rozwińzwiń

Piękno ludu

Okładka książki Piękno ludu Merete Pryds Helle
Okładka książki Piękno ludu
Merete Pryds Helle Wydawnictwo: Marpress Seria: Bałtyk literatura piękna
412 str. 6 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Bałtyk
Tytuł oryginału:
Folkets skønhed
Wydawnictwo:
Marpress
Data wydania:
2022-02-11
Data 1. wyd. pol.:
2022-02-11
Liczba stron:
412
Czas czytania
6 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375282382
Tłumacz:
Justyna Haber-Biały
Tagi:
Dania literatura duńska
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1057
76

Na półkach:

Świetnie napisana opowieść o życiu młodej dziewczyny pochodzącej z gdzieś zagubionej duńskiej wsi, zaczynająca się przed I wojną światową a kończąca w latach 50. Uwidaczniają się zmiany obyczajowe, szczególnie dotyczące życia kobiet.

Świetnie napisana opowieść o życiu młodej dziewczyny pochodzącej z gdzieś zagubionej duńskiej wsi, zaczynająca się przed I wojną światową a kończąca w latach 50. Uwidaczniają się zmiany obyczajowe, szczególnie dotyczące życia kobiet.

Pokaż mimo to

avatar
800
540

Na półkach: ,

„Piękno ludu” Merete Pryds Helle (tł. Justyna Haber-Biały) to przejmująca historia Marie, która zawiera wątki autobiograficzne. Dziewczynka dorasta na duńskiej wsi w latach II wojny światowej.

To bardzo surowa lektura, w której nie brak brutalności i okrucieństwa. Dziewczyna doświadcza wielu traumatycznych sytuacji, co odbija się na jej przyszłości.

Nie spodziewałam się, że „Piękno ludu” wywoła we mnie aż tyle emocji, od współczucia po złość i irytację. Nie mogłam znieść zachowania niektórych bohaterów. Dużo w niej przemocy i życia pod dyktando mężczyzn. Patriarchat jest tu na najwyższym poziomie. Kobiety zmagają się z niskim poczuciem własnej wartości, przedmiotowym traktowaniem, z traumami i surowym wychowaniem przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Wybija się z niej beznadzieja i nieobrażany smutek. To bardzo trudna lektura, obok której nie sposób przejść obojętnie.

„Piękno ludu” Merete Pryds Helle (tł. Justyna Haber-Biały) to przejmująca historia Marie, która zawiera wątki autobiograficzne. Dziewczynka dorasta na duńskiej wsi w latach II wojny światowej.

To bardzo surowa lektura, w której nie brak brutalności i okrucieństwa. Dziewczyna doświadcza wielu traumatycznych sytuacji, co odbija się na jej przyszłości.

Nie spodziewałam się,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
9

Na półkach:

Dobrze portretuje duńskie społeczeństwo i przemiany w nim zachodzące.

Dobrze portretuje duńskie społeczeństwo i przemiany w nim zachodzące.

Pokaż mimo to

avatar
952
891

Na półkach: ,

Dobra, momentami przerażająca historia rodziny .

Dobra, momentami przerażająca historia rodziny .

Pokaż mimo to

avatar
405
245

Na półkach:

Wciągająca, miejscami przerażająca historia duńskiej rodziny, obejmująca czasy sprzed II wojny, wojenne i powojenne. Główną bohaterką jest Marie, córka najemnego robotnika wiejskiego (kładł strzechy). Jej oczami oglądamy przemoc domową (ojciec bijący matkę i dzieci, chłopcy naśladujący ojca, molestowanie seksualne) i opresyjną religijność, ciężką pracę i chęć ucieczki od takiego modelu rodziny. Marie i Otto, jej narzeczony, wyjeżdżają do Kopenhagi, doświadczając wolnego awansu społecznego. Choć zaznaje trochę szczęścia, jednak chyba nie o takim życiu marzyła dziewczyna, a traumy z rodzinnego domu tkwią w niej gdzieś głęboko.
Smutna powieść, przygnębiająca, ale dobrze napisana, pokazująca ciekawy obraz duńskiego społeczeństwa.

Wciągająca, miejscami przerażająca historia duńskiej rodziny, obejmująca czasy sprzed II wojny, wojenne i powojenne. Główną bohaterką jest Marie, córka najemnego robotnika wiejskiego (kładł strzechy). Jej oczami oglądamy przemoc domową (ojciec bijący matkę i dzieci, chłopcy naśladujący ojca, molestowanie seksualne) i opresyjną religijność, ciężką pracę i chęć ucieczki od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
773
196

Na półkach:

po opisie spodziewalam sie, ze to bedzie dosc przytlaczajaca lektura, ale ilosc przemocy, zwlaszcza wobec dzieci, juz na samym poczatku zmiotla mnie z planszy. jednak byla to wciagajaca lektura, naprawde ciekawilo mnie jak potacza sie dalsze losy bohaterow i jak rozwina sie relacje miedzy nimi. spodziewalam sie troche wiecej historii, a byla ona subtelnym tlem. tekst o ustach gladkich jak siersc myszy i wilgotnych jak skora sledzia gleboko zapadl mi w pamiec, zamierzam meczyc tym komplementem swojego powiernika duszy. wydawnictwo marpress powoli staje sie moim ulubionym :D

po opisie spodziewalam sie, ze to bedzie dosc przytlaczajaca lektura, ale ilosc przemocy, zwlaszcza wobec dzieci, juz na samym poczatku zmiotla mnie z planszy. jednak byla to wciagajaca lektura, naprawde ciekawilo mnie jak potacza sie dalsze losy bohaterow i jak rozwina sie relacje miedzy nimi. spodziewalam sie troche wiecej historii, a byla ona subtelnym tlem. tekst o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
440
144

Na półkach:

Gdy czytam takie książki, przestaję marudzić, narzekać i zatapiam się w ciepłym kocu.
Mogłam się spodziewać klimatu skandynawskiej powieści. Surowość, świetne operowanie fabułą i realiami duńskiego życia w tamtym czasie. Niesamowita umiejętność wbicia w tamten świat, gdzie bycie dojrzewającą, wrażliwą dziewczyną boli. Nikt tu się za bardzo rozczula. Wchodzisz w książkę, aż skóra boli z rozpaczy, złości. Z drugiej strony urzeka klimat domostwa, gdzie tak cenne ciepłe jedzenie, wspólny posiłek, porządne buty czy w miarę przyzwoita sukienka. Jak proste składniki, jak proste życie, a ile w tym umiejętności docenienia tego, co się ma.
Przyznaję, pierwszy raz piszę krótką recenzję, gdy jeszcze jej koniec przede mną.
Ale zwyczajnie tak spieszę się ją polecić. Kup, przeczytaj, delektuj się świetną literaturą i ciesz się każdym dniem...póki można. Ech.

Gdy czytam takie książki, przestaję marudzić, narzekać i zatapiam się w ciepłym kocu.
Mogłam się spodziewać klimatu skandynawskiej powieści. Surowość, świetne operowanie fabułą i realiami duńskiego życia w tamtym czasie. Niesamowita umiejętność wbicia w tamten świat, gdzie bycie dojrzewającą, wrażliwą dziewczyną boli. Nikt tu się za bardzo rozczula. Wchodzisz w książkę, aż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1664
289

Na półkach:

https://zacofany-w-lekturze.pl/2022/06/pieklo-to-bycie-kobieta.html

https://zacofany-w-lekturze.pl/2022/06/pieklo-to-bycie-kobieta.html

Pokaż mimo to

avatar
509
509

Na półkach:

Kolejna niezwykle udana odsłona zimnej, wymagającej Północy, zaprezentowana przez Wydawnictwo Marpress. Surowa, duńska prowincja, wysysająca z ludzi wszystkie siły, często okrutna. Tu człowiek musi zacisnąć zęby i ciężko pracować, zmagać się z naturą i własnymi ograniczeniami. Każdy ma przydzielone zadania, nawet małe dzieci. Aby podołać obowiązkom wstaje się przed świtem i kładzie spać długo po zmroku. Nikt się tu z nikim nie pieści, a przemoc i gwałtowny charakter nikogo nie dziwią. Tak wygląda życie Marie, mieszkającej w małym, biednym gospodarstwie wraz z licznym rodzeństwem i rodzicami. Matka, wiecznie zmęczona, z popuchniętymi, spracowanymi dłońmi, niemal zawsze w ciąży, ojciec porywczy, ma ciężką rękę i mało cierpliwości. Trudno przewidzieć jego zachowanie, wiec Marie z drżeniem serca „próbowała odczytać jego krok. Był lekki, czy też poirytowany.”

W rodzinie panuje chłód, czasem podenerwowanie, zniecierpliwienie, nie czuć tylko miłości i ciepła. Zamiast tego zdawkowe polecenia, razy i modlitwa przed posiłkiem. Wyniszczone wieloma porodami i pracą ponad siły kobiety mówią do swoich córek: „Piekło to bycie kobietą”. Natura i ludzie są tu ze sobą nieodwracalnie sprzęgnięci, od siebie zależni, złączeni w mocnym uścisku, będącym czymś pomiędzy miłością i nienawiścią bytów na siebie skazanych. Tak więc romantyzm zastąpiła biologia, prymitywna, wynikająca z podstawowych instynktów, a rola kobiety w tej wiejskiej społeczności i rodzinie jest wyłącznie usługowa i całkowicie podporządkowana mężczyźnie.

A jednak gdzieś, niedaleko nawet, istnieje całkiem inny świat. Kopenhaga to wycieczki do parku na piknik i do zoo, to piękne witryny sklepów, to wrażenie oddychania „rytmem wielkiego miasta – tych wszystkich mijających je ludzi, mężczyzn grających w piłkę nożną, eleganckich kobiet z psami na smyczy czy posłańców dostarczających na rowerze ciężkie skrzynki piwa”. Tylko swoje miejsce w nim kobiety muszą sobie dopiero wywalczyć, a najpierw uświadomić sobie, co je naprawdę uszczęśliwi i wyzwoli. Dla tych, które wychowały się na odległej od wielkiego świata wsi, nie jest to wcale proste.

Akcja powieści rozgrywa się na przestrzeni wielu lat, najpierw na wyspie Langeland, odosobnionej, ubogiej i zacofanej, później zaś, jakby w świecie po drugiej stronie lustra, kolorowym i błyszczącym, w nowoczesnej Kopenhadze. Różnice pomiędzy prowincją i aglomeracją są drastyczne. A także przemiany społeczne, jakie zachodzą od czasów sprzed II wojny, przez działania wojenne i późniejsze budowanie nowej Danii. Społeczeństwo się bogaci, wprowadza w życie innowacje, udogodnienia, kobiety usamodzielniają się, świat coraz bardziej się przybliża.

A jednak zamożność i nowoczesność to nie wszystko. Rzadko komu wystarczą do szczęścia. Liczą się ludzie. A ci, swoje ograniczenia, kompleksy, wizję świata i swojej w nim roli wynoszą z domu, z dzieciństwa, z wzorców, jakie im zaszczepiono lata temu. I kiedy Maria mówi z zakłopotanym westchnieniem, że jej mąż swoje ataki wściekłości ma tylko niekiedy, że ma do tego prawo, bo pewnie sama zawiniła, przypominamy sobie, że podobne przyzwolenie i wyrozumiałość panowały w jej domu rodzinnym. Czy to jest właśnie to, o czym marzyłam, czego chciałam dla siebie? – myślała, choć już po chwili spychała w głąb podświadomości te niepokojące wątpliwości. Wciąż jednak wracały: „Ruszyć przez Europę tylko z własnym, małym domkiem na plecach. I nie musieć robić niczego dla innych, tylko dla siebie”.

Na końcu dowiadujemy się, że książka ta jest mocno autobiograficzna. Zmienione są pewne imiona i fakty, jednak autorka przedstawiła tu kawał życia swoich rodziców i dziadków, opierając się na własnych wspomnieniach, rozmowach, zapiskach i tym, co pozostało w rodzinnej, wspólnej pamięci. To robi wrażenie, jak każda historia oparta na faktach, i znacznie podnosi poziom wiarygodności opisu kilkudziesięciu lat historii Danii, które stanowią tło dziejów trzech pokoleń rodziny. Mniej tu jest zmagań człowieka z siłami przyrody, z których słynie literatura skandynawska, mnóstwo za to zmagania się człowieka z samym sobą, a także z bezdusznością najbliższych, a później radzeniem sobie z traumą, która pozostała i nie da się bez końca spychać gdzieś na samo dno umysłu i serca.

Język, jak przywykliśmy już w książkach autorów z zimnej Skandynawii, jest oszczędny, esencjonalny, nasycony znaczeniem przy minimalnej ilości użytych słów. Powściągliwość działa tu bardzo na korzyść nastroju i przekazywanych emocji, które bywają krańcowe, ale bohaterowie nie mają możliwości i umiejętności, a także odwagi, by dać im upust. Czujemy więc to podskórne wibrowanie gniewu i rozpaczy, przykryte jednak bezradnością i wmawianym przez konwenans i tradycję poczuciem winy. To wszystko odkłada się w bohaterce przez lata, by w końcu, niczym ogromna hałda, przykryć ją i zmiażdżyć.

Klimatyczna jest cała obyczajowość wiejska, opis żmudnej codzienności, powszednie dramaty, w których ulgę przynosi niewymuszona, wzajemna, sąsiedzka pomoc. A gdzieś w tle od czasu do czasu przemykają nieśmiałe marzenia, które rzadko kiedy się spełniają. Widać też różnice w myśleniu i realizowaniu życiowych celów przez kolejne pokolenia kobiet, zmiany w strukturze i podziale obowiązków w rodzinie, które w końcu doprowadziły do na wskroś nowoczesnego, egalitarnego i sprawiedliwego systemu społecznego , jaki obecnie panuje w Danii.

Książka ze wszech miar zasługuje na przeczytanie, tak ze względu na temat, jak epickość opowieści i piękny język, który zawdzięczamy świetnemu tłumaczeniu Justyny Haber – Biały.

Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi https://sztukater.pl/

Kolejna niezwykle udana odsłona zimnej, wymagającej Północy, zaprezentowana przez Wydawnictwo Marpress. Surowa, duńska prowincja, wysysająca z ludzi wszystkie siły, często okrutna. Tu człowiek musi zacisnąć zęby i ciężko pracować, zmagać się z naturą i własnymi ograniczeniami. Każdy ma przydzielone zadania, nawet małe dzieci. Aby podołać obowiązkom wstaje się przed świtem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
919
178

Na półkach: , , , ,

W na poły autobiograficznej powieści Dunki Merete Pryds Helle poznajemy losy Marie - dziewczyny urodzonej w ubogiej wielodzietnej wiejskiej rodzinie zamieszkującej zapomnianą przez świat wyspę Lan­ge­land. Historia rozpoczyna się w latach przedwojennych i przez kolejne burzliwe - zarówno w życiu osobistym głównej bohaterki jak i całym kraju - dekady śledzimy życie Marie przypadające na okresy rewolucji i przemian społecznych w Danii.

To na wskroś depresyjna i ciężka powieść, bije z niej smutek i beznadziejność, uderzają koszmar traumatycznego dzieciństwa, nierówności społeczne i liczne upokorzenia wynikłe z ubóstwa. Życia Marie zdecydowanie nie można określić mianem sielanki. Już od najmłodszych lat los nie oszczędzał dziewczyny. Od narodzin w domu rodzinnym zamiast ciepła i czułości zaznała przemocy, molestowania i skrajnej biedy przez skromne i trudne samodzielne początki dorosłego życia w wielkim mieście - Kopenhadze, aż po awans do klasy średniej pozornie dający szczęście i spokój ducha za sprawą bezpieczeństwa finansowego, dobrego samochodu i dużego domu na przedmieściach. Jednak Marie - nawykła od lat dziecięcych do ciężkiej fizycznej pracy i patriarchalnego systemu rodziny w tych nowych czasach kompletnie odnaleźć się nie może. Każdy kolejny dzień to walka z samą sobą, chęć wpasowania się w obowiązujące ramy społeczne, życia zgodnego z modelem wielkomiejskiej kobiety sukcesu. Powieść Pryds Helle to historia kobiety nieustannie poszukującej swojej tożsamości.

Ach, jak szalenie „Piękno Ludu” to moja literatura! Merete Pryds Helle napisała książkę idealnie wpasowująca się w mój gust - surową, naturalistyczną, nieszczędząca od paskudztwa i dosadności. Za sprawą głównej bohaterki, będącej centralnym punktem powieści przesiąkniętą kobiecością, a jednocześnie miejscami męsko brutalną i brudną. Dunka swoją prozą wywołuje całą gamę emocji, wybitnie realistyczną historia porusza i dotyka najczulszych strun wrażliwości. Hipnotyzująca, wdzierająca się głęboko pod skórę powieść.

https://www.instagram.com/joannaoksiazkach/

W na poły autobiograficznej powieści Dunki Merete Pryds Helle poznajemy losy Marie - dziewczyny urodzonej w ubogiej wielodzietnej wiejskiej rodzinie zamieszkującej zapomnianą przez świat wyspę Lan­ge­land. Historia rozpoczyna się w latach przedwojennych i przez kolejne burzliwe - zarówno w życiu osobistym głównej bohaterki jak i całym kraju - dekady śledzimy życie Marie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    177
  • Przeczytane
    63
  • Posiadam
    13
  • 2022
    9
  • Chcę w prezencie
    4
  • E-book
    3
  • Literatura piękna
    3
  • 2023
    3
  • Literatura skandynawska
    2
  • E-booki
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Piękno ludu


Podobne książki

Przeczytaj także