich zachowań.
Jestem absolutnie zachwycona stylem pisania autora, spotrzegawczością i trafnymi uwagami.
Ta niedługa powieść to historia jednego tygodnia z życia Wiktora i jego rodziny. Poukładane życie małżeństwa, które jest z...
Pewnego wtorkowego wieczoru, na jednym z warszawskich SOR-ów, pojawia się mężczyzna zakuty w kajdanki, towarzyszą mu policjanci.
Mężczyzna ten nigdy się nie wyróżniał, nie zwracał na siebie uwagi. Jak to się stało,że teraz wszyscy ukradkowo zerkają w jego stronę i plotkują na jego temat?
Co się musiało wydarzyć w jego życiu,że znalazł się w takiej sytuacji?
Czy w kilka dni można się zmienić w kogoś zupełnie innego?
"Co się stanie, gdy przekroczysz wszystkie swoje granice?"
Zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę, gdyż zaintrygował mnie opis. Zaczynając czytać liczyłam na coś innego,ale przyznam szczerze,że jestem pozytywnie zaskoczona.
"Wtorek" to całkiem niezła obyczajówka. Akcja książki toczy się przez tydzień. Historie Wiktora, głównego bohatera, poznajemy od końca. Kolejne rozdziały opisują dni poprzedzające nieszczęsny, wtorkowy wieczór. Jak się okazuje, do wszystkiego doprowadził jeden wieczór, to on przesądził o zachowaniu i czynach Wiktora.
Czytając, poznajemy życie naszego bohatera. Wiemy jakie relacje liczyły go z żoną, synem czy przyjacielem. Do samego końca tajemnicą pozostaje co takiego zrobił i szczerze powiedziawszy nie miałam żadnych przypuszczeń. Jeśli chodzi o zakończenie to byłam trochę zdziwiona i zaskoczona.
Czyta się bardzo szybko, spokojnie jest to lektura ja jeden wieczór. Książka wzbudza wiele emocji i zmusza do refleksji nad życiem. Opisana historia jest odzwierciedleniem tego co dzieje się obcenie w wielu małżeństwach, pokazuje jak wyglądają relacje rodzinne. Brak w nich szczerości, zrozumienia, a wspólne relacje są tylko na pokaz, w zaciszu domowym ludzie czują się samotni. Zamiast rodziny, na pierwszym miejscu stawia się karierę. Wszystko to sprawia,że popadamy w rutynę, nie zauważamy tego co się wokół nas dzieje.
Autor wszystko to przedstawia w bolesny i szczery sposób, chce nam otworzyć oczy. Warto zatrzymać się chociaż na chwilę i przemyśleć swoje obecne życie i zachowanie. Może warto coś w nim zmienić, polepszyć..
Pewnego wtorkowego wieczoru, na jednym z warszawskich SOR-ów, pojawia się mężczyzna zakuty w kajdanki, towarzyszą mu policjanci.
więcej Pokaż mimo toMężczyzna ten nigdy się nie wyróżniał, nie zwracał na siebie uwagi. Jak to się stało,że teraz wszyscy ukradkowo zerkają w jego stronę i plotkują na jego temat?
Co się musiało wydarzyć w jego życiu,że znalazł się w takiej sytuacji?
Czy w kilka dni...
„Co się stanie, gdy przekroczysz wszystkie swojego granice?”
Dzisiaj przychodzę do Was z lekturą, którą chciałabym by przeczytała jak największa ilość czytelników. Dlaczego? Ponieważ jest szczera do bólu i zmusi do refleksji na niektóre kwestie, które w naszym otoczeniu obserwowane są coraz częściej. Mam na myśli powieść, która nosi dość prosty tytuł: „Wtorek”, autorstwa Kuby Fiderkiewicza. Okładka jest zbyt pospolita, prawda? Pewnie gdybym przebywała w księgarni, to nie zwróciłabym na nią uwagi, a szkoda, ponieważ jest to jedna z nielicznych książek, z drugim dnem.
Jest to historia, którą poznajemy od skutku pewnych zdarzeń, w którym to główny bohater - Wiktor, trafił na SOR, zakuty w kajdanki. Jeden, pozornie niczym nie wyróżniający się, wieczór z żoną rozpoczyna przyspieszony proces autodestrukcji, którego nic nie jest w stanie zatrzymać... Czy to możliwe, by z dnia na dzień zmienić się w kogoś innego? A może to świat oszalał i wszelkie reguły przestały obowiązywać? Wolność bywa bardziej niebezpieczna, niż nam się wydaje...
Mimo, że miałam pewne podejrzenia czemu mężczyzna trafił do szpitala w towarzystwie policjantów, to nie zepsuło mi to frajdy z czytania. Początek całej historii szedł mi dość opornie - nie potrafiłam przyzwyczaić się do stylu pisania autora, jednak po skończeniu pierwszego rozdziału było już tylko lepiej.
Zdaję sobie sprawę, że długość rozdziałów może zniechęcić Was do czytania. Sama miałam z tym problem, jednak z każdą kolejną stroną moja ciekawość zaczęła coraz bardziej rosnąć i w pewnym momencie nie potrafiłam przestać czytać.
Teraz kilka słów o bohaterach... „Wtorek” należy do tych lektury, w których nie byłam w stanie polubić żadnego z jej bohaterów.Owszem mogłabym polubić Wiktora, jednak przez to co go spotkało, bardziej mu współczułam niż starałam się go polubić. Strasznie spodobała mi się analiza zachowań postaci - jest bardzo dogłębna, dzięki czemu w historii tej brak jest niedomówień. Jeśli chodzi o postać żony Wiktora to znienawidziłam ją z całego serca. Jak można być tak okrutnym człowiekiem?
Do gustu również przypadł mi realizm całej fabuły - co też spowodowało mój smutek po przeczytaniu tej książki. Dlaczego? Ponieważ poznałam historię małżeństwa Wiktora od a do z. Dzięki nim poznałam też smutne uroki dorosłego życia oraz widziałam jak powoli rozpada się ich związek. Zobaczyłam też jak wysokość pensji wpływa na relacje pomiędzy dwojgiem ludzi oraz z przykrością patrzyłam jak Wiktor się stacza...
Czy książkę polecam? Nie jest to gruba powieść - jest wprost idealna na jeden wieczór, dlatego też zachęcam Was do jej przeczytania :)
„Co się stanie, gdy przekroczysz wszystkie swojego granice?”
więcej Pokaż mimo toDzisiaj przychodzę do Was z lekturą, którą chciałabym by przeczytała jak największa ilość czytelników. Dlaczego? Ponieważ jest szczera do bólu i zmusi do refleksji na niektóre kwestie, które w naszym otoczeniu obserwowane są coraz częściej. Mam na myśli powieść, która nosi dość prosty tytuł: „Wtorek”, autorstwa...
“Wtorek” to krótka obyczajówka na jeden wieczór, która dostarczy sporo emocji. Jeden wtorek w życiu Wiktora zmienia wszystko. Historię poznajemy od końca- mężczyzna trafia na warszawski SOR pełen ludzi. Zakuty w kajdanki, przykuwa uwagę wszystkich. Co się wydarzyło w życiu mężczyzny? Jak kilka dni doprowadziło go do tego właśnie miejsca?
Książka napisana jest w swobodnym tonie, dużo tu obserwacji i myśli bohatera- wnikliwa analiza wszystkich, których spotyka, trochę faktów,a trochę wyobrażeń Wiktora. Przez całą książkę czuć lekkie napięcie i tajemnicę, nie wiemy dokładnie co się stało i co zrobił mężczyzna. Poznajemy natomiast jego życie, żonę, syna, pracę, przyjaciela i stopniowo odkrywamy jak wyglądały dni przed owym wtorkiem. Finał historii trochę zaskakuje, a trochę dziwi. Zdziwiła mnie irracjonalność czynów Wiktora i jego podejście do całej sytuacji. Od początku nie jest on raczej bohaterem, którego się lubi, raczej kimś komu się współczuje.
Myślę, że “Wtorek” jest po części obrazem wielu współczesnych małżeństw, karier zawodowych czy relacji rodzinnych: brak celu w życiu, relacje na pokaz, brak szczerości, samotność, kariera ważniejsza niż rodzina i przyjaciele, zagubienie, przytłoczenie codziennością. Niektóre myśli czy spostrzeżenia Wiktora są niezwykle cenne, choć bolesne i szczere. Jest to pozycja, która nie zapadnie na długo w mojej pamięci, natomiast sama konstrukcja fabuły i pomysł był bardzo ciekawy. Emocjonalna i brutalna ,a zarazem zwyczajna i lekko dołująca.
Współpraca z wydawnictwem Novae Res.
“Wtorek” to krótka obyczajówka na jeden wieczór, która dostarczy sporo emocji. Jeden wtorek w życiu Wiktora zmienia wszystko. Historię poznajemy od końca- mężczyzna trafia na warszawski SOR pełen ludzi. Zakuty w kajdanki, przykuwa uwagę wszystkich. Co się wydarzyło w życiu mężczyzny? Jak kilka dni doprowadziło go do tego właśnie miejsca?
więcej Pokaż mimo toKsiążka napisana jest w swobodnym...
Pewnie patrzycie na to zdjęcie wyżej i myślicie sobie ,,okładka nie zachęca mnie do przeczytania tej książki" - jeśli tak, to nie jesteście sami, ponieważ moje pierwsze wrażenie dokładnie tak wyglądało.
Jednak ,,Nie oceniaj książki po okładce" w dosłownym znaczeniu pasuje do tej lektury.
Książka w środku kryje naprawdę dobrą i warta uwagi historię. Porusza tematy zdrady, zaniedbania seksualnego/emocjonalnego, popadania w nałogi oraz coś co uważam za bardzo ważne: chęć i umiejętność rozmowy z drugim człowiekiem.
Ewentualny minus to właśnie okładka oraz długo rozdziały, ale...
Ciekawa anegdotka- akcja książki odbywa się przez tydzień. Więc rozumiem zamysł.
Pewnie patrzycie na to zdjęcie wyżej i myślicie sobie ,,okładka nie zachęca mnie do przeczytania tej książki" - jeśli tak, to nie jesteście sami, ponieważ moje pierwsze wrażenie dokładnie tak wyglądało.
więcej Pokaż mimo toJednak ,,Nie oceniaj książki po okładce" w dosłownym znaczeniu pasuje do tej lektury.
Książka w środku kryje naprawdę dobrą i warta uwagi historię. Porusza tematy zdrady,...