rozwińzwiń

Ostatnie pięć minut. Byłam świadkiem 300 egzekucji w więzieniu Huntsville

Okładka książki Ostatnie pięć minut. Byłam świadkiem 300 egzekucji w więzieniu Huntsville Michelle Lyons
Okładka książki Ostatnie pięć minut. Byłam świadkiem 300 egzekucji w więzieniu Huntsville
Michelle Lyons Wydawnictwo: Empik Go reportaż
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Lyons Michelle
Wydawnictwo:
Empik Go
Data wydania:
2021-11-26
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-26
Język:
polski
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
58 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3275
2101

Na półkach: , ,

Lubię przekopywać bazę empik go i szukać dziwnych tytułów, bo ten rytuał prowadzi mnie do chociażby takich pozycji! Nie do końca wiedziałam, na co się piszę i nie do końca jestem usatysfakcjonowana. Owszem, książka ma mocny wydźwięk - w końcu autorka latami obserwowała egzekucje, pisała o tym i jej życie dosłownie kręciło się wokół oglądania śmierci. Zrobiło dużo dobrego dla więziennictwa w Teksasie, ale jakim kosztem.

Ale jest też dość chaotyczna, zwłaszcza w drugiej połowie, gdzie historie o skazańcach przeplatają się z problemami w pracy, sądzeniem się z byłą firmą i życiem osobistym - ta część mnie zgubiła, bo zwyczajnie się w tym chaosie pogubiłam. Więc tak - bardzo fajna pozycja, ciekawa i zapewne nietuzinkowa, ale mogłaby być trochę lepiej dopracowana.

Lubię przekopywać bazę empik go i szukać dziwnych tytułów, bo ten rytuał prowadzi mnie do chociażby takich pozycji! Nie do końca wiedziałam, na co się piszę i nie do końca jestem usatysfakcjonowana. Owszem, książka ma mocny wydźwięk - w końcu autorka latami obserwowała egzekucje, pisała o tym i jej życie dosłownie kręciło się wokół oglądania śmierci. Zrobiło dużo dobrego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
80

Na półkach:

Jak ocenić taką książkę? Czy to reportaż czy może biografia a może opowieść? Bohaterka moim skromnym zdaniem zbyt wiele opowiada o sobie, wywyższa się i czuje się wszechwiedząca, taki styl bardzo mnie razi bo wpływa na mój odbiór prawdziwości przedstawionych wydarzeń. Sam temat bardzo ciekawy i dający do myślenia. Poza chwilowym zastanowieniem się nad przedstawionymi sytuacjami książka na pewnie nie zapadnie w mojej pamięci, nie ma w niej nic porywającego, odkrywczego czy głębszego. Czasem wydaje mi się że autorka nie do końca miała pomysł jaki styl nadać tej książce i opisy wydając się chaotyczne. Czy polecam książkę? Dla osób, których tematyka więziennictwa jest ciekawa to pewnie zachęcać nie trzeba a dla pozostałych? Z nudów można poczytać jako coś co jest traktowane jako temat tabu.

Jak ocenić taką książkę? Czy to reportaż czy może biografia a może opowieść? Bohaterka moim skromnym zdaniem zbyt wiele opowiada o sobie, wywyższa się i czuje się wszechwiedząca, taki styl bardzo mnie razi bo wpływa na mój odbiór prawdziwości przedstawionych wydarzeń. Sam temat bardzo ciekawy i dający do myślenia. Poza chwilowym zastanowieniem się nad przedstawionymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
454
108

Na półkach: ,

Po opisie spodziewałam się czegoś innego, a dostałam biografię świadka egzekucji. Stąd moje rozczarowanie

Po opisie spodziewałam się czegoś innego, a dostałam biografię świadka egzekucji. Stąd moje rozczarowanie

Pokaż mimo to

avatar
1123
425

Na półkach: ,

Literatura faktu ma to do siebie, że często podejmowane są w niej tematy kontrowersyjne. Na szczęście większość autorów stara się w swoich publikacjach przedstawić obiektywnie różne poruszające historie. Niestety nie można tego powiedzieć o Michelle Lyons. 

Autorka "Ostatnich pięciu minut" z wykształcenia jest dziennikarką. Jej książka miała być z założenia wspomnieniem z okresu jej pracy w więzieniu jako przedstawiciel opinii publicznej podczas egzekucji skazańców. Czym jest w rzeczywistości? Trudno to określić jednym słowem, ale dziwię się, że ktoś zdecydował się coś takiego wydać, a tym bardziej przetłumaczyć na język polski. 

Europejczycy są w tej książce wielokrotnie obrażani, ponieważ krytykujemy Teksas za ciągłe przeprowadzanie kary śmierci. Zresztą każdy, kto nie popiera egzekucji jest przez autorkę uważany za ignoranta, który nic nie wie o życiu. 

Skazanie kogoś na śmierć nie zawsze jest karą, często stanowi wybawienie i ulgę dla wielu przestępców. Część z nich prowokuje policję do oddania strzału już podczas zatrzymania. Jest to zjawisko badane przez amerykańskich psychologów, ale nie mam pewności czy oni są zdaniem autorki wystarczająco kompetentni. Bo wiecie, tylko ludzie z Teksasu powinni decydować o tym, jak ma wyglądać świat. Sama przytacza przykłady potwierdzające tę teorię, ale do niewygodnych dla jej światopoglądu faktów, nie odnosi się wcale. 

Nie chcę tu rozpoczynać dyskusji nad karą śmierci i alternatywami dla niej, choć książka do tego prowokuje, to temat zbyt złożony, by zamknąć go w jednym poście. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że Teksas, mimo że wykonuje się tam egzekucje, nie jest wcale najbezpieczniejszym miejscem na świecie, więc najwyraźniej widmo utraty życia nie jest w stanie powstrzymać mordercy przed odebraniem go komuś innemu. To jak dla mnie zupełnie burzy narrację Lyons, która chciałaby przekonać nas, że stan Teksas tylko dba o swoich obywateli, eliminując jednostki skazane według obowiązującego tam prawa. Najbardziej poruszył mnie fragment o jednym z najmłodszych mężczyzn, którzy trafili do celi śmierci, bo tylko w nim autorka pozwoliła sobie na jakiekolwiek emocje, choć ostatecznie i tak uznała, że skoro jest wyrok, to z nim się nie dyskutuje i chłopak u progu życia nie zasługuje na drugą szansę. 

Na koniec autorka wylewa swoje żale na nowe władze więzienia, z którymi nie potrafiła się porozumieć i ostatecznie zrezygnowała z pracy. Nie obyło się oczywiście bez sugestii, że była dyskryminowana, ale można powiedzieć, że wcale mnie to nie zdziwiło, bo zanim dobrnęłam do ostatnich stron, zdążyłam się już przyzwyczaić do narracji, w której jedyną osobą zasługującą zdaniem Lyons na współczucie, jest ona sama. .

"Ostatnie pięć minut" to książka, której wolałabym nigdy nie przeczytać. Nie chodzi o to, że kompletnie nie zgadzam się ze stanowiskiem autorki wobec kary śmierci, ale o jej pogardę w stosunku do ludzi, którzy mają inne zdanie. Kontrowersyjne tematy mają to do siebie, że trzeba je podejmować delikatnie, a przede wszystkim z szacunkiem do oponentów. 

Moje 2/10. 

Literatura faktu ma to do siebie, że często podejmowane są w niej tematy kontrowersyjne. Na szczęście większość autorów stara się w swoich publikacjach przedstawić obiektywnie różne poruszające historie. Niestety nie można tego powiedzieć o Michelle Lyons. 

Autorka "Ostatnich pięciu minut" z wykształcenia jest dziennikarką. Jej książka miała być z założenia wspomnieniem z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
375
112

Na półkach:

Temat świetny, ale więcej tu historii autorki. To co opisuje w większości brzmi jak wyssane z palca, za mało jest szczegółu, a za dużo bałwochwalstwa autorki i jakiegoś, zupełnie nie na miejscu, poczucia wyższości. Same opisy życia autorki są...w najlepszym wypadku nudne, w większości egzaltowane i na pokaz. Przedstawieni skazańcy to w zasadzie same nazwiska (poza jednym wyjątkiem, który przez autorkę jest zdecydowanie nazbyt romantyzowany),równie dobrze mogłaby nazywać ich "pan A, pan B".
A i jeszcze słowo o korekcie tekstu, a w zasadzie jej braku. To oczywiście kwestia wydania, ALE brak konsekwencji, co do rodzajników sprawiał, że autentycznie w wielu miejscach nie wiedziałam, co czytam. Masa jest też błędów stylistycznych.
Ogólnie, czy warto? Nooo jeśli ktoś bardzo lubi temat trud crimen, to warto dać szansę i trzymać kciuki, że pojawi się lepszą pozycja na ten temat.

Temat świetny, ale więcej tu historii autorki. To co opisuje w większości brzmi jak wyssane z palca, za mało jest szczegółu, a za dużo bałwochwalstwa autorki i jakiegoś, zupełnie nie na miejscu, poczucia wyższości. Same opisy życia autorki są...w najlepszym wypadku nudne, w większości egzaltowane i na pokaz. Przedstawieni skazańcy to w zasadzie same nazwiska (poza jednym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
65

Na półkach:

Odkrywam powoli świat reportaży w tematyce więziennictwa. W swojej książce "Ostatnie pięć minut. Byłam świadkiem 300 egzekucji w więzieniu Huntsville" autorka Lyons Michelle opisuje jak była świadkiem egzekucji wykonywanych w amerykańskim stanie Teksas. Nie jest to sucha informacja i fakty, lecz bardziej osobisty dziennik z zapiskami autorki. Znajdziemy tu historie wielu więźniów, podłoże społeczne i polityczne kary śmierci, własne emocje i przemyślenia, a nawet szczegóły życia prywatnego życia autorki. Książka mi się podobała. Napisana jest trochę chaotycznie, ale ma to jakiś konkretny sens. Chętnie będę kontynuować temat i rozglądać się za czymś w podobnej tematyce, gdyż czuję, że "apetyt" czytelniczy został pobudzony.

Odkrywam powoli świat reportaży w tematyce więziennictwa. W swojej książce "Ostatnie pięć minut. Byłam świadkiem 300 egzekucji w więzieniu Huntsville" autorka Lyons Michelle opisuje jak była świadkiem egzekucji wykonywanych w amerykańskim stanie Teksas. Nie jest to sucha informacja i fakty, lecz bardziej osobisty dziennik z zapiskami autorki. Znajdziemy tu historie wielu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
23

Na półkach:

Niewiele książek w swoim młodym życiu przeczytałem (wszystko przede mną),ale ta jest jedną z najlepszych.

Doskonały przykład ukazujący fakt, że nic nie jest czarno-białe, a dobro i zło to baaardzo względne pojęcia.

Uwielbiam coś takiego w książkach, że dają do myślenia, a jeszcze bardziej uwielbiam ukazanie złożonego zagadnienia z dwóch skrajnie różnych perspektyw.

Autorka tej książki musi być cholernie inteligentą kobietą.

Mocno polecam.

Niewiele książek w swoim młodym życiu przeczytałem (wszystko przede mną),ale ta jest jedną z najlepszych.

Doskonały przykład ukazujący fakt, że nic nie jest czarno-białe, a dobro i zło to baaardzo względne pojęcia.

Uwielbiam coś takiego w książkach, że dają do myślenia, a jeszcze bardziej uwielbiam ukazanie złożonego zagadnienia z dwóch skrajnie różnych perspektyw....

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
45

Na półkach:

Książka wzbudza bardzo skrajne emocje. Myślę, że rzadko zastanawiamy się nad wykonywaniem wyroków śmierci na skazanych więźniach. Autorka opisuje swoje odczucia i emocje związane ze swoją pracą w systemie więziennictwa. Jest ona świadkiem wieli wyroków śmierci. Opisuje jak się je przeprowadza, rozważa czy na pewno wyroki te są w pełni i zawsze uzasadnione. Czy skazany zasługuje na drugą szansę, czy zmieni się po wielu latach odsiadki. Czy należy się mu jakikolwiek rodzaj współczucia. Kontrowersyjny temat, ale daje do myślenia. Łatwo jest podejmować decyzje z boku tego wszystkiego, ale jak się jest w samym centrum wydarzeń ma się często różne sprzeczne myśli.

Książka wzbudza bardzo skrajne emocje. Myślę, że rzadko zastanawiamy się nad wykonywaniem wyroków śmierci na skazanych więźniach. Autorka opisuje swoje odczucia i emocje związane ze swoją pracą w systemie więziennictwa. Jest ona świadkiem wieli wyroków śmierci. Opisuje jak się je przeprowadza, rozważa czy na pewno wyroki te są w pełni i zawsze uzasadnione. Czy skazany...

więcej Pokaż mimo to

avatar
334
114

Na półkach: , , ,

Książka jest skierowana stricte do osób zainteresowanych więziennictwem, raczej nie spodoba się przypadkowemu odbiorcy. Choć temat mnie interesuje, nie podobała mi się. Autorka podaje za mało szczegółów dotyczących ważnych spraw (sama pewnie musiałaby zrobić research),a za dużo gada o sobie i nieistotnych sprawach. Najbardziej interesujące historie są jakby przytaczane "przy okazji" i są bardzo ogólnikowe. Wolałabym konkretne fakty, daty, miejsca, nazwiska, życiorysy, no ale to nie kryminalne zagadki, tylko książka o autorce tak naprawdę. Nie rozumiem jak można było nie rozwinąć tak ciekawych spraw jak np. ucieczki więźniów. Jeden podczas ucieczki wpadł do pierwszego lepszego domu i kogoś zabił... Tyle że brzmi to jak wyssane z palca, bo nie ma żadnych konkretów. Po prostu ktoś coś zrobił i tyle, jedno zdanie i koniec, więcej się tutaj nie dowiemy. Autorka podaje głównie suche fakty, brzmiące jakby sama je od kogoś usłyszała. Bardzo słabo napisana, trochę chaotyczna i mimo że można wyłapać kilka ciekawostek, to i tak, żeby się więcej o nich dowiedzieć, trzeba samemu poszukać informacji. Są oczywiście też plusy, bo ostatecznie nie porzuciłam lektury, a doczytałam do końca, choć to głównie zasługa niewielkich rozmiarów. Książka daje do myślenia, nie tylko na temat kary śmierci, a również samego życia i to nie tylko skazańców. I w sumie to by było na tyle... Zapisałam sobie kilka rzeczy, które chcę sprawdzić, pewnie poszukam podcastów na temat wspomnianych skazanych na śmierć, a o samej książce wkrótce zapomnę.

Książka jest skierowana stricte do osób zainteresowanych więziennictwem, raczej nie spodoba się przypadkowemu odbiorcy. Choć temat mnie interesuje, nie podobała mi się. Autorka podaje za mało szczegółów dotyczących ważnych spraw (sama pewnie musiałaby zrobić research),a za dużo gada o sobie i nieistotnych sprawach. Najbardziej interesujące historie są jakby przytaczane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
214
213

Na półkach:

Ostatnie pięć minut, to historia wielkich zbrodniarzy opisana oczami kobiety, która była przy wykonywaniu ich wyroku śmierci. Spodziewałam się ciekawych historii, niemniej jednak podczas czytania nieco się nudziłam. Nie są to historię opisane w ciekawy sposób, aż trudno było dotrwać do ostatniej strony. Niestety mnie książka znacznie rozczarowała.

Ostatnie pięć minut, to historia wielkich zbrodniarzy opisana oczami kobiety, która była przy wykonywaniu ich wyroku śmierci. Spodziewałam się ciekawych historii, niemniej jednak podczas czytania nieco się nudziłam. Nie są to historię opisane w ciekawy sposób, aż trudno było dotrwać do ostatniej strony. Niestety mnie książka znacznie rozczarowała.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    71
  • Chcę przeczytać
    29
  • 2022
    5
  • Przeczytane 2022
    3
  • Audiobooki
    3
  • Audiobook
    3
  • Posiadam
    2
  • Do kupienia
    2
  • Przeczytane w 2022
    2
  • Empik go
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także